Tančik vz.33

Czołg rozpoznawczy Tančik vz.33

Chociaż nie zachowały się żadne egzemplarze, bardzo wierną replikę skonstruował Petr Bahenský w latach 2000.-nych. Postępy w budowie zostały udokumentowane. Od 2019 roku replika nadal regularnie pojawia się podczas wydarzeń wojskowych. Została pomalowana w regularny trójkolorowy kamuflaż i ma numer rejestracyjny 13.477

Autor – zdjęcia: Kateřina Adamusová

W Polsce niejako panuje przeświadczenie,m że przed 1939 rokiem ówczesna armia czechosłowacka była zaawansowana technicznie i dobrze przygotowana do możliwych działań wojennych, a jej ówczesna broń pancerna należała do najlepszych na świecie. Rzeczywistość wyglądała jednak znacząco odmiennie od tego przeświadczenia. Czechosłowacja szukała różnych dróg wyboru pojazdów od trakcji kołowej po gąsienicową.

Poszukiwanie własnej drogi

Dwie tankietki Tančík vz.33 o numerach rejestracyjnych 13.420 (z tyłu) i 13.421. Dzięki otwartemu włazowi strzelca widoczny jest również jego peryskop

W 1921 roku sprowadzono do Czechosłowacji francuski czołg lekki Renault FT, a w następnym roku nabyto kolejne egzemplarze. Ostatecznie w Republice Czechosłowacji znalazło się łącznie 7 egzemplarzy czołgów lekkich Renault, z czego: 3 wozy były uzbrojone w działa czołgowe kalibru 37 mm, 2 wozy były uzbrojone w karabiny maszynowe, 1 czołg był bez uzbrojenia, a ostatni posiadał zamontowaną radiostację pokładową. Czołgi te został zakupione z francuskiego demobilu, zaś w Francji wyszkolono pierwsze załogi. Związki pomiędzy Paryżem, a Pragą były wówczas bardzo bliskie: ówczesną funkcje szefa Sztabu Armii Czechosłowackiej pełnił szef Francuskiej Misji Wojskowej w Pradze. W 1921 roku francuski generał Maurice Pellé, znajdujący się na tym stanowisku został zastąpiony przez generała Eugène’a Mittelhausera. Francuska Misja Wojskowa zakończyła swoją działalność dopiero w 1925 roku.

Francuskie czołgi zostały szybko docenione przez samych Czechów – organem zajmującym się nowym uzbrojeniem był tutaj VTU (Vojenský technický ústav, czyli Wojskowy Instytut Techniczny). Uznano jednak, że ich prędkość jest tutaj zbyt niska i zażądano podniesienia jej do rzędu 15-25 km/h. Wystarczyło więc (jak się wydawało), umieścić kadłub czołgu lekkiego Renault FT na nowym podwoziu. Armia Czechosłowacka wynajęła do tego zadania Josepha Vollmera. To on był konstruktorem niemieckich czołgów – A7V oraz Leichttaktora, ale w tym czasie „przymusowo bezrobotnym” (ponieważ traktat wersalski nie pozwalał Niemcom na produkcje tego typu uzbrojenia).

CL-P, który był bezpośrednią kopią Carden-Loyd Mk.VI. Cztery CL-P nie przetrwały długo, ponieważ wkrótce przebudowano je na PI

Vollmer postanowił wykorzystać podwozie ciągnika gąsienicowego typu Hanomag WD-50, które zresztą było produkowane w Czechosłowacji w zakładach ČKD na prawach licencyjnych. Francuski kadłub, ulokowany na niemieckim podwoziu gąsienicowym sprawował się całkiem nieźle, a zastosowany silnik spalinowy o mocy 50 KM, pozwalał mu przekroczyć prędkość maksymalną 15 km/h, ale to tylko w teorii, ponieważ: zastosowane gąsienice nie wytrzymywały dłuższych marszów z tak dużą prędkością, ale tego też Vollmer zastosował cztery koła, które miały służyć do dalekich marszów, a prędkość czołgu dzięki temu została zwiększona do 40 km/h. Tak skonfigurowany pojazd został oznaczony jako „Kolohousenka 50”. O ile po czesku Kolo oznacza po prostu Koło, to housenka jest po prostu gąsienicą w biologicznym znaczeniu tego słowa. Natomiast sama gąsienica, jako element napędowy to pás, a układ kołowo-gąsienicowy to kolopásovy. Ah, czasem te pomysły na nazewnictwo są bardzo fascynujące. Należy sobie zadać jeszcze jedno pytanie – dlaczego więc kolohousenka? Otóż jest to dosłowna także pod względem gramatycznym „kalka” z ówczesnego języka niemieckiego czyli Raupenrad, czyli tak jak został zatytułowany patent inżyniera Vollmera. Notabene niemieckie słowo Raupe (gąsienica) była tutaj kalką z języka francuskiego – chenille i zostało w czołgowej niemczyźnie zastąpione określeniem Kette (czyli łańcuch).

Produkcje egzemplarzy prototypowych rozdzielono pomiędzy trzy największe firmy: Škodę, ČKD oraz zakłady Tatra. Wkrótce pojawiły się tutaj nowe wersje KH-60 oraz KH-70. Liczby oznaczały moc zamontowanego silnika, ale zmiany dotknęły tutaj także kształtu zastosowanego kadłuba oraz zastosowanym uzbrojeniem: oprócz karabinów maszynowych była tam wieża z armatą kalibru 37 mm, ale w razie zaistniałej potrzeby fabryka podjęła by się opracować stanowiska dla działa kalibru 75 mm. Czołg stał się powszechnie znany. Wówczas czołg jako narzędzie stał się już powszechnie znany, a nawet dziś można się spotkać z jego przykładem jako: „typowego czołgu z lat 20.-tych), jego zdjęcia były publikowane w prasie czechosłowackiej, a w 1930 roku znaleźli się nawet kupcy zagraniczni: Włosi i Sowieci. Jednak ostatecznie, Sowieci dokonali zakupu dwóch egzemplarzy czołgów KH-60, a Włosi dokonali zakupu jednego czołgu KH-70. Całkowita produkcja wraz z modelami prototypowymi, wyniosła jedynie 5 egzemplarzy. Natomiast wozy, które służyły w Armii Czechosłowacki, zostały wycofane z eksploatacji w 1935 roku.

Prototyp PI. Jego najbliższym zagranicznym odpowiednikiem była polska seria tankietek TK, która również została opracowana na podstawie Carden-Loyd Mk.VI

Czołg ten okazał się mało udany. Przejście z trybu gąsienicowego na kołowy było czysto manualne i trwało ono aż kilkanaście minut (w wersji KH-60 zostało skrócone do 10 minut). Sam czołg był mocno ciasny, dwuosobowa załoga czołgu miała tutaj stosunkowo ciężkie warunki pracy, a zastosowanego silnika nie wyposażono w odpowiednio wydajny układ chłodzenia. Niezbędne poprawki w konstrukcji wozu tak znacząco podniosły jego masę, że stało się konieczne zrezygnowanie z uzbrojeni artyleryjskiego. W dodatku skartelowane firmy, zamiast umówionych z rządem 750 000 koron za jeden egzemplarz, to zażądały 1 500 000 koron (czyli tyle, ile w 1930 roku wyniósł koszt zakupu 10 egzemplarzy samochodów pancernych wz. 1930). Gdy w 1932 roku Vojenský technický ústav chciał zamknąć ciągnący się od siedmiu lat program zamówieniem 4 egzemplarzy czołgów (miały one posłużyć do przeprowadzenia prób porównawczych), jednak okazało się to nie możliwe, gdyż ostatecznie przegapiono terminy i znów trzeb byłoby kupować niemieckie patenty od Josepha Vollmera.

Tančik vz.33

Zdjęcie fabryczne prototypu PI

Po tym dużym niepowodzeniu Vojenský technický ústav, a teraz już Vojenský a letecki technický ústav, ponieważ od 1927 roku zajmował również rozwojem czechosłowackiego lotnictwa bojowego – postanowiło zakupić prawa licencyjne na sprawdzony „pancerny” produkt , co pozwoliło by szybko ominąć przyszłe prace badawczo-rozwojowe, z którą tak szybko nie poradziłby sobie czeski przemysł. Wybór padł na brytyjską firmę Vickers i jej miniaturowe pancerne wozy bojowe, konstrukcji Johna Cardena i Viviana Loyda. Zdecydowano się na model oznaczony jako Mk. VI: 3 egzemplarze zostały kupione w marcu 1930 roku, a cztery kolejne wozy zostały zmontowane w zakładach ČKD. Te 4 egzemplarze posłużyły do wypróbowania wielu zmian, jakie zamierzano następnie prowadzić: ułatwić komunikację pomiędzy oby dwoma członkami załogi wozu, zwiększyć komfort jazdy dla załogi, poprawić obserwację i skuteczniejsze prowadzenie ognia, poprawić walory trakcyjne wozu.. Gdy w zakładach ČKD przygotowywano się do rozpoczęcia produkcji seryjnej, to również w zakładach produkcyjnych Škoda podjęto próbę zdobycia własnego kontraktu. Na podwoziu, zakupionym od brytyjskiego Vickersa zamontowano własny kadłub oraz wieżę. Prototyp ten został oznaczony jako Škoda MU-2, w 1932 roku pojawił się natomiast bezwieżowy wariant MU-4, a w 1934 roku wariant, oznaczony jako MU-6, którego uzbrojeniem mogła być nawet przeciwpancerna armata kalibru 47 mm. Zakładom Škoda ostatecznie nie udało się zdobyć żadnego kontraktu. Było to związane z kilku przyczyn, jednak najważniejsze okazało się, czy to pojazdy gąsienicowe czy kołowe, były bardzo słabo opancerzone nawet jak na ówczesne warunki i posiadały pancerz grubości od 4 mm do 5,5 mm.

Natomiast, wozy bojowe, pochodzące z zakładów ČKD – oznaczone o miejsca ich produkcji (np. Praga) P-I – okazały się dużo lepsze. Przednie płyty pancerne posiadały grubość 8 mm, a zastosowane jarzmo nawet 12 mm, co zapewniało odporność na standardowe pociski karabinowe. Zamontowano silniki oraz układ przeniesienia mocy, pochodzący z samochodu ciężarowego Praga. Zapewniało to dość niską cenę pojazdowi pancernemu, wynoszącą około 131 000 koron za jeden egzemplarz. Jednak zastosowany 30-konny silnik był trochę za słaby, starano się zatem ograniczyć masę bojową pojazdu do zaledwie 2300 kilogramów. Przede wszystkim na samym początku zrezygnowano z montażu ciężkiego karabiny maszynowego, który został zastąpiony czechosłowackim karabinem maszynowym vz.26 kalibru 7,92 mm. Był on obsługiwany przez dowódcę-strzelca. Zamontowano także drugi ręczny karabin maszynowy vz.26, jako kursowy – czyli nieruchomy, który był obsługiwany przez kierowcę wozu. Takie rozwiązanie w żaden sposób nie było efektywne. Co bardzo ciekawe, zastąpienie zasilanego z prawej strony ciężkiego karabinu maszynowego, ładowanym magazynkowo od góry ręcznym karabinem maszynowy pozwoliło zamienić swoimi miejscami kierowcę wozu i dowódcę. Kierowca teraz zajmował swoje stanowisko po prawej stronie wozu. Znacząco ułatwiało to poruszanie się po drogach publicznych, ponieważ w Czechosłowacji do 1939 roku obowiązywał ruch lewostronny, podobnie jak dziś w Wielkiej Brytanii.

Wyjazd maszyn PÚV 1 z Milovic podczas pokazu dla dziennikarzy 24 kwietnia 1938 roku. W tle widoczne samochody pancerne vz.30 (po lewej) i model nr. 27 (skrajnie po prawej)

W kwietniu 1933 roku pojazdy, oznaczone jako P-I przyjęto na uzbrojenie, pod oznaczeniem Tančik vz.33. Do 1934 roku wyprodukowano 70 egzemplarzy (z kolejnej, ostatniej transzy, liczącej 30 wozów zrezygnowano). Warto tutaj porównać tempo praz nad wdrożeniem czołgów rozpoznawczych (tankietek) w Czechosłowacji i II Rzeczpospolitej. Polacy zainteresowali się tymi wozami nieco ponad rok wcześniej niż Czechosłowacy (w 1929 roku), przyjęli je na uzbrojenie dwa lata wcześniej (w 1931 roku) i niemalże od samego początku, pierwsza seria produkcyjna, licząca 15 egzemplarzy trafiła na poligony (co nastąpiło w sierpniu 1931 roku). Było to niemalże trzy lata wcześniej, niż u naszych południowych sąsiadów. W tym czasie, kiedy w Pradze trwała produkcja seryjna wozów Tančik vz.33, to w Polsce ruszyła produkcja seryjna ulepszonej wersji czołgu rozpoznawczego TK-3, czyli TKS.

Organizacja

Czołgi podczas ćwiczeń wojskowych wraz z czołgami lekkimi vz.35

15 września 1933 roku, w związku z przygotowaniami do przyjęcia do służby tankietek vz.33 oraz samochodów pancernych wz.34 – batalion wozów został przeformowany w pułk („Pluk útočnej vozby”). Posiadał on stosunkowo skomplikowaną strukturę: podlegały mu zarówno formacje pomocnicze (techniczne, gospodarcze, szkolne), jak i bojowe, różnego szczebla i różnej dyslokacji. Cztery szwadrony samochodów pancernych zostały przydzielone do brygady kawalerii i w praktyce rozrzucone po całej długości ówczesnego państwa. Ich garnizony znajdowały się w miastach: Přelouč, Brno, Bratysława i Koszyce. W Milovicach stacjonowała kompania pociągów pancernych oraz dwuszwadronowa chorągiew (korouhev) samochodów pancernych. Inaczej niż w wojsku staropolskim, gdzie proporzec stanowił część chorągwi, w Armii Czechosłowackiej chorągiew (korouhev, dywizjon), była w praktyce równorzędna z proporcem (prapor, batalion). Oprócz kompanii (roty) pociągów pancernych i dywizjonu (chorągwi) samochodów pancernych w Milovicach, stacjonowały także trzy bataliony (proporce) czołgów. Początkowo wszystkie z nich miały być uzbrojone w setkę sztuk tankietek, ostatecznie trzeci zamierzano wyposażyć w czołgi lekkie. Bataliony czołgów były nimi tylko z nazwy – od razu 40 egzemplarzy tankietek vz.33 zostało skierowanych do magazynów wojskowych, w 1. i 2. batalionie służyło po 15 egzemplarzy tych wozów, natomiast w 3. batalionie tylko 10 czołgów lekkich (wieżowych).

Opis konstrukcji

Podstawowy układ podwozia i zawieszenia nadal bardzo przypominał pancerne dzieło Carden-Loyd. Posiadał przednie koła napędowe z trzydziestoma zębami i szczękowy układ hamulcowy, który był produkowany masowo i używany w samochodzie Praga Alfa. Koła napinające z tyłu były zamontowane w sprężynowych wspornikach. Te koła napinające miały być wykonane z brązu, ale ostatecznie użyto stopu dwóch różnych materiałów. Po każdej stronie umieszczono cztery stalowe koła, podbite gumą. Były one zgrupowane parami i zawieszone na resorach piórowych. Na górze gąsienice były prowadzone przez belkę z drewna jesionowego z 6-milimetrową taśmą stalową. Gąsienice składały się z 128-130 ogniw, w zależności od tego, jak daleko umieszczono koło napinające, które były połączone ze sobą za pomocą pojedynczych sworzni.

Pojazd był napędzany silnikiem Praga AH o pojemności 1,95 litra (1950 cm3, średnica cylindra 75 mm, skok tłoka 110 mm), który wytwarzał moc 23 KM (16,9 kW) przy 1700 obr./min. Przy 3000 obr./min. moc wzrastała do 31 KM (22 kW). Przy pełnym gazie czołg mógł osiągnąć prędkość 32 km/h na drodze, zredukowaną do 20 km/h na drogach gruntowych lub 15 km/h w terenie. Powietrze chłodzące silnik mogło dostawać się przez żaluzje zarówno z przodu, jak i z tyłu pojazdu. Tuż za silnikiem umieszczono chłodnicę typu ula, a za nią wentylator zasysający powietrze. Wentylator był chroniony siatką na wypadek, gdyby cokolwiek dostało się do pojazdu przez żaluzje. Tłumik wydechowy zamontowano obok tylnego prawego błotnika i nad nim. Zamontowano syrenę wydechową, którą mógł sterować kierowca. Syreny mogły być używane do komunikacji z innymi pojazdami w plutonie. Skrzynia biegów pochodziła z ciężarówki Praga AN i miała cztery biegi do przodu i jeden do tyłu. Mechanizm różnicowy i osie napędowe pochodziły z samochodów Praga Alfa. Przed mechanizmem różnicowym umieszczono redukcję, którą można było włączyć w przypadku jazdy terenowej.

Kolorystyka kamuflażowa

Zbiornik paliwa o pojemności 50 litrów umieszczono za siedzeniem strzelca. Zaopatrywał gaźnik w paliwo na dwa niezależne sposoby, albo grawitacyjnie, albo za pomocą elektromagnetycznej pompy „Autopulse”. Pompa była potrzebna, aby zapewnić dopływ wystarczającej ilości paliwa do silnika, jeśli pojazd był przechylony, a jeśli pompa zawiodła, nadal istniała metoda grawitacyjna. Silnik można było uruchomić korbą. Korba była wsuwana do otworu pod tylnymi żaluzjami, który był chroniony przez zawiasową pokrywę, ale mały elektryczny rozrusznik znajdował się również wewnątrz pojazdu.

Przedział załogi, który pełnił również funkcję przedziału silnika, był ciasny i niewygodny. Silnik wytwarzał dużo hałasu, złe powietrze i wysoką temperaturę. Ponadto w pojeździe trzeba było przechowywać szeroką gamę sprzętu, w tym narzędzia, części zamienne, części do broni i amunicję, co ograniczało możliwości poruszania się dwóch członków załogi, kierowcy po prawej i strzelca po lewej. Obaj mogli wejść przez włazy na górze pojazdu. Elementy sterujące jazdą były powielone po obu stronach. Posiadał trzy pedały nożne do sprzęgła, hamulca i przepustnicy. Pojazdem można było sterować jedną ręką za pomocą dźwigni, która po przesunięciu w prawo lub w lewo powodowała hamowanie prawego lub lewego wału różnicowego. System ten był bezpośrednią kopią brytyjskiego systemu w Carden-Loyd. Kierowca miał bezpośrednią widoczność przez otwór, który można było zamknąć małym włazem. Właz ten można było zamocować w dowolnej pozycji. Sam właz miał mniejszą szczelinę widzenia, która była pokryta kuloodpornym szkłem. Strzelec mógł patrzeć przez dwa otwory wizjera umieszczone w ruchomej osłonie działa. Były one również chronione kuloodpornym szkłem. Jeśli szkło kuloodporne uległoby uszkodzeniu, otwory kierowcy i strzelca mogły zostać zakryte dodatkową płytą pancerną z bardzo wąską i długą szczeliną wizjera. Oprócz tych przednich otworów wizjera, był jeden po każdej stronie i dwa z tyłu. Ponadto strzelec miał monokularowy peryskop, umieszczony w kulowym uchwycie w górnym włazie. Miał pole widzenia 35 stopni. Zostały one wykonane przez niemiecką firmę E. Busch Opt. Werke i dostarczone przez firmę J. Krejčí, poza dziesięcioma dostarczonymi przez Optikotechna z Přerova.

Trzy tankietki zdobyte przez Niemców w marcu 1939 roku. Ich uzbrojenie zostało usunięte

Inne elementy wyposażenia zewnętrznego pojazdu obejmowały: reflektor, który można było umieścić z przodu pojazdu nad żaluzjami, haki holownicze z przodu i z tyłu, wytrzymujące siłę obciążenia 2000 kg, a także sprzęt inżynieryjny, w skład którego wchodziła łopata, kilof i pięciometrowa lina.

Pancerny kadłub z poszyciem dostarczonym przez Huť Poldi (huta Poldi) o różnej grubości miał konstrukcję nitowaną, z wyjątkiem kilku miejsc, w których był przykręcony do ramy, jeśli pancerz musiał być usunięty w celu konserwacji. Pionowe płyty przed załogą, dolna płyta czołowa i wystająca osłona mechanizmu różnicowego miały grubość 12 mm. Żaluzje z przodu miały grubość 10 mm. Boki i tył, w tym żaluzje, miały grubość 8 mm. Pochylone części dachu i górna płyta czołowa miały grubość 6 mm, podczas gdy spód i błotniki miały grubość 5 mm. Dach, w tym włazy, był najcieńszy i miał tylko 4 mm. Testy ogniowe wykazały, że przedni pancerz mógł zatrzymać pociski 7,92 mm z odległości ponad 125 metrów, pochyłe płyty z odległości 100 metrów, spód z odległości 150 metrów, a góra z odległości 250 metrów. Pancerz wytrzymywał standardową amunicję piechoty z odległości 50 metrów.

Tył tankietki. Zwróć uwagę na wyposażenie inżynieryjne zamontowane z tyłu. W pionowej płycie pancernej wykonano dwa małe otwory widokowe, które można zobaczyć również tutaj

Oryginalne uzbrojenie CL-P składało się z karabinu Schwarzlose przekomorowanego do strzelania amunicją Mauser 7,92 mm x 57 mm. Ten karabin maszynowy był znany jako vz.24, ale ze względu na problemy z nim wspomniane wcześniej, poszukiwano zamiennika. Kiedy w kwietniu 1933 roku zamówiono produkcję, rozważano, że uzbrojenie będzie składać się z jednego lekkiego karabinu maszynowego vz.26 i ciężkiego karabinu maszynowego, ale w listopadzie nadal nie było wiadomo, który ciężki karabin maszynowy zostanie wybrany. Kilka opcji zawiodło, chłodzony powietrzem CZ vz.30 przegrzewał się podczas ciągłego ognia, a ciężki karabin maszynowy ZB-32 był za duży. W związku z tym podjęto decyzję o tymczasowej wymianie ciężkiego karabinu maszynowego na drugi lekki karabin maszynowy vz.26. Jednak nigdy nie znaleziono zamiennika, co sprawiło, że uzbrojenie składające się z dwóch lekkich karabinów maszynowych stało się stałym elementem wyposażenia nowego wozu.

Lekki karabin maszynowy strzelca/dowódcy umieszczono w ruchomej pancernej osłonie o kącie ostrzału 50 stopni (po 25 stopni na prawo oraz lewo od osi wzdłużnej) i kącie podniesienia 16 stopni (od -5 stopni do +11 stopni). Bezpośrednio po prawej stronie uzbrojenia strzelca znajdował się mały otwór celowniczy. Drugi lekki karabin maszynowy vz.26 był obsługiwany przez kierowcę z spustem przed sobą (kursowy – nieruchomy), połączonym ze spustem karabinu maszynowego po jego prawej stronie. 2600 sztuk amunicji przewożono w magazynkach. 400 z nich było wyposażonych w stalowy rdzeń, które miały być używane przeciwko lekko opancerzonym celom. Po wystrzale naboje spadały do płóciennych worków przymocowanych od spodu karabinów, aby je później wyrzucić.

Tanketka 13.421 podczas ćwiczeń, widocznym członkiem załogi jest strzelec. Obsługiwał ruchome uzbrojenie główne, które pierwotnie miało być ciężkim karabinem maszynowym, ale z powodu problemów z ich montażem, konieczne było zamontowanie lekkiego karabinu maszynowego vz.26 kalibru 7,92 mm

Numery rejestracyjne i kamuflaż

Cztery pierwsze prototypy CL-P pomalowano na regularny zielony kolor armii i pomalowano na jasną kość słoniową od wewnątrz. Oprócz prototypu fabrycznego, pozostałe trzy otrzymały rejestracje wojskowe: NIX 223, NIX 224 i NIX 225. W grudniu 1932 r. rejestracje te zmieniono odpowiednio na 13.359, 13.360 i 13.361. Pojazdy produkowane seryjnie otrzymały rejestracje od 13.420 do 13.489. Po wprowadzeniu do służby wszystkie pojazdy otrzymały brązowo-zielono-żółty wzór kamuflażu. Wzór był identyczny na wszystkich pojazdach, co sprawia, że niemal niemożliwe jest zidentyfikowanie konkretnego pojazdu na zdjęciu, gdy jego rejestracja nie jest bezpośrednio widoczna.

Tančík vz.33, o numerze rejestracyjnym 13.444, w Muzeum Armii w Monachium podczas wojny. W pewnym momencie w trakcie lub po wojnie pojazd ten zniknął

Problematyczny początek

Podczas gdy pojazdy stopniowo wprowadzano do służby w ciągu 1934 roku, szybko okazało się, że minister nie powinien był słuchać największego orędownika pojazdu, Albrechta, ale Pavlíka i innych oficerów, którzy nie wierzyli, że tankietka będzie wartościowym uzupełnieniem armii w jej przewidywanej roli. Kiedy większość z 74 pojazdów wzięła udział w dużych ćwiczeniach armii pod koniec 1934 roku, obawy podniesione podczas procesu rozwoju ponownie stały się rzeczywistością. Po pierwsze, załoga nie mogła prawidłowo funkcjonować. Kierowca był zajęty prowadzeniem pojazdu i nie mógł obsługiwać swojego kursowego karabinu maszynowego w żaden skuteczny sposób, podczas gdy strzelec nie mógł skutecznie używać karabinu maszynowego, gdy prędkość wynosiła 10 km/h lub więcej. Ponadto pojazdy nadal miały trudności w trudnym terenie i podczas działania w plutonach pięcioosobowych. Współpraca za pomocą flag sygnałowych i sygnałów klaksonowych okazała się bardzo trudna, a zatem nieskuteczna, co sprawiło, że pojazdy były zasadniczo bezużyteczne do jakiejkolwiek skutecznej, dobrze zorganizowanej i kooperacyjnej walki. Podczas gdy załoga była zajęta wykonywaniem swoich zadań, nie mogła poświęcić wystarczającej uwagi otoczeniu, co czyniło pojazdy bezużytecznymi również w celach rozpoznawczych.

Wystąpiły również poważne problemy z napędem pojazdu. Aby rozwiązać ten problem, 23 listopada 1934 roku odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele Ministerstwa Obrony, VTLÚ (dawniej VTÚ) i ČKD. ČKD ogłosiło, że zmodyfikuje skrzynie biegów i wymieni wałki różnicowe na własny koszt, ale opinie były podzielone co do tego, kto powinien pokryć koszty niezbędnych napraw i modyfikacji zastosowanego w wozach silnika. ČKD chciało, aby za naprawy zapłaciło Ministerstwo. Propozycja równego podziału kosztów między Ministerstwo a ČKD została odrzucona przez VTLÚ, które chciało, aby ČKD zapłaciło za wszystko. Według ČKD, duże zużycie silników było spowodowane niewłaściwym obchodzeniem się z rozrusznikiem przez cysterny i użyciem oleju o zbyt dużej lepkości. Zostało to zakwestionowane przez VTLÚ, którego badania wykazały, że silnik nie nadaje się do czołgu. Pojazdy produkcyjne w porównaniu z początkowymi prototypami miały zwiększoną masę o 640 kilogramów, co nie zostało zrekompensowane mocniejszym i wzmocnionym silnikiem, a materiał bloków cylindrów był zbyt miękki, co spowodowało ich duże zużycie w krótkim czasie. Zauważyli, że w pojazdach stosowano olej wysokiej jakości, a oskarżenie ČKD o stosowanie oleju o zbyt dużej lepkości było nieprawdziwe. Do 1936 roku problemy z silnikami rozrusznikowymi zostały wyeliminowane po ich zmodyfikowaniu. Jedynym niedociągnięciem po tym były filtry powietrza, których skuteczność uznano za niezadowalającą, ale z powodu braku miejsca wewnątrz pojazdu nie można było zamontować innych filtrów. Po przeczytaniu raportów przedstawiciele wojska doszli do wniosku, że usterki były spowodowane wadami konstrukcyjnymi i w związku z tym wszystkie koszty naprawy musiały zostać pokryte przez ČKD.

Przeznaczone na eksport (?)

W tle widać tankietkę, która była używana przez słowackich partyzantów, ale została wycofana z akcji

W 1934 roku ČKD próbowało eksportować PI do innych krajów, ale bez powodzenia. Mówi się, że prowadzono rozmowy z Argentyną, Boliwią, Brazylią, Chinami, Estonią, Litwą, Persją (Iranem), Szwecją i Jugosławią, ale nie wiadomo, w jakim stopniu rozmowy te postępowały, zwłaszcza w przypadku krajów Ameryki Południowej. W styczniu 1935 roku zarówno Škoda, jak i ČKD otrzymały listy od irańskiej komisji zakupów w Paryżu. Irańska armia chciała nabyć około 100 lekkich czołgów (klasy 2-3 ton), w sprawie których skontaktowała się również z producentami w innych krajach, w tym z Marmon-Herrington w Stanach Zjednoczonych. Škoda zaoferowała swój czołg SI, ČKD zarówno AH-IV, jak i TNH . Aby zwiększyć szansę na zawarcie umowy, ČKD przekazało swój prototyp PI szachowi perskiemu. Czy był to gest przyjacielski, czy jawna łapówka, można dyskutować. Chociaż pojazd został opłacony przez czeską armię, był własnością firmy i nie miał już zastosowania w fabryce. Pojazd wzbudził zainteresowanie Iranu czołgami oferowanymi przez ČKD. Zadowoleni z jakości PI, do 14 maja zabezpieczono umowę na 30 egzemplarzy typu AH-IV i 26 wozów typu TNH. Po udanych próbach z prototypami tych pojazdów pod koniec 1935 roku zamówienie powiększono do 50 czołgów obu. W tym celu PI pomógł w eksporcie innych czołgów, ale sam w sobie był porażką eksportową. Nie wiadomo, jak długo szach trzymał PI, ale prawdopodobnie został zezłomowany na długo przed 1945 rokiem.

Służba

Od 1934 roku piętnaście tankietek przydzielono do 1. i 2. Kompanii Tankietek. Kolejne dziesięć przydzielono do 3. Kompanii Czołgów Lekkich, gdzie służyły do szkolenia załóg lekkich czołgów LT vz.34, które jeszcze nie zostały dostarczone. Pozostałe trzydzieści umieszczono w magazynie i mogły być aktywowane w dowolnym momencie w razie potrzeby. Trzy prototypy pozostały w jednostce szkoleniowej (Učiliště útočné vozby, w skrócie UÚV). Wraz z reorganizacją jednostek pancernych po wrześniu 1935 roku utworzono nowe jednostki, w tym PÚV-1 (Pluk útočné vozby, Pułk Pojazdów Szturmowych) w Milovicach, PÚV-2 w Vyškovie i PÚV-3 w Martinie. Dwadzieścia tankietek pozostało w Milovicach z PÚV-1 i zostało podzielonych na dwie kompanie 1. Batalionu. Kolejnych szesnaście trafiło do PÚV-2 w Morawach, z czego pięć stacjonowało w Ołomuńcu, dziewięć w Vyškovie, a pozostałe dwie w Přáslavicach. Trzydzieści tankietek, które wcześniej były w magazynie, zostało przydzielonych do PÚV-3, z czego czternaście w Martinie, osiem w Bratysławie i osiem w Koszycach. Ostatnie cztery pojazdy przydzielono do jednostki szkoleniowej w Milovicach.

Wraz z pogorszeniem się sytuacji politycznej w 1938 roku czechosłowacka armia zdecydowała się użyć tankietek jako wsparcia piechoty, a gdy armia została częściowo zmobilizowana wiosną, utworzono 23 plutony po trzy tankietki każdy, które miały wzmocnić jednostki na granicy Czechosłowacji. W lipcu utworzono piętnaście specjalnych jednostek ratunkowych zlokalizowanych bezpośrednio na terenach granicznych, a do tych jednostek przydzielono trzy plutony tankietek, sześć pojazdów z PÚV-1 i trzy z PÚV-2. W sierpniu i wrześniu armia zaangażowała się w walki z członkami niemieckich nacjonalistów, podczas których tankietki brały udział w misjach bojowych 69 razy.

Jeden z trzech prototypów z 1933 roku, zachowany do szkolenia rekrutów. W latach 1933-34 standardowym malowaniem fabrycznym był oliwkowy khaki

Podczas tych misji przeciwko lekko uzbrojonym powstańcom pojazdy odniosły spory sukces w tym sensie, że zapewniły wsparcie moralne wojskom czechosłowackim i zdemoralizowały wrogie wojska. Pojazdy nie odniosły żadnych uszkodzeń bojowych, ponieważ niemieccy nacjonaliści nie mieli żadnych zdolności przeciwpancernych. Jednak pojazdy często się psuły, co oznaczało, że plutony wchodziły do akcji, regularnie tracąc jedną lub nawet dwie tankietki. Po zawarciu układu monachijskiego 30 września 1938 roku armia czechosłowacka została zmuszona do opuszczenia tej części swojego kraju. Wszystkie tankietki, które zostały rozmieszczone w tym rejonie, zostały zwrócone do kwatery głównej ich jednostki.

Pod koniec roku tankietki z PÚV-3 służyły w Zakarpaciu przeciwko węgierskim nacjonalistom, ale tylko w odosobnionych przypadkach. W związku z tym ich działania były dość ograniczone. 10 października jednostka piechoty, wspierana przez dwie tankietki, pojmała członków węgierskiej jednostki paramilitarnej (Szabadcsapatok, podobnej do niemieckiego Freikorps). Później tego samego miesiąca zarówno tankietki, jak i czołgi lekkie wspierały atak na taką jednostkę o wielkości mniej więcej batalionu, schwytano 300 ludzi. Po pierwszym arbitrażu wiedeńskim w listopadzie 1938 r. armia musiała opuścić również ten obszar.

Regularna jednostka plutonów straży granicznej latem 1938 roku. Takie jednostki walczyły z polską i węgierską infiltracją, a także paramilitarnymi oddziałami Freikorpsu pronazistowskiego ruchu SDP Konrada Henleina. Trójkolorowy kamuflaż był nowym standardem przyjętym w 1935 roku

Okupacja niemiecka

14 marca z autonomicznej słowackiej części Czechosłowacji utworzono Republikę Słowacką. Następnego dnia, 15 marca, wojska niemieckie zajęły Czechosłowację, nie napotykając praktycznie żadnego oporu. Jeśli chodzi o tankietki, trzydzieści pojazdów PÚV-3 znajdowało się w byłej słowackiej części Czechosłowacji i zostało przekazanych armii słowackiej. 43 pojazdy znajdujące się w byłej czeskiej części zostały przejęte przez niemiecki Wehrmacht, ale do czego ich używano, pozostaje niejasne. Możliwe, że były używane w jednostkach pomocniczych i szkoleniowych, ale brakuje na to konkretnych dowodów. Tak czy inaczej, wygląda na to, że wszystkie zostały złomowane w czasie wojny. Jeden pojazd o rejestracji 13.444 był przez jakiś czas wystawiony w Muzeum Armii w Monachium, ale ten pojazd również zniknął.

Niemcy zdobyli czterdzieści tankietek, gdy zajęli Sudety. Nie ma żadnych zapisów o wyposażeniu jednostek w te czołgi. Mogły być używane przez lokalne jednostki szkoleniowe. Oto potencjalny przykład jednego z nich, w standardowym malowaniu feldgrau

Na Słowacji

Po podziale Czechosłowacji, w sumie trzydzieści tankietek vz.33 (rejestracje 13.460-13.489) trafiło do Armii Słowackiej. Przed rejestracją dodano „V” (od vojsko, co oznacza armię), na przykład numer rejestracyjny 13.480 stało się V-13.480. Niektóre z nich były używane jako pojazdy szkoleniowe przez jakiś czas, ale na początku 1941 roku wszystkie pojazdy trafiły do magazynów. W styczniu 1944 roku słowackie Ministerstwo Obrony przydzieliło pojazdy Dowództwu Szkolenia Wojskowego Gwardii Obrony Państwowej (Veliteľstvu brannej výchovy – Stráže obrany štátu, w skrócie VBV-SOŠ).

Armia słowacka, sprzymierzona z Niemcami, zachowała trzydzieści tankietek vz.33. Zostały zatrzymane do zadań policyjnych, ale zapisy pokazują, że do 1940 roku większość z nich była używana tylko do ćwiczeń. Jednak we wrześniu 1944 roku, podczas słowackiego powstania przeciwko nazistom i ich lokalnym zwolennikom, miały one późną okazję do użycia w walce. Oto jedna z nich, z krzyżem słowackim

21 marca 1944 r. trzy tankietki zostały ponownie przydzielone. V-13.480 do 1. batalionu inżynieryjnego (Pionýrsky prapor), V-13.468 do 2. batalionu inżynieryjnego i V-13.477 do 3. batalionu inżynieryjnego. W kwietniu ministerstwo nakazało PÚV przeszkolenie kierowców do 22 pojazdów, które miały zostać przekazane VBV-SOŠ, ich szkolenie zostało ukończone 25 marca. Pozostałe pięć pozostało w garażach PÚV w Martinie.

Spośród 22 pojazdów VBV-SOŠ, pięć tankietek przydzielono do wyposażenia kompanii granicznych o numerach od 1. do 5., trzy do Batalionu Samochodowego 2. i 11., trzy pozostały w PÚV w Martinie, trzy trafiły na parking w Trenczynie, a pięć trafiło do 1. Dywizji Rozpoznawczej Kawalerii w Bratysławie. Po wybuchu Słowackiego Powstania Narodowego w sierpniu 1944 roku kilku Tančíków znalazło zastosowanie. Powstanie zostało zorganizowane przez słowacki ruch oporu i miało na celu obalenie rządu kolaboracyjnego i pokonanie niemieckich sił okupacyjnych. Powstanie upadło, a Słowacja została wyzwolona spod Niemiec dopiero w 1945 roku.

W czasie powstania dziesięć pojazdów znajdowało się w koszarach Martina, ale były w złym stanie i wpadły w ręce Niemców. Kilka Tančíków było używanych przez partyzantów na lotnisku Tri duby, służąc jako transportery amunicji. Słowacki rząd miał do dyspozycji jedenaście Tančíków, z czego trzy były używane przez wojska niemieckie. Dwa były używane w walkach z partyzantami, a trzeci skończył jako cel strzelecki w lokalnym garnizonie. Około siedmiu Tančíków było używanych przez wojska niemieckie, cztery z nich były używane przez 357. Dywizję Piechoty do ciągnięcia dział przeciwpancernych 7,5 cm Panzerabwehrkanone 40, były nadal w użyciu w 1945 roku. Mówi się, że co najmniej jeden był używany przez wojska niemieckie w jego pierwotnej roli, jako pojazd wsparcia piechoty w Austrii. Przypuszcza się, że niektóre pojazdy, które przetrwały na Słowacji do końca wojny, były w ograniczonym zakresie używane w powojennej armii czechosłowackiej, ale w jakim stopniu, nie jest jasne, być może tylko jako cele strzeleckie. Z biegiem czasu wszystkie pojazdy zniknęły i nie wiadomo, czy którykolwiek z nich przetrwał.

Ocena wozu

Tančik vz.33 czasami pojawia się w pierwszej dziesiątce list najgorszych bojowych pojazdów opancerzonych powstałych w Czechosłowacji i to z ważnych powodów. Był technicznie niestabilny i miał niską wartość bojową, co skutkowało również niską wartością taktyczną na polu bitwy. Pod względem finansowym pojazd był obciążeniem zarówno dla armii, jak i ČKD, niemniej jednak jego rozwój zapewnił solidną podstawę do pracy dla ČKD i zaowocował znacznie lepszym AH-IV, który stał się sukcesem eksportowym, a także serią czołgów TNH. Pojazd udowodnił również, że logistycznie bardzo korzystne było wykorzystanie części współdzielonych z innymi pojazdami, w przypadku części Tančika powszechnie stosowanych w ciężarówkach i samochodach osobowych Praga.

Podstawowe dane taktyczno-techniczne

  • Załoga wozu – dwóch żołnierzy (kierowca oraz dowódca/strzelec)

  • Masa własna wozu – 2300 kilogramów (bez uzbrojenia, załogi i wyposażenia dodatkowego)

  • Masa bojowa wozu – 2425 kilogramów

  • Wymiary konstrukcji:

  • Długość wozu – 2700 mm

  • Szerokość wozu – 1750 mm

  • Wysokość wozu – 1450 mm

  • Prześwit kadłuba – 235 mm

  • Rozstaw gąsienic – 1450 mm

  • Opancerzenie wozu:

  • Czołowy pancerz niepochylony – 12 mm

  • Czołowy pancerz pochylony – 10 mm

  • Boki kadłuba niepochylone – 8 mm

  • Boki kadłuba pochylone – 6 mm

  • Dno kadłuba – 5 mm

  • Strop kadłuba – 4 mm

  • Zastosowany napęd – silnik Praga AH o pojemności 1950 cm3

  • Moc silnika – przy 1700 obr./min. 16,9 kW

  • Moc silnika – przy 3000 obr./min. 22,9 kW

  • Prędkość maksymalna na drodze utwardzonej – do 35 km/h

  • Prędkość maksymalna na drogach gruntowych – do 20 km/h

  • Prędkość maksymalna w terenie – do 15 km/h

  • Maksymalny zasięg ruchu pojazdu – do 100 kilometrów

  • Pojemność zbiornika paliwa – 50 litrów

  • Pokonywanie przeszkód terenowych:

  • Rowy o szerokości – do 1250 mm

  • Ścianki o wysokości – do 500 mm

  • Bród do głębokości – do 400 mm

  • Nachylenie pojazdu – do 45 stopni (przy prędkości 3,4 km/h)

  • Pochylenie pojazdu – do 45 stopni (przy prędkości 3,4 km/h)

  • Nacisk jednostkowy na grunt – 0,548 kg/cm2

  • Uzbrojenie wozu – dwa lekkie karabiny maszynowe vz.26 kalibru 7,92 mm (łączny zapas naboi 2600 sztuk)

  • Liczba wyprodukowanych wozów – 4 egzemplarze prototypowe + 70 wozów seryjnych

Bibliografia

  1. Tymoteusz Pawłowski, Czołgi czechosłowackie w latach 20.-tych i 30.-tych XX wieku, Czasopismo Wojsko i Technika – Historia Numer Specjalny 2/2016, ZBiAM, Warszawa

  2. https://cs.wikipedia.org/wiki/Tan%C4%8D%C3%ADk_vz._33

  3. https://www.fronta.cz/tancik-vz-33

  4. https://tanks-encyclopedia.com/ww2/czech/czech_ww2_tancik_vz.33_tankette.php

image_pdfimage_printDrukuj
Udostępnij:
Pin Share
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments