T-72

Czołg średni T-72

Czołg średni T-72M

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Poznań, Centrum Szkolenia Wojsk lądowych

Czołg średni rodziny T-72 to obecnie jeden z najpopularniejszych czołgów stosowanych na świecie, dziś znany przede wszystkim z walk na terenie Ukrainy. Mimo już przestarzałej konstrukcji, konstrukcyjnych wad, ogólnie jest to bardzo ciekawa konstrukcja, stosowana dziś przez wiele krajów na świecie, a przez pewien czas produkowany także i u nas. Chociaż sama konstrukcja liczy sobie już ponad 50 lat, to wozy te wciąż są modernizowane i powstają jego nowe odmiany, które swymi charakterystykami bojowymi często nie ustępowały pojazdom młodszym konstrukcyjnie. Z linii rozwojowej czołgów T-72 pochodzą czołgi T-90, natomiast w Polsce na jego bazie powstał czołg PT-91. Historia powstania czołgu T-72 po dziś dzień jest pełna „białych plam” i często niedomówień, a komentujący są często wyrazicielami skrajnych sadów tej konstrukcji. Dlatego trzeba przedstawić samą konstrukcję, jego historię oraz co spowodowało, że w Związku Radzieckim w produkcji znalazły się łącznie trzy czołgi, które znalazły się w produkcji, w trzech różnych zakładach, a były to T-64, T-72 oraz T-80, które cechowały się mocno zbliżoną konstrukcją oraz często podobnymi możliwościami bojowymi. Tłem tej historii jest przede wszystkim rywalizacja dwóch wielkich „indywidualności” radzieckiej szkoły budowy pojazdów pancernych – Alieksandra Morozowa i Lieonida Karcewa oraz dwóch ośrodków badawczo-rozwojowych i produkcyjnych z Charkowa i Niżniego Tagiłu.

Początek historii

W ostatniej dekadzie trwania tzw. Zimnej Wojny to właśnie czołgi średnie T-72 były podstawowym wozem tego typu na wyposażeniu Armii Radzieckiej, ale także większości sojuszniczych sił należących do Układu Warszawskiego i części zaprzyjaźnionych państw tzw. trzeciego świata. Zarówno na wschodzie, ale także na zachodzie wóz ten stał się symbolem radzieckiej potęgi pancernej , a jednocześnie w świecie „demokratycznym” wóz ten był kojarzony przede wszystkim z komunistycznym zagrożeniem.

Czołg średni T-72M

W wojnach lokalnych czołgi T-72 sprawowały się różnie, ale nie odzwierciedlało to w żaden sposób jego rzeczywistej wartości. Czołgom tego typu często przychodziło działać w warunkach niemal całkowitej dominacji w powietrzu przeciwnika, w dodatku bardzo często jakość wyszkolenia samych czołgistów pozostawiała wiele do życzenia. Należało by oczekiwać, że użyte w konflikcie, do którego te wozy zostały zaprojektowane, czyli europejskim starciu z siłami NATO-Układ Warszawski, spełniły taką samą rolę, jak słynne czołgi średnie T-34 oraz T-34-85 podczas trwania II Wojny Światowej. Wozy te mocno przysłużyły się zwycięstwu, pomimo poniesionych znacznych strat, podczas walk prowadzonych z sprzętem posiadanym przez niemieckie Panzerwaffe. Jednak radziecki przemysł pancerny był w stanie uzupełniać straty w ponoszonym sprzęcie, natomiast niemiecki już nie. Podobną rolę, ale trzydzieści-czterdzieści lat później miał pełnić właśnie czołgi T-72, które w dodatku były by uzupełnione czołgami T-64, T-80 oraz liczną flotą starszych czołgów T-54 oraz T-55 oraz radziecką linią czołgów ciężkich.

W radzieckiej doktrynie wojennej czołgi odgrywały rolę bardzo szczególną. Już od połowy lat 30.-tych ubiegłego wieku stanowiły one zasadniczą siłę pancerno-zmechanizowanego „tarana”, który miał się przetoczyć przez Europę centralną i zachodnią, co miało dosłownie „wtłoczyć” siły przeciwnika w ziemię. W praktyce w pierwszych dekadach istnienia Układu Warszawskiego, jego siły nie przewidywały prowadzenia walk obronnych na swoim terytorium. Wojnę miał oczywiście rozpocząć „agresywny imperializm” (głównie propagandowo), ale po błyskawicznym odparciu ataku sił przeciwnika (prawdziwym lub wyimaginowanym), zwycięskie wojska Układu Warszawskiego miały teraz wypełnić swoją „dziejową misję”, czyli wprowadzenie „jedynego sprawiedliwego” ustroju w całej Europie, następnie w Azji oraz Afryce. Dlatego radziecka doktryna tak mocną rolę w swych działaniach przypisywała wojskom lądowym. Siły lotnictwa i marynarki wojennej miały jedynie wspierać wojska lądowe w swych działaniach. Do zwalczania przewagi w powietrzu miały poczynić liczne akcje dywersyjne na NATO-wskich lotniskach, prowadzone przez radzieckie jednostki Specnaz, desanty powietrzne zmierzające do opanowania głównych ośrodków dowodzenia, baz lotniczych, ale także w razie niepowodzenia tych akcji, przeprowadzone rakietowo-jądrowe uderzenia na nie. Te same uderzenia rakietowo-jądrowe prowadzone na głównych kierunkach działania miały torować drogę zasadniczym masom wojsk pancernych i zmechanizowanych, które korzystając z panowania w powietrzu własnego lotnictwa bojowego, miały jak najszybciej uchwycić strategiczne punkty terenowe, a także okrążyć i rozbić zgrupowania wojsk lądowych przeciwnika (NATO), w większości wymagające mobilizacji i uzupełnień, a także zgniatając punkty oporu wojsk obrony terytorialnej. Zgrupowania pancerne, które (wlewały się” przez wyłomy powstałe w ugrupowaniu pierwszych oraz drugich rzutów operacyjnych wojsk przeciwnika, dzieliły się na operacyjne grupy manewrowe (rajdowe), zmierzające prosto wgłąb państw NATO – by uchwycić porty i rejony rozładunku przybywających ze Stanów Zjednoczonych, a także strategiczne ośrodki kierowania: na taktyczne grupy rajdowe, rozjeżdżające sieć dowodzenia na szczeblu operacyjno-taktycznym, jednostki tyłowe, łączności składy amunicji i magazyny, lądowiska śmigłowców (grup śmigłowców) oraz inne ważne obiekty, jak można spotkać na bliskich odległościach/tyłach oraz ostatecznie uderzeń na ugrupowania operacyjne, których zadaniem było okrążenie i rozbicie wojsk pierwszego rzutu, a następnie drugiego rzutu operacyjnego. Okrążanie i rozbijanie pierwszego rzutu wojsk taktycznych i operacyjnych NATO należało do pierwszego rzutu wojsk Układu Warszawskiego. Ale swoje zasadnicze zadania miał wykonać dopiero drugi rzut operacyjny Układu Warszawskiego, który miał jak najszybciej posuwać się w głąb, zapewniał osiągnięcie tutaj kilku kluczowych celów operacyjnych, a ostatecznie strategicznych: niedopuszczenie do rozwinięcia amerykańskiego wzmocnienia strategicznego w Europie, niedopuszczenie do mobilizacyjnego rozwinięcia rezerw i strategicznych odwodów europejskich państw NATO, czyli paraliżowanie strategicznych ośrodków dowodzenia i kierowania, paraliżowanie sieci komunikacyjnej w głębi terytorium przeciwnika i uchwycenie głównych punktów terenowych. Warunkiem powodzenia drugiego rzutu było zniszczenie wojsk NATO przez pierwszy rzut operacyjny wojsk Układu Warszawskiego (czyli jednym słowem poświęcenie tych wojsk dla powodzenia całości wojny), w czym był on wspomagany przez własne jednostki rakietowe, artylerię dalekiego zasięgu, wykorzystującym ładunku jądrowe oraz lotnictwo taktyczne przenoszone bomby konwencjonalne, kasetowe, chemiczne, biologiczne oraz taktyczne ładunki jądrowe, które miało blokować podejście drugiego rzutu przeciwnika i rozwinięcie jego odwodów, oczywiście przy pomocy broni jądrowej. Ponieważ drugi rzut strategiczny miał do wykonania główne zadania, a także w przypadku wykrwawienia własnego pierwszego rzutu, do czego nie ukrywając musiało dojść, to własne drugi rzut miał stanowić główną siłę uderzeniową, która rozlała by się po „kapitalistycznej” Europie i dokonania ostatecznego działa wyeliminowania sił NATO w Europie. Oczywiście wciąż mówimy o rzutach strategicznych. Każdy z takich rzutów miał w swoich strukturach po dwa składy operacyjne plus dodatkowo odwód strategiczny, która same dodatkowo dzieliły się na odpowiednie elementy taktyczne. Natomiast ze strategicznego punktu widzenia wojska NATO były ugrupowane w latach 60.-tych i 70.-tych w jeden rzut, podsiadający własne odwody i drugiego rzutu, który miał się składać z dopiero co mobilizowanych wojsk w Europie i sił amerykańskich wysyłanych do Europy, co miało nastąpić dopiero w drugim tygodniu trwania konfliktu zbrojnego.

Czołg średni T-54

Autor – zdjęcie: Dawid Kalka

Poznań, Muzeum Broni Pancernej

Oczywiście, każdy sobie zdaje sprawę, że główne siły pierwszego i drugiego rzutu strategicznego miały stanowić jednostki pancerne oraz zmechanizowane posiadające podobne struktury, różniące się jedynie posiadaną proporcją czołgów w stosunku do ilości piechoty zmechanizowanej, znajdujących się w konkretnych jednostkach. W dywizji pancernej były to: trzy pułku/bataliony czołgów oraz jeden pułk/batalion piechoty zmechanizowanej, natomiast w dywizji zmechanizowanej trzy pułku/bataliony piechoty zmechanizowanej oraz pułk/batalion czołgów. Tempo prowadzonych działań obu rzutów strategicznych miało decydujące znaczenie, dla powodzenia całej kampanii prowadzonej w Europie. Poza już wspomnianym jak najszybszym niedopuszczeniem do przeprowadzenia mobilizacji sił NATO w Europie oraz tych, przerzucanych zza oceanu (Stany Zjednoczone oraz Kanada), miało spowodować postawienie przede wszystkim Amerykanów przed faktem dokonanym, którzy przyparci do „muru” nie użyli by w działaniach strategicznej broni atomowej w obronie Europy Zachodniej (czy też Bliskiego oraz Dalekiego Wschodu, a ograniczą się do użycia w boju wyłącznie taktycznych ładunków jądrowych.

W pewnych szczegółach opisana wyżej koncepcja strategiczna, ulegała wciąż ewolucji. Przez pierwszą powojenną dekadę, mniej więcej do drugiej połowy lat 50.-tych – w ogóle nie brano bron jądrowej pod uwagę, jako głównego czynnika działającego na pole walki. W związku z tym nadal rozwijano czo0łgi ciężkie i artyleryjskie systemy rakietowe, broń jak się wydawało bardzo przydatną na etapie przełamania sił przeciwnika. Jednak gdy w Związku Radzieckim uznano, że tego typu przełamanie może zostać osiągnięte dzięki zastosowaniu broni jądrowej, nastąpił bardzo szybki rozwój taktycznych środków jej przenoszenia (taktycznych i taktyczno-operacyjnych pocisków rakietowych, samolotów bombowych i samolotów myśliwsko-bombowych). Dlatego kolejna „dekada” w Związku Radzieckim (lata 60.-te XX wieku) upłynęły na rozwoju „rakietyzacji”, bardzo mocno forsowanej przez Nikitę Chruszczowa, radzieckiego przywódcę, który chyba sam nie za bardzo wierzył w pokonanie sił NATO, ponieważ zdawano sobie z odwetowego uderzenia sił rakietowych Stanów Zjednoczonych. Był to też krótki okres, kiedy w Związku Radzieckim czołgi popadły w krótką niełaskę, a zbrojenia zostały zdominowane właśnie przez szybko rozwijane siły rakietowe jako główne siły strategiczne Związku Radzieckiego. Oczywiście zdominowane często przez byłych czołgistów Ministerstwo Obrony oraz Sztab Generalny Związku Radzieckiego, nie pozwolono zrobić zbyt dużej „krzywdy” ukochanym czołgom, ale musieli się oni pogodzić z przeniesieniem środka ciężkości w kierunku nagłego rozwoju broni rakietowej. Jednak po obaleniu Chruszczowa nastała epoka Breżniewa, która na powrót spowodowała przywrócenie działań o charakterze bardziej konwencjonalnym w Europie, przy czym samo użycie broni jądrowej musiało być jak najbardziej opóźnione, by samemu nie prowokować przeciwnika do wymiany jądrowych ciosów i dosłownie zniszczenie Europy. Dopiero osiągnięcie jakościowej przewagi lub równowagi w zakresie strategicznych broni rakietowych z Stanów Zjednoczonych, co nastąpiło wraz z końcem lat 70.-tych, spowodowało, że lata 80.-te XX wieku upłynęły pod hasłem noszonym przez Związek Radziecki, gdzie siły konwencjonalne, ale także taktyczne i strategiczne ładunki jądrowe miały być używane od samego początku prowadzonych działań wojennych. Jednak wraz z nastaniem lat 90.-tych nastąpił rozpad Związku Radzieckiego. Warto tutaj wspomnieć, że wówczas pełna doktryna miała już odmienny charakter i jej celem była przede wszystkim obrona. Posiadane wojska pancerne uległy bardzo znaczącej redukcji, a z uzbrojenia wycofywano niemal wszystkie starsze typy czołgów, pozostawiając w służbie tylko najnowsze modele tych maszyn. Są one do dziś ważnym, konwencjonalnym straszakiem dla potencjalnego agresora, które także oczywiście uczestniczą w konfliktach lokalnych: Czeczenia, Gruzja, a obecnie Ukraina. Jednak w samej Rosji czołg nie jest już tym samym, czym był z Związku Radzieckim.

Narodziny nowego czołgu

Obiekt 140

Cała opowieść o narodzinach czołgu średniego T-72 bierze swój udział w osobie jednego z najsławniejszych radzieckich konstruktorów czołgów – Alieksandra Morozowa (lata 1904-1979), jednego z współtwórców rozwojowych czołgu średniego T-34, którego biuro zostało ewakuowane z Charkowa w 1941 roku i przeniesione do Niżniego Tagiłu, a pozostał tam do 1951 roku. W tym okresie jako główny konstruktor miejscowego, przyfabrycznego biura konstrukcyjnego OKB-520, zajmował się modyfikacjami czołgu średniego T-34 (opracował m.in. czołg T-34-85) oraz pracował nad nowym projektem czołgu średniego, oznaczonego później jako T-44. Powstały w 1947 roku pod kierunkiem Morozowa czołg średni T-54, wszedł do produkcji w Zakładzie Nr. 183 w Niżnim Tagile (później Uralskie Zakłady Budowy Wagonów – Uralwagonzawod), a w rok później w Zakładzie Nr. 75 w Charkowie (później Charkowskie Zakłady Budowy Maszyn Transportowych – ChZTM). Po uruchomieniu produkcji seryjnej czołgu T-54 Morozow prowadził prace nie tylko nad kolejnymi jego wariantami, ale też studia nad zupełnie nowymi konstrukcjami pancernymi. W grudniu 1951 roku Morozow, decyzją Ministerstwa Produkcji Środków Transportu (skonsultowaną z Ministerstwem Obrony i KC KPZS), został postawiony na czele KB-60M odbudowanych zakładów w Charkowie. Wraz z głównym konstruktorem do KB-60M przeszedł z OKB-520 także Ja. I Baran, który objął stanowisko szefa działu nowych projektów i został zarazem zastępcą głównego konstruktora. Polecono im się zając skonstruowaniem całkowicie nowej konstrukcji pancernej, która w przyszłości miała zastąpić na liniach produkcyjnych czołg średni T-54. Jako pierwszy, jeszcze przed przejściem Morozowa do Charkowa, powstał tam mocno niekonwencjonalny i całkowicie eksperymentalny czołg Izdielije 416 (lata 1950-1952), później natomiast skoncentrowano się na wozie Obiekt 430 (późniejszy czołg T-64), co nastąpiło wraz z początkiem 1951 roku. Ten ostatni zaczęto projektować z inicjatywy głównego konstruktora, bez oficjalnych sankcji nałożonych przez władzę. Sam czołg miał charakteryzować się wieloma wówczas bardzo nowatorskimi rozwiązaniami konstrukcyjnymi, tak w zakresie zastosowanego układu napędowego, uzbrojenia oraz przyrządów systemu kierowania ogniem. Jego projekt koncepcyjny został ukończony w 1953 roku, gdy były już dostępne charakterystyki gabarytowo-masowe nowej armaty czołgowej kalibru 100 mm D-54, prace nad którą zainicjowano w artyleryjskim biurze konstrukcyjnym OKB-9 Fiodora Pietrowa ze Swierdłowska, decyzją Rady Ministrów Związku Radzieckiego z 12 września 1952 roku.

Prowadzone prace nad Obiektem 430 zostały „zalegalizowane” dopiero w 1954 roku, gdy Rada Ministrów Związku Radzieckiego, uchwałą z 2 kwietnia, zatwierdziła zasady organizacji i harmonogram praz nad nowym wozem. Projekt nowego czołgu z Charkowa został 6 maja 1955 roku Zaakceptowany przez KC KPZS i Radę ministrów, a 13 maja przez Ministerstwo Produkcji Środków Transportu, co usankcjonowało wcześniejsze prace zespołu Morozowa i umożliwiło Komitetowi Naukowo-Technicznemu Głównego Zarządu Wojsk Pancernych Ministerstwa Obrony (Gławnoje Bronietankowoje Uprawlienije – GBTU) – opracowanie założeń taktyczno-technicznych czołgu (oczywiście na bazie specyfikacji projektowej). Teraz, dzięki oficjalnemu finansowaniu prac, możliwe było przejście do etapu budowy prototypów czołgu. W tym czasie biuro konstrukcyjne OKB-520, którego kierownictwo po odejściu Morozowa przejął Anatolij Koliesnikow, zajmowało się, jako placówka wiodąca – projekty modernizacyjne czołgu średniego T-54. O nowych wyrobach nie było mowy. Prace te zapewne byłyby kontynuowane aż do decyzji o uruchomieniu w Zakładzie Nr. 183 nowego czołgu, opracowanego przez Morozowa, gdyby nie oczekiwana decyzja z 3 marca 1953 roku o wyznaczeniu na stanowisku głównego konstruktora OKB-520 – młodego 31-letniego wówczas inżyniera Lieonida Karcewa (urodzony w 1922 roku). Dzieki jego młodzieńczemu zapałowi prace nad modernizacją czołgu T-54 ruszyły pełną parą (w 1955 roku, kiedy do produkcji seryjnej trafił czołg średni T-54A – Obiekt 137G, posiadał stabilizowaną w jednej płaszczyźnie bruzdowaną armatą czołgową kalibru 100 mm D-10TG z przedmuchiwaczem lufy, natomiast w 1956 roku pojawił się czołg T-54B – Obiekt 137G2 z armatą stabilizowaną w dwóch płaszczyznach D-10T2S). Pojawiły się też pierwsze przymiarki do nowych konstrukcji pancernych. Za taką konstrukcję można uznać doświadczalny czołg średni T-54M (Obiekt 139), który został uzbrojony w armatę D-54. Wóz ten został skompletowany w październiku 1954 roku i powstały w własnej inicjatywy biura poza nowym uzbrojeniem, który otrzymał także zmodernizowany silnik, oznaczony jako W-54-6 oraz podwozie (zastosowano m.in. lżejsze koła nośne). Jego próby jednak nie przebiegły zbyt pomyślnie i do produkcji seryjnej został wzmiankowany T-54A, ale okazało się do bardzo dobrą lekcją dla zespołu Karcewa. W 1955 roku otrzymał on możliwość zapoczątkowania prac konstrukcyjnych nad wozem Obiekt 140. Wóz ten powstawał według tych samych wymagań co charkowski Obiekt 430, stanowiąc asekurację dla projektu Morozowa, w swoistym – nie rozpisanym konkursie na nowy czołg dla Związku Radzieckiego. Pomimo opozycji GBTU, które uważało podjęcie prac nad Obiektem 140 w Niżnim Tagile za „bardzo szkodliwą” konkurencję dla biura konstrukcyjnego KB-60M – Ministerstwu Produkcji Środków Transportu udało się „kuchennymi drzwiami”, gdzie łączyć Uralwagonzawod do programu, pod warunkiem jednak, że nie ucierpią przez to prace nad rozwojem czołgu średniego T-54.

Jednak Obiekt 140 nie przypominał czołgu T-54 – był to konstrukcyjnie nowy wóz. Przede wszystkim rzucał się nowy zastosowany układ jezdny, posiadający sześć par aluminiowych kół jezdnych, o zdecydowanie mniejszej średnicy niż w czołgach T-54. Posiadał trzy pary kółek podtrzymujących górny bieg gąsienicy. Wóz posiadał także nowy kształt kadłuba, posiadające dwie przednie płyty, posiadające różne typy kątów nachylenia oraz mocno pochylonej tylnej płycie kadłuba oraz giętymi płytami bocznymi o zmiennej krzywiźnie. W całkowicie odlewanej wieży , posiadające kształt soczewki (w czołgach średnich na wieży odlewanej był wykorzystywany strop, wykonany z płyty walcowanej, zaś do niego przykręcano śrubami podstawy włazów). Wieża mieściła 100 mm armatę czołgową D-054TS z układem stabilizacji w dwóch płaszczyznach Mołnija (według innych informacji – Mietiel), posiadający zapas 50 sztuk amunicji. Pod aluminiową pokrywą przedziału napędowego został ulokowany silnik wysokoprężny W-36 o mocy 700 KM. Był to zmodernizowany przez biuro konstrukcyjne Zakładu Nr. 77 w Barnaule silnik W-2-54 (główny konstruktor Je. Artiemjew). Silnik umieszczono nietypowo – w pozycji leżącej (w dnie trzeba było wykonać przetłoczenie dla dolnego bloku cylindrów), co służyć miało zmniejszeniu wysokości przedziału napędowego. Po raz pierwszy zastosowano mechaniczną przekładnię planetarną ze sprzęgłami ciernymi pracującymi w oleju i hydraulicznym systemem sterowania. Masa bojowa czołgu wynosiła 37 600 kg.

Czołg średni T-55A

Autor – zdjęcie: Dawid Kalka

Poznań, Muzeum Broni Pancernej

Dwa eksperymentalne wozy zostały ukończone w 1957 roku i poddano próbom zakładowym. Nie były one za bardzo pomyślne, na dodatek czołg okazał się bardzo „nietechnologiczny” z punktu widzenia zakładu produkcyjnego, co wywołało bardzo ostrą dyskusję między biurem konstrukcyjnym OKB-520, za Zakładem Nr. 183, który nie chciał produkować, według nich zbyt skomplikowanej konstrukcji pancernej. W 1958 roku w związku z tymi rozdźwiękami, doszło do wydarzenia bezprecedensowego w całej historii kompleksu wojskowo-przemysłowego Związku Radzieckiego – OKB-520 samo poprosiło KC KPZS i RM Związku Radzieckiego o wyrażenie zgody na przerwanie prac nad wozem Obiekt 140. Do prośby oczywiście przychylono się, w GBTU przyjęto ją z dużą satysfakcją. Wydawało się wówczas, że Morozow pozostał na polu boju bez konkurencji.

Fiasko skonstruowania zupełnie nowej konstrukcji Karcewa, bynajmniej nie doprowadziło do zniechęcenia samego konstruktora, w 1958 roku podjął się on realizacji jeszcze bardziej rewolucyjnego wozu – rakietowego czołgu Obiekt 150 (rakietowy niszczycie czołgu IT-1). To oczywiście całkowicie inna historia. Dlatego biuro konstrukcyjne OKB-520 wróciło więc do modernizacji czołgów rodziny T-54. Równolegle do prac prowadzonych nad wozem Obiekt 140, powstał Obiekt 155 – modyfikacja czołgi średniego T-54, posiadający zamontowany mocniejszy silnik czołgowy o mocy zwiększonej do 580 KM, z zapasem amunicji liczącej 43 naboje, zamiast wcześniej przewożonych 34 sztuki. Wzrost ten udało się osiągnąć przez wprowadzenie wewnątrz kadłuba magazyny amunicyjne, w zbiornikach paliwa – tzw. zbiorniki-stelaże, które pojawiły się po raz pierwszy na Obiekcie 140), posiadając układ ochronny (filtrowentylacyjny) przed bronią masowego rażenia, montowaną termiczną aparaturą dymotwórczą i montowanymi nowymi nocnymi przyrządami obserwacyjnymi i celowniczymi. Czołg ten został wprowadzony do produkcji seryjnej w styczniu 1958 roku, a 8 maja 1958 roku został on oficjalnie przyjęty do uzbrojenia jako czołg średni T-55.

Nowe uzbrojenie dla wozu przejściowego z Niżniego Tagiłu

Obiekt 430

Uzbrojenie stosowane w czołgach konstruuje się na całym świecie pod kątem efektywnego zwalczania innych pojazdów pancernych potencjalnego przeciwnika. I nie tylko samo uzbrojenie, całą wręcz konstrukcję czołgu podporządkowuje się wyłącznie temu celowi. W połowie lat 50.-tych w Wielkiej Brytanii rozpoczęto prace nad nową konstrukcją, bruzdowaną armatą czołgową kalibru 105 mm, oznaczoną jako L7, która swoimi parametrami przewyższała radziecką armatę D-10T oraz nowsza D-54. Informacje o prowadzonych pracach nad nowym działem, dostarczane przez wyjątkowo sprawnie działające na terytorium Wielkiej Brytanii sowieckie służby wywiadowcze, początkowo nie budziły większego niepokoju. Wojskowi deklarowali, że same czołgi nie są przeznaczone do walki z bronią przeciwpancerną przeciwnika, tylko do prowadzenia wykonania głębokiego manewru uderzającego, w głębi taktycznej oraz operacyjnej sił przeciwnika, same czołgi miały być zwalczane przez artylerię przeciwpancerną, w tym coraz modniejsze przeciwpancerne środki przeciwpancerne, oraz inne wyspecjalizowane środki dedykowane do tych zadań. To może i prawda, ale w warunkach toczonej na bardzo szeroką skalę do takich pojedynków ogniowych musiało dojść, często wbrew intencjom dowódców z obu stron frontu oraz w sytuacjach gdy własne ugrupowania pancerne były tak naprawdę jedyną siłą zdolną do przeciwstawienia się pancernym zagonom prowadzonym przez przeciwnika. Walka z drugim czołgiem to zaś tak naprawdę największe wyzwanie dla własnej konstrukcji tego typu, prawdziwy egzamin zdolności bojowych maszyny i sprawności jej załogi. Jeśli własna konstrukcja jest jak najbardziej skuteczna w zwalczaniu czołgów przeciwnika, to też z reguły stanowiły tak naprawdę podstawę obrony przeciwpancernej, ale z reguły dobrze też radziły sobie z innymi zadaniami. Stąd też ten cały „pancerny wyścig”, czyli rywalizacja w możliwościach bojowych czołgów w walce z wozami przeciwnika, w sytuacji, gdy deklarowano ich zupełnie inne początkowo przeznaczenie własnych wozów bojowych. Stąd też pojawienie się w 1959 roku w jednostkach bojowych Royal Armoured Corps, stacjonującego na terytorium Republiki Federalnej Niemiec czołgów Centurion Mk. 9, które zostały uzbrojone w armaty L7A1, nie mogło zostać w żaden sposób zignorowane.

Już w 1958 roku tuż po wdrożeniu czołgu T-55 Karcew rozpoczął prace nad kolejną, tym razem głębszą, modernizacją czołgu T-54. Postanowił na kadłubie czołgu T-55, gdzie ustawioną nieco zmodyfikowaną wieże wozu Obiekt 140 z zamontowaną armatą bruzdowaną kalibru 100 mm typu D-54TS (dodatkowo wprowadzono w niej mechanizm wyrzucania łusek po samym wystrzale, co zmniejszyło dwukrotne stężenie gazów prochowych wewnątrz samego czołgu). Oczywiście zapewniała ona lepsza ochronę balistyczną, ale była za to zdecydowanie cięższa i posiadała większą średnicę pierścienia oporowego (2245 mm w świetle, wobec wcześniejszych 1816 mm czołgu T-54). W związku z tym wydłużono nieco kadłub czołgu T-55 i zmieniono jego konstrukcję w środkowej części , aby tym samym było możliwe wspawanie dla pierścienia nowej wieży. W celu lepszego zrównoważenia mas, inaczej rozlokowano drążki skrętne i wahacze kół nośnych. W listopadzie 1958 roku gotowe były już trzy prototypowe czołgi, oznaczone jako Obiekt 165. Poddano je próbom, które zakończyły się w lutym 1960 roku pozytywną ocenę. Wraz z czołgiem przeszła je także sama armata, którą po modyfikacjach (m.in.: zwiększenia sztywności lufy, zmiana skoku bruzdy, itp.), standaryzowano jako U-8TS (oznaczona później jako 2A24).

Tymczasem na przełomie lat 50.-tych i 60.-tych XX wieku w biurze konstrukcyjnym OKB-9 rozpoczęto w szybkim tempie prace nad zdecydowanie skuteczniejszym działem czołgowym, powstałym na bazie D-54TS – armatą posiadającą gładki wewnętrzny przewód lufy. Impulsem do tych prac były bardzo pomyślne rezultaty prób prowadzonych do holowanej armaty przeciwpancernej T-12 Rapira (2A19), skonstruowanej przez W. Afanasjewa i D. Korniejewa z biura konstrukcyjnego zakładów w Jurdze (Jurginskij Maszinostroitielnyj Zawod), które odbyły się jesienią 1958 roku. Początkowo chciano właśnie ją zaadaptowane do montażu czołgu – ponieważ takie było życzenie samego Nikity Chruszczowa, ale na przeszkodzie stanęła długość scalonego naboju, wynosząca 1200 mm. Nabój armaty czołgowej D-54 posiadał długość 1100 mm i tę wartość uznano za graniczną dla w miarę swobodnego operowania amunicją we wnętrzu czołgu przez ładowniczego. Stąd też powstała idea skonstruowania armaty czołgowej o gładkim przewodzie lufy, powstałej na bazie konstrukcji D-54TS. Z pomysłem tym wystąpił Karcew, któremu udało się pokonać opór konstruktorów samej armaty jak i amunicji. Z przewodu lufy stoczono pola bruzd i uzyskano w ten sposób gładki przewód lufy o średnicy 115 mm. Dokonano zmian w profilu przedniej części komory nabojowej, ale jej zasadnicze rozmiary pozostały te same. Hamulec wylotowy został zdjęty, przewodu lufy nie wydłużono, a przedmuchiwacz lufy został przeniesiony na połowę długości lufy armaty czołgowej. Pojawił się, bardzo podobnie jak w dziale U-8TS automatyczny mechanizm wyrzucania łusek. Zmiany wprowadzone w zamku, mechanizmach podniesienia i oporo-powrotnych nie wprowadzano. W ten sposób z armaty D-54TS, w ciągu kilku miesięcy, powstała pierwsza na świecie gładkolufowa armata czołgowa U-5TS Mołot (2A20). Jej pierwszy prototyp został wykonany w 1959 roku, a do jesieni 1960 roku próby przeszły uzbrojone w nią doświadczalne wozy Obiekt 166. Nowa armata posiadała zdecydowanie lepsze charakterystyki balistyczne w walce z czołgami przeciwnika. Prędkość początkowa wystrzeliwanego z niej przeciwpancernego pocisku podkalibrowego typu 3BM3 wynosiła 1615 m/s, podczas gdy wystrzeliwany z armaty bruzdowanej D-10TS wartość dla wystrzeliwanego pocisku pełnokalibrowego pocisku typu BR-412B tylko 895 m/s (podkalibrowy pocisk typu 3BM8 o prędkości początkowej 1415 m/s, który pojawił się dopiero w 1967 roku). Zdolność przebijania pancerza na odległości strzału bezwzględnego wzrosła 1,5-2 raza. Nieco mniejsza była natomiast celność, ze względu na brak stabilizacji obrotowej (gładki przewód lufy) wystrzeliwanego pocisku. Dlatego zastosowano stabilizację brzechwową dla polepszenia celności, co jednak powodowało szybsze wytracanie prędkości wylotowej pocisku. Jednak bardzo wysoka jak na ówczesne standardy prędkość początkowa wylatującego pocisku mocno niwelowała tę wadę.

Czołgi średnie T-62

Czołgi, oznaczone jako Obiekt 165 oraz Obiekt 166, które przeszły próby w 1960 roku. Bynajmniej jednak, pomimo ich pełnej akceptacji przez WPK, przy poparciu KC KPZS i RM Związku Radzieckiego, GBTU wcale nie kwapił się wprowadzić je do uzbrojenia, cały czas mocno forsując prowadzone prace przez biuro konstrukcyjne KB-60M. Podobną opinię wyrażał rosnące w siłę generał Dmitrij Ustinow, wówczas zastępca przewodniczącego RM Związku Radzieckiego – odpowiedzialny za przemysł zbrojeniowy, nie ukrywający swej osobistej sympatii do Morozowa, który doskonale znał z czasów wojny. Karcew znów musiał przełknąć gorycz porażki i w 1960 roku rozpoczął pracę nad kolejnym czołgiem – wozem Obiekt 167, który sam w sobie stanowił ewolucję wozu Obiekt 166 z nieco zmodyfikowanym podwoziem stosowanym w wozie Obiekt 140 – z sześcioma kołami jezdnymi i trzema kołami podtrzymującymi oraz „barnaulskim” silnikiem typu W-26 o mocy 700 KM (mocno zmodyfikowany wariant silnika W-2 z mechaniczną sprężarką) i przekładniami planetarnymi. Dwa wozy doświadczalne – gotowe były do prób zakładowych latem 1961 roku.

Jednak informacja na temat coraz szerszego wykorzystania na Zachodzie nowej armaty czołgowej kalibru 105 mm było coraz więcej – od brytyjskich czołgów Centurion, dołączyć miały teraz czołgi podstawowe M60 ze Stanów Zjednoczonych, która mimo takiego samego kalibru (działo M68), była w praktyce ich własną konstrukcją. Także Niemcy wybrali brytyjską armatę lekko zmodyfikowaną w wariancie L7A3 w czołgach Leopard 1. Natomiast Francuzi do swoich własnych czołgów AMX-30 opracowali własne działo, ale o bardzo podobnej balistyce. Natomiast w Wielkiej Brytanii mocno zaawansowane prace nad jeszcze potężniejszym uzbrojeniem – gwintowaną armatą czołgową L11 kalibru 120 mm, która miała być zamontowana w nowym czołgu podstawowym Chieftainem. Tego było dla sowieckiej generacji zbyt wiele. Cała sprawa doszła do dowódcy wojsk lądowych – marszałka Wasilija Czujkowa, który dowiedziawszy się o istnieniu w Niżnim Tagile czołgów zdolnych do przeciwstawienia się czołgom podstawowym M60 – wymógł on na GBTU podjęcie natychmiastowych decyzji, które miały przywrócić przewagę radzieckiej broni pancernej nad Zachodem. Alternatywy dla czołgów Karcewa w tym momencie po prostu nie było. Próby poligonowe wozów Obiekt 430, które rozpoczęto w 1958 roku, zakończono ostatecznie w 1960 roku, konkluzją, że sam czołg nie stanowi jakościowego skoku w stosunku do nowych wersji czołgów rodziny T-54 (10% przyrostu charakterystyk możliwości bojowych maszyny uznano po prostu za zbyt małe), a swoją konstrukcją wóz ten był znacznie bardziej skomplikowany w produkcji oraz tym samym droższy w produkcji. W 1960 roku wydano założenia taktyczno-techniczne dla nowego czołgu, oznaczonego jako Obiekt 432, a dalsze prace zatwierdzono nad nim przez KC PKZS i RM Związku Radzieckiego 17 lutego 1961 roku. Ta sama uchwała oficjalnie zamykała dalsze prace nad wozem Obiekt 430. Zanim jednak kolejny prototyp z Charkowa stałby się dojrzałą do produkcji seryjnej konstrukcją, musiało minąć kilka lat. Na to Czujkow zgodzić się nie chciał. Przedstawiciele GBTU zwrócili się zatem do generalnego dyrektora Uralwagonzawodu I. Okuniewa z pytaniem o możliwość natychmiastowego uruchomienia produkcji seryjnej wozu Obiekt 166 jako konstrukcji przejściowej, do momentu ostatecznego zakończenia prac nad charkowskim wozem Obiekt 432. Ten wówczas kategorycznie odmówił, ponieważ trwały już mocno zaawansowane prace nad znacznie lepszym wozem Obiekt 167. Opór ten został ostatecznie złamany przez samą Moskwę, a konkretnie Ustinow, który na posiedzeniu WPK w lipcu 1961 roku, wymógł na Okuniewie deklarację o rozpoczęciu seryjnej produkcji wozu Obiekt 166 w przeciągu roku. 12 sierpnia 1961 roku uchwałą nadaną przez KC KPZS i RM Związku Radzieckiego przyjęto do uzbrojenia od razu dwa czołgi – wozy Obiekt 165, później oznaczony jako czołg średni T-62A (pierwszy o tej nazwie) oraz czołg Obiekt 166 jako czołg średni T-62. Do seryjnej produkcji trafił ostatecznie czołg średni T-62, jako, że nie podjęto seryjnej produkcji działa czołgowego U-8TS kalibru 100 mm, przeznaczonego dla czołgu T-62A. Pozytywne wyniki prób przeprowadzone na armacie z gładkim przewodem lufy, pozwoliły na zrezygnowanie z „gwintowanej alternatywy” i wszelkie dalsze prace nad działem U-8TS ostatecznie zakończono na mocy decyzji Sztabu Generalnego Związku Radzieckiego z 29 czerwca 1962 roku. 1 lipca 1962 roku w Niżnim Tagile ruszyła wielkoseryjna produkcja nowego czołgu średniego T-62, która jednak została zakończona stosunkowo szybko, ponieważ już w 1973 roku. Według zachodnich szacunków – wielkość produkcji osiągnęła około 20 000 sztuk tych wozów, z których część została wyeksportowana, przede wszystkim do tzw. Krajów Trzeciego Świata. Wśród europejskich sojuszników ich niewielką liczbę zakupiła Bułgaria.

Czołg średni T-62 stał się de facto przez całkowity przypadek, pierwszym „przejściowym” czołgiem, którego produkcję uruchomiono w Niżnim Tagile. Decyzja o rozpoczęciu jego seryjnej produkcji dała z pewnością nowy impuls zespołowi konstruktorów Karcewa do kontynuacji dalszych prac nad wozami bardziej perspektywicznymi. Nie było jednak dalej mowy, aby biuro konstrukcyjne OKB-520 zyskało status wiodącej placówki badawczo-rozwojowej radzieckiego przemysłu pancernego. Ten nadal dzierżyło biuro KB-60M, nie mniej jednak duże doświadczenia konstruktorów z OKB-520 i załogi Uralwagonzawod rosły, mieli w zasadzie nowy wyrób w produkcji oraz wielką motywację. Tymczasem zakłady w Charkowie nadal produkowano seryjnie czołgi średnie T-54 oraz wozy T-55, na podstawie dokumentacji technicznej pochodzącej z Niżniego Tagiłu, a marzenia Morozowa o nowej własnej konstrukcji pancernej dalej nie mogły się ziścić.

Obiekt 167

Nowa generacja

Powstający w zakładach charkowskich wóz Obiekt 432 mógł się wówczas rzeczywiście jawić jako konstrukcja prawdziwie rewolucyjna. Czołg posiadał niewielką masę – rzędu 36 000 kg, rozmiary samej konstrukcji (wysokość do stropu wieży sięgała 2160 mm, a wewnętrzna objętość wieży wynosiła 10 m3), kombinowany pancerz przednich płyt kadłuba i przedniej części odlewanej wieży, zaś jego napęd stanowił wysokoprężny silnik nowej generacji 5TDF z eżekcyjnym układem chłodzenia, przekazującym moc na dwie przekładnie planetarne, umieszczone po jego bokach (stąd zwartość całego przedziału napędowego, umieszczonego z tyłu kadłuba). Uzbrojenie wozu tworzyła nowa 115 mm armata gładkolufowa typu D-68 (2A21), która została opracowana w biurze konstrukcyjnym OKB-9 Pietrowa. Cechowała ją balistyka bardzo podobna do tej z armaty U-5TS, ale przystosowana była do zasilania amunicją rozdzielnego ładowania z prawie całościowo spalającą się łuską (jej denko było metalowe o masie 4 kg)Rozdzielne ładowanie armaty zostało uwarunkowane pojawieniem się nowego sposobu ładowania armaty – zastosowania elektro-hydraulicznego zautomatyzowanego układu ładowania armaty, który pozwolił na wyeliminowanie w wozie jednego członka załogi – ładowniczego, którego praca najcięższa, była zarazem najbardziej narażona na działania w skażonym środowisku broni masowego rażenia. Magazyn zautomatyzowanego systemu ładowania mieścił łącznie 30 sztuk kompletów naboi, z łącznie przewożonego zapasu 40 sztuk kompletów. Wcześniej armatę czołgową D-68 doświadczalnie zamontowano na jednym z prototypów wozu Obiekt 430, który otrzymał oznaczenie Obiekt 435. Armata została wyposażona w układ stabilizacji we dwóch płaszczyznach – Sirień-P, a precyzję prowadzonego ognia zwiększało zastosowanie nowego celownika typu TPD-43B z optycznym dalmierzem stereoskopowym i stabilizacją lustra w pionie. Stopień skomplikowania nowej konstrukcji, faktycznie nie mającej nic wspólnego z wozem Obiekt 430, spowodował, że budowa i testy prototypów wymagały nadal czasu. O ile już przyszły czołg średni T-62 był gotowy do prowadzenia prób na przełomie 1959, a 1960 roku, to prototypy wozu Obiekt 432, pojawiły się dopiero jesienią 1962 roku. Intensywne próby, z udziałem sześciu wozów, trwały przez cały rok 1963 i następnie 1964. Nie były one jednak do końca pomyślne, ponieważ miały one na bieżąco prowadzonych odpowiednich modyfikacji – to czołg dwukrotnie nie przeszedł prób państwowych (w marcu 1963 roku oraz w maju 1964 roku). Mimo, to w 1964 roku Zakłady im. Małyszewa w Charkowie przerwały produkcję seryjną czołgu średniego T-55 i rozpoczęły produkcję seryjną wozu Obiekt 434 – przyjętego na podstawie dokumentacji głównego konstruktora niezatwierdzonej przez GBTU. Trwała ona do 1968 roku i objęła w sumie wyprodukowanie 1192 sztuk tych maszyn. Jeszcze w 1964 roku po pięć czołgów przekazano do prób eksploatacyjnych jednostkom Przykarpackiego, Białoruskiego, Turkiestańskiego Okręgu Wojskowego, zaś trzy czołgi Zakaukaskiemu Okręgowi Wojskowemu. Pod koniec tego roku rozpoczęto prowadzenie przezbrajania w nowe wozy tego typu pierwszego związku taktycznego – 41. Gwardyjskiej Dywizji Pancernej w Czugujewie, rozlokowanej w pobliżu Charkowa. 30 grudnia 1966 roku, po łącznie już trzecim podejściu do prób państwowych, odbytych jesienią 1966 roku, gdzie pomimo licznych zastrzeżeń, pojazd Obiekt 432, już jako czołg oznaczony T-64, został ostatecznie przyjęty do uzbrojenia Armii Radzieckiej uchwałą KC KPZS i RM Związku Radzieckiego.

Czołg średni T-64 stanowił znaczący skok jakościowy, w stosunku do produkowanych do tej pory czołgów średnich T-54, T-55 oraz T-62. Wóz posiadał silne uzbrojenie i nowoczesny wówczas układ kierowania ogniem, dobre opancerzenie i niską sylwetkę, a także wysokie charakterystyki trakcyjne wozu. Z pewnością był to wówczas jeśli nie najlepszy, to jeden z najlepszych czołgów swoich lat. Jednak jednocześnie jego konstrukcja nie była wolna od wad i niedoróbek. Szwankował przede wszystkim przegrzewający się silnik oraz układ jezdny, podatny na uszkodzenia i spadanie gąsienic. Problemy te rozwiązano znacznie później – niektóre dopiero w połowie lat 70.-tych, choć do dziś wersje rozwojowe czołgu T-64, wymagającej bardzo starannej obsługi układu jezdnego, a gąsienice spadają znacznie „łatwiej” niż później w produkowanych seryjnie czołgach T-72 oraz T-80. Już na bardzo wczesnym etapie prób uznano, że po technicznym dopracowaniu czołg nie będzie miał sobie równych. Ale ponownie pod wpływem rozwoju broni pancernej na Zachodzie (m.in. program rozwoju czołgu MBT-70), postanowiono jeszcze dodatkowo wzmocnić uzbrojenie wozu, by na polu walki uzyskać nad potencjalnym przeciwnikiem wyraźną przewagę ogniową, co miało stanowić znaczący postęp w stosunku do czołgu średniego T-62. W tym samym czasie na terytorium Wielkiej Brytanii pracowano już na ostatnim etapie nad armatą czołgową L11 kalibru 120 mm (o bruzdowanym przewodzie lufy), natomiast w Republice Federalnej Niemiec pracowano nad eksperymentalnymi armatami czołgowymi kalibru 110-120 mm o gładkim przewodzie lufy. Dlatego w Związku Radzieckim musiało powstać jeszcze potężniejsze działo, górujące przynajmniej kalibrem nad przeciwnikiem, do oczywiście dawało też lepsze możliwości balistyczne tego typu uzbrojenia. W 1961 roku w OKB-9, pod kierunkiem Pietrowa, zaczęto opracowywanie nowej armaty o gładkim przewodzie lufy, oznaczonej jako D-81 kalibru 125 mm oraz także bruzdowanej w kalibrze 122 mm, oznaczonej jako D-83 (w połowie lat 60.-tych zrezygnowano z dalszych prac nad tego typu uzbrojeniem, uznając słusznie za mało perspektywiczne). W 1963 roku rozpoczęto prace nad dostosowaniem równolegle dopracowanego czołgu Obiekt 432 z zamontowanym w wieży nowym uzbrojeniem. Tak powstał prototyp – Obiekt 434 z armatą czołgową D-81 w pierwszym wariancie 2A26, który rozpoczął próby w 1964 roku, zaś wkrótce pierwsza seria nowych czołgów została skierowana do prób w jednostkach wojskowych (lata 1965-1966).

Obiekt 432 – czołg T-64

Kiedy w biurze konstrukcyjnym KB-60M, 1 stycznia 1966 roku, przemianowanym następnie na Charkowskie Biuro Konstrukcyjne Budowy Maszyn (ChKBM), pracowano nad rozwojem wozu Obiekt 432 i Obiekt 434, w Niżnim Tagile nadal rozwijano czołg średni T-62 i doskonalono doświadczalny wóz Obiekt 167. W 1963 roku elementy układu jezdnego wozu Obiekt 167 próbowano zastosować do seryjnego wozu T-62. Powstał w ten sposób prototyp – Obiekt 166M, ale ostatecznie jego produkcji seryjnej nie podjęto, bowiem poza poprawą niezawodności i własności układu jezdnego nie dokonano znaczącego postępu w zakresie ogólnych możliwości bojowych samego czołgu. Także na bazie wozu Obiekt 167 opracowano w 1963 roku pierwszy na świecie czołg napędzany turbiną gazową – Obiekt 167T. Inną jego modyfikacją, był wóz, który został uzbrojony w system przeciwpancernego pocisku kierowanego 9M14M Maliutka. Gdy tylko dostępne stały się charakterystyki balistyczne nowych armat konstrukcji Pietrowa, rozpoczęto prace zmierzające do zamontowania ich w wozie Obiekt 167. Co bardzo ciekawe, sam Karcew był początkowo zwolennikiem wariantu armaty czołgowej D-81 z ręcznym ładowaniem i stosowaniem amunicji scalonej, nie mniej taką koncepcję z marszu odrzucono i na wozie Obiekt 167 ze wzmocnionym zawieszeniem pojawiła się w wieży armata D-81 z układem zautomatyzowanego ładowania. Takie urządzenie z myślą o zamontowaniu w czołgu średnim t-62, uzbrojonego w armatę D-68 kalibru 115 mm, w zespole Karcewa opracowano w 1963 roku. Cechowała je jednak odmienna konstrukcja, niż w analogicznym rozwiązaniu z KB-60M. W 1965 roku było ono jednak już wszechstronnie przetestowano i gotowe do zamontowania w seryjnym czołgu. Szans jednak na uruchomienie produkcji seryjnej jakiegokolwiek nowego wozu z Niżniego Tagiłu nie było – oficjalne poparcie obejmowało jedynie wóz Obiekt 432 i jego wersje rozwojowe.

W 1966 roku opracowano plany masowej produkcji czołgów Obiekt 432 w trzech zasadniczych zakładach produkcji czołgów w Związku Radzieckim (w Charkowie, Niżnim Tagile i Omsku), jednocześnie planując stopniowe ich przejście na produkcję wozu Obiekt 434. 20 maja 1968 roku uchwałą KC KPZS i RM Związku Radzieckiego – Obiekt 434 został przyjęty na uzbrojenie jako czołg średni T-64A, a jego konstruktor został uhonorowany Nagrodą Leninowską.

W końcu lat 60.-tych XX wieku do uzbrojenia Sił Zbrojnych Związku Radzieckiego weszła nowa generacja czołgów, które często prowadzały rewolucyjne zmiany w konstrukcji wozów. Mogło się wówczas wydawać, że to właśnie czołg T-64A stanie się podstawowym (i jedynym) typem czołgu w Armii Radzieckiej, kiedy po rozpoczęciu produkcji seryjnej zacznie zapełniać on związki pancerne i zmechanizowane przez kolejną dekadę, wymieniając w niej czołgi średnie rodziny T-54, T-55 oraz T-62, a także zastępując czołgi ciężkie T-10. Tak się nie stało. Masowa produkcja czołgu średniego T-64A ruszyła co prawda w Charkowie pełną parą w 1969 roku, ale radzieckie wojska lądowe musiały otrzymać nie jeden, lecz trzy typy czołgów „podstawowych”. W produkcji na kilka lat pozostały jeszcze czołgi średnie T-62 (do 1973 roku) i czołgi średnie T-55 (w Związku Radzieckim do 1979 roku), które w pierwszej kolejności miały zostać zastąpionej przez zupełnie nową konstrukcję.

Obiekt 172

Ostateczne narodziny – T-72

Tak obszerne opisanie działalności, rywalizujących ze sobą ośrodków badawczo-rozwojowych i zakładów produkcyjnych z Charkowa i Niżniego Tagilu jest nieodzowne dla zrozumienia istoty wielkiego „pancernego skandalu”, który miał miejsce w radzieckim przemyśle zbrojeniowym w drugiej połowie lat 60.-tych XX wieku. Dlatego celowo przedstawiłem historię czołgu T-64 oraz ówczesny „czołgowy” nurt prowadzonych prac badawczo-rozwojowo-wdrożeniowych, prowadzonych przez biuro konstrukcyjne OKB-520, bowiem czołg średni T-72 stanowiły prawdziwą syntezę obu tych kierunków rozwoju czołgów w Związku Radzieckiego – charkowskiego i niżnietagilskiego.

Czołg T-64 nie był pozbawiony wad, na dodatek nie wszystkie z nich można było zaliczyć do typowych dla nowych i nowatorskich konstrukcji problemów tzw. „wieku dziecięcego”. Najwięcej kłopotów sprawiała jednostka napędowa, pochodzącego z biura konstrukcyjnego – „silnikowych” Zakładów Nr. 75 z Charkowa. Głównym konstruktorem silników był A. Czaromski, mający doświadczenia w opracowaniu lekkich diesli lotniczych o dużej mocy, powstałych konstrukcyjnie na bazie niemieckich silników Junkersa. Na początku lat 50.-tych rozpoczął on pierwsze prace na opracowanie lekkiego silnika dwusuwowego – wysokoprężnego o poziomym układzie cylindrów. W każdym z cylindrów, przeciwsobnie, pracowały po dwa tłoki, przekazując moment obrotowy na dwa wały korbowe, sprzężone ze sobą kołami zębatymi. Sam silnik przekazywać miał moc poprzez dwa przeciwległe wątły wyjściowe do planetarnych skrzyń biegów, sprzężonych z przekładniami bocznymi, bez pośrednictwa przekładni pośredniej. Sam silnik był rzeczywiście mocno obiecujący, biorąc pod uwagę wskaźnik mocy jednostkowej w stosunku do masy oraz pojemności skokowej, a także niewielkie gabaryty, umożliwiający znaczne oszczędności przestrzeni wewnątrz przedziału napędowego. Silnik ze względu na wyżyłowane reżimy pracy – tutaj szczególne obciążenie termiczne, wymagał znacznie wydajniejszego układu chłodzenia – bardziej rozbudowane, niż używanego w klasycznych jednostkach wysokoprężnych. Stąd zrezygnowano z typowego układu chłodzenia, w którym obieg powietrza, chłodzącego agregaty i ciecz znajdującą się w chłodnicach (silnik był chłodzony cieczą), wymusza wentylator (wentylatory) a zastosowano tzw. układ eżekcyjny, praktycznie bez części ruchomych, gdzie obieg powietrza wymusza różnica ciśnień, wytwarzana poprzez wykorzystanie gazów spalinowych. Eżekcyjny układ chłodzenia zapewniał wystarczającą wydajność, a zarazem zajmował znacznie mniej miejsca, niż klasyczny, szczególnie jeżeli chodzi o głębokość. Pierwszy użytkowym silnikiem Czaromskiego był 4TD o mocy 480 KM, przeznaczony dla wozu Obiekt 430. Moc była ewidentnie zbyt mała, dlatego opracowano model 5TD dla wozu Obiekt 432, gdzie dodany został piąty cylinder. Dzięki temu zdołano uzyskać moc 600 KM, a w nowym wariancie – 5TDF z zainstalowaną sprężarką, dla seryjnego czołgu T-64, posiadał moc 700 KM. Niestety wysokie osiągi nie oznaczały równie dobrych charakterystyk eksploatacyjnych. Silniki niestety posiadały znikomą żywotność – w pierwszych seriach były to tylko po 100 motogodzin pracy, występowały problemy z ich przegrzewaniem, zacieraniem i rozruchem w niskich temperaturach. O problemach eksploatacyjnych czołgów średnich T-64 oraz T-64A, związanymi z jednostkami napędowymi, najlepiej świadczą same liczby: w pierwszym okresie trwania ich eksploatacji, w jednostkach liniowych w latach 1966-1969, do poważniejszych awarii, które by wymuszały wymianę jednostki napędowej, łącznie doznało 879 silników 5TDF (z czego w 1969 roku łącznie 305), co przy łącznej liczbie wyprodukowanych w tych latach czołgów T-64; 1305 egzemplarzy – 1192 sztuki modelu T-64 i 113 sztuk T-64A.

Obiekt 434 – czołg T-64A

Te wszystkie niedomagania jak pokazał czas – do usunięcia, ale również wszelkie kłopoty technologiczne związane z samym procesem produkcji silników dwusuwowych i wynikająca stąd jego niewielka skala produkcji w „silnikowym” oddziale Zakładów Nr. 75, spowodowały, że zaczęto poszukiwania alternatywnej jednostki napędowej dla czołgów rodziny T-64, która mogła być także zastosowana w wozach, które były by produkowane w innych zakładach czołgowych, po uruchomieniu masowej produkcji tego modelu. Z jakiś nieznanych powodów – chwilowo na pewno również niedopracowania silnika – innym zakładom nie zalecano produkcji jednostki napędowej Czaromskiego.

Od samego początku radzieckie wojsko naciskało na zastąpienie feralnego silnika, trudnego w utrzymaniu w codziennej eksploatacji, typowym czołgowym dieslem rodziny W-2, o bardzo klasycznej konstrukcji, ale kosztem jego gorszych osiągów eksploatacyjnych. Odpowiednią jednostką napędową był silnik czołgowy W-45 o mocy 700 KM (potem o mocy 780 KM), będący wersją silnika czołgowego W-55 (instalowanych w czołgach T-55 oraz T-62) o mocy 580 KM., gdzie zastosowano doładowanie dzięki zainstalowanej sprężarce mechanicznej. Został on opracowany w biurze konstrukcyjnym Czelabińskich Zakładów Produkcji Traktorów, pod kierunkiem I. Ja. Traszutina. Wybiegając nieco w przód należy stwierdzić, że ostatecznie silnik ten trafi do produkcji seryjnej pod oznaczeniem W-46. Były to więc moce o wiele większe, niż w przypadku silnika dwusuwowego 5TDF. Silnik z Czelabińska uznawano za nieperspektywiczny, ale jednocześnie zdecydowano się na zastosowanie go jako alternatywnej jednostki napędowej. Dzięki temu, w razie przestawienia produkcji na tryb wojenny w czasie trwania wielkiej mobilizacji, można było podjąć masową produkcję czołgów średnich T-64, części z silnikiem 5TDF, a pozostałe – dla których nie wystarczyłoby odpowiednich jednostek napędowych z silnikiem W-46.

Prace nad czołgiem średnim T-64m ale napędzany „klonem”silnika czołgowego W-2, zostały podjęte przez KB-60M jeszcze w 1961 roku, a trzy wozy prototypowe, na bazie wozu Obiekt 432, oznaczone jako Obiekt 436 i napędzane silnikami czołgowymi W-45, były gotowe w 1965 roku. Rok później, uchwałą KC KPZS i RM Związku Radzieckiego z 15 sierpnia 1966 roku (potwierdzoną 15 sierpnia 1967 roku), zlecono podobne prace nad czołgiem Obiekt 434, z tą samą jednostką napędową, oznaczonym jako Obiekt 438. Próby były pomyślne, choć w Charkowie traktowana była jako swoista linia boczna, z wymuszoną – nową jednostką napędową, jako czołgi, które miały być produkowane na wypadek mobilizacji i wybuchu wojny. Powstały jeszcze cztery prototypy wozu Obiekt 439, z dopracowanym układem przeniesienia mocy, lepiej dostosowanym do nowej jednostki napędowej, także na bazie czołgu średniego T-64A. Na tym jednak prace w Charkowie zakończono, a dokumentację wozu Obiekt 439 przekazano w 1969 roku do biura KB Budowy Maszyn Ciężkich Uralwagonzawodu.

Porównanie wymiarów czołgów radzieckich

Warto wspomnieć, że kolejnym kierunkiem poszukiwania alternatywnej jednostki napędowej dla czołgu T-64A były prace, zapoczątkowane uchwałą z dnia 16 kwietnia 1968 roku, które miały przetestować możliwość wyposażenia czołgu w turbinę gazową o mocy 1000 KM (wcześniej, w latach 1963-1965 był realizowany program wyposażenia w turbinę gazową czołgu Obiekt 432, w ramach którego powstał czołg T-64T – Obiekt 003). Jego realizację zlecono biurze SKB-2 przy Zakładach im. Kirowa w Leningradzie i doprowadziły one do, wobec rezygnacji z uruchomienia tam produkcji czołgów T-64 do powstania czołgów w linii rozwojowej – Obiekt 219, której ostatecznym zwieńczeniem był czołg T-80 (pierwotnie oznaczony jako Obiekt 219 sp. 2), który został przyjęty na uzbrojenie Armii Radzieckiej w 1976 roku. Należy podkreślić, że ogromnym zwolennikiem tego wariantu czołgu średniego T-64 stał się Dmitrij Ustinow.

15 sierpnia 1967 roku podpisana została, długo wyczekiwana przez Morozowa, uchwała KC KPZS i RM Związku Radzieckiego o uruchomieniu produkcji seryjnej czołgu średniego T-64 nie tylko w Zakładach im. Małyszewa w Charkowie,. Ale także w Niżnietagilskim Uralwagonzawodzie oraz w Leningradzkich Zakładach im. Kirowa. Ze względu na nierozwiązane problemy z jednostką napędową, trapiące dalej czołgi T-64, zakładom przekazano również dokumentację techniczną – tzw. „mobilizacyjnych” wariantów czołgów T-64 – wozu Obiekt 436, a potem i Obiektu 438.

Ani Karcew, ani dyrektor UWZ Okuniew, z bardzo oczywistych względów, nie przejawiali większego entuzjazmu wobec partyjno-rządowej decyzji. Mieli bowiem gotowy własny czołg, przewyższający w zasadniczych charakterystykach wozy T-64 i niewiele ustępujący modelowi T-64A – był to zmodyfikowany wóz Obiekt 167 z zainstalowaną w wieży armatą czołgową kalibru 125 mm, systemem zmechanizowanego ładowania i sprawdzonym w testach, stosunkowo niezawodnym silnikiem, dodatkowo sama konstrukcja rokowała na znacznie mniej bolesny proces wdrażania maszyn do eksploatacji. Przejmowanie dokumentacji technicznej zupełnie nowego wyrobu, adaptacja jej do własnych możliwości wytwórczych i późniejsze wdrożenie wyrobu do produkcji to jednak proces na kilka lat. Uchwała mówiła, że pierwszych 40 nowych czołgów miało zjechać z linii produkcyjnych UWZ w 1970 roku. Czas ten postanowiono wykorzystać, oczywiście nie sabotując zaleceń władz.

Czołg średni T-72 Ural-1

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Czechy, Muzeum Wojskowo-Historyczne Deštné

T-72, wczesna produkcja, 1973 rok

Próby poligonowe wozów Obiekt 172M, które były prowadzone na początku 1970 roku, wykazały zdecydowaną poprawę charakterystyk jezdnych, tak jeśli chodzi o wytrzymałość, jak i prowadzenie pasa gąsienicy. Początkowo były stosowane gąsienice z trakami, z otworami, w celu zmniejszenia masy pasów gąsienic, jak i uzyskania lepszej przyczepności z gruntem, podobnie jak wcześniej testowano to na czołgach T-64. Jednak w trakcie prób okazało się, że w otworach blokują się kamienie i nagromadza się ziemia, powodując znacznie szybsze przyśpieszone zużycie ogniw gąsienic. Dlatego zaczęto też po pewnym czasie stosować te same traki, jakie stosowano na starczych czołgach T-62, lecz w zwiększonej ilości. Zmienił się też napęd zastosowany w czołgu. W miejsce stosowane w wozie Obiekt 172 silnika czołgowego W-45, w wozach Obiekt 172M użyto zmodyfikowanego silnika W-46 o mocy 780 KM, w którym zastosowano normalną pompę cieczy chłodzącej i przystawkę odbioru mocy do napędu wentylatora (teraz silnik posiadał bardziej klasyczny układ chłodzenia). Dzięki temu silnik W-46 był o wiele bardziej niezawodny.

W konstrukcji wozu dokonano także pewnych uproszczeń technologicznych. Dotyczyły one m.in.: stanowiska montowania przeciwlotniczego wielkokalibrowego karabinu maszynowego NSWT Uties kalibru 12,7 mm, zamontowanego na włazie dowódcy. Został on bowiem zamocowany klasycznie, na uchwycie zamocowanym na obrotowej pokrywie włazu i mógł być obsługiwany tylko przy otwartym włazie, a operowanie samą bronią bywało ciężkie, a na pewno niewygodne. Czołg T-64A posiadał układ odległościowego sterowania wielkokalibrowym karabinem maszynowym z wnętrza czołgu z elektromechanicznymi serwomechanizmami i specjalny celownik do tego celu w pokrywie włazu. Cofnięto się w praktyce do rozwiązań stosowanych w okresie II Wojny Światowej, ale ponownie uzyskano na prostocie konstrukcji (to rozwiązań zastosowanych w czołgach T-64A powrócono dopiero w czołgu T-90).

W rezultacie powyższych zmian uzyskano nowy czołg, oficjalnie jednak czołg Obiekt 172M nadal uchodził za tzw. „mobilizacyjny” wariant czołgu T-64A, z klasycznym silnikiem wysokoprężnym i drobnymi ulepszeniami. Te ostatnie były wówczas przedstawiane jako „uproszczenia konstrukcji”, ułatwiające podjęcie jego masowej produkcji, co oczywiście było zgodne z ideą mobilizacyjnego rozwinięcia.

Obiekt 172

Tymczasem 12 maja 1970 roku KC KPZS i RM Związku Radzieckiego przyjęła uchwałę „O środkach podjętych dla zagwarantowania odpowiedniej mocy produkcyjnej, dla produkcji czołgu T-64A”. Zdecydowano w niej, że czołgi średnie T-064A z silnikiem W-45 i wprowadzonymi odpowiednimi zmianami będą produkowane w zakładzie w Niżnim Tagile już w czasie trwania pokoju. Dlatego też nakazano zakończenia wszelkich prac przed wdrożeniem wozu Obiekt 172 do 1972 roku, kiedy to już należało skierować sam czołg do produkcji seryjnej. Była to kluczowa decyzja. Jednak kierownictwo zakładu Uralwagonzawod kolejny raz dołożyło wszelkich starań, aby przekonać kierownictwo państwa , by do produkcji skierować nie czołg Obiekt 172, lecz jego ulepszony wariant Obiekt 172M. Dawało to bowiem nadzieję, na produkcję jak najbardziej „własnego” opracowania, a nie obejmującego produkcję czołgu, który został opracowany w konkurencyjnym Charkowie. Dla biura konstrukcyjnego brak własnego wyrobu, znajdującego się w produkcji (najlepiej seryjnej) był przecież klęską i hańbą.

Przeciwnikiem takiego rozwiązania był Ustinow, który dalej popierał masową produkcję czołgu średniego T-64A, choć z różnymi jednostkami napędowymi. Ówczesny stan rzeczy był taki, że zakłady w Charkowie miały produkować wozy z silnikami 5TDF, zakłady w Leningradzie miały produkować czołgi z zainstalowaną turbiną gazową GTD-1000T konstrukcji Izotowa, zaś w zakładach w Niżnim Tagile miał być produkowany czołg T-64A z zainstalowanym silnikiem W-45. Droga do trzech różnych czołgów była coraz bliższa.

Radzieckie Ministerstwo Obrony, wychodząc z zupełnie racjonalnych przesłanek, dążyło jednak do uruchomienia tylko jednego wariantu czołgu, jak najdoskonalszego pod względem posiadanych możliwości bojowych, ale i relatywnie jak najtańszego w produkcji seryjnej oraz w eksploatacji w czasie trwania pokoju, dlatego zdecydowano się na przeprowadzenie na szeroką skalę prób porównawczych wszystkich trzech wozów. Pierwszy ich etap odbył się w 1971 roku i trwał łącznie ponad sześć miesięcy, w czasie których czołgi (łącznie po 10 egzemplarzy seryjnych czołgów T-64A, wozów Obiekt 172M i Obiekt 219 sp. 2), odbyły m.in. marsz na trasie 100 000 km po Ukrainie, Białorusi, Zakaukaziu i Turkiestanie oraz strzelanie bojowe we warunkach środkowoeuropejskich i centralnej Azji. Oczywiście tutaj pozycja czołgu T-64A, który znajdował się już od kilku lat w eksploatacji i wszystkie jego wykrywane niedociągnięcia były usuwane – była niezagrożona, to jednak sprawa nie okazała się tak prosta, ponieważ testowane prototypy obu wozów, sprawiły się nad wyraz sprawnie, a w niektórych warunkach przewyższały nawet seryjny czołg T-64A, to jednak bynajmniej lista uwag nad tymi konstrukcjami nie była krótka.

Obiekt 172M

W kolejnym, drugim etapie wzięły udział już tylko dwa typy czołgów – 15 egzemplarzy wozu Obiekt 172M i 6 wozów Obiekt 219 sp. 2. Prowadzona swoista walka pomiędzy zakładowymi ekipami była zażarta, ale prawdziwa „rozgrywka” odbywała się na innym szczeblu – tzw. frakcji wojskowej (przedstawiciele GBTU i MO) oraz frakcji polityczno-partyjnej (przedstawiciela „aparatu” władzy i Ministerstwa Przemysłu Obronnego). Ta druga mogła liczyć na wsparcie Dmitrija Ustinowa, który nadzorował prowadzone próby z ramienia KC KPZS. Jednak pomimo tego zwycięstwo wozu Obiekt 172M było niemal absolutne i to właśnie ten wóz został rekomendowany do produkcji seryjnej. Na porażkę czołgu pochodzącego z leningradzkich zakładów wpłynęła przede wszystkim bardzo nowatorska, turbinowa jednostka napędowa, która wymagała jeszcze kilka lat bardzo wytężonej pracy, aby została odpowiednio dopracowana, aby następnie mogła zostać zastosowana w seryjnie produkowanym czołgu Obiekt 219 sp. 2, czyli pozostawiono mu uchyloną furtkę na przyszłość, uznając go za bardzo obiecujący prototyp, jednak wymagający dopracowania.

Losy dwóch spośród tych trzech przedstawionych konstrukcji nadal nie były do końca pewne. Ostateczny werdykt miała bowiem wydać specjalna komisja, na czele której stał Głównodowodzący Połączonymi Siłami Zbrojnymi Układu Warszawskiego, pierwszy zastępca ministra obrony – Marszałek Związku Radzieckiego Iwan Jakubowski – czołgista. Jego członkami byli przedstawiciele przemysłu, wojska i aparatu politycznego wysokiego szczebla. W jej pracach także uczestniczyli też szefowie biur konstrukcyjnych i instytutów badawczych, dyrektorzy poszczególnych zakładów oraz szefowie wojsk pancernych trzech najbardziej kluczowych okręgów wojskowych. Czego można było się spodziewać, ostateczne orzeczenie komisji zachowało produkcję seryjną czołgów T-64A, ale prowadzone jedynie w zakładach w Charkowie, natomiast jeżeli chodzi o Obiekt 219 komisja się nie wypowiedziała, ponieważ wozy te nie były rekomendowane przez komisję nadzorującą próby (niemniej już wcześniej Ustinow siłowo przeforsował przyjęcie odpowiednich uchwał gwarantujących kontynuowanie prac nad tą konstrukcją), natomiast w sprawie wozu Obiekt 172M zadecydowano o uruchomieniu jego masowej produkcji – najpierw w zakładach w Niżnim Tagile, potem zaś również w zakładach w Omsku i Czelabińsku oraz wszystkich innych (niezależnie co to oznacza?), przewidzianych do produkcji czołgów na wypadek wojennej mobilizacji radzieckiego przemysłu.

Opis techniczny: T-72

Wczesna produkcja T-72 z panelami pancernymi typu flipper, połowa lat 70-tych XX wieku. Dostarczono tylko 600 egzemplarzy T-72 z pierwszej serii

Czołg średni T-72 posiada klasyczną konstrukcję ze stanowiskiem dla kierowcy w jego przedniej części w osi symetrii czołgu, przedziałem bojowym w środkowej części i przedziałem silnikowy w tylnej części kadłuba.

Kadłub czołgu pochodzi w znaczny stopniu od czołgu średniego T-64A i został zbudowany z płaskich kompozytowych płyt pancernych o różnej grubości. Przednia górna płyta pancerna czołgu T-72 nachylona pod kątem 68 stopni została na przykład zbudowana z płyty pancernej o grubości 80 mm, na której spoczywa przekładka ceramiczna, wykonana ze szklanego materiału epoksydowego o grubości 106 mm i dalej 20 mm płyty pancernej ze stali utwardzanej, stanowiącej ekwiwalent odporności balistycznej rzędu 550 mm RHA (RHA – walcowanej stalowej płyty pancernej) dla pocisków z głowicą kumulacyjną. Natomiast dolna przednia płyta kadłuba, nachylona ku tyłowi pod kątem 60 stopni jest wykonana z utwardzanej, jednorodnej stali pancernej o grubości 85 mm. Boczne pionowe płyty pancerne kadłuba posiadają grubość 80 mm na długości przedziału keirowania oraz przedziału bojowego, natomiast na długości przedziału napędowego posiadały one grubość 70 mm. W pierwszej wersji czołgu średniego T-72 podwozie było dodatkowo osłonięte czterema odchylanymi pod kątem 60 stopni ekranami, wykonanymi ze stopu pancernego aluminium o grubości 3 mm. Ich podstawowym zadaniem było spowodowanie eksplozji ładunku wybuchowego pocisku z głowicą kumulacyjnego, jak najdalej od pancerza zasadniczego boku kadłuba.

Wieża czołgu była wykonana metodą odlewania staliwem (płynną stalą pancerną), która utwardzała się podczas ochładzania. Grubość przedniej części wieży do kąta 30 stopni (według innych danych do kąta 35 stopni) posiada grubość 400-410 mm, zaś boki boki posiadają zmienną grubość w zakresie od 395 mm do 440 mm. Nachylenie przedniej części wieży to od 10 stopni do 25 stopni, zaś jej boków to 20-25 stopni. Z przodu wieży znajduje się ambrazura dla montowanej armaty czołgowej, zaś po jej prawej stronie ulokowany został sprzężony z armatą karabin maszynowy. W górnej części tylnej strony wieży znajduje się luk do wrzucania łusek po oddaniu strzału (właściwie były to tylko denka łusek, bowiem łuski w większości ulegały całkowitemu spaleniu po oddaniu strzału). Miejsce dowódcy czołgu znajduje się na prawo od armaty, zaś działonowego na lewo od niej.. Dowódca na stropie wieży posiada niewielką wieżyczkę. Z tyłu wieży znajdują się dwie stalowe skrzynki na wyposażenie dodatkowe oraz na montaż elementów systemu do pokonywania przeszkód wodnych OPWT (Oborudowanie Podwodnogo Wożdienia Tankow), a była to przede wszystkim składana rura chwytu powietrza. Wieża jest obracana za pomocą hydraulicznego mechanizmu typu MPB (Mechanizm Powrota Baszni) z silnikiem hydraulicznym zasilanym pompą hydrauliczną zamontowaną na silniku. Awaryjny system obrotu wieży i kąta podniesienia/obniżenia uzbrojenia wozu – ręczne, za pomocą obrotowych manipulatorów.

T-72 na znaczku pocztowym z okazji 100.-tnej rocznicy budowy czołgów w Związku Radzieckim

Uzbrojenie czołgu składało się z gładkolufowej armaty czołgowej typu D-81T (2A26M) kalibru 125 mm na czołgach średnich T-72. Armata była wyposażona w eżektorowy system przedmuchiwania lufy po oddaniu strzału w charakterystycznym zgrubieniu w połowie długości lufy. Mechanizm oporo-powrotny składał się z hydraulicznego hamulca (opornika) oraz hydro-pneumatycznego powrotnika lufy. Normalny odrzut po oddaniu strzału (w zależności od typu amunicji) wynosił w zakresie 270-320 mm, zaś maksymalny bezpieczny 340 mm. Podczas strzelania, gdy przekroczono tą granicę, należało zaprzestać dalszego strzelania. Długość działa 2A26M to 6350 mm, czyli 50,8 kalibra. W dalszej odmianie działa, oznaczonym jako D-81TM (2A46) z czołgu T-72A posiada ona długość skróconą do 6000 mm (48 kalibrów). Armata ta została wyposażona w półautomatyczny poziomy zamek klinowy. Skuteczny – maksymalny zasięg celowania pociskiem z głowicą kumulacyjną to 4000 metrów, zaś pociskiem odłamkowo-burzącym to 5000 metrów. W przypadku prowadzenia ognia w warunkach nocnych, z wykorzystaniem celownika nocnego zapewnia oddanie strzału w bardzo sprzyjających warunkach (bezchmurna noc księżycowa) do 800 metrów (gdy w nocy niebo było zakryte chmurami, zasięg widzenia spadał poniżej 400 metrów). Przy prowadzeniu ognia pośredniego (do niewidocznego celu) amunicją artyleryjską, zasięg działa wynosił do 9600 metrów. Natomiast zasięg tzw. strzału bezwzględnego, kiedy tor wysokości lotu pocisku nie przekracza wysokości celu dla celu o wysokości 2 metrów, wynosi 2100 metrów dla pocisku podkalibrowego oraz 960 metrów dla pocisku z głowicą kumulacyjną. Maksymalny kąt podniesienia armaty czołgu T-72 wynosi +13 stopni 47 minut do –6 stopni 13 minut. Szybkostrzelność początkowa przy użyciu mechanizmu ładującego amunicję działową wynosiła 8 strz./min., jednakże wraz z spadkiem liczby amunicji w karuzeli, szybkostrzelność ta spadała z powodu dłuższych jej obrotów. Natomiast w trybie awaryjnym, ręczne ładowanie było także możliwe, ale wtedy szybkostrzelność praktyczna wynosiła tylko 1-2 strz./min. Działo czołgowe zostało opracowane w zakładach OKB-9 w Swierdłowsku (zaś obecnie to Jekaterynburg) i było ono produkowane na potrzeby uzbrojenia czołgów T-64A, T-72 i T-80 w kilku zakładach produkcyjnych. W czołgu T-72 został zastosowany dwupłaszczyznowy, elektro-hydrauliczny stabilizator armaty czołgowej, oznaczony jako 2E28M Siren. Zapewnia on wraz z celownikiem i mechanizmem obrotu wieży maksymalną szybkość naprowadzania działa na wyznaczony cel do 3,5 stopnia na sekundę w płaszczyźnie pionowej oraz do 6 stopni na sekundę płaszczyźnie poziomej. Zapas amunicji do działa wynosi łącznie 39 kompletów nabojów (amunicja rozdzielnego ładowania – pocisk oraz ładunek miotający z zapłonnikiem), z czego 22 sztuki kompletów znajdują się w obrotnicy automatu ładowania.

Z armatą sprzężono czołgowy karabin maszynowy typu PKT kalibru 7,62 mm o szybkostrzelności teoretycznej 750 strz./min. Zasięg skuteczny prowadzenia ognia z karabinu maszynowego wynosił do 1500 metrów, zaś karabin ten jest zasilany z taśm nabojowym o pojemności 200 sztuk naboi (lub istnieje możliwość zastosowania 250 nabojowych taśm). Łączny zapas amunicji do karabinu maszynowego wynosi 2000 sztuk naboi kalibru 7,62 mm x 54 mm.

Na wieżyczce dowódcy umieszczono uchwyt typu ZU-72 dla najcięższego karabinu maszynowego NSW-12,7 Utios kalibru 12,7 mm z celownikiem optycznym K-10T. Można było z niego prowadzić ogień do celów nisko latających, na co pozwalał kąt jej podniesienia do +75 stopni. Zapas amunicji do tego najcięższego karabinu maszynowego wynosi 300 sztuk naboi w skrzyni amunicyjnej. Naboje kalibru 12,7 mm x 108 mm.

Przekrój silnika czołgowego W-46-6, Panzermuseum w Munster

Początkowo do działa kalibru 125 mm stosowano pociski podkalibrowe typu 3BM9 lub 3BM10 o masie 5,64 kg i prędkości początkowej lotu 1715 m/s, które przebijały pancerz stalowy o grubości 140 mm RHA, nachylony pod kątem 30 stopni od płaszczyzny pionowej na odległości 2000 metrów. Kolejne ulepszone pociski podkalibrowe 3BM12 lub 3BM13 (pociski te posiadały smugacz – pierwszy typ lub jego brak – drugi typ) o tej samej masie przebijał pancerz o grubości 170 mm RHA, nachylony pod kątem 30 stopni z odległości 2000 metrów. Kolejna generacja amunicji podkalibrowej 3BM17 oraz 3BM18 o masie 5,9 kg przebijały pancerz o grubości 280 mm RHA z odległości 2000 metrów (kąt 30 stopni). Pociski z głowicą kumulacyjną typu 3BK14 o masie 19 kg osiągały prędkość wylotową rzędu 905 m/s i przebijały pancerz stalowy o grubości 200 mm, nachylony pod kątem 30 stopni od pionu na dowolnej odległości do 2100 metrów. Używano też pocisków odłamkowo-burzących typu 3OF19 lub 3OF26 o masie 23 kg. Do wszystkich pocisków stosowane były ładunki miotające, oznaczone jako 4Ż40 z ładunkiem prochowym o masie 5 kg (masa całkowita ładunku miotającego to 10 kg).

Zastosowano następujące przyrządy celownicze i obserwacyjne. Celowniczy miał do swojej dyspozycji stabilizowany w płaszczyźnie pionowej optyczny celownik z optycznym dalmierzem stereoskopowym typu TPD-2-49, za którego pomocą określano odległość do 4000 metrów z dokładnością 3-5%. Baza optyczna dalmierza to 1200 mm. Widać to doskonale na stropie wieży czołgów T-72 z bardzo charakterystyczną, poprzeczną osłoną zakończoną, po prawej stronie, prawym peryskopem dalmierza optycznego. Powiększenie celownika wynosiło stałe 8x. Natomiast nocny celownik typu TPN-1-49-23 miał zasięg skuteczny do 800 metrów, oparty o aktywną noktowizję, dlatego musiał on współpracować z reflektorem podświetlenia w podczerwieni typu Ł-2AG Łuna-2 zamontowanym w większości czołgów seryjnych po prawej stronie działa. Dowódca wozu miał do swojej dyspozycji dwa dzienne przyrządy obserwacyjne typu TNP-160 i jeden kombinowany dzienno-nocny przyrządów dowódcy, czyli optyczno-noktowizyjny przyrząd obserwacyjny typu TKN-3. Całą tą optykę produkował zakład typu ŁZOS w Łytkarino po południowo-wschodniej stronie Moskwy.

Napęd czołgu T-72 stanowi silnik czołgowy, 12-cylindrowy, 4-suwowy silnik wysokoprężny o pojemności 38,88 litrów, zbudowany w układzie widlastym o mocy maksymalne o mocy (w pierwszych jego wariantach) 720 KM przy 2000 obr./min., później zwiększoną do 780 KM, został on umieszczony poprzecznie w przedziale silnikowym z tyłu kadłuba. Silnik chłodzony cieczą był doładowany przez mechaniczną sprężarkę odśrodkową typu N-46. Jest to wielopaliwowa jednostka napędowa, mogąca pracować na oleju napędowym DŁ, DZ lub DA, na benzynie A-66 lub A-72 lub na nafcie lotniczej T-1, T-2 lub TS-1. Zalecany jest oczywiście lej napędowy.

Czołg średni T-72 Ural-1

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Słowacja, Muzeum Wojskowe Pieszczany

Pojemność czterech wewnętrznych zbiorników paliwa (trzy po obu stronach stanowiska kierowcy i w tylnej części przedziału bojowego, stanowiąc jednocześnie stelaż dla zapasowych kompletów naboi do działa) wynosi 705 litrów, a pięciu zewnętrznych zbiorników na prawym błotniku czołgu posiadają pojemność 495 litrów. Dodatkowo z tyłu kadłuba można było zawieszać dwa dodatkowe, beczkowe zbiorniki paliwa, połączone giętkimi przewodami przelewowymi o pojemności 390 litrów – według regulaminów, zakłada się je tylko podczas przejazdów wozów o własnych siłach, natomiast nie zaleca się stosowania ich w boju. Paliwo do silnika jest podawane za pomocą pompy wtryskowej typu NK-12. Silnik został wyposażony w instalację smarowania o wymuszonym obiegu z pompą MZN-2 o pojemności 65 litrów. Instalacja chłodzenia wodnego ma pojemność 90 litrów, który pracuje w obiegu zamkniętym i jest wyposażona w dwa wentylatory chłodzące.

Czołg posiada instalację pneumatyczną ładowaną za pomocą kompresora z silnika, służącą do uruchamiania silnika, do napędu wycieraczek przyrządu obserwacyjnego kierowcy, a także jest używana w instalacji ochrony przed bronią masowego rażenia. Awaryjne uruchomienie silnika – rozrusznikiem elektrycznym akumulatora. Czołg ten został wyposażony w automatyczną instalację typu PAZ (Sistiema Protiwatomnoj Zaszcziti) z czujnikiem promieniowania radioaktywnego i skażeń chemicznych typu GO-27, który automatycznie uruchamia instalację w zakresach „A” (wykrycie wybuchu atomowego), „R” (wykrycie promieniowania radioaktywnego) lub „O” (wykrywanie skażeń toksycznych, czyli chemicznych). W pierwszym przypadku dodatkowo automatycznie wyłącza silnik czołgowy, który po uruchomieniu zastosowanej instalacji ochronnej można ponownie łączyć. Zastosowana instalacja pracuje w zasadzie powstającego we wnętrzu wozu (przedział bojowy i kierowania) nadciśnienia w hermetyzowanym przedziale ząłogi, do którego powietrze jest wtłaczane przez urządzenia filtrowentylacyjne. Silnik także został wyposażony w automatyczną instalację gaszenia pożaru typu PPO (Protiwo-Pożarnoje Oborudowanie) z gaśnicami freonowymi. W czołgu dodatkowo znajdowała się także ręczna gaśnica OU-2 o masie środka gaśniczego 5 kg.

Przekazanie mocy z silnika odbywa się przez przekładnię redukcyjną zwaną „gitarą” o przełożeniu 0,706, a następnie przez dwie boczne planetarne skrzynie przekładniowe ze sprzęgłami bocznymi z przekazaniem mocy na tyle koła napędowe. Skrzynie przekładniowe mają łącznie 7 biegów jazdy do przodu oraz jeden bieg wsteczny, a przełożenie jest zmieniane przez kierowcę za pomocą bocznych drążków sterowniczych przy użyciu hydraulicznej instalacji sterowania.

Czołg T-72A

Zastosowany układ jezdny składa się z sześciu par kół nośnych zawieszonych na drążkach skrętnych. Dodatkowo na pierwszej, drugiej i szóstej parze kół nocnych (jezdnych), które dodatkowo posiadają amortyzatory hydrauliczne, połączone dźwignią z wahaczem koła. Pasy gąsienic są typu gumowo-metalowych lub ażurowe o szerokości 580 mm, a każdy pas gąsienic składa się z 96 ogniw. Koła napinające znajdują się z przodu kadłuba, natomiast napędowe z tyłu kadłuba.

Zastosowane środki łączności składają się z radiostacji pokładowej typu UKF R-123M pracującej w paśmie 20-51 MHz, z pokładowej mównicy (interkomu) typu R-124 na czterech abonamentów (czwarty zaś może być tutaj połączony przez telefon umieszczony z tyłu wieży, służąc do prowadzenia komunikacji z przewożonym desantem). Zastosowana radiostacja na dostępnych łącznie 1261 częstotliwościach roboczych co 25 Hz, z których można było nastroić łącznie cztery kanały łączności. Moc radiostacji wynosiła 26 W, co pozwalało na prowadzenie łączności do 20 kilometrów przy wyłączonym tłumieniu szumów przekazów radiowych i do 13-14 kilometrów przy włączonym tłumieniu szumów. Radiostację produkował zakład Sarapulski Radiozawod w Sarapule położonym między Kazaniem, a Permem.

Inne systemy w wozie. Czołg został wyposażony w system stawiania zasłon dymnych typu TDA (Termiczeskaja Dymowaja Apparatura), która pracowała podczas użycia oleju napędowego w czołgu, który wpuszczał go do wylotu spalin. Przy pracy na zastosowaniu innego paliwa, system ten nie pracował. Ponadto czołg mógł być wyposażony w odchylany lemiesz, który był mocowany do dolnej, przedniej płyty pancernej kadłuba, który umożliwiał samodzielne samo okopowywanie się czołgu. Innym zestawem był tutaj trał przeciwminowy typu KMT-6, który instalowano po zamontowaniu odpowiednich uchwytów. Zastosowany system do pokonywania przez głębokie brodzenie przeszkód wodnych po dnie na głębokość 5 metrów, pozwalał na przebycie drogi przez taką przeszkodę na szerokości według regulaminu 1000 metrów (przyjęta szerokość mogła być większa, ale duża ilość wozy znacząco doprowadzała do ochłodzenia się silnika czołgowego, co mogło doprowadzić do zatrzymania się maszyny pod wodą, dlatego regulamin mówił o odległości 1000 metrów). Montaż tego zespołu zajmował załodze wozu 20 minut.

Iracki T-72 z bocznym pancerzem typu flipper w Kurdystanie, lata 90.-te XX wieku

Produkcja czołgów średni T-72

Czołg średni T-72 trafił do seryjnej produkcji w 1973 roku, kiedy to zbudowano pierwszych 30 egzemplarzy czołgów liniowych. W 1974 roku powstało już 220 wozów tego typu, a w 1975 roku kiedy wyprodukowano już 700 egzemplarzy czołgów średnich T-72, kiedy to wprowadzono pierwszą ważniejszą zmianę w ich konstrukcji.

Pierwsze produkowane czołgi średnie T-72 posiadały wieże, która swoim kształtem była bardzo podobna do wieży czołgu T-64A, łącznie z umieszczeniem reflektora światła podczerwonego Łuna-2 po lewej stronie lufy armaty. W położeniu marszowym lufa była więc odwrócona lekko na lewo, aby kierowca mógł swobodnie wsiadać do czołgu. Jednak w takim położeniu za jego plecami znajdował się karabin maszynowy. W czołgu średnim T-64A zdarzył się co najmniej jeden wypadek, że wychodzący ze swojego miejsca kierowca został przypadkowo zastrzelony ze sprzężonego z armatą karabinu maszynowego PKT kalibru 7,62 mm. Dlatego też na początku 1975 roku zdecydowano się w zakładach w Niżnym Tagile przełożyć reflektor światła podczerwonego na lewą stronę od armaty (patrząc na przód czołgu), zaraz za karabinem maszynowym. Teraz w trakcie trwania marszu wieże odwracano lekko w prawo, a kierowca mógł teraz bezpiecznie wsiadać do maszyny bez obawy o przypadkowe postrzelenie.

Czołg T-72, z dalmierzem TPD 2-49

Ponadto czołgi średnie T-72 były też w latach 1978-1990 produkowane w Czelabińskim Zakładzie Traktorowym, który montował i dostarczył 1894 egzemplarzy wozów. Razem więc do 1996 roku zbudowano 24 073 czołgi rodziny T-72 (wszystkich wariantów) w czasach Związku Radzieckiego, a następnie w czasach Federacji Rosyjskiej. Wszystkie kolejne warianty czołgów tej rodziny – T-72B3 oraz T-72B3M powstawały z głębokiej przebudowy młodszych egzemplarzy, głównie wariantów T-72B, ale także i jeszcze starszych, odmiany T-72A, choć w 2022 roku w związku z wybuchem wojny na Ukrainie wznowiono produkcję czołgów średnich T-72B3 wzór 2022, dostarczając do końca listopada 2023 roku około 700 egzemplarzy powstało „od zera” – o czym później.

Co bardzo ciekawe, zakład ten pracował już w czasach Związku Radzieckiego na zachodnich (w zdecydowanej większości) maszynach. Były to sprowadzane z Stanów Zjednoczonych prasy hydrauliczne, zachodnioniemieckie frezarki typu Max Müller AG TD-16 i TD-20, a od 1978 roku także japońskie, nowoczesne centra obróbkowe firmy Mitsubishi. W latach 80.-tych XX wieku sprowadzono kolejne nowoczesne obrabiarki sterowane alfanumerycznie, w tym firmy Max Müller AG i włoskiej Innse-Berardi, sprowadzono aż 16 w pełni zautomatyzowanych tokarek z Czechosłowacji. Tylko w 1982 roku do zakładu dostarczono 251 nowoczesnych obrabiarek produkcji zachodnioniemieckiej, włoskiej, szwedzkiej, japońskiej i czechosłowackiej.

W listopadzie 1990 roku zgodnie z danymi traktatu o ograniczeniu zbrojeń konwencjonalnych w Europie (CFE), w europejskiej części Związku Radzieckiego znajdowały się aż 5264 egzemplarze czołgów T-72 rożnych wersji, jednak na całym terytorium Związku Radzieckiego czołgów rodziny T-72 miało być nawet 11 000 egzemplarzy, jak nie więcej. Nie wszystkie z nich znajdowały się w jednostkach liniowych, część starszych maszyn przekazano do baz przechowywania sprzętu – składów mobilizacyjnych.

Za skonstruowanie czołgu średniego T-72 wielu członków zespołu tagilskiego biura konstrukcyjnego zostało uhonorowanych Nagrodą Państwową Związku Radzieckiego, zaś sam Wienediktow w 1980 roku za czołg T-72A otrzymał tytuł Bohatera Pracy Socjalistycznej. Nieco ironiczne jest to, że Karcew, który w powstanie tego czołgu włożył ponad 15 lat swoje życia, tak naprawdę nagrody doczekał się w połowie lat 60.-tych, za wóz Obiekt 150.

Czołg średni T-72A

Na bazie pierwszej wersji czołgu średniego T-72 produkowano jedynie odmianę dowódczą, oznaczoną jako T-72K, która kosztem zmniejszenia zapasu amunicji do 22 kompletów nabojów w karuzelu automatycznym i dalszych 9 kompletów amunicji zapasowej (łącznie 31 kompletów), ponieważ w wozie zamontowano druga radiostację pokładową o większej mocy, typu R-130. Pracowała ona w zakresie od 1,5 do 11 MHz i posiadała ona zasięg do 150 kilometrów podczas jazdy za pomocą anteny pokładowej lub na postoju zasięg do 350 kilometrów po rozstawieniu na zewnątrz czołgu dodatkowej anteny teleskopowej o wysokości do 10 metrów. Poza pracą na czterech zaprogramowanych, stabilizowanych krawcowo kanałach można było ustawiać częstotliwość pracy ręcznie. Dodatkowo czołg dowódczy był wyposażony w ciekawy czołgowy system nawigacyjny typu TNA-3 Kwadrat (Tankowaja Nawigacjonnaja Aparatura) złożony z żyromagnetycznego nadajnika kursu Majak oraz układu zliczenia przebytej drogi. System ten był w stanie obliczać współrzędne geograficzne położenia czołgu po przebyciu określonej drogi, jeśli wprowadzono mu odpowiednie koordynaty miejsca rozpoczęcia drogi. Został on opracowany w NII „Signał” w mieście Kowrowo na wschód od Moskwy i produkował do zakład w Saratowie.

Czołg T-80

W dniu 16 grudnia 1976 roku władze KC KPZR i Rada Ministrów Związku Radzieckiego na wspólnym posiedzeniu wydały polecenie przeprowadzenia modernizacji czołgu średniego T-72 produkowanego w zakładzie Uralwagonzawod. Otrzymał on oznaczenie T-72A. W nowym wozie miała zostać zamontowana zmodyfikowana armata czołgowa D-81TM (2A46) kalibru 125 mm o lufie skróconej do 48 kalibrów i wyposażona w osłonę termoizolacyjną, w dodatku w czołgu zamierzano zastosować nowy system celowniczy (nie był to jeszcze klasyczny system kierowania ogniem), oparty o celownik TPD-K1, który jest złożony z układu optycznego ze stabilizacją żyroskopową sprzężony z dalmierzem laserowym w miejsce dalmierza optycznego. Nowy dalmierz miał dokładność do 10 metrów przy pomiarze odległości w zakresie od 500 metrów do 4000 metrów. Armata czołgowa 2A46 miała lufę o większej żywotności, a ponadto okazał się być celniejsza.

Pierwsze czołgi średnie T-72A miały stary nocny celownik typu TPN-1-49-23, ale dość szybko zastąpił go nowy pasywno-aktywny celownik typu TPN-3-49 współpracujący z nowym reflektorem podczerwieni Ł-4 (Łuna-4). W trybie aktywnym zasie ognia wzrósł z 800 metrów do nawet 1300 metrów, zaś w trybie pasywnym, zasięg w nocy sięgał do 500 metrów. Ważną zmianą było wprowadzenie całkowicie nowego odlewu wieży, która teraz dodatkowo posiadała z przodu ja je policzkach wtopiony spiek ceramiczny, w postaci wypieku krzemowego z odpowiedniego gatunku piasku, który został ułożony między warstwami odlewanej stali pancernej. Tworzył on coś w rodzaju „szkła”. W tej modyfikacji, wieża ta utraciła swój niemalże okrągły kształt i w jej przedniej części powstały takie wysunięte policzki, gdzie znajdował się teraz pancerz warstwowy. Amerykańscy specjaliści określili ten pancerz jako „Dolly Parton”, ponieważ według nich, przypominał on lekko kobiecy biust, a nazwa pochodzi na cześć znanej wówczas piosenkarki country, która właśnie słynęła z pewnych „walorów” swojego ciała. Na nowej wieży zamontowano wyrzutniki granatów dymnych typu 902A Tucza, siedem sztuk z lewej strony i pięć sztuk z prawej strony (razem 12 sztuk). Zmienił się też pancerz warstwowy kadłuba. Przednia górna płyta pancerna posiadała teraz grubość 60 mm + 106 mm + 50 mm (stal + ceramika + stal), w miejsce dotąd stosowanego układu 80 mm + 106 mm + 20 mm, a ponadto przyspawano do jej przodu dodatkową 30 mm płytę pancerną o wysokiej twardości na zewnątrz pancerza. Zmiana opancerzenia górnej, przedniej płyty pancernej kadłuba i wieży została wprowadzona w 1980 roku już na kolejno produkowanych czołgach T-72A (starsze egzemplarze tego wariantu posiadały jeszcze starszy typ opancerzenia). Powiększono także nieco skok kół nośnych na wahaczach, dlatego też liczba ogniw na pasie gąsienicy została zmniejszona z 97 sztuk do 96 sztuk. Zmieniono także odlewane koło napinające na spawane, lżejsze i wytrzymalsze. Zamiast odchylanych ekranów, wykonanych z pancernego aluminium, które podczas jazdy trudnym, lesistym terenie, uwielbiały się uszkadzać, a nawet urywać, od tej pory stosowano na niemalże całej długości kadłuba fartuchy gumowe (osłony przeciwko pociskom kumulacyjnym). Zapas przewożonej amunicji został zwiększony z 39 kompletów nabojów do 44 kompletów, przy czym w obrotnicy karuzelowej nadal znajdowało osę miejsce dla 22 kompletów amunicji. I wreszcie do czołgu wprowadzono azbestowe zabezpieczenie przed skutkiem użycia napalmu typu Soda.

W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych wprowadzono także nowe naboje przeciwpancerne do armaty 2A46 oznaczone 3WBM-11 z pociskiem podkalibrowym 3BM-26 Nadieżda z rdzeniem z wolframu o penetracji do 410 mm stali RHA pod kątem 0 stopni z dystansu 2000 m i 3WBM-12 z pociskiem podkalibrowym 3BM-29 Nadfil-2 z rdzeniem z zubożonego uranu o penetracji do 430 mm stali RHA pod kątem 0 stopni z dystansu 2000 m, a także nabój 3WBK-17 i 3WBK-17B z pociskiem kumulacyjnym w odmianach 3BK-21 i 3BK-21B przebijających 520-550 mm stali RHA pod kątem 0 stopni. Mają one silniejsze ładunki miotające 4Ż63 do wszystkich typów nabojów.

Radziecki czołg średni T-72A na manewrach, jesień końca lat 70.-tych XX wieku

Po przeprowadzeniu oficjalnych prób, w dniu 22 czerwca 1979 roku czołg T-72A oficjalnie został wprowadzony do uzbrojenia. Po wyprodukowaniu pewnej ilości czołgów ze starym pancerzem i bez zainstalowanych wyrzutni granatów dymnych typu 902A Łucz, ale posiadał już nową armatę czołgową i z dalmierzem laserowym (choć nadal instalowano celownik nocny typu TPN-1-49-23 i reflektorem światła podczerwonego łuna-2), zaś od 1980 roku wprowadzono do produkcji nowy pancerz, wyrzutniki granatów dymnych i nowy nocny celownik nocny TPN-3-49 z reflektorem światła podczerwonego Łuna-4. Dodatkowo też kierowca wozu otrzymał własny aktywno-pasywny przyrząd obserwacyjny typu TWNE-4B. Z kolei w 1981 roku na czołgach zaczęto montować armatę czołgową typu 2A26M kalibru 125 mm, w której zmieniono mechanizm jej mocowania do zamka, dzięki czemu znacząco został skrócony czas wymiany lufy, który poprzednio trwał aż dwie godziny. Od 1982 roku w czołgach średnich T-72A zaczęto montować analogowy wylicznik balistyczny typu 1A40, który pozwalał teraz działonowemu na obliczenie kąta przewyższenia oraz kąta bocznego wyprzedzenia przy strzelaniu do celu poruszającego się poprzecznie. W 1984 roku pojawił się poprawiony stabilizator armaty typu 2E42-2 z elektro-mechanicznym mechanizmem utrzymania lufy działa w płaszczyźnie poziomej (obrót wieży) i elektro-hydrauliczny mechanizm utrzymywania kąta podniesienia lufy. W 1984 roku został wprowadzony nowy silnik czołgowy W-84 o mocy 840 KM z turbodoładowaniem typu TK-30 miejsce wcześniej stosowanej sprężarki mechanicznej, poza tym będący rozwinięciem silnika czołgowego W-46-6. Nowy silnik posiadał masę 1020 kg (zaś silnik W-46-6 posadził masę 980 kg). Ostatnie zmiany funkcjonowały jednakże krótko, ponieważ na początku 1985 roku zakończono produkcję seryjną czołgów średnich T-72A,, a radziecki zakład przeszedł na produkcję wariantu T-72B, który został opisany dalej. Natomiast czołgi średnie T-72A przechodzące po 1985 remonty generalne były wyposażane w mocowania pod kostki pancerza reaktywnego Kontakt-1 w łącznej ilości 227 sztuk (61 sztuk mocowano na przodzie kadłuba, 70 sztuk na wieży i po 48 sztuk po obu bocznych osłonach przeciwkumulacyjnych i kadłuba podwozia). Tak zmodyfikowaną wersje czołgu średniego T-72A, oznacozno jako T-72AW.

Jednocześnie z wersją czołgu T-72A produkowano też odmianę dowódczą T-72AK, w której przewożony zapas amunicji ograniczono do 36 sztuk kompletów nabojów, aby wyposażyć wóz w drugą radiostację pokładową R-130 (później był to wariant R-130M), system nawigacji pokładowej TNA-3 Kwadrat. Na wczesnych wozach T-72AK ze starszym typem pancerza montowano dodatkowo wyrzutnie granatów dymnych typu 902A Tucza, ale na specjalnych uchwytach, a na każdym uchwycie znalazły się cztery wyrzutnie (razem 8, zamiast oryginalnie 12).

Podstawowe dane taktyczno-techniczne: T-72A

  • Masa bojowa – 41 500 kg

  • Załoga – 3 żołnierzy – dowódca, działonowy, kierowca

  • Długość całkowita wozu z lufą skierowana do przodu – 9350 mm

  • Długość całkowita wozu z lufą skierowaną do tyłu – 9670 mm

  • Długość kadłuba – 6860 mm

  • Szerokość całkowita kadłuba – 3590 mm

  • Szerokość skraju pasów gąsienic – 3370 mm

  • Wysokość czołgu do szczytu wieży – 2190 mm

  • Długość oporowa gąsienic – 4270 mm

  • Prześwit przedni kadłuba – 470 mm

  • Prędkość maksymalna na szosie – do 60 km/h

  • Prędkość maksymalna na drodze gruntowej – do 35-40 km/h

  • Prędkość maksymalna na poszczególnych biegach:

  • I bieg – 7,32 km/h

  • II bieg – 13,59 km/h

  • III bieg – 17,16 km/h

  • IV bieg – 21,47 km/h

  • V bieg – 29,51 km/h

  • VI bieg – 40,81 km/h

  • VII bieg – 60,0 km/h

  • Wsteczny bieg – 4,18 km/h

  • Zużycie paliwa:

  • Po drogach gruntowych – do 450 litrów na 100 km

  • Po szosie – do 240 litrów na 100 km

  • Zużycie oleju – w zależności od warunków terenowych 3-10 litrów na 100 km

  • Zasięg maksymalny po szosie – do 700 km

  • Zasięg maksymalny w terenie – w zależności od terenu 460-650 km

  • Pokonywanie przeszkód terenowych:

  • Pokonywanie wzniesień – do 30 stopniowe

  • Przechył maksymalny – 25 stopni

  • Pokonywanie rowów/okopów – do 2800 mm

  • Ścianka pionowa – do 850 mm

  • Głębokość brodzenia – bez przygotowania do 1200 mm

  • Głębokość brodzenia – po przygotowaniu do 1800 mm

  • Pokonywanie przeszkód wodnych po dnie:

  • Do prędkości prądu wodnego – 1,5 m/s

  • Szerokość maksymalna przeszkody wodnej – 1000 m

  • Głębokość maksymalna przeszkody wodnej – 5 m

  • Uzbrojenie wozu:

  • Armata gładkolufowa typu 2A46 kalibru 125 mm

  • Szybkostrzelność działa:

  • Ładowanie automatyczne – do 8 strz./min.

  • Ładowanie ręczne – do 2 strz./min.

  • Skuteczny zasięg strzelania pociskiem podkalibrowym – do 4000 m

  • Skuteczny zasięg strzelania pociskiem z głowicą kumulacyjną – do 4000 m

  • Skuteczny zasięg strzelania ogniem bezpośrednim z pociskiem odłamkowo-burzącym – do 5000 m

  • Skuteczny zasięg strzelania ogniem pośrednim z pociskiem odłamkowo-burzącym – do 9600 m

  • Maksymalny zapas amunicji działowej – 44 komplety nabojów

  • Zapas amunicji w karuzeli automatycznego systemu załadowczego – 22 komplety amunicji

  • Sprzężony z armatą czołgowy karabin maszynowy PKT kalibru 7,62 mm

  • Skuteczny zasięg ognia – 800 metrów

  • Maksymalny zasięg ognia – 1500 mm

  • Szybkostrzelność teoretyczna broni – 750 strz./min.

  • Zapas naboi w jednej taśmie amunicyjnej – 250 sztuk

  • Łączny zapas amunicji do karabinu maszynowego – 2000 sztuk

  • Zakres elewacji działa i karabinu maszynowego – od -6 stopni 13 minut do +13 stopni 47 minut

  • Przeciwlotniczy najcięższy karabin maszynowe NSW „Uties” kalibru 12,7 mm

  • Zasięg ognia:

  • Do celów naziemnych – do 2000 m

  • Do celów powietrznych – do 1500 m

  • Zapas naboi w jednej taśmie – 60 sztuk

  • Zakres elewacji podstawy dla broni – od -4 stopni do +75 stopni

  • Łączny zapas amunicji kalibru 12,7 mm – 300 sztuk naboi

  • Zastosowany napęd wozu:

  • Silnik wysokoprężny W-46-6 o mocy 780 KM przy 2000 obr./min, 4-suwowy, 12-cylindrowy

  • Łączny zapas wewnętrznych zbiorników paliwa – do 705 litrów

  • Łączny zapas zewnętrznych zbiorników paliwa – do 1045 litrów

  • Całkowity zapas przewożonego paliwa – do 1750 litrów

  • Opancerzenie wozu: kadłub

  • Przód kadłuba – górna płyta pancerne 360 mm RHA, kąt 68 stopni

  • Przód kadłuba – dolna płyta pancerna 85 mm RHA, kąt 60 stopni

  • Burta kadłuba – dół 70 mm RHA, kąt 0 stopni

  • Burta kadłuba – góra 80 mm RHA, kąt 0 stopni

  • Tył kadłuba – 50 mm

  • Dno kadłuba – 30 mm RHA

  • Opancerzenie wozu: wieża

  • Przód wieży – do 550 mm odlewu, w tym 105 mm zastosowanego spieku ceramicznego

  • Boki i tył wieży – do 250 mm odlewu

Wschodnioniemiecki czołg średni T-72M bez dolnych osłon bocznych, lata 80.-te XX wieku

Opancerzenie wozu

Kadłub: 80 mm stali + 106 mm tekstolitu szklanego (STEF – dwie płyty o grubości 53 mm) + 20 mm stali pod kątem 22 stopni o grubości przeliczeniowej 530 mm (T-72); 60 mm stali + 106 mm STEF + 50 mm stali o grubości przeliczeniowej – 550 mm (T-72M); 16 mm stali o podwyższonej twardości + 60 mm stali + 106 mm STEF + 50 mm stali o grubości przeliczeniowej 580 mm (T-72A, T-72M1)

Wieża: odlew staliwny o grubości około 280 mm (przód) (T-72) o grubości przeliczeniowej – <410 mm; odlew staliwny z integralnymi komorami mieszczącymi elementy ceramiczne (T-72A, T-72M1) o grubości przeliczeniowej – <530 mm RHA, boki kadłuba – 80 mm

T-72A

Produkcja licencyjna

Polska

Produkcję licencyjną czołgu śrdniego T-72 uruchomiono w 1981 roku w Zakładach Mechanicznych „Bumar-Łabędy” w Gliwicach. Jednakże działa kalibru 125 mm z zamkiem i systemem oporo-powrotnym musiały być zamawiane w Czechosłowacji). Początkowo produkowano model T-72M i T-72A. W 1986 roku rozpoczęto produkcję wersji T-72M1. Na bazie tego wozu powstała odmiana dowódcza oznaczona jako T-72M1D. Czołgi produkowane były zarówno na potrzeby Wojska Polskiego, jak i na eksport. Ogółem wyprodukowano 1610 pojazdów. Ze względu na trudności gospodarcze w drugiej połowie lat 80.-tych większość wyprodukowanych czołgów T-72 przeznaczano na eksport, m.in. do Iraku, Niemieckiej Republiki Demokratycznej (156 sztuk), Iranu (104 sztuk w latach 1994 – 1995), na Węgry – według niej w latach 1982 do 1985 Polska produkowała Obiekt 172M-E i E1 (ten drugi na eksport dla Arabów), od 85 do 86 Obiekt 172M-E2, E3, E4 (ten ostatni to wersja eksportowa dla Arabów) i od 1986 roku Obiekt 172M-1-E5 (i pewnie E6 dla Arabów). W 2009, MON wskazał co następuje: „584 czołgi średnie T-72 (172 – T-72, 135 – T-72A, 254 – T-72M1, 23 – T-72M1D)”.

W latach 1987 – 1989 prowadzono rozmowy w sprawie przekazania licencji następnej wersji czołgu średniego T-72B (wersja T-72B1) oznaczonej jako T-72S. Po zmianach politycznych w Polsce w 1989 rozmowy te zostały zerwane przez stronę polską, co zakończyło proces pozyskiwania dokumentacji licencyjnej kolejnych wersji czołgu T-72 nowszej generacji. W 1991 r. powstał prototyp zmodernizowanego T-72M – PT-91. W początkowych założeniach wóz miał posiadać lepszą mobilność, opancerzenie oraz siłę ognia.

Czołg średni T-72M w Jugosławii. Oprócz licencji, SFR Jugosławia kupiła około 75 egzemplarzy tych czołgów

Czechosłowacja

Czechosłowacja w latach 198l-1990 na podstawie zakupionej licencji wyprodukowała 1700 egzemplarzy czołgów średnich rodziny T-72. W 1988 roku armia Niemieckiej Republiki Demokratycznej zakupiła 162 czołgi T-72M, które następnie po zjednoczeniu Niemiec zostały w większości sprzedane Finlandii.

Jugosławia

Zarówno przemysł obronny byłej Jugosławii, jaki i rozwinięte na jego bazie firmy i spółki chorwackie czy serbskie znane są z wielu ciekawych propozycji modernizacji uzbrojenia pochodzącego z byłego Związku Radzieckiego. Jednym z dobrych przykładów w tym obszarze pozostaje czołg M-84 i jego kolejne, mniej lub bardziej udane modernizacje.

Socjalistyczna Federalna Republika Jugosławii w latach 70.-tych XX wieku pozyskała z Związku Radzieckiego licencję związaną z produkcją wówczas najnowszych, dostępnych na eksport czołgów T-72. Jednak w przeciwieństwie do innych krajów Bloku Wschodniego status tego kraju (polityczny i prawny) powodował, że mógł on samodzielnie dokonywać modernizacji tego wozu co zresztą dość szybko wprowadzono do realizacji. Bowiem już w 1982 roku zaprezentowano prototyp oznaczony jako M-84, którego powstanie było dziełem kilku przedsiębiorstw kierowanych przez Wojskowy Instytut Techniczny z Belgradu. Celem prac było (przy minimalnej ingerencji w samą konstrukcję) dokonanie zasadniczych zmian w wyposażeniu, tak by czołg spełniał wymagania stawiane przez ówczesne pole walki. Zakupiono także 75 egzemplarzy czołgów średnich T-72M wprost z Związku Radzieckiego, które dostarczono w latach 1979-1980.

Czołg średni T-72 Ural

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Warszawa, Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej

Różnice konstrukcyjne pomiędzy M-84 a oryginalnym T-72M są w zasadzie minimalne i ograniczają się do zmian wszędzie tam, gdzie instalacja nowego wyposażenia czy systemów tego wymagała zgodnie z życzeniem armii. Również układ napędowy, zawieszenie i zasadnicze uzbrojenie pozostały te same. Według niektórych danych poziom zapewnianej osłony balistycznej nie był identyczny a wynikał z zastosowania krajowych gatunków stali pancernej.

W wozach M-84 wprowadzono krajowy system kierowania ogniem (SKO) SUV M-84 (LMS), w skład którego weszły celownik dzienno-nocny działonowego DNKC-2 oraz dalmierz laserowy. Wóz wyposażono w peryskopy TNP-160, TNP-165A, TNP-65 i TNPO-168W oraz pasywny peryskop kierowcy PPV-2. Zewnętrznie wyróżniał go pionowy czujnik meteo umieszczony nad armatą w osi wieży. Ponadto wóz wyposażono w nową radiostację i system ochrony przed bronią ABC – DRHT.

Produkcja seryjna M-84 rozpoczęła się w 1983 roku z ostatecznym montażem w Đuro Đaković w mieście Slavonski Brod. Oprócz wersji podstawowej dostarczano odmianę dowódczą oznaczoną M-84K oraz wóz zabezpieczenia technicznego M-84AI.

Kadłub czołgu T-72 – Fot. Andrzej Kiński

Pierwsza modernizacja M-84 do wariantu M-84A sprowadziła się do ulepszenia zastosowanych w czołgu systemów elektronicznych oraz wprowadzeniu dodatkowego wyposażenia. Ponadto oryginalny silnik W-46-6 otrzymał dwie turbosprężarki, dzięki czemu jego moc wzrosła do 737 kW (1000 KM) a przez to prędkość maksymalna czołgu do 70 km/h. To ostatnie posunięcie miało też zrekompensować wzrost masy pojazdy do ok. 44 000 kg. Opancerzenie czołgu było równo warte z radzieckimi czołgami średnimi T-72A

Nowy SKO Omega-84 z celownikiem działonowego SCS-84, komputerem balistycznym i systemem detekcji opromieniowania wozu wiązką laserową, znacznie poprawiał efektywność czołgu na polu walki. Na tyle, by badane w ZSRR egzemplarze uzyskały dość wysokie noty od sowieckich inżynierów i wojskowych.

Irak

Czołg średni T-72A podczas zimowych ćwiczeń, lata 80.-te XX wieku

W 1980 roku do uzbrojenia Sił Zbrojnych Republiki Irackiej, w której ster władzy przejął rok wcześniej Saddam Hussein, trafiły pierwsze czołgi średnie T-72. Te bezsprzecznie były wówczas bardzo nowoczesne wozy bojowe, trafiły na terytorium Iraku – bezpośrednio ze Związku Radzieckiego prosto z Zakładu Nr. 183 w Niżnim Tagile. Wozy te były eksportowym wariantem czołgów, które zostały wyposażone w celownik TPD-2-49 z dalmierzem stereoskopowym i należącym do odmiany E-1 (Obiekt-172M E-1), różniące się od wozów kompletacji E, które począwszy od 1978 roku zaczęły trafiać na wyposażenie europejskich armii sojuszniczych Związku Radzieckiego, co np. w Polsce nastąpiło w 1979 roku, brakiem wykładzin absorbujących promieniowanie oraz systemu ochrony przed bronią masowego rażenia, zastąpionym układem hermetyzacji i zainstalowanym bardzo prostym układem filtrowentylacyjnym. Prawdopodobnie w ciągu kilku kolejnych lat dotarło ich do Iraku około 100 egzemplarzy. Począwszy od przełomu lat 1982-1983, kiedy rozpoczęły się pierwsze większe dostawy czołgów średnich T-72M w kompletacji E-4 (Obiekt 172M E-4), a więc w wariancie z zamontowanym celownikiem TPD-K1 z zainstalowanym dalmierzem laserowym, ale z analogicznymi uproszczeniami jak w przypadku czołgi E-1. Takie modele początkowo dostarczał początkowo wyłącznie Związek Radziecki, a później cały ciężar dostaw sprzętu pancernego dla irackiej armii, która przez niemal całe lata 80.-te XX wieku toczyły bardzo krwawe boje z Iranem, przejęły Czechosłowacja oraz Polska. Z zakładów produkcyjnych dla wojska ZTS Martin (Czechosłowacja, a później Słowacja) oraz ZM Bumar-Łabędy trafiło do Iraku nawet do 1000 sztuk czołgów średnich T-72M i następnie model T-72M1. Pod koniec lat 80.-tych z pomocą zagranicznych specjalistów, rozpoczęto na terytorium Iraku przygotowanie do montażu linii produkcyjnej i rozpoczęcia produkcji czołgów T-72M1. W 1989 roku linia montażowa ruszyła i w ciągu dwóch kolejnych lat zjechać miało niespełna 100 egzemplarzy czołgów T-72M1 (według innych danych tylko kilka modeli lub kilkanaście modeli), które lokalnie zostały ochrzczone lokalnie jako: Assad Babil (Lew Babilonu).

Obecnie się ocenia, że chwili przeprowadzenia inwazji wojskowej na państwo Kuwejt (przeprowadzonej 2 sierpnia 1990 roku) armia iracka dysponowało około 1000 egzemplarzy czołgów rodziny T-72 wszystkich odmian, spośród około 5500 egzemplarzy posiadanych wozów tej kategorii. Zniszczenie lub zdobycie około połowy z nich ogłoszono po zakończeniu prowadzonej przez Stany Zjednoczone i jej sił sojuszniczych w 1991 roku operacji Pustynnej Burzy. Niemniej nie była to liczba bardzo ścisła, albowiem sam Irak posiadał więcej czołgów średnich T-72, niż początkowo sądzono, ponieważ prowadzona w 2003 roku operacja Iracka Wolność, wojskowi analitycy ze Stanów Zjednoczonych wykazała, że armia Iracka nadal na swoim stanie posiada około 2500 sztuk czołgów z czego w liczbie 700-800 sztuk stanowiły czołgi rodziny T-72 (w tym około 100 czołgów Assad Babil). Wiele z tych czołgów zostały zniszczone podczas toczących się walk – odsetek zrobionych zdjęć, na których są doskonale widoczne zniszczone czołgi średnie T-72 był wtedy zdecydowanie większy niż w przypadku serwisów fotograficznych i informacyjnych z 1991 roku, ale można tutaj zaryzykować stwierdzeniem, że około połowa z nich trafiła w ręce wojsk koalicji w stanie pełnej sprawności technicznej lub będące lekko uszkodzonymi wozami.

Czołgi średnie T-72 i T-72A w służbie jednostek radzieckich

Wieża – Fot. Andrzej Kiński

Pierwszą jednostką wyposażoną w czołgi średnie T-72 w 1974 roku była 193. Dnieprowska Dywizja Pancerna, stacjonująca w Bobrujsku na Białorusi, należała ona do Białoruskiego okręgu Wojskowego.

W ciągu kolejnych 16 lat, do 1990 roku ostatniego pełnego roku istnienia Związku Radzieckiego,m który rozpadł się w grudniu 1991 roku, czołgi średnie T-72, T-72A oraz T-72B, w europejskiej części Związku Radzieckiego, wyposażono łącznie 25 z 61 dywizji zmechanizowanych oraz 10 z 28 dywizji pancernych.

Radziecka dywizja pancerna była główną „pięścią” uderzeniową zgrupowań wojsk, mającą przede wszystkim torować dalsza drogę piechocie zmechanizowanej przez kolejne pasy obrony sił nieprzyjaciela. W tym celu radziecka dywizja pancerna w tym okresie była zorganizowana w trzy pułki pancerne i jeden pułk zmechanizowany, obok pułku artylerii samobieżnej, pułku artylerii przeciwlotniczej (rakietowej), batalionów: rozpoznawczego, saperów, łączności, remontowego oraz służb tyłowych. W pułku pancernym według struktury z drugiej połowy lat 70.-tych XX wieku były to: trzy bataliony czołgów i batalion piechoty zmechanizowanej . Każdy batalion pancerny etatowo liczył 31 egzemplarzy czołgów: 1 czołg dowódcy i po 10 czołgów na kompanię – łącznie trzy kompanie. Zaś jedna kompania posiadała czołg dowódcy oraz po 3 czołgi w plutonie. Łącznie trzy plutony. Pułk zmechanizowany dla odmiany miał trzy bataliony zmechanizowane i batalion czołgów. Batalion zmechanizowany też miał trzy kompanie zmechanizowane, wyposażone w bojowe wozy piechoty (BMP-1, BMP-2). Ponadto w pułku obu typów był dywizjon artylerii samobieżnej, bateria przeciwlotnicza, kompania saperów, kompania łączności, kompania zaopatrzenia i kompania remontowa. Łącznie więc według przyjętego etatu dywizja pancerna miała dziesięć batalionów czołgów i sześć batalionów zmechanizowanych, stanowiąc dość pokaźną siłę, z etatową liczbą czołgów na poziomie 319 maszyn (po 31 wozów w 10 batalionach, po dwa dowództwach pułków czołgów i trzy w dowództwie dywizji). Bardzo często jednak dywizje miały mniejsze stany faktyczne, bowiem jeden batalion w każdym pułku był zmobilizowany, co już dawało liczbę czołgów z linii o 93 mniejszą, czyli 226 egzemplarzy w dywizji w służbie (po mobilizacji dywizja rozwijała się do stanu ponad 300 egzemplarzy czołgów).

Iracki czołg średni T-72M w wojnie iracko-irańskiej w latach 80.-te XX wieku

Dywizja działała z reguły w ugrupowaniu dwóch pułków pancernych w pierwszym rzucie i pułku pancernego wraz z pułkiem zmechanizowanym w drugim rzucie. Natomiast podczas działania defensywnego, dywizja była ugrupowana wraz z pułkiem zmechanizowanym, ulokowanym w centrum obrony i z dwoma pułkami czołgów, ulokowanych na skrzydłach, mając kolejny pułk czołgów w odwodzie na tyłach.

Po przełamaniu wrogiej obrony dywizja pancerna wraz z dołączonymi do niej elementami zaopatrzenia miała poruszać się jak najszybciej w otwartej głębi operacyjnej przeciwnika, poruszając się w kierunku ku wyznaczonym obiektom o charakterze militarnym oraz gospodarczym, pokonywanie przeszkód terenowych miało się odbywać czy to po dnie, czy pływając na powierzchni, czy przekraczając je za pomocą promów czy mostów pontonowych. Na bazie radzieckiej dywizji pancernej można było zorganizować oddział wydzielony, wysyłany przed front własnych wojsk do samodzielnego operowania w głębi sił przeciwnika.

Jak wiadomo Wojska Lądowe Związku Radzieckiego w latach 70.-tych, a 80.-tych XX wieku należały do największych na świecie, a liczebnie mogły się z nimi równać to jedyne wojska lądowe Chińskiej Republiki Ludowej. Pod koniec tej epoki, w dniu 1 stycznia 1990 roku Związek Radziecki dysponował niewiarygodną liczbą 63 900 egzemplarzy czołgów (należy jednak pamiętać, że były wśród nich pojazdy nowoczesne, jak i już mocno przestarzałe) oraz 76 520 bojowych wozów piechoty oraz transporterów opancerzonych, to jednak część sprzętu ulokowana była w składach mobilizacyjnych. W linii, w europejskiej części Związku Radzieckiego ulokowanych było 20 694 egzemplarze czołgów oraz 29 348 maszyn klasy bojowe wozy piechoty oraz transportery opancerzone, a ponadto 13 700 dział artyleryjskich (holowanych lub samobieżnych) w kalibrze 120 mm lub więcej.

Ćwiczenia w Czechosłowacji – 1988 rok

W lutym 1979 roku kiedy wdrażanie czołgu średniego T-72 było już w pełnym toku, w składzie Wojsk Lądowych Związku Radzieckiego to były to 52 dywizje pancerne i 133 dywizje zmechanizowane, a także siedem dywizji powietrzno-desantowych. W tym czasie pułki czołgów zdołały już przejść z organizacji w postaci pięciu kompanii po 16 czołgów oraz 7 czołgów w dowództwie pułku (5 w plutonie rozpoznawczym i 2 w dowództwie), co łącznie dawało 87 egzemplarzy czołgów z dodatkową kompanią piechoty zmechanizowanej, na organizację w postaci trzech batalionach czołgów po trzy kompanie po 10 czołgów i batalion piechoty zmechanizowanej z trzema kompaniami. Każda z kompanii (jak wcześniej), składała się z trzech plutonów i miała czołg dowódcy kompanii, z tą różnicą, że w pierwotnej organizacji było po 5 czołgów w plutonie (15 maszyn + 1 w kompanii), a później tylko trzy czołgi w plutonie (9 + 1 w kompanii). Batalion z czołgiem dowódcy miał więc 31 wozów, zaś cały pułk – 95 maszyn z 2 czołgami dowódcy pułku, zlikwidowano natomiast pluton rozpoznawczy, bowiem na jego miejscu powstała w pułku klasyczna kompania rozpoznawcza. Bardzo podobnie było z artylerią, dotychczas stosowano baterie artyleryjskie holowane, teraz stosowano działa samobieżne kalibru 122 mm 2S1 Goździk oraz większe, kalibru 152 mm 2S3 Akacja, w liczbie łącznie 18 egzemplarzy dział samobieżnych na dywizjon artyleryjski. Bateria przeciwlotnicza pułku czołgu składała się z plutonu 4 dział samobieżnych ZSU-23-4, uzbrojonych w poczwórnie sprzężone 23 mm działka szybkostrzelne oraz plutonu przeciwlotniczego samobieżnych wyrzutni rakietowych Strzała-1M na bazie kołowego transportera opancerzonego BRDM-2. W pułku była też kompania saperów, kompania zaopatrzenia i kompania remontowa, a także mobilizowana na czas trwania działań wojennych – kompania medyczna.

Struktury pułków czołgów w dywizjach pancernych (były try w dywizji) i w dywizjach zmechanizowanych (po jednym w dywizji) ujednolicono, a dodatkowo każdy pułk zmechanizowany (jeden w dywizji pancernej lub trzy w dywizji zmechanizowanej) otrzymał własny batalio n czołgów, ale nie taki sam jak w pułku czołgów. Batalion czołgów pułku zmechanizowanego miał trzy kompanie po trzy plutony, każdy po cztery czołgi, czyli z czołgiem dowódcy – 13 czołgów w Kompanii, z czołgiem dowódcy batalionu – batalion liczył 40 maszyn. Poprzednio pułki zmechanizowane posiadały najczęściej tylko kompanię pancerną z liczbą 16 egzemplarzy czołgów. W nowej strukturze wzrosła więc liczba czołgów w dywizjach radzieckich, w pancernej do 327 wozów, z dwoma czołgami w dowództwie dywizji oraz do 215 wozów w dywizji zmechanizowanej.

Operatorzy czołgu T-72, czerwoni dawni, niebiescy aktualni – dane na 2024 rok

Oczywiście, przez kolejne 10 lat wojska przeszły pewne dalsze reorganizacje, ale nie były one zakrojone na szeroką skalę.

W dywizjach zmechanizowanych, najliczniej występującym czołgiem był właśnie rodzina T-72, gdzie w dywizjach zmechanizowanych znajdowało się 3072 egzemplarze czołgów tego typu, gdzie obok 2089 wozów T-80 oraz 2025 wozów rodziny T-64, czyli łącznie dawało to 7186 egzemplarzy radzieckich czołgów tych typów, przy łącznej liczbie 9405 egzemplarzy czołgów w dywizjach zmechanizowanych (wśród nich były też czołgi średnie T-62, T-55 oraz T-54).

Dywizje zmechanizowane stanowiły zasadniczą masę wojsk Armii Radzieckiej. Posiadały one po jednym pułku czołgów o takiej samej organizacji, jak w dywizji pancernej i po trzy pułki zmechanizowane o nieznacznie odmiennej organizacji. Z reguły tylko jeden pułk zmechanizowany i batalion zmechanizowany w pułku czołgów miały bojowe wozy piechoty typu BMP,. Pozostałe dwa pułki zmechanizowane używały kołowych transporterów opancerzonych typu BTR. Zdarzało się też, że tylko dwa pułki miały pojazdy pancerne o trakcji gąsienicowej BMP i trakcji kołowej BTR, trzeci zaś był transportowany samochodami ciężarowymi, bowiem z pojazdami pancernymi dla piechoty zawsze był w Związku Radzieckim pewien problem. Zgodnie z przyjętymi z etatem dywizja zmechanizowana miała sześć batalionów czołgów (186 egzemplarzy czołgów zgodnie z etatem) i dziesięć batalionów zmechanizowanych.

Ćwiczenia w Czechosłowacji – 1988 rok

Radzieckie dywizje zmechanizowane stanowiły trzon Armii Radzieckiej i miały wykonywać przełamanie obrony przeciwnika, a następnie stanowić główną siłę natarcia, które było prowadzone przez radzieckie dywizje pancerne. Były też zasadniczymi formacjami do prowadzenia obrony, jeśli zaistniałaby taka konieczność. Teoretycznie zakładano ścisłe współdziałanie formacji piechoty zmechanizowanej z czołgami przy bezpośrednim (pułkowa) oraz pośrednim (dywizyjna) wsparciu przez artylerię lufowa, ale w praktyce współdziałanie różnych formacji wojskowych zawsze było słabsza stroną jednostek Armii Radzieckiej i nadal widoczne jest to we współczesnej Armii Rosyjskiej. Jednakże nie należało w żadnym stopniu lekceważyć armii radzieckiej, ponieważ ich dywizje pancerne i zmechanizowane bardzo nasycone sprzętem pancernym posiadały wręcz wielką siłę ognia.

Natomiast, jeżeli chodzi o strukturę radzieckiej dywizji pancernej, to posiadały one bardzo podobną, z jedną różnicą – odwrócenie proporcji pułków czołgów do pułków zmechanizowanych – trzy pułki czołgów oraz jeden pułk zmechanizowany. Jednak pod sam koniec lat 80.-tych XX wieku część dywizji pancernych zostało przeformowanych na całkowicie nowy etat, z dwoma pułkami czołgów i dwoma pułkami piechoty zmechanizowanej, ale proces ten przed rozpadem Związku Radzieckiego został zaledwie rozpoczęty.

Jednakże w radzieckich dywizjach pancernych, pod koniec lat 80.-tych XX wieku, podstawowym czołgiem średnim był tutaj T-80 w liczbie 2451 egzemplarzy, zaś czołg średni T-72 był na drugim miejscu w liczbie 2072 egzemplarzy. Łącznie czołgami rodziny T-64 w liczbie 973 egzemplarzy, co dawało łącznie 5496 egzemplarzy na liczbę całkowitą czołgów w dywizjach pancernych, wynoszącą 7313 egzemplarzy (czołgi średnie T-62, T-55 oraz T-54). Kiedy dokonamy całkowitego podsumowania, to przekonamy się wprost, że w końcu 1989 roku w Armii Radzieckiej w linii znajdowało się 5144 egzemplarzy czołgów T-72, 4540 egzemplarzy czołgów T-80 i 2998 czołgów średnich rodziny T-64, dającą łącznie 13 682 egzemplarzy radzieckich czołgów nowszych generacji. W tym czasie w armii lądowej Związku Radzieckiego było już 28 dywizji pancernych oraz 61 dywizji zmechanizowanych, czyli mniej niż dziesięć lat wcześniej.

Wieża czołgu T-72B

Dlatego już wtedy wiele posiadanych pojazdów pancernych, w tym czołgi trafiały wtedy do składów mobilizacyjnych czy ośrodków szkoleniowych, gdzie znajdowała się praktycznie większość posiadanego sprzętu pancernego.

Ukształtowała się tutaj także radziecka praktyka, w której czołgi średnie T-64 skierowano do dywizji pancernych i dywizji zmechanizowanych w południowych zgrupowania wojsk, to czołgi średnie T-80 trafiały do jednostek rozlokowanych na terytorium Niemieckiej Republiki Demokratycznej i Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, zaś czołgi średnie T-72 znalazły się w radzieckich jednostkach, rozlokowanych na Białoruskim i pozostałych okręgach wojskowych na terenie europejskiej części Związku Radzieckiego. Starsze modele czołgów rodziny T-62, T-55 i T-54, a nawet jeszcze starsze rozlokowywane były w azjatyckich częściach Związku Radzieckiego.

W czasie, kiedy do uzbrojenia radzieckiej armii zaczął trafiać czołg średni T-72, to sama rola radzieckich wojsk pancernych uległa już zmianie. Przede wszystkim zakładano prowadzenie wojny stricte konwencjonalnej, a zatem nie przewidywano już wykorzystywanie uderzeń jądrowych o charakterze taktycznym, służącym do przełamywania obrony wojsk przeciwnika. Przełamania miała dokonać piechota, wsparta przez silną artylerię i czołgi, należące do formacji zmechanizowanych, zaś dywizje pancerne były głównym narzędziem do pogłębiania i poszerzenia wyłomu, a następnie do prowadzenia natarcia w głębi ugrupowania wojsk przeciwnika. W ślad za nimi miały posuwać się radzieckie jednostki zmechanizowane i konsolidować zajmowany po przez nie teren. Przewidywano, że najważniejsze obiekty zostaną uchwycone przez wojska powietrzno-desantowe. Dywizje powietrzno-desantowe miały zająć głównie najważniejsze lotniska przeciwnika, na które następnie droga powietrzną miały trafiać cięższe uzbrojenie. Natomiast mniejsze brygady powietrzno-szturmowe miały zajmować ważne obiekty na trasie natarcia wojsk pancernych i zmechanizowanych, głównie najważniejsze przeprawy, dzięki którym mogło być utrzymane wysokie tempo natarcia. Dlatego wojska pancerne potrzebowały w praktyce czołgu niezawodnego, zdolnego do długotrwałego marszu w głąb przełamanej obrony sił nieprzyjaciela, a w tej roli T-72 wydawał się być najlepszy. Czołg T-80 widziano przede wszystkim w roli maszyny przełamania, utworzenia wyłomu w linii nieprzyjaciela, bowiem duże zużycie paliwa przez te maszyny (zastosowano w nich radzieckie silniki turbowałowe), było przede wszystkim olbrzymim wyzwaniem dla służb materiałowych, zabezpieczenia logistycznego wojsk radzieckich.

Siły irackie: czołg średni T-72M, 1991 rok

Wśród dywizji pancernych Armii Radzieckiej, które zostały rozmieszczone w europejskiej części Związku Radzieckiego w grudniu 1990 roku i posiadających czołgi średnie rodziny T-72, znajdowały się w:

  • 1. Insterburgska Dywizja Pancerna z Kaliningradu – 224 egzemplarze czołgów średnich rodziny T-72

  • 6. Kijowsko-Berlińska Dywizja Pancerna Gwardii z Grodna – 229 egzemplarzy czołgów średnich T-72

  • 19. Nikołajewsko-Budapesztańska Dywizja Pancerna Gwardii z Estergom na Węgrzech – 226 egzemplarzy czołgów średnich T-72

  • 24. Szkolna Dywizja Pancerna z Rygi na Łotwie – 114 egzemplarzy czołgów średnich T-72 oraz 14 egzemplarzy czołgów T-54 oraz 10 egzemplarzy czołgów T-62

  • 26. Moskiewsko-Tartusska Szkolna Dywizja Pancerna Gwardii z Kowrowa pod Moskwą – 28 egzemplarzy czołgów T-72, 6 egzemplarzy czołgów pływających PT-76, 6 egzemplarzy czołgów T-55, 304 egzemplarze czołgów T-62, 84 egzemplarze czołgów T-64 i 68 egzemplarzy czołgów T-80

  • 30. Rowieńska Dywizja Pancerna Gwardii z Nowogrodu Wołyńskiego – 224 egzemplarzy czołgów T-72

  • 31. Wiślańska Dywizja Pancerna z Bruntal w Czechosłowacji – 64 egzemplarze czołgów T-72

  • 37. Reczycka Dywizja Pancerna Gwardii z Połocka na Białorusi – 224 egzemplarze czołgów T-72

  • 40. Pomerańska Dywizja Pancerna Gwardii z Sowiecka w Obwodzie Królewieckim – 299 egzemplarzy czołgów T-72

  • 45. Rowienska Szkolna Dywizja Pancerna Gwardii z Borisowa na Białorusi – 224 egzemplarze czołgów T-72

  • 117. Szkolna Dywizja Pancerna Gwardii z Berdyczowa na Ukrainie – 95 egzemplarzy czołgów T-72, 7 egzemplarzy czołgów T-54, 321 egzemplarzy czołgów T-55, 3 egzemplarze czołgów T-62 i 29 egzemplarzy czołgów T-64

  • 193. Dnieprowska Dywizja Pancerna z Bobrujska na Białorusi – 108 egzemplarzy czołgów T-72

Czechosłowacki czołg średni T-72M z lat 80.-tych XX wieku

Natomiast, wśród radzieckich dywizji zmechanizowanych Armii Radzieckiej, znajdujących się w europejskiej części Związku Radzieckiego w grudniu 1990 roku i wyposażonych w czołgach średnich T-72, były:

  • 1. Dywizja Zmechanizowana Gwardii z Kaliningradu – 66 egzemplarzy czołgów T-72

  • 2. Tamańska Dywizja Zmechanizowana Gwardii z Kalinińca – 77 egzemplarzy czołgów T-72, 73 egzemplarze czołgów T-64 i 29 egzemplarzy czołgów T-80

  • 3. Wołnowachska Dywizja Zmechanizowana Gwardii z Kłajpedy – 271 egzemplarzy czołgów T-72

  • 9. Krasnodarska Dywizja Zmechanizowana im. Rady Najwyższej Gruzińskiej SRR z Krasnodaru – 133 egzemplarzy czołgów T-72

  • 15. Siwaszko-Szczecińska Dywizja Zmechanizowana z Kirowokanu w Armenii (a obecnie to Wanadzor) – 61 egzemplarzy czołgów T-72

  • 18. Insterburgska Dywizja Zmechanizowana z Mlada Bolesław w Czechosłowacji – 124 egzemplarze czołgów T-72

  • 19. Woronesko-Szumlińska Dywizja Zmechanizowana z Władykałkazu – 187 egzemplarzy czołgów T-72

  • 23. Brandenburska Dywizja Zmechanizowana Gwardii z Gandża w Azerbejdżanie – 61 egzemplarzy czołgów T-72 oraz 25 egzemplarzy czołgów T-54

  • 24. Amarsko-Ulianowska Berdyczewska Żelazna Dywizja Zmechanizowana z Jaworowa na Ukrainie – 202 egzemplarze czołgów T-72

  • 30. Irkucko-Pińska Dywizja Zmechanizowana Gwardii z Zwolenia w Czechosłowacji – 130 egzemplarzy czołgów T-72

  • 42. Jewpatorska Dywizja Zmechanizowana Hwardii z Groznego w Czeczeni – 26 egzemplarzy czołgów T-72 oraz 187 egzemplarzy czołgów T-54

  • 50. Stalinska Dywizja Zmechanizowana Gwardii z Brześcia na Białorusi – 187 egzemplarzy czołgów T-72

  • 51. Charkowsko-Praska Dywizja Zmechanizowana Gwardii z Włodzimierza Wołyńskiego na Ukrainie – 182 egzemplarze czołgów T-72

  • 60. Dywizja Zmechanizowana im. Marszałka Związku Radzieckiego F. I. Tołbuchina z Lenkoranu w Azerbejdżanie – 124 egzemplarze czołgów T-72, 23 egzemplarze czołgów T-54 i 12 egzemplarzy czołgów T-55

  • 97. Połtawska Dywizja Zmechanizowana Gwardii ze Sławuty na Ukrainie – 61 egzemplarzy czołgów T-72

  • 100. Szkolna Dywizja Zmechanizowana Gwardii z Tbilisi – 32 egzemplarze czołgów T-72, 116 egzemplarzy czołgów T-54 oraz 80 egzemplarzy czołgów T-55

  • 107. Dywizja Zmechanizowana z Wilna na Litwie – 184 egzemplarze czołgów T-72

  • 120. Dywizja Zmechanizowana Gwardii z Uruczczy pod Mińskiem na Białorusi – 187 egzemplarzy czołgów T-72

  • 127. Dywizja Zmechanizowana z Leninakanu w Armenii (a obecnie Giumri) – 61 egzemplarzy czołgów T-72

  • 144. Jelnińska Dywizja Zmechanizowana Gwardii z Tallina w Estonii – 187 egzemplarzy czołgów T-72

  • 145. Dywizja Zmechanizowana z Batumi w Gruzji – 62 egzemplarze czołgów T-72

  • 147. Dywizja Zmechanizowana z Achałkalaki w Gruzji – 126 egzemplarzy czołgów T-72

  • 164. Witebska Dywizja Zmechanizowana z Erewania w Armenii – 124 egzemplarze czołgów T-72

  • 213. Dywizja Zmechanizowana z Tockoje – 62 egzemplarze czołgów T-72

  • 295. Chersońska Dywizja Zmechanizowana z Baku w Azerbejdżanie – 124 egzemplarze czołgów T-72

Czołg T-72 „Ural” z charakterystycznym wypustem na dalmierz po prawej stronie wieży

W pozostałych czterech okręgach wojskowych w azjatyckiej części Związku Radzieckiego (Syberyjski Okręg Wojskowy, Środkowoazjatycki okręg wojskowy, Zabajkalski Okręg Wojskowy i Dalekowschodni Okręg Wojskowy), również występowały jednostki wojskowe, wyposażone w czołgi średnie T-72, choć odsetek w tych jednostkach był znaczni większy, jeżeli chodzi o czołgi średnie od T-62 w dół. Na przykład, niektóre skadrowane jednostki pancerne na wypadek wybuchu możliwej wojny w końcu lat 80.-tych XX wieku, posiadały na stanie czołgi średnie T-34-85 oraz czołgi ciężkie T-10.

Ostatnią jednostką, która na swój stan otrzymała czołgi średnie T-72 jeszcze przed rozpadem Związku Radzieckiego w dniu 25 grudnia 1991 roku była 5. Dońska Budapesztańska Dywizja Pancerna Gwardii z miasta Kiachta, rozlokowana tuż przy granicy z Mongolią, wchodzącą w skład 57. Korpusu Armijnego Zabajkalskiego Okręgu Wojskowego.

Powstaje T-72B

Czołg T-72B

Pierwszym programem rozwoju kolejnych wersji czołgu T-72, był dość szeroko zakrojony program modernizacyjny „Bujwoł” (Bawół). W ramach którego powstały prototypowe wersje czołgu Obiekt 172-1M, Obiekt 172M-2M, Obiekt 172M-3M, itp. Program ten został podjęty kjuż w 1971 roku, czyli w czasie, kiedy sam Obiekt 172M przechodził już ostatnie próby fabryczne, co doprowadziło do przyjęcia czołgu T-72 do służby liniowej rok później. Wprawdzie program „Bujwoł” został uruchomiony z własnej inicjatywy Uralwagonzawod, ale starano się o jego otwarte zatwierdzenie przez Główny Zarząd Wojsk Pancerno-Czołgowych (GBTU), co nastąpiło w dniu 9 grudnia 1971 roku.

Pierwszy Obiekt 172M-1M powstał z przebudowy innego prototypu – Obiekt 172, dlatego też miał on podwozie pochodzące z czołgu T-64, z sześcioma mniejszymi kołami nośnymi. Główną różnicą była zmiana niektórych elementów konstrukcji wozu: opancerzenia. Wprowadzono przednią górną płytę nieznacznie bardziej nachyloną (70 stopni, zamiast wcześniej 68 stopni), przy jednoczesnej zmianie proporcji z składzie pancerza kompozytowego. Tera miał on płytę pancerną stalową o grubości 70 mm, nasteczniki 106 mm warstwy tekstolitu szklanego (2 x 53 mm) i kolejną płytę stalową o grubości 40 mm, a łączna grubość płyty pancernej wynosi 215 mm. Burty kadłuba posiadały grubość 70 mm, ale na boki podwozia zastosowane zostały stalowe (pancerne) ekrany o grubości 16 mm z części przedziału bojowego, zaś na przedziale napędowym posiadały one grubość 5 mm. Jak wiemy w późniejszym okresie na czołgu średnim T-72A, zastosowano takie ekrany, ale zamiast stalowych, gumowe. Były one jednocześnie dużo lżejsze, ale przy detonacji głowicy kumulacyjnej, miały one tendencje do zapalenia się, co jednak bardzo rzadko występowało. Ekrany stalowe zastosowano tylko na egzemplarzach prototypowych programu „Bujwoł”. Dodatkowo jeszcze na tych właśnie prototypowych wozach stosowano na wysokości przedziału bojowego występowały jeszcze dodatkowo odchylane na bok ekrany stalowe, co też było mocno unikatowe.

W pierwszej wersji poprawy opancerzenia wieży czołgu przyspawano dodatkowo do niej, nachylone pod kątem 30 stopni, mniejsze ekrany z jej przodu oraz całkowicie pionowe ekrany, które montowano po bokach wieży. Masa zastosowanego opancerzenia czołgu spowodowała jego wzrost z 41 000 kg do 42 000 kg, przez co sam pojazd posiadał nieco gorszą mobilność w terenie, na utwardzonych drogach nie było to widoczne.

Czołg średni T-72 Ural

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Poznań, Muzeum Broni Pancernej

Na bazie wozu Obiekt 172 z podwoziem, pochodzącym wprost z czołgu T-64, powstał tylko jeden egzemplarz prototypowy. Obiekt 172M-1M. Trzy kolejne (czyli: drugi, trzeci, czwarty), powstały już z przebudowy wozów Obiekt 172M, czyli z podwoziem już pochodzącym z czołgu T-72, z większymi kołami nośnymi. Miały one także nieco uproszczony chwyt pod uzbrojenie przeciwlotnicze w postaci wielkokalibrowego (najcięższego) karabinu maszynowego typu NSWT kalibru 12,7 mm, pochodzącego nie z czołgu T-64A, lecz właśnie z T-72, czyli model ZU-72. Czołgi tej serii były testowane w latach 1972-1973, służąc wyłącznie celom doświadczalnym, aby móc ocenić celowość podobnych zmian w przyszłości.

Kolejne czołgi miały dalsze zmiany w konstrukcji. Piąty egzemplarz prototypowy musiał sobie poradzić z coraz to bardziej rosnącą masą własną pojazdu, a należało w tym zakresie utrzymać w działaniu dobrą mobilność taktyczną wozu w trudnym terenie. Dlatego też w czołgu został zamontowany nowy, zmieniony silnik typu W-46F, który później został oznaczony jako W-67. Zastosowano w nim poprawioną odmianę sprężarki mechanicznej typu N-46-6 o większej wydajności. Dzięki temu bez zmian w prędkości obrotowej silnika (2000 obr./min.), uzyskano moc maksymalną 840 KM. Silnik ten w przyszłości, po dokonaniu jeszcze kilku zmian i dopracowaniu technicznym uzyska oznaczenie jako W-84.

Największe modyfikacje, jakie zostały wprowadzone w prototypach o numerach 6 i 7, co odbyło się w 1974 roku. Dotyczyło to zarówno zastosowania nowego uzbrojenia, systemu kierowania ogniem, a prototypy te były już standardowo napędzane silnikami W-67. Przypuszczalnie zostały one wykonane na drodze modernizacji wariantu Obiekt 172M, ale wprowadzone zmiany były tutaj bardzo znaczne, więc nie jest do końca pewne, czy nie były to wozy, które zostały całkowicie zbudowane od podstaw (dostępna rosyjska literatura w praktyce nie wyjaśnia tego tematu). Przekonstruowano między innymi: przedział silnikowy, upakowując wszystko w inny sposób, co z kolei pozwoliło na przesuniecie przegrody pancerno-ogniowej, oddzielającej przedział bojowy od silnikowego nieco do tyłu, a to pozwoliło na zwiększenie posiadanego zapasu amunicji działowej z 38 kompletów do 45 kompletów. Próby tych egzemplarzy prototypowych były prowadzone w latach 1974-1976. Powstał jeszcze jeden prototyp oznaczony jako Obiekt 172M-3M, który jako główne uzbrojenie miał otrzymać nową armatę czołgowa 2A50 kalibru 130 mm, co jednak stanowi odmienną historię.

Celownik dzienny TPD-K1 do czołgu T-72M

Ponieważ większość tych rozwiązań, po ich dopracowaniu wprowadzono następnie na czołg średni T-72B, warto tutaj omówić rozwój zastosowanych w konstrukcji wozu zmian. Zacznijmy od opancerzenia.

Opancerzenie

Opancerzenie czołgu średniego T-72 oraz T-72A zostało już szczegółowo omówione powyżej, dlatego przejdźmy do rozwoju opancerzenia czołgu T-72B. Pierwsze czołgi średnie T-72B, które były produkowane w pierwszej połowie 1985 roku posiadały w praktyce bardzo podobne opancerzenie do czołgu średniego T-72A. Jednakże czołgi T-72B, produkowane od drugiej połowy 1985 roku do końca 1987 roku posiadały zmienione proporcje opancerzenia czołowego kadłuba. Przednia górna płyta pancerza: 68 mm stali, 20 mm płyta tekstolitowa, ponownie płyta pancerna o grubości 68 mm z stali i 20 mm przekładka z tekstolitu szklanego, po czym ponownie była płyta pancerna o grubości 50 mm. Przed pancerzem przednim w odległości 44 mm był dodatkowy pancerny kran o grubości 16 mm. Jego mocowanie nie było w praktyce widoczne, ponieważ na tą płytę nałożono kostki pancerza reaktywnego typu Kontakt-1. Łączna grubość przedniej płyty bez ekranu to 226 mm, zaś z ekranem – 242 mm samego pancerza z 44 mm przerwą powietrzną między ekranem, a pancerzem. Oczywiście, zastosowanie takiego opancerzenia było bardziej pracochłonne w produkcji wozu, ponieważ w praktyce, jego wykonanie, wymuszało dokonanie ponad trzykrotnie więcej prac spawalniczych, niż w czołgu T-72A, ale jednocześnie jego odporność balistyczna przeciwko trafieniom pocisków z głowicami kumulacyjnymi oraz podkalibrowymi o 10% większą, niż w czołgu średnim T-72A.

Armeński czołg średni T-72M

Kolejne czołgi średnie T-72B, które były produkowane seryjnie w latach 1987-1991 posiadały ponownie zmieniony pancerz zasadniczy przodu kadłuba, jednakże, teraz uwarunkowany na zmniejszenie jego masy własnej, a zarazem na podwyższenie jego odporności. Tym razem po między pierwszą 50 mm płytę pancerną (choć według innych źródeł posiada ona grubość 45 mm), a drugą płytę pancerną o grubości 60 mm, wypełnienie o grubości 35 mm, składające się z 5 mm warstwy gumy, 3 mm twardej blachy stalowej, 19 mm płyty z tekstolitu szklanego, 3 mm twardej blachy stalowej i 5 mm gumy. Z kolei między drugą (środkową) płyta pancerną, a tylną p-łytę pancerną (także o grubości 60 mm), została wprowadzona 10 mm warstwa polimeru, wykonanego z włókna bawełnianego z żywicą epoksydową i utwardzaczem. Razem, ten nowy pancerz, posiadający łączną grubość 215 mm, ale oceniano jego wytrzymałość balistyczną na poziomie poprzedniego. Oczywiście, nadal był zastosowany dodatkowy ekran pancerny, umieszczony teraz w odległości 37 mm, a zastosowano płytę pancerną o grubości 25 mm. I wreszcie w 1991 roku wprowadzony został pancerz, złożony teraz z płyty pancernej o grubości 45 mm, przedzielony pakietem o grubości 210 mm, który składał się z czterech warstw, dwóch wykonanych z stali pancernej o innej charakterystyce niż w warstwach zewnętrznych i dwóch z kolejnej odmiany tekstolitu szklanego, ale tym razem szczegóły nadal pozostają utajnione. Z jego tyłu znajdowała się płyta pancerna o grubości 30 mm RHA. Tradycyjnie już przed pancerzem, został ulokowany ekran, przypuszczalnie znów w układzie 16 mm stalowej płyty wysokiej twardości, ulokowana w odległości 44 mm od pancerza zasadniczego. Zwróćmy tutaj uwagę, że tak produkowane czołgi były już w okresie istnienia Federacji Rosyjskiej, a zatem utrzymanie tajemnicy jest zdecydowanie ściślejsze. Dane, pochodzące z okresu istnienia Związku Radzieckiego łatwiej było odtajnić, bowiem w Federacji Rosyjskiej istniała oczywista świadomość, że ukrywanie pewnych rzeczy z tego okresu nie ma większego sensu. Wiele tych maszyn znajdowało się na terytoriach państw, które zaistniały na rozpadzie Związku Radzieckiego, jak choćby Ukraina. Znajdowała się tam wielka huta Azoowstal w Mariupolu oraz wielkie Zakłady im. Mąłyszewa w Charkowie, gdzie doskonale znano technologie produkcyjne czołgów średnich T-64B oraz T-80U (w odmianie z zamontowanym silnikiem wysokoprężnym, oznaczoną jako T-80UD). Ponadto rotacje pracowników, wymiana delegacji, wielka ucieczka pracowników pochodzenia żydowskiego do Izraela i wywóz przez granicę wielu ważnych dokumentacji technicznych radzieckich czołgów, a to wszystko sprawiło, że technologie, pochodzące z Niżnego Tagiłu było bardzo dobrze znane.

Strasznie to wszystko wydaje się skomplikowane, warto jednak pamiętać, że od 1985 roku intensywnie eksperymentowano z różnego typu materiałami balistycznymi i w latach 1985-1987 pancerz czołowy górnej płyty pancernej kadłuba tak się zmieniał, a następnie w latach 1987-1991, a ostatecznie był on jeszcze inny, w czołgach średnich T-72B produkowanych po 1991 roku. Czy później uległ on jakieś zmianie, to tego nie wiem, l ni można tego w żadnym stopniu wykluczyć.

Dopiero w latach 1982-1983 opracowano całkowicie nowy, przekładkowy pancerz w policzkach wieży, między dwiema grubymi na około 250-270 mm stalowymi warstwami, wstawiono pusta kieszeń o szerokości od 300 mm w najgrubszej przedniej części do około 200 mm na jej końcowych fragmentach po jej bokach. Z tego powodu wież czołgu uzyskała w przedniej części bardzo charakterystyczne i widoczne wypukłości, jeszcze większe niż te z wsadem piaskowym na czołgu średnim T-72A model 1978. Na Zachodzie czołgi średnie T-72 model 1978 nazywano „Dolly Parton”, natomiast czołgi T-72B model 1987 były natomiast określane jako „Super Dolly Parton”. W tych „kieszeniach” zostały ulokowane płytki, wykonane z 21 mm płytki stalowej, 6 mm warstwy gumy i ponownie 3 mm płytki z twardej stali. Takich przekładkowych płytek było tam wkładanych łącznie 20 sztuk, pozostawiając pomiędzy nimi niewielkie wolne przestrzeni powietrzne o szerokości 22 mm. W stosunku do osi działa płytki te były dodatkowo odchylone w bok o 55 stopni. Na zachodzie nazywano takie opancerzenie jako „Non-Energetic Reactive Armor”, czyli „pancerz półreaktywny”. Po trafieniu pociskiem w to miejsce, wyginające się płytki nie tylko bardzo poważnie zakłócały działanie strumienia kumulacyjnego, ale posiadały poważną tendencję do rozrywania poprzecznego rdzeni pocisków podkalibrowych starszego typu, dając relatywnie dobrą osłonę balistyczną wierzy w tym miejscu. Wieża tego typu została wprowadzona w 1987 roku. Starsze modele czołgów T-72B model 1985 posiadały wieże z czołgu średniego T-72A model 1982, które posiadały zamontowane na przodzie wieży 12 sztuk wyrzutni granatów dymnych typu 902A Tucza. Kieszenie w czołgach T-72B model 1987 były osłaniane o góry przyspawanymi w ich kształcie płytami pancernymi. Dzięki temu były one o wiele bardziej łatwiejsze do wymiany, bez potrzeby wymiany całej wieży w razie potrzeby.

Czołg średni T-72S (wariant eksportowy T-72B1)

Niemal równocześnie z nową wersją czołgu, w użyciu pojawiła się tzw. ochrona dynamiczna, jak sami Rosjanie nazywają zastosowanie pancerza reaktywnego. Już w czasie II Wojny Światowej zauważono, ze jeżeli pocisk z głowicą kumulacyjną trafi w zawieszoną na pancerzu skrzynię amunicyjną i nastąpi wybuch i wytworzenie się strumienia kumulacyjnego, to jego przebieg ulega poważnemu zaburzeniu i rozproszeniu, więc dalsze oddziaływanie tego strumienia na pancerz zasadniczy ulegało znacznemu zmniejszeniu.

Samo to zjawisko, na początku trwania Zimnej Wojny nie było poważnie badane, ale kiedy w połowie lat 50.-tych XX wieku zaczęły się pojawia na polu bitwy pierwsze systemy kierowanych przeciwpancernych pocisków o napędzie rakietowym, wyposażone w głowice bojowe z wkładką kumulacyjną, to problem ten stał się już na tyle poważny, że zaczęto szukać rozwiązania go. Szybki rozwój technologii rakietowej w latach 60.-tych XX wieku spowodowało, że rozwój tego typu uzbrojenia doprowadził do znacznego wzrostu jej niezawodności, a jednocześnie zmniejszeniu rozmiarów, powstania przenośnych wyrzutni dla oddziałów piechoty, transportowania ich na niewielkich pojazdach, dla których zmiana pozycji bojowe następowała po oddaniu strzału bardzo szybko, aby uniknąć kontr ostrzału ze strony własnych wojsk.

Pierwsze poważniejsze prace nad ładunkami detonującymi w strumieniu kumulacyjnym Rosjanie prowadzili już w latach 1958-1963. Zagadnieniem tym zajmował się Instytut Stali WNII-100 z Moskwy, a badania prowadzono na poligonie w Kubince pod Moskwą. Próbowano ładunków nie osłoniętych lub zamknięty w stalowych kasetach. W ten sposób doświadczalnie udało się ustalić podstawowe parametry efektywności takich ładunków, w tym zastosowanie niezbędnej tutaj grubości ładunku wybuchowego, aby jego detonacja nastąpiła w odpowiedniej odległości od pancerza zasadniczego wozu, aby kontrwybuch tego materiału jak najlepiej doprowadził do rozproszenia strumienia kumulacyjnego, aby zmniejszyć jego efektywność. Do dalszych prac włączono wiele innych ośrodków naukowo-badawczych, w tym Instytut Hydrodynamiki i Akademii Nauk Związku Radzieckiego, NII-6 (Moskwa, obecnie Centralny Instytut Naukowo-badawczy Chemii i Mechaniki) oraz inne. W toku prowadzonych testów na 22. Poligonie Badań Techniki Pancernej w Kubince pod Moskwą (w 1972 roku numer zmieniono na 38. NIIIBT) ustalono, że:

  • Im zdecydowanie większy kąt spotkania strumienia kumulacyjnego z ładunkiem reaktywnym, tym siła strumienia resztkowego jest zdecydowanie słabsza.

  • Najlepsza długość ładunku reaktywnego to około 20 centymetrów, do tego momentu wzrost długości osłabia ruch strumienia kumulacyjnego, a przy długościach ponad 20 centymetrów siłą strumienia kumulacyjnego nie ulega poważniejszej zmianie.

  • Im silniejszy zastosowany ładunek reaktywny, tym większe osłabienie, ale w pewnym momencie sam zagraża on pancerzowi pojazdu bojowego. Za optymalną grubość zastosowanego materiału wybuchowego, zainstalowanego wewnątrz stalowej kasety uznano 1 centymetr, choć był on nieco odsunięty od pancerza zasadniczego wozu, więc sama kaseta z zewnątrz była zdecydowanie grubsza. Z tyłu miała ona kawałek blachy pancernej, zabezpieczający pancerz przed oddziaływaniem samego ładunku reaktywnego.

Czołg T-72 – Fot. Andrzej Kiński

Zakład Bumar-Łabędy

31 stycznia 1966 roku na podstawie zarządzenia Ministerstwa Obrony podjęto bardziej skonkretyzowane prace, w istocie zmierzające do opracowania reaktywnego pancerza dla czołgu średniego T-64 właśnie opracowanego w Charkowie. W 1967 roku pojawiła się duża jednolita płyta w formie skrzynki podzielona przegrodami na małe przedziały, nakładane na przedni pancerz czołgu i w takiej formie została ona przetestowana. W pracach brali udział inżynierowie i specjaliści w WNII-100 oraz z Czelabińskich Zakładów Traktorowych (CzTZ) w Czelabińsku, którzy byli wykonawca mechanicznych makiet przedniej części czołgu. Dlatego z Czelabińska, a nie z Charkowa – tego do dziś nie wiadomo, ale przypuszczalnie pracownicy charkowskich zakładów mieli zbyt wiele roboty u siebie. Wszystkie powyższe opracowania i doświadczenia prowadzono pod kierownictwem Bogdana W. Wojciechowskiego, Ukraińca polskiego pochodzenia, doświadczonego eksperta i specjalisty z mechaniki i kinematyki. Co bardzo ciekawe, jednym z inżynierów z zakładów CzTZ z Czelabińska, który brał udział w prowadzonych pracach, był Grigorij A. Blejzer, który na początku lat 70.-tych XX wieku zbiegł do Izraela, gdzie się osiedlił dzięki swemu żydowskiemu pochodzeniu. Oficjalna historia mówi, że w Izraelu podobne prace prowadzono już w latach 1967-1974 pod kierunkiem niemieckiego inżyniera norweskiego pochodzenia doktora Manfreda Helda, ale faktem jest, że pierwszy izraelski pancerz reaktywny, który pojawił się na czołgach podstawowych M60A1 w czasie trwania operacji wojskowej w Libanie latem 1982 roku, nosił on nazwę własną „Blazer”, w języku hebrajskim „Baltan”. Rosjanie łączą te kropki i twierdzą, że nazwa Blazer i nazwisko Blejzer to nie jest przypadek, możliwe jest bowiem, że były metalurg z Czelabińska włączył się do prac na ich późniejszym etapie.

W każdym razie odlewanie przedniej płyty pancerza z zastosowanymi przegródkami, w które wkładano ładunki wybuchowe o grubości 1 centymetra i szerokości 7,5 centymetrów, przełożone z obu stron 6 mm warstwą gumy porowatej do amortyzacji, uznano za bardzo mało praktyczne. Na to przychodziła 10 mm stalowa płyta pancerna mocowana z zewnątrz, dodatkowo przykryta 3 mm blachą aluminiową. . Była to więc swoista namiastka późniejszej drugiej serii (czytaj generacji) pancerza reaktywnego tzw. wbudowanego. Największym problemem w czasie prowadzonych testów w latach 60.-tych XX wieku, była wielka trudność z naprawą trafionego czołgu, bo właściwie trzeba byłoby wyciąć przednią płytę kadłuba z połamanymi przegródkami i wspawać w to miejsce z nową. Ponadto ochrona wieży i jej burt czołgu pozostawała nadal kwestią otwartą. Dlatego tych prac po 1967 roku nie kontynuowano. Najważniejsze było jednak to, że umieszczaniu ładunków wybuchowych na pancerzu mocno sprzeciwiał się sam szef Wojsk Pancernych (GBTU), główny marszałek wojsk pancernych Amazasp Ch. Badadżanian. Dopiero kiedy on zmarł w listopadzie 1977 roku do prac, po dekadzie przerwy, ponownei powrócono w WNII Stali. Zajął się tym doktor inżynier Aleksandr I. Płatow, znany radziecki metalurg, który ostatecznie w 1978 roku kierował grupą ochrony dynamicznej i z tego tematu obronił swój doktorat, a kierownikiem wydziału pancerzy reaktywnych od 1978 roku był Dmitrij A. Rotariew, od 1991 roku do 1999 roku, czyli dyrektor całego zakładu WNII Stali.

W ten sposób, opracowane zostały w Związku Radzieckim kasety zawieszanego pancerza reaktywnego, znanego pod nazwą Kontakt-1. Każdy element kasety zawierał wewnątrz dwa elementy wybuchające typu 4S20 z ładunkiem 260 gram plastycznego materiału wybuchowego typu PWW-5A o grubości 5,4 mm, który przełożono z dołu i z góry stalowymi płytkami o grubości 2,3 mm. Jedna płytka leżała na dnie kasety, a druga płytka była ustawiona we wnętrzu kasety po przekątnej, pod kątem 9 stopni. Przy ułożeniu kaset na pancerzu nachylonym pod kątem 68 stopni – 70 stopni, na której powstający po eksplozji ładunku strumień kumulacyjny wrogiego pocisku tracił w praktyce 70-75% swojej energii kinetycznej. Ale przy pionowym ustawieniu pancerza i trafieniu pod kątem prostym, tai strumień kumulacyjny tracił jedynie 12% swojej energii kinetycznej.

Eks-polski czołg średni T-72M, Bovington Tank Museum, Wielka Brytania

Na podstawie decyzji z dnia 2 czerwca 1982 roku, doi prób państwowych nowo opracowanego pancerza reaktywnego typu Kontakt-1, przebudowano łącznie pięć egzemplarzy czołgów. Były to następujące wozy bojowe: czołg średni T-55AM wyprodukowany w Omsku w lipcu 1976 roku (jako jeden z ostatnich czołgów tego typu), czołg T-62M, który został wyprodukowany w Niżnym Tagile w sierpniu 1965 roku, czołg T-64B zbudowany w Charkowie w lipcu 1982 roku, czołg T-72A, zbudowanego w Niżnym Tagile w lipcu 1982 roku oraz jeden czołg T-80B zbudowany w Leningradzie w maju 1982 roku. Wszystkie te egzemplarze czołgów zmodernizowano pod kątem zamontowania na nich kostek pancerza reaktywnego w okresie sierpień-wrzesień 1982 roku. Sam próby były prowadzone w Kubince w okresie listopad-grudzień 1982 roku.

Protokół z przeprowadzonych prób podpisano w dniu 14 stycznia 1983 roku. Równo po dwóch kolejnych latach, 14 stycznia 1985 roku zarządzeniem Ministerstwa Obrony Związku Radzieckiego, pancerz reaktywny typu Kontakt-1 przyjęto oficjalnie do uzbrojenia, tworząc odmianę czołgów T-62MW i T-62AMW, T-64BW, T-72AW i T-80BW. Trwało to tyle czasu, bowiem z jednej strony trwały przygotowania do rozpoczęcia produkcji seryjnej, więc ustawiano ciąg poddostawców, rozsyłano dokumentację, itp. Ważną ciekawostką jest to, że czołgi w wersjach już wcześniej produkowanych otrzymały w oznaczeniu literę „W” (od wzrywatielnyj – wybuchowy), natomiast czołgi, które od początku trwania ich produkcji wyposażano w kostki pancerza reaktywnego, dodatkowej litery W nie otrzymywały. Dlatego też czołgi średnie T-72B, które wraz z rozpoczęciem produkcji seryjnej, już otrzymywały kostki pancerza reaktywnego nie otrzymały jej. Wozy te jako standardowe wyposażenie, posiadały zamontowane 227 sztuki kaset pancerza reaktywnego typu Kontakt-1. Ale w istocie wcale tak nie było.

Czołg średni T-72B został przyjęty do uzbrojenia w dniu 27 listopada 1984 roku wraz z czołgiem T-80U i od drugiej połowie 1984 roku do końca lutego 1985 roku została zbudowana partia czołgów bez seryjnie montowanego pancerza reaktywnego typu Kontakt-1. Czołgi te określano jako T-72B obr. 1984 (wz. 1984). Wozy te początkowo trafiły na wyposażenie 4. Kantemirowskiej Dywizji Pancernej Gwardii w Naro-Formińsku, dlatego zostały one utrwalone na wielu ówczesnych fotografiach. W dniu 7 listopada 1986 roku na moskiewskiej defiladzie wojskowej po raz pierwszy publicznie pokazano czołg średni T-72B w wersji T-72B1 obr. 1984, właśnie bez zainstalowanego pancerza reaktywnego i bez zastosowanego w wozie kompleksu rakietowego uzbrojenia kierowanego. Wóz ten posiadał silnik czołgowy W-84 oraz nowy stabilizator uzbrojenia głównego typu 2E42-2 Żasmin. Na zewnątrz zaś praktycznie żadnych poważniejszych różnic nie było widać. Lata 1983-1984 były okresem mocno przejściowym, gdzie podział na wersję czołgów średnich T-72A oraz T-72B był dość umowny, zwłaszcza, że mówimy tutaj o czołgach średnich T-72B1, czyli nie wyposażonego w kompleks rakietowego uzbrojenia kierowanego, bowiem to właśnie ten system stał się tutaj wyróżnikiem czołgów średnich T-72B.

Czołg średni T-72M

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Zabrze, Park Techniki Militarnej

Niemalże równocześnie z pancerzem Kontakt-1 testowano inną odmianę pancerza reaktywnego znaną jako Kontakt-2 (znany też jako Kriest – Krzyż). Był to ładunek wybuchowy z dwóch skrzyżowanych pod kątem prostym płytek (posiadały one razem kształt właśnie krzyża), umieszczony w walcowatych pojemnikach. Przy próbach okazało się jednak, że dalej ta wersja zbyt silny efekt potęgujący siłę uderzenia w pancerz zasadniczy czołgu, lamaista go redukować, dlatego też prace nad nim zarzucono. Opracowano też odmiany Kontakt-3 oraz wersję Kontakt-4, ale tych wariantów też nie przyjęto do uzbrojenia ze względu na niemal identyczne charakterystyki jak pancerz reaktywny Kontakt-1. Dopiero wariant Kontakt-5 o całkowicie odmiennej konstrukcji został przyjęty do uzbrojenia. Specjalnie to dla niego opracowano nowe płytki plastycznego materiału wybuchowego typu 4S22. Zaś kolejny model płytek typu 4S23 zastosowano na nowym opancerzeniu reaktywnym typu Relikt.

W 1987 roku przyjęty został na wyposażenie radzieckich czołgów pancerz reaktywny typu Kontakt-5. Zastosowane dla niego kasety swoją wielkością były już zdecydowanie większe, które zawierały w środku płytki plastycznego materiału wybuchowego typu 4S22 o wymiarach 251,9 mm x 131,9 mm x 13 mm. Jedne były układane wzdłuż, a one zaś w poprzek, jedne nad drugimi (dwie warstwy ułożenia). Dzięki takiemu zastosowaniu kasety posiadały dość duże rozmiary7 (mniej więcej 500 mm x 250 mm), a na przedniej górnej płycie pancernej kadłuba tworzyły one kilka klatek powstałych z przyspawania przegród o bardzo podobnych rozmiarach do pancerza z kołnierzami do przykręcania zewnętrznych płyt pancernych o grubości 16 mm. Masa zawartego materiału wybuchowego w jednej płytce wzrosła z 260 gram w typu 4S20 do 280 gram w typie 4S22, ale ponieważ był to silniejszy materiał wybuchowy, więc jego siła wybuchu w ekwiwalencie trotylowym wzrosła z 280 gram do aż 330 gram. Nowy typ pancerza reaktywnego zwiększał nie tylko ochronę balistyczną przed pociskami przeciwpancernymi z głowicami kumulacyjnymi, ale także znacząco wzrosła ochrona przez przeciwpancernymi pociskami podkalibrowymi w ekwiwalencie dodania jednolitej 100 mm stalowej płyty pancernej do pancerza. Pancerz reaktywny typu Kontakt-5 zaczęto na czołgach średnich T-72B instalować seryjnie w marcu 1989 roku i do końca roku produkcja całkowicie przedstawiła się na ten wariant na zamówienie władz Związku Radzieckiego, pojawił się nieco później.

Dla ostatecznego porządku, warto dodać, że jeszcze później pojawił się poprawiony wariant systemu pancerza reaktywnego, znany jako Relikt, ale został on zastosowany dopiero na czołgach radzieckich, a później rosyjskich typu T-90 (Obiekt 188). W 2016 roku przeniesiono go na czołgi średnie T-72B3 obr./wz. 2016, które od tej pory nosiły oznaczenie T-72B3M. Z tego powodu pancerz reaktywny typu Relikt zostanie bardziej szczegółowo opisany przy opisie czołgu T-90.

Czołg średni T-72M – system celowniczy działonowego

Kolejny temat to prace nad aktywną ochroną pancerną. Na przełomie lat 50.-tych oraz 60.-tych XX wieku podjęto prace nad niszczeniem kierowanych pocisków przeciwpancernych w locie. Jednym z pierwszych znanych programów, który miał na celu opracowanie takiego systemu, był program Opłot-MO, podjęty na podstawie zarządzenia Rady Ministrów Związku Radzieckiego z dnia 18 lutego 1960 roku. Sama idea pojawiła się w 1959 roku w Instytucie NII-61 z Klimawska (zaś obecnie to CNII Tocznogo Maszinostrojenia, czyli Centralny Instytut Naukowo-Badawczy Przemysłu Precyzyjnego). Początkowo prace nad programem Opłot-MO nadzorował wówczas pułkownik Piotr P. Golikow. Poza już wspomnianym tutaj instytutem, do prac włączono Akademię Wojsk Pancernych im. Stalina w Moskwie (od 1961 roku bez oficjalnego patrona, zaś od 1967 roku imienia R. Malinowskiego) oraz WNII-100 (WNII-Stali). Zakładano, że system będzie się składał z urządzenia wykrywania i śledzenia lecącego kierowanego przeciwpancernego pocisku rakietowego (optycznego, radiolokacyjnego lub pracującego w świetle podczerwieni) oraz sześciolufowego, obrotowego wielkokalibrowego karabinu maszynowego kalibru 14,5 mm (który nota bene nigdy nie powstał ostatecznie, ale miał posiadać szybkostrzelność na poziomie nawet 10 000 strzałów na minutę). W ostatecznym projekcie do wykrywania lecących celów miał służyć niewielki radar pracujący automatycznie i przeszukujący sektor pod kątem 90 stopni w przedniej półsferze przed czołgiem w zakresie od -5 stopni do +15 stopni. System przewidziano dla czołgów średnich T-55A i czołgów ciężkich T-10M. Jednak w 1965 roku bez zbudowania egzemplarza prototypowego systemu i bez przeprowadzenia jakichkolwiek prób, program ten został zamknięty. Obliczona masa zastosowanego kompleksu miała wynosić 665 kg, a jego skuteczność wciąż była bardzo wątpliwa, więc dalsze prace uznano za mocno nieperspektywiczne.

Już w tym samym czasie pracowano nad zupełnie innym systemem aktywnej obrony, który ostatecznie, stał się systemem znanym jako 1030M Drozd. Postanowienie o rozwijaniu nowego systemu obrony aktywnej pod kryptonimem Dikobraz (Jeżozwierz), Rada Ministrów Związku Radzieckiego wydała w dniu 30 marca 1963 roku. Na początku prace te posiadały bardzo niski priorytet, ale przyspieszyły one w połowie 1965 roku, wraz z zamknięciem programu Opłot-MO. W prace te znów zaangażowano NII-61, które w 1966 roku przekształcono w CNII Tocznogo Maszinostrojenia (mieścił się on w Klimowsku pod Podolskiem, 45 kilometrów na południe od centrum Moskwy). Ponadto w pracach tych wziął udział powiązany z Ularwagonzawod Instytut WNII TransMasz z ówczesnego Leningradu, Instytut Radiotechniki NII „Strieła” z Tuły i CKB-14 (obecnie KBP im. A. G. Szipunowa), też z Tuły. Na czele programu stanął Michaił P. Suporowski z OKB TZE, czyli Doświadczalnego Biura Konstrukcyjne Tulskiego Zakładu Elektroelementów (od 1983 roku z NII „trieła”, obecnie NPO „Strieła”).

Prace koncepcyjne i doświadczalne trwały tutaj jednak relatywnie długi i dopiero w dniu 6 lipca 1970 roku zatwierdzono ostateczną koncepcję zastosowanego systemu. Miał się on składać ze specjalnej stacji radiolokacyjnej z dwoma sektorowymi antenami do obserwacji przedniej półsfery w zakresie 40 stopni na prawą stronę i 40 stopni na lewą stronę (od osi wzdłużnej lufy działa). Zakładano bowiem, że możliwy przeciwnik będzie się znajdował nie przed czołgiem, lecz tam gdzie zwrócona jest lufa, cały kompleks miał więc być zamontowany na wieży czołgu. Elementy niszczące nadlatujące w stronę wozu kierowane pociski przeciwpancerne, umieszczono po obu stronach wieży, a nad nimi antenę specjalnego radaru, zaś zastosowane bloki radaru, przelicznik i bloki automatyki umieszczono w pojemnikach na tyle wieży.

Iracki  czołg średni T-72M

Pierwsze przeprowadzone próby elementów systemu zostały przeprowadzone w grudniu 1974 roku. Od początku 1975 roku do października 1976 roku prowadzono próby z przechwyceniem nadlatującego uzbrojenia. W tym celu system Dikobraz (jeszcze w tym czasie nie używano nazwy Drozd), wyposażono w niekierowane pociski rakietowe kalibru 107 mm z zastosowanym w ich głowicach zapalnikiem zbliżeniowym i głowica bojową typu odłamkowo-burzącą, które miały być wystrzeliwane na wprost nadlatujących pocisków rakietowych przeciwpancernych lub nawet klasycznych pocisków artyleryjskich (o prędkości lotu do około 700 m/s). moment wystrzelenia niekierowanego pocisku rakietowego miał nastąpić bardzo blisko od samego wozu, na odległości nie mniejszej niż 130 metrów, zaś zastosowany w głowicy bojowej zapalnik zbliżeniowy miał się aktywować na odległości do 6,7 metrów od wystrzelonego w stronę czołgu pocisku przeciwpancernego przeciwnika. Nadlatujący pocisk artyleryjski czy kierowany pocisk przeciwpancerny miał być niszczony za pomocą jego odłamków. Ponieważ na tym etapie system Dikobraz był traktowany jako mocno doświadczalny, to dopiero po zakończeniu prób w grudniu 1976 roku, dniu 14 lipca 1977 roku Rada Ministrów Związku Radzieckiego poleciła opracować model prototypowy systemu i przygotować go do rozpoczęcia produkcji seryjnej. Na tym etapie opracowanie elementu niszczącego (pociski rakietowe kalibru 107 mm), miało zająć się CKIB SOO – Centralne Biuro Konstruktorsko-Badawcze Broni Sportowej i Myśliwskiej z Tuły (to nie żart, CKIB SOO opracowało wiele wojskowych systemów uzbrojenia, w tym znany z czołgów średnich T-72 najcięższy (wielkokalibrowy) karabin maszynowy typu NSW-12,7 Utios kalibru 12,7 mm). Stacją radiolokacyjną i automatyką sterowania miało się zająć OKB TZE z Tuły (od 1983 roku NII „Strieła” w składzie koncernu Antiej, a obecnie NPO „Strieła” w składzie koncernu Ałmaz-Antiej), a za montaż tego systemu na czołgach odpowiadało KB Transmasz z Omska, gdzie również były wytwarzane czołgi średnie rodziny T-55, dla których przede wszystkim był przeznaczony nowy system aktywnej samoobrony.

Dlaczego to właśnie dla już przestarzałych czołgów średnich rodziny T-55, a nie dla najnowszych czołgów, produkowanych w Związku Radzieckim? Dlatego, że uważano wówczas iż czołgi najnowszych generacji (czołgi średnie rodziny: T-64, T-72 oraz T-80) posiadają „doskonałą” ochronę balistyczną, zaś same czołgi rodziny T-55 oraz T-55A bardzo trudno było by modernizować pod kontem zastosowania nowego opancerzenia, dlatego właśnie czołgi te miały otrzymać jako pierwsze nowoczesny system aktywnej samoobrony przed klasycznymi pociskami artyleryjskimi i przeciwpancernymi pociskami kierowanymi. To właśnie na tym etapie trwania prac, system ten otrzymał nazwę własną Drozd. W owym czasie, głównym konstruktorem radzieckiego systemu został dyrektor OKB TZE z Tuły Wiaczesław I. Simacziow (dawniej konstruktor radarów typu SNAR-10 Leopard, Zoopark01, SNAR-15 Selenit, Toboł z samobieżnego zestawu przeciwlotniczego ZSU-23-4 Szyłka i innych konstrukcji tego typu). Michaił P. Suporowski został teraz jego zastępcą. Prace te przebiegały dość szybko i już w 1978 roku zaczął się montaż pierwszego prototypowego egzemplarza, który został wykonany w Tulskim Zakładzie „Arsenał” (obecnie Imperatorski Zakład Produkcji Broni, gdzie produkowano m.in.: przeciwpancerne pociski kierowane systemów Malutka, Fagot, Konkurs, Kornet, ale także karabinki samoczynne rodziny AK, AKM, AK-74, AK-74M oraz najnowsze AK-12). W 1979 roku zamontowano kompleks na czołgu, a w 1980 roku system ten rozpoczął swoje próby zakładowe. Próby państwowe system aktywnej obrony Drozd przeszedł od marca 1981 roku do kwietnia 1982 roku i w dniu 12 września 1983 roku został on oficjalnie przyjęty do uzbrojenia. Od 1983 roku system 1030M Drozd był montowany w Omsku na czołgach średnich T-55A, któremu następnie nadano oznaczenie T-55AD (D od Drozd).

Piszemy tutaj o kompleksie Drozd, ponieważ był on pierwszym seryjnym systemem tego typu, torując drogę dla dwóch kolejnych systemów znanych z czołgu średniego T-72B różnych dla niego odmian: SzTU-1 Sztora 1 i KAZ Arena, choć ten ostatni pierwotnie trafił na wyposażenie czołgu T-80U, ale pojawił się na czołgach średnich T-72B3M (dokładnie wariant T-72B3 obr./wz. 2016).

W tym czasie, a dokładnie od 1980 roku zaczęto otwarcie pracować nad kolejnym radzieckim systemem aktywnej samoobrony. Wiodacym przedsiębiorstwem dla integracji nowego systemu było biuro konstrukcyjne w ówczesnym Leningradzie, instytut badawczy WNII Transmasz. Historia tego instytutu jest o tyle ciekawa, że jest nim związanych kilka bardzo mylących informacji. Został on utworzony na początku 1949 roku w Leningradzie jako WNII-100 z zadaniem prowadzenia prac badawczo-rozwojowych dotyczących pojazdów pancernych i nowoczesnych silników wysokoprężnych oraz ich wyposażenia i komponentów. Na czele WNII-100, którego siedzibę zaczęto budować w Gorełowie na południowo-zachodnich przedmieściach Leningradu, stanął Żosef J. Kotin, znany konstruktor radzieckich czołgów ciężkich, który trzy lata wcześniej powrócił z zakładów produkcyjnych w Czelabińsku. Jednak już w 1951 roku czołgowe biuro konstrukcyjne wydzielono w oddzielne SKB-2 przy Zakładach Kirowskich, dokąd odszedł Kotin. Wówczas na czele WNII-100 stanął Piotr K. Woroszyłow, syn znanego marszałka Klimenta Woroszyłowa. W 1960 roku zastąpił go Wasilij S. Staranowojtow, a w 1971 roku dyrektorem został tutaj Boris W. Proskuriakow. Pod ich kierunkiem powstały m.in. słynne pojazdy księżycowe Łunochod. W 1974 roku na czele WNII-100 stanął Paweł P. Osakow, nazwe zmieniono na WNII Transmasz. Za jego kierownictwa podjęte zostały prace nad trenażerami pojazdów pancernych dla jednostek wojskowych, a od 1980 roku pracowano m.in.: nad radzieckim systemem aktywnej samoobrony typu Sztora. W 1987 roku został on zastąpiony przez Eduarda K. Potiomkina, a Sztora była już na próbach państwowych, po których została przyjęta do uzbrojenia Armii Radzieckiej w 1988 roku.

Z WNII Transmasz współpracował inny ośrodek z Leningradu, WNII „Elektron”, zajmujący się technikami telewizyjnymi i elektro-optycznymi (opracowano w nim m.in. słynny optyczny system śledzenia obiektów kosmicznych znany jako Oko). To tu właśnie opracowane zostały elektro-optyczne elementy systemu Sztora, integrowane przez WNII Transmasz.

Rosjanie projektując system typu Sztora, zakładali, że w większości przeciwpancernych pocisków kierowanych korzysta z dwóch elementów w systemie naprowadzania. Po pierwsze są to dalmierze laserowe do określenia odległości lub laserowe podświetlacie celów w przypadku zastosowania półaktywnych laserowych systemów naprowadzania. Pozwoliło to na wykrycie ataku kierowanych pocisków przeciwpancernych i automatyczne lub półautomatyczne uruchomienie systemów przeciwdziałania. Środki przeciwdziałania są natomiast dwojakiego rodzaju. Po pierwsze można wyświetlić granaty dymne, które wytwarzają dym nie tylko ukrywający czołg przed obserwacją wzrokową, ale też mocno rozpraszający promieniowanie laserowe. Drugim, ważnym elementem przeciwdziałania były dwa reflektory wytwarzające zakłócenia w świetle podczerwonym. Chodzi o to, że w półautomatycznych układach naprowadzania kierowanych pocisków przeciwpancernych, korzysta się ze śledzenia lecącego pocisku rakietowego w kanale podczerwieni. Na podstawie określenia położenia pocisku wydawane są komendy naprowadzania,. Bardzo często przekazywane przez kabel lub system światłowodowy. Zakłócenie tego sygnału powoduje, że pocisk rakietowy nie może być śledzony, a tym samym jego naprowadzenie prawidłowo realizowane.

Czołg średni T-72M – maszyna podczas remontu

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Zabrze, Park Techniki Militarnej

W ostatecznej wersji system TSzU-1-7 Sztora 1 miał dwa rodzaje zastosowanych czujników: dokładne wąskotorowe i ogólne – szerokotorowe. Dokładne, typu TSzU-1-11 miały kąt widzenia po 45 stopni, w płaszczyźnie poziomej i od -5 stopni do +25 stopni w płaszczyźnie pionowej, zaś zastosowane czujniki ogólne, mocno się różniły zastosowanym polem widzenia w płaszczyźnie poziomej – 138 stopni. Dwa czujniki dokładne umieszczono po obu stronach przedniej części wieży czołgu,l zaś dwa czujniki ogólne – po obu stronach tylnej części wieży, zaś dwa czujniki ogólne – po obu stronach tylnej części wieży. Każdy bok był pokrywany dwoma czujnikami, dokładnym z przodu i ogólnym z jej tyłu, ale jak dodamy to tego 45 stopni do 138 stopni to wyjdzie nam 183 stopnie, czyli nieco więcej niż pół koła. Owe dodatkowe 3 stopnie było przeznaczone na nałożenie się pól widzenia tak, aby nie dopuścić do powstawania martwych pól. Wszystkie czujniki pracowały w paśmie w zakresie długości fal promieniowania w zakresie 0,65 µm do 1,55 µm, czyli w paśmie typowym dla wiązki laserowej.

Poza czujnikami systemu, układ ten posiadał system sterowania oraz pulpit sterowania typu PTSzU-7-1, za pomocą których uruchamiano wystrzeliwanie granatów dymnych z łącznie 12 wyrzutni systemu 902B Tucza kalibru 81 mm, stosując granaty dymne typu 3D17 z ładunkiem „podczerwonym”. Pojedyncze granaty mogą być wystrzeliwane na odległość (w zależności od prędkości i kierunku wiatru od 50 metrów do 80 metrów i tworzą one (po 3 sekundach od wystrzału) zasłonę dymną o wysokości do 15 metrów i szerokości do 10 metrów z jednego granatu, która nieco później zaczyna się rozszerzać w poziomie, ale opada ona w pionie. Zakłada się, że przez 20 sekund utrzymania się zasłony dymnej zdoła zmienić położenie na tyle, że nie zostanie trafiony nadlatującym kierowanym pociskiem przeciwpancernym.

Ostatnim, zastosowanym elementem jest tutaj system zakłóceń w świetle podczerwonym, który składa się z modulatora typu MTSzU-1-7, wytwarzającego odpowiednie impulsy w podczerwieni, filtru typu FTSzU-1-7, który je ścina do długości fal rzędu 0,7-3,0 µm oraz dwóch umieszczonych po jej bokach przedniej części wieży reflektorów (oświetlaczy) światła podczerwonego typu OTSzU-1-7 do wytwarzania zakłóceń w podczerwieni. Ich strumień światła podczerwonego (do zakłóceń) jest wytwarzany w wiązce o wysokości 4 stopni i szerokości 20 stopni. Rosjanie sami twierdzą, że system Sztora 1 posiada bardzo duża skuteczność, wynoszącą rzędu 0,8-0,9 prawdopodobieństwa zerwania naprowadzania kierowanego przeciwpancernego pocisku rakietowego. Co dziwne, w żaden sposób nie potwierdza tego konflikt na terytorium Syrii oraz obecnie na Ukrainie, gdzie bardzo często system typu Sztora 1 był realnie mało skuteczny, nawet wobec starszych systemów przeciwpancernych pocisków kierowanych, jak amerykański TOW-2B czy niemiecko-francuski Milan.

Iracka Gwardia Republikańska, Asad Babil, 2001 rok

Pierwszy doświadczalny kompleks aktywnej samoobrony czołgu typu Sztora 1 został zainstalowany na przebudowanym seryjnym czołgu średnim T-72A w 1984 roku. Początkowo prowadzone próby jego funkcjonalności trwały od stycznia do marca 1985 roku, co testowano na poligonie doświadczalnym NIIBT (Broni Pancernej) w Kubince pod Moskwą. Następnie kompleks ten był dopracowywany, a następnie przeszedł on pomyślne próby państwowe, trwające od dnia 27 stycznia do 30 października 1986 roku. Jak widać, przeprowadzane próby następowały kompleksowo i były dokładne, przerywane tzw. okresem, w którym nakazywano dokonywanie określonych do producenta poprawek technicznych zestawu. I dopiero wówczas wszystko zaczynano od nowa, ale już na czołgu średnim T-72B. Podjęto bowiem decyzję, aby system Sztora 1 montować właśnie na czołgach średnich T-72B, począwszy od początku 1989 roku. Początkowo jednak skomplikowany opto-elektronicznie system samoobrony aktywnej miał wielkie problemy z jego produkcją, która wprost nie nadążała za produkcją samych czołgów. Na przykład w samym 1991 roku zbudowano tylko pięć pełnych kompletów systemu Sztora 1.

Już w XXI wieku system samoobrony typu Sztora 1 został doprowadzony do zmodernizowanego wariantu Sztora 1M. Projekt tej modernizacji wykonało specjalne biuro konstrukcyjne typu SKB „Zenit” z Zielienogorska, a wykonawca było natomiast przedsiębiorstwo Zawod „Stiepła” z tego samego miasta. Główną różnicą jest poprawa charakterystyk zastosowanych reflektorów światła podczerwonego typu OTSzU-1-7M, w których zastosowany modulator z filtrem umieszczono wewnętrznie dzięki zastosowaniu mikroelektroniki, a zatem wieży zniknęły och oddzielne bloki. Zakłócenia reflektorów zagęszczono teraz w dwóch węższych pasmach nadawania 0,6 µm do 1,2 µm oraz z 1,8 µm do 2,7 µm, co daje tutaj zdecydowanie większy zysk na mocy przeprowadzonych zakłóceń. Jedną z głównych przyczyn niepełnej przydatności oryginalnego zestawu samoobrony typu Sztora 1, było to, że zasięg skutecznych zakłóceń sięgał 2500 metrów, a na odległościach większych systemy przeciwpancerne działały w miarę poprawnie. Teraz, w zmodernizowanej wersji zasięg został zwiększony do około 4000 metrów, co jest w zasadzie wartością już mocno satysfakcjonującą dla rosyjskich załóg.

Ciekawostką jest to, że do chwili obecnej ocenia się, że wyprodukowanych zostało niecałych 600 egzemplarzy systemu Sztora 1. jak czasem sami Rosjanie obliczają, że system ten wyposażony jest tam co dziesiąty egzemplarz czołgu. Są to przede wszystkim czołgi T-90A, T-90M oraz niewielka liczba zmodernizowanych czołgów średnich T-72B3M, choć trzeba tutaj otwarcie przyznać, że bardzo niewiele pojazdów posiada ten system. Nie jest znana dokładna liczba utraconych systemów tego typu na pojazdach, które znalazły się na terytorium Syrii oraz na Ukrainie.

Zakwaterowanie członków załogi i amunicji wewnątrz przestrzeni opancerzonej: 1 – kierowca-mechanik,  2 – dowódca, 3 – strzelec i  4 — amunicja działowa

Ponieważ, kolejne modele systemów samoobrony typu Sztora 2 oraz innych systemów obrony aktywnej typu Arena są związane z zastosowaniem rodziny czołgów T-90 oraz T-80, dlatego zostaną poświęcone im informacje oddzielne, podczas pisywania tych czołgów.

Jest tutaj jeszcze na sam koniec jedna ważna rzecz. Doświadczenia jakie zyskano w latach 60.-tych oraz 70.-tych XX wieku polegające na prowadzeniu ostrzału własnych czołgów za pomocą różnego typu uzbrojenia przeciwpancernego, wprost pokazały, że nawet bez widocznego przebicia pancerza zasadniczego, to czołg może zostać poważnie uszkodzony, ponieważ w ich wnętrzu dochodziło do licznych odrywań elementów pancerza odlewanego w wieży, urywania często ciężkich elementów wyposażenia wewnętrznego wozu, dlatego też w modernizowanych czołgach średnich T-72B starano się przenosić jego wyposażenie wewnętrzne w takie miejsca, aby jak najbardziej zminimalizować taką możliwość. Niestety we wnętrzu i tak już nie ma wiele miejsca, a często ich ustawienie nie jest zbyt ergonomiczne dla załogi wozu, więc nie wiadomo do końca, jak miało by to wyglądać i jak szeroki jest ich zakres.

Uzbrojenie i system celowniczy dla przyszłego T-72B

Rozmieszczenie amunicji w czołgu średnim T-72A

W pierwszej połowie lat 70.-tych XX wieku w biurze konstrukcyjnym OKB-9 w Swierdłowsku podjęto prace nad znacznie silniejszym działem czołgowym, oznaczonym jako D-89T (2A49) , przeznaczonym dla czołgu średnim T-72 oraz odmianą pod oznaczeniem D-85 (2A47), który miał być przeznaczony dla wozu T-64. O armacie 2A49 niewiele wiadomo, poza tym, że nadal była to gładkolufowa konstrukcja kalibru 125 mm. Miała ona powiększona komorę zamkowa o kształcie cylindrycznym (w armacie czołgowej 2A46 komora zamkowa zewnętrznie posiadała kształt sześcianu). W dziale tym stosowano większe ładunki miotające, dzięki czemu pocisk podkalibrowy miał osiągnąć prędkość początkową przekraczającą 2000 m/s. Oczywiście wiązało się to z powiększeniem mechanizmu oporo-powrotnego, przez co w wieży było jeszcze mniej miejsca. Prototyp czołgu, oznaczono jako Obiekt 127MD zbudowano w 1975 roku i przeprowadzono jego próby, ale ani działa, ani samego czołgu nie przyjęto do uzbrojenia. Wymiary nowej armaty z zastosowanym oporo-powrotnikiem były zbyt duże, a ponadto nie przetestowano wszystkich rodzajów amunicji do nowego działa, więc cały projekt odłożono na półkę.

Pewne jednak pomysły przeniesiono na kolejny model działa czołgowego 2A46, oznaczony jako 2A46M. Przede wszystkim wzorem armaty 2A49 wprowadzono możliwość dokonywania szybkiej wymiany lufy bez demontażu całego działa z czołgu. Po drugie nieznacznie powiększono długość komory zamkowej, dosłownie o 3 centymetry, także że całkowita długość lufy wzrosła z 6350 mm do 6381 mm, ale sam przewód czyny lufy nadal posiadał te same 6000 mm (48 kalibrów). Dzięki zostawaniu nowych technologii i materiałów oraz efektywniejszego oporo-powrotnika masa działa spadła z 2675 kg do 2400 kg. Ważną cechą działa 2A46M było to, że zostało ono dostosowane do odpalania z jej lufy kierowanych przeciwpancernych pocisków rakietowych.

Produkcja dział miała się od razu zacząć w innych zakładach. W 1976 roiku złożono w Uraltransmaszu w Swierdłowsku oraz w Zakładach Motowilichińskich w Permie zamówienie na próbną partię tych dział. W styczniu do marca 1977 roku dwa seryjne czołgi średnie T-72A zostały przebudowane pod kątem montażu dział czołgowych 2A46, jednego wyprodukowanego z Permu, które się nieznacznie od siebie różniły, bowiem każdy z tych zakładów opracował i przyjął własne rozwiązania techniczne. Prototypy oznaczono (odpowiednio) Obiekt 172MS oraz Obiekt 172MP. Po pomyślnych próbach zakładowych, trwających od czerwca 1978 roku, kiedy czołg z działem 2A46M przeszedł próby państwowe. Jednak produkcja dział nie ruszyła od samego razu. Trudności z opanowaniem nowych technologii były na tyle duże, że dopiero w 1980 roku zaczęły się dostawy nowych dział, najpierw w wersji 2A46M-1 dla czołgów średnich T-64B, a dopiero później dla czołgów średnich rodziny T-72 w odmianie podstawowej 2A46M. Decyzja o przyjęciu na służbę nowej armaty czołgowej nastąpiło w dniu 3 maja 1979 roku, a zbudowanie pierwszej partii 105 egzemplarzy czołgów średnich T-72A z działami 2A46M, co planowało na 3 kwartał 1980 roku. W istocie jednak w 1980 roku zbudowano jedynie 10 sztuk wozów, z tym działem. Większa produkcja czołgów średnich T-72A z działem 2A46M zaczęła się dopiero wraz z nastaniem 1 kwietnia 1981 roku.

Rumuński czołg średni T-72M

W międzyczasie ponownie podjęto prace nad gładkolufowym działem kalibru 125 mm o zwiększonej mocy, czyli charakteryzującym się większą prędkością początkową wystrzeliwanych pocisków. Tym razem chodziło o działo czołgowe D-91T (indeks GRAU – 2A66), które powstało w ramach programu „Anker”. Działo to opracowano w pierwszej połowie lat 90.-tych XX wieku w OKB-9 w Swierdłowsku. Zachowano lufę z czołgu 2A46M, a właściwie jej przewód, bowiem samą komorę zamkową ponownie powiększono. Na końcu lufy znalazł się prosty w budowie i krótki hamulec wylotowy w kształcie stożka z bocznymi otworami. Było bardzo wielu entuzjastów tego działa, jako, że ich pociski podkalibrowe miały o wiele bardziej skutecznie niszczyć najnowsze czołgi podstawowe w służbie NATO: amerykańskie M1 Abrams czy Leoaprd 2. Dlatego w dniu 10 kwietnia 1986 roku Minister Przemysłu Obronnego Paweł W. Finnogiedow nakazał rozpoczęcie produkcji tej armaty i począwszy od 1988 roku wszystkie czołgi średnie T-72B miały być produkowane z działem czołgowym D-91T (2A66).

Jeszcze w 1986 roku zbudowany został egzemplarz prototypowy czołgu, oznaczony jako Obiekt 185 z działem 2A66 i podjęto potężny odrzut, który był bardzo nieprzyjemny dla załogi, a w dodatku powodował przyspieszone awarie techniczne różnych systemów i mechanizmów. Jednak największym problemem było wydzielanie dużej ilości gazów prochowych, które znacząco utrudniały załodze funkcjonowanie, a nawet powodowały powstawanie zatruć wśród załogi wozu. Kolejne próby prowadzone w latach 1988-1989 pokazały, że niewiele się da z tymi bolączkami zrobić. Dlatego też program budowy dział czołgowych 2A66 został w 1989 roku zamknięty, a wszystkie czołgi średnie T-72B do końca produkcji powstawały z działami czołgowymi 2A46M.

Dla czołgu średniego T-72 opracowano jeszcze jedno doświadczalne działo, ukierunkowane na zwiększenie siły oddziaływania na broń pancerną przeciwnika. Ciekawostką jest to, że rosyjscy konstruktorzy tak bardzo skoncentrowali się na możliwościach walki swoich własnych czołgów z czołgami przeciwnika, iż zapomnieli, że właściwie to nie czołgi stanowią główną broń przeciwpancerną. Obecnie, od lat 70.-tych XX wieku doi walki z czołgami przeciwnika, wykorzystuje się głównie przeciwpancerne pociski kierowane różnych typów i generacji, odpalane z wyrzutni na pojazdach lub z wyrzutni przenośnych. Groźne także są śmigłowce bojowe, uzbrojone w tego typu broń. Niestety takie zdanie znajduje uznanie wśród wielu ludzi, interesujących się bronią pancerną. Niestety, bardzo wiele przeprowadzonych badań z wielu konfliktów zbrojnych od lat 70.-tych XX wieku mówi prost, że wśród najlepszych broni przeciwpancernych nadal w czołówce znajdują się czołgi przeciwnika. Innymi broniami są miny przeciwpancerne, artyleria przeciwnika czy drony, ale to odmienny temat.

Rumuński czołg T-72 Ural-1, 2001 rok

Wówczas w latach 80.-tych XX wieku trwał swoisty wyścig po między konstruktorami broni pancernej z NATO oraz z Związku Radzieckiego. Ponieważ w centralnej Europie spodziewano się gigantycznych walk pojazdów pancernych z pojazdami pancernymi przeciwnika, nawet na bardzo bliskich odległościach, dlatego też pracowano nad zainstalowaniem w czołgach średnich -72B armat czołgowych kalibru 130 mm, 140 mm lub nawet większych, kalibru 152 mm.

Owym nowym działem opracowanym dla czołgu średniego rodziny T-72 była bruzdowana armata czołgowa typu ŁP-36 kalibru 130 mm. Jednym z głównych argumentów na rzecz rozwijania działa bruzdowanego było nieco słabsze oddziaływanie pocisków odłamkowo-burzących z działa o gładkim przewodzie lufy oraz ich większy rozrzut na średnich i dużych odległościach oddawanego strzału, co utrudniało zwalczanie celów innych, niż pancerne. Dla tego jeszcze w latach 1969-1972 w Specjalnym Biurze Konstrukcyjnym Zakładu Nr. 172 w Permie, gdzie opracowano armatę czołgową typu D-21 kalibru 130 mm. Te i wszystkie kolejne modele opracowano pod kierunkiem szefa SKB Zakładu, Jurija N. Kałacznikowa, który tym biurem kierował w latach 1966-1995. Sam radziecki konstruktor jest najbardziej znany z opracowania samobieżnych dział gąsienicowych typu 2S5 Giacynt-S kalibru 152 mm i gąsienicowych samobieżnych moździerzy 2S4 Tulipan kalibru 240 mm oraz wariantu holowanego armaty polowej (tej samej, co w 2S5), czyli 2A36 Giacynt-B, a także dział samobieżnych dla sił desantowych 2S9 Nona oraz artyleryjskich systemów rakietowych typu 9K57 Uragan i 9K58 Smiercz. Jednak to jego działo czołgowe D-21, mimo jego znakomitych charakterystyk, to nigdy nie zostało zamontowane w czołgu średnim rodziny T-72. Chociaż jego pocisk odłamkowo-burzący o masie 30 kg, miał siłę rażenia bardzo podobną do pocisku wystrzelonego z holowanej armaty polowej M46 kalibru 130 mm. Wkrótce pojawiła się jego nieznacznie ulepszona różnica, nazwana ŁP-27 (w owym czasie zakład w Permie nazywał się Zakład im. Lenina, więc litera „Ł” była od Lenin, ponieważ Rosjanie nie posiadają litery L i Lenin u nich pisze się przez Ł, a P od miasta Perm). W nowym dziale zastosowano zamek typu Welina z ręcznym jego domykaniem (otwierany na bok z półgwintem do ryglowania, taka odmiana zamka śrubowego, ale wystarczył jej obrót o 45 stopni). Okrągła komora zamkowa zwiększała jednak wymiary działa i podobno przyczyniała się do zmniejszenia prędkości początkowej wylatującego pocisku. Dlatego w lutym 1971 roku prace nad działem czołgowym ŁP-27 zostały przerwane. Opracowano natomiast kolejny wzór działa czołgowego ŁP-36, które powstało w wersji bruzdowanej (ŁP-36E) oraz o gładkim przewodzie lufy (ŁP-36B). Wprowadzono w nim zamek klinowy poziomy, a ponadto możliwość szybkiej wymiany lufy, co w Związku Radzieckim było całkowitą nowością. Wariant ŁP-36E odstał odznaczenie indeks GRAU – 2A50. Armata ta osiadała także symetrycznie rozmieszczone oporo-powrotnik, posiadała termoizolację lufy, ale też i możliwość odpalania przeciwpancernych pocisków kierowanych z lufy działa. Po próbach fabrycznych działa prowadzonych od końca 1972 roku, w 1974 roku zostało ono zamontowane w dwóch doświadczalnych egzemplarzach czołgu średniego T-72. Tak o to powstały dwa prototypowe egzemplarze, oznaczone jako Obiekt 172MN (literka „N” pochodziła od słowa „Narieznaja” – gwintowana (bruzdowana)). Po przeprowadzonych próbach zakładowych, oba egzemplarze prototypowe zostały wysłane na poligon w Kubince w czerwcu 1975 roku. Próby te prowadzono do 1976 roku, ale nie zdecydowano się na przyjęcie takiego czołgu do uzbrojenia Armii Radzieckiej. Zysk możliwości bojowych działa nie usprawiedliwiał całkowitego przestawienia systemu logistycznego na dostawy amunicji nowego typu, a w tym czasie problem walk iz czołgami przez czołgi, rozwiązano wprowadzając na uzbrojenie przeciwpancerne pociski kierowane, odpalane z lufy działa czołgowego. Wzrost skuteczności rażenia (celność i siła oddziaływania) pocisków odłamkowo-burzących nikogo specjalnego nie interesował. Dlatego tez czołg prototypowy Obiekt 172MN nigdy nie trafił do produkcji seryjnej, a czołgi średnie rodziny T-72 do ostatnich modeli produkcyjnych były uzbrojone w gładkolufową armatę czołgową kalibru 125 mm.

Oczywiście, poza samą siła armaty ważny jest też układ celowania, tak aby moc danego działa czołgowego mogła być w pełni wykorzystana i aby prowadzone strzelanie było tutaj odpowiednio celne. Jak wiemy, pierwszym krokiem do poprawienia jego celności ognia czołgów średnich rodziny T-72 było zamontowanie na nich celownika TPD-K1 sprzężonego z neodymowym dalmierzem laserowym typu 1K13 mierzącym odległość w zakresie od 500 metrów do 4000 metrów (przy nieco gorszej widzialności i gorszych warunkach atmosferycznych do góra 3000 metrów). Pierwszy raz celownik taki został zamontowany na czołgu średnim T-72 w 1974 roku i do końca tegoż roku wykonano łącznie 50 egzemplarzy takich wozów, a w 1975 roku wyposażono w te celowniki także prototypowe egzemplarze wozów Obiekt 172MN. Na przełomie 1975 roku i 1976 roku pojawiło się pierwszych dziesięć seryjni budowanych egzemplarzy czołgów średnich T-72A z zamontowanym dalmeirzem laserowym i innymi zmianami w ich konstrukcji, ale w latach 1976-1977 wytwarzano czołgi obu wersji. Dopiero od 1978 roku wszystkie czołgi produkowane dla Armii Radzieckiej powstały w wersji czołgu T-72A, ale czołgi przeznaczone na eksport wciąż jeszcze posiadały celowniki optyczne. Celownik TPD-K1 powstał w biurze konstrukcyjnym CKB Krasnogorskogo Zawoda im. S. A. Zwieriewa. Na czele zespołu twórców tego celownika stali: Hawa Z. Ciganer (w zespole pracowało sporo kobiet) oraz Fiodora D. Szliaka.

Pocisk podkalibrowy 3BM9

Kolejnym, ważnym krokiem było tutaj opracowanie w latach 1976-1980 a razie mocno doświadczalnego systemu celowniczego typu 1A40, także opracowanego w CKB Krasnogorskogo Zawoda im. S. A. Zwieriewa z Krasnogorsku. Za podstawę wzięto tutaj celownik dzienny TPD-K1, ale wprowadzono w nim blok UWBU (Ustrojstwo Wyrabotanija Bokowogo Uprieżdienija, czyli tłumacząc: urządzenie do wypracowania bocznego wyprzedzenia (celowania)). Chodziło o możliwość strzelania do celów ruchomych. Jeśli sam celowniczy przez chwilę śledził wyznaczony cel, to system 1A40 odpracowywał odpowiedni kąt wyprzedzenia uwzględniający ruch wyznaczonego celu. Dodatkowo wprowadzono w celowniku tzw. „ślepy” lewy okular, w który7m wyświetlane były dane, głównie o wartości bocznego kąta wyprzedzenia, a na siatce celownika, poza pionową skalą poprawek balistycznych, które wypracowywał już właśnie ceownik dzienny TPD-K1, wprowadzono poziomą skalę poprawek na ruch celu. W późniejszych odmianach celownika dodatkowo wprowadzono czujnik siły i kierunku wiatru typu DWE-BS (Datczik Wietra Jemkostnyj z Błokom Sopriażenija – pojemnościowy czujnik wiatru z blokiem przetworzenia, oczywiście przetworzenia na sygnał elektryczny), który pozwalał na odpracowanie bocznej poprawki na wiatr oraz zsumowanie jej z poprawką na ruch celu. I jeszcze jedna ważna cecha systemu celowniczego typu 1A40 w stosunku do pojedynczego TPD-K1 – posiadał on dodatkowe urządzenie optyczne, służące do zestrojenia znacznika celowniczego typu 1A40 z armatą, co zapewniało wykonanie tej operacji bez konieczności opuszczania czołgu przez jego załogę. Podobnie jak w poprzednim urządzeniu, powiększenie wynosiło x8, a pole widzenia – 9 stopni. Głównym konstruktorem systemu 1A40 był tutaj wiktor M. Filczew. System ten został skierowany do produkcji w Rostowskim Zakładzie Optyczno-Mechanicznym w Rostowie nad Donem. Wdrożenie do produkcji w Rostowie systemu celowniczego 1A40 nadzorował jego współkonstruktor Aleksandr W. Miedwiediew.

Bez zmian pozostawał tutaj natomiast celownik nocny typu TPN-3-49 (Kristałł-PA) z powiększeniem rzędu x5,5, który pracował w tym samym biurze konstrukcyjnym pod kierunkiem Władimira W. Szuwajewa. Celownik na zakresie pasywnym posiadał zasięg do 550 metrów, a na zakresie aktywnym z podświetleniem przez reflektor światła podczerwonego typu Łucz Ł-4A – do 1300 metrów. Produkcję celownika nocnego TPN-3-49 podjęto w Biełoruskije Optiko-Mechaniczeskoje Objednanije (BiełOMO) w Mińsku, natomiast w Polsce zakłady te są znane z produkcji bardzo popularnych w swoim czasie aparatów fotograficznych „Zenit”.

System celowniczy typu 1A40 był testowany na 10 egzemplarzach czołgów średnich T-72A (później wozy te z tym systemem celowniczym oraz systemem przeciwpancernych pocisków kierowanych były oznaczone jako T-72B, a nieco zubożone wersje, bez możliwości wystrzeliwania przeciwpancernych pocisków kierowanych, oznaczone jako T-72B1). W 1981 roku uruchomiona została seryjna produkcja tych systemów celowniczych, a od 1982 roku montowano je na czołgach T-72A, które były produkowane wyłącznie na wyposażenie Armii Radzieckiej. Była to właściwie pośrednia odmiana między wersjami T-72A oraz T-72B, wciąż napędzany starym silnikiem czołgowym typu W-46-6. Od 1986 roku zaczęto na czołgach produkowanych seryjnie – T-72B z celownikiem 1A40-1, posiadający możliwość prowadzenia ognia uzbrojeniem kierowanym oraz wariant T-72B1 z systemem celowniczym 1A40 bez możliwości prowadzenia ognia uzbrojeniem kierowanym, montować dodatkowy czujnik wiatru. Uzbrojenie kierowane zostanie opisane nieco później.

Czołg średni T-72A na paradzie na Placu Czerwonym, 1983 rok

Kolejną zastosowaną modyfikacją był tutaj stabilizator uzbrojenia głównego. Na czołgu średnim T-72A stosowano hydro-mechaniczny stabilizator armaty typu 2E28M. Był on produkowany przez Kowrowski Zakład Mechaniczny w Kowrowie, w połowie drogi po między Moskwą, a Niżnym Mowogrodem. Wadami takiego układu stabilizacyjnego typu 2E28M były jego niezbyt dobra praca w płaszczyźnie poziomej oraz duża zawodność pracy. W 1971 roku pojawił się lepszy układ stabilizacji głównego uzbrojenia typu 2E42 Żasmin z dotychczasowym układem stabilizacji w płaszczyźnie pionowej, ale z o wiele sprawniej działającym stabilizatorem elektromechanicznym w płaszczyźnie poziomej (przez obrót wieży). Nowy typ układu stabilizacyjnego nie pojawił się po raz pierwszy na czołgach rodziny T-72, ale na egzemplarzach prototypowych Obiekt 172-2M, opracowanych w ramach programu „Bujwoł” w 1974 roku. Rok później układ stabilizacyjny 2E42 Żasmin zamontowano na kilku egzemplarzach wozów wyprodukowanych seryjnie i czołgi przeszły próby zakładowe, a następnie państwowe. Tak zmodernizowane czołgi otrzymały oznaczenie Obiekt 176. W 1976 roku przeszły one pomyślnie próby państwowe i w dniu 20 maja 1978 roku podpisano odpowiednią decyzję Ministerstwa Przemysłu Obronnego, aby kolejne seryjnie już produkowane czołgi średnie T-72A były produkowane z nowym układem stabilizacyjnym. Tymczasem jednak nic się nie stało, żadne dostawy nowych układów stabilizacyjnych w Kowrowa ni docierały do Niżnego Tagiła. W tej sytuacji w 1980 roku dyrekcja zakładów Uralwagonzawoda interweniowała w ministerstwie w sprawie dostarczania systemów stabilizacyjnych typu 2E42 Żasmin. Pierwszych 10 egzemplarzy stabilizatorów (w odmianie dla czołgu średnich rodziny T-72, oznaczone jako 2E42-2) dotarło do Niżnego Tagiła i w 1982 roku. Nieco więcej układów stabilizacyjnych dostarczono w 1983 roku, a w 1984 roku wypuszczono już partię 120 egzemplarzy czołgów średnich T-72A z zainstalowanym układem stabilizacyjnym typu 2E42-2 Żasmin. Jednocześnie w tym roku zwiększono zapas przewożonej we wnętrzu amunicji do działa kalibru 125 mm z 43 sztuk kompletów naboi do 45 sztuk kompletów naboi. W istocie jednak dopiero na czołgach średnich T-72B otrzymywały seryjnie nowe układy stabilizacyjne. Pierwszą ich partię zbudowano w 1985 roku, a ich masowa seryjna produkcja zaczęła się dopiero w 1986 roku, kiedy trwała już na dobre seryjna produkcja czołgów T-72B.

Następnym posunięciem radykalnie zwiększającym możliwości ogniowe czołgów średnich rodziny T-72 (i nie tylko), było zastosowanie kierowanego przeciwpancernego uzbrojenia rakietowego, które wystrzeliwane było z lufy działa. Pierwszym takim systemem, który został opracowany w Związku Radzieckim, przeznaczonym do odpalani ze standardowych luf czołgów kalibru 125 mm, był system 9K112 Kobra, który został opracowany w pierwszej połowie lat 70.-tych XX wieku, w biurze konstrukcyjnym KB „Toczmasz” w Moskwie pod kierunkiem Aleksandra E. Nudelmana. W 1975 roku system ten został zainstalowany na przebudowanym czołgu średnim T-64A w Charkowie, egzemplarz prototypowy otrzymał oznaczenie Obiekt 447. Rok później po przeprowadzeniu pomyślnych próbach w Charkowie zaczęło się wytwarzania czołgów średnich T-64B, odróżniających się od wariantu T=-64A głównie zastosowaniem kierowanego uzbrojenia rakietowego (KUWT – Komplieks Uprawliamogo Woorużenija Tanka). W czerwcu 1978 roku do uzbrojenia przyjęto czołg T-80B z tym samym systemem rakietowego uzbrojenia kierowanego 9K112 Kobra.

Od października 1976 roku do czerwca 197 roku opracowano także wersję czołgu średniego T-72A, w której zastosowano system kierowania ogniem typu 1A33 OB i kompleks kierowanego uzbrojenia rakietowego typu 9K112 Kobra z czołgów średnich T-64B oraz T-80B, a następnie zbudowano doświadczalny egzemplarz takiego czołgu. Jednakże sam producent nie był w stanie dostarczyć ani takiego systemu kierowania ogniem, anie odpowiedniego kompleksu rakietowego uzbrojenia kierowanego, więc czołg średni T-72A z takimi systemami do uzbrojenia przyjęty jednak nie był. Jednak w dniu 20 marca 1981 roku do zakładu dotarł ministerialny nakaz do przygotowania seryjnej dokumentacji czołgów średnich rodziny T-72 z systemami 1A33 OB i kierowanym zestawem rakietowym 9K112 Kobra. W 1982 roku ponownie doświadczalne pojazdy w takim właśnie ukompletowaniu skierowano na próby państwowe. W 1985 roku dokumentacja produkcyjna była gotowa do jej wdrożenia, ale wówczas jak się okazało, pojawiła się zupełnie inna możliwość. Zgodnie z postanowieniem Ministerstwa Obrony z dnia 27 lipca 1980 roku nakazano dostosować czołg średni T-72, który miał być w tej wersji oznaczony jako T-72B, do zastosowania na nim nowocześniejszego kompleksu uzbrojenia kierowanego radiokomendowo dla systemu 9K112 Kobra, kompleks 9K120 Swir, który korzystał z laserowego systemu naprowadzania, pocisk rakietowy był tzw. „beam Riderem”, czyli poruszał się po prowadzonej na wyznaczony cel wiązce laserowej wysyłanej przez zmodyfikowany system laserowy, już dla istniejącego systemu typu 1K1-49. Tak właśnie zmodyfikowany system celowniczy otrzymał oznaczenie 1A40-1.

Historia kompleksu uzbrojenia rakietowego typu 9K120 Swir wywodzi się od rakietowego kompleksu 9K116 Kastet, który był przeznaczony dla radzieckiej, holowanej armaty przeciwpancernej kalibru 100 mm typu MT-12 Rapira. Tym razem system powstał w konkurencyjnym biurze konstrukcyjnym KB Priborostrojenija w Tule pod Moskwą, pod kierunkiem głównego konstruktora Arkadija Szipunowa. Rakietowy pocisk kierowany laserowo typu 9M117 był wystrzeliwany z działa za pomocą ładunku miotającego typu ZUBK-10, a naprowadzanie odbywało się za pomocą oddzielnej, przenośnej stacji laserowej z optycznym systemem obserwacji.. Pocisk rakietowy o długości 1048 mm, kaliber 100 mm, a rozpiętość rozkładanych w locie stateczników wynosiła 255 mm. Masa pocisku rakietowego to 15 kg, a zasięg strzału to od 100 metrów do 5000 metrów. Prace nad trwającym systemem trwały w latach 1976-1981 i system ten wszedł do uzbrojenia. Później co dwa lata pojawiały się jego kolejne odmiany, 9K116-1 Bastion, przeznaczony dla zmodernizowanych czołgów średnich T-54AM2 Kladivo, oraz radzieckich i czechosłowackich odmian czołgów T-55AM w 1983 roku, wariant 9K116-2 Szeksna dla zmodernizowanych czołgów średnich T-62AM (kaliber działa 115 mm) w 1985 roku oraz wariant 9K116-3 Basnia, przeznaczony dla radzieckich/rosyjskich bojowych wozów piechoty BMP-3 w 1987 roku. W wersji 9M117M Kan pocisk rakietowy posiadał tandemową głowicę bojową w miejscu pojedynczej głowicy kumulacyjnej, przez co jego długość dodatkowo wzrosła o około 100 mm.

Biorąc za wzór pocisku rakietowego kompleksu 9K116 opracowano nieco powiększoną wersję 9K119 Refleks oraz 9K120 Swir, które oba weszły na uzbrojenie Armii Radzieckiej w 1985 roku. W obu kompleksach używano tego samego pocisku rakietowego typu 9M119 o masie 17,2 kg oraz głowicy kumulacyjnej. W odmianie 9M119M Inwar i nowszej wersji 9m119M1 Inwar-M1, którego głowica bojowa jest tandemowa. Do wystrzeliwania z lufy służy ładunek miotający kalibru 125 mm ZUBK-14 lub w przypadku wersji Inwar M oraz Inwar M1 wariant ZUBK20. Prędkość lotu pocisku rakietowego w jego podstawowej odmianie wynosi 340 m/s, a w wersjach Inwar – 350 m/s. Oba równolegle opracowane kompleksy 9K119 Refleks oraz 9K120 Swir różnią się typem zastosowanego celownika na czołgu, ale mają ten sam układ naprowadzania. W zastosowanym kompleksie 9K119 Refleks zastosowano nowy system celowniczy typu 1A45 Irtysz (na czołgach T-80U, T-80UD, T-90 w wersji 1A45T), zaś w kompleksie 9K120 Swir zastosowano celownik typu 1A40-1 (czołg średni T-72B).

Pierwsze egzemplarze produkcyjne czołgów średnich T-72A, w których zamontowano system rakietowego uzbrojenia naprowadzanego typu 9K120 Swir współpracujący ze zmodyfikowanym do tego celu systemem celowniczym typu 1A40-1, pojawiły się jesienią 1981 roku i wiosną 1982 roku. Oczywiście musiały one przejść cały ten cykl prób zakładowych i państwowych, a następnie przyjęte tam rozwiązania musiały zostać technicznie dopracowane. Po dopracowaniu systemu na czołgu średnim T-72A, próbną partię maszyn w liczbie 50 egzemplarzy (właściwie to były już warianty T-72B), zostały wyprodukowane w 1984 roku. Natomiast seryjna produkcja czołgów średnich T-72B z systemem kierowanego uzbrojenia rakietowego typu 9K120 Swir została podjęta w 1985 roku, z tym że nie wszystkie pojazdy powstawały w wersji z tym kompleksem. Pojazdy były pozbawione, ale mające inne cechy wozów T-72B (zastosowano system celowniczy 1A40, stabilizator uzbrojenia głównego 2E42-2 Żasmin, silnik czołgowy W-84 o mocy 840 KM, najnowsza wówczas odmianę pancerza zasadniczego czołgu (przód), montowany także pancerz reaktywny typu Konatkt-1), oznaczono jako T-72B1.

Silnik czołgowy W-46-6

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Zabrze, Park Techniki Militarnej

Kompleks uzbrojenia rakietowego typu 9K120 Swir z przeciwpancernym pociskiem rakietowym typu 9M119 był w stanie eliminować wrogie pojazdy pancerne na odległościach od 100 metrów do 4000 metrów, czyli jak się wydawało Rosjanom poza zasięgiem skutecznego ognia przeciwpancernego czołgów NATO. Uznano to za wielki postęp, ostatecznie eliminując potrzebę zainstalowania w czołgu zdecydowanie większego uzbrojenia (o większym kalibrze). Do wystrzeliwania pocisków z głowicami odłamkowo-burzącymi kaliber 125 mm całkowicie wystarczał, zaś do niszczenia wrogich pojazdów pancernych można było używać duża gamę opracowanych przeciwpancernych pocisków podkalibrowych oraz z głowicami bojowymi. Amunicja używana dla rodziny czołgów średnich T-72 będzie opisana osobno. Teraz już czołg średni T-72B z kierowanym uzbrojeniem rakietowym typu 9K120 Swir i zastosowanym do jego naprowadzania systemu celowniczego typu 1A40-1 był w praktyce gotowy do produkcji seryjnej.

Oczywiście, wszystkie dotychczas zmiany, jakie zostały wprowadzone w konstrukcji czołgu T-72A wywołały jedną, nieuniknioną rzecz – znaczny wzrost jego masy własnej. Dlatego też, aby utrzymać na odpowiednim poziomie jego mobilność taktyczną, zdecydowano się na zastosowanie silnika czołgowego o większej mocy, niż 780 KM.

Napęd czołgu T-72B

W 1980 roku do dyspozycji zakładu produkcyjnego w Niżnym Tagile były silniki czołgowe, produkowane w dwóch zakładach. Pierwszym z nich był tutaj Czelabiński Zakład Traktorowy (CzTZ), tradycyjny producent, kolejnych odmian silników czołgowych o rodowodzie wprost od silnika W-2. Mieścił się on w centrum Czelabińsku i był to słynny Tankogrod, miasto czołgowe, bowiem w okresie II Wojny Światowej produkowane były tutaj ciężkie czołgi rodziny KW, a następnie IS, poza silnikami wysokoprężnymi. Drugim zakładem był Barnaulki Zakład Budowy Maszyn Transportowych – Barnaultrasmasz, wcześniej Zakład Numer 77. Także i ten zakład produkował seryjnie silniki czołgowe rodziny W-46, ale głównie w celu ich zastosowań cywilnych, w różnego rodzaju maszynach budowlanych oraz traktorach i ciągnikach gąsienicowych.

Już w czerwcu 1981 roku postanowiono przeprowadzić próby czołgów T-72, których zastosowane zostały silniki wyregulowane na drugi stopień mocy. Chodziło o zwiększenie ilości wtryskiwanego paliwa przy zachowaniu dotychczasowych obrotów silnika (2300 obr./min.). W ten sposób siła oddziaływania na tłok była zdecydowanie większa, choć oczywiście odbyło się to kosztem zmniejszenia żywotności silnika, to jego moc wzrosła o dodatkowe 60 KM, z 780 KM do 840 KM. Pod taki „forsowany” silnik W-46-6, zmodernizowane zostały dwa czołgi średnie T-72A. W jednym zastosowano tylko nowy silnik, ale w drugim zastosowano też większy, dopuszczalny skok amortyzacji kół nośnych, do 312 mm, zamiast dawniej 285 mm, a także wzmocnione amortyzatory zdolne do absorbowania większej energii. Próby obu czołgów przeprowadzono w dniach 10-11 grudnia 1981 roku. Okazało się, że oba czołgi dysponowały większą prędkością jazdy na gruntowej drodze bitej, czołg z tylko mocniejszym silnikiem o 5%, zaś czołg, który dodatkowo dysponował zmodernizowanym zawieszeniem o jeszcze dodatkowe 2-3%.

Przeprowadzone próby zmodyfikowanych czołgów z silnikiem W-45-3 oraz „forsowanym” W-46-6, oba o mocy maksymalnej 840 KM, prowadzono w 1982 roku . Na obu zmodyfikowanych czołgach zwiększono zakres wahań kół nośnych jeszcze bardziej, do 320 mm. W przypadku silnika czołgowego W-45-3 zmieniono też ilość zębów w kole napędowym. Dalsze próby pokazały wprost, że jednak średnia prędkość czołgu z silnikiem W-45-3 w różnych warunkach terenowych niezbyt wysoko przekracza średnią prędkość jazdy czołgu z zamontowanym silnikiem „forsowanym” typu W-46-6, za to wyraźnie wzrosło średnie zużycie paliwa, może o nie jakąś wielką wartość, ponieważ dokładne dane nie są znane, ale wystarczająco dużo, aby zostało to wprost odnotowane.

Jeszcze w połowie lat 70.-tych XX wieku w Czelabińsku, opracowano dwa nowe odmiany silnika czołgowego, jednego o mocy 840 KM, znany już wariant W-67 oraz wariant W-68 o mocy 950 KM. W pierwszym przypadku zmiany w konstrukcji silnika dotyczyły przede wszystkim głównie zastosowanej sprężarki, w której poprawiono konstrukcję jej przekładni napędowej, poprawiono łożyska wału sprężarki, poprawiono (wzmocniono) jej mocowanie na kadłubie silnika, itp. Poprawiono też uszczelnienie wału korbowego silnika oraz dokonano innych ulepszeń w zastosowanej instalacji paliwowej. Okazało się, że zmiany, w tym poprawa biegu sprężarki oraz jej uszczelnienie, powodują wzrost nadciśnienia powietrza podawanego bezpośrednio do cylindrów z „nie mniej niż 0,7 atmosfer” do nawet 1,15-1,25 atmosfer. Te zmiany wraz z innymi zwiększającymi ich wytrzymałość silnika, przyczyniły się do wzrostu mocy maksymalnej do 840 KM, co przy bardzo nieznacznym wzroście zużyciu paliwa. Poza wzrostem mocy silnika, w wyniku wdrożenia tych działań wyeliminowano w ten sposób szereg usterkach technicznych, takich jak poluzowanie sprężarki, wyciek oleju po przez uszczelki wału korbowego, uszkodzenia trzonka iglicy wtryskiwacza oraz inne. Część z tych poprawek wdrożono już w 1978 roku do masowej produkcji, co znacząco zwiększało niezawodność zastosowanego silnika (typu W-46-6). Jednak dopracowanie silnika ze sprężarką mechaniczną podającą większe ciśnienie trwało jeszcze ładnych kilka następnych lat. W tym międzyczasie, główny radziecki konstruktor silników czołgowych z rodziny W-2 do W-46, w tym wariantu W-67, słynny Iwan. J. Traszutin, zwany jako „Iwan Diesel”, pracujący już przy opracowaniu pierwszych wariantów silnika W-2 w Charkowie, w 1981 oku przeszedł on na emeryturę ze względu na własny stan zdrowia i wyjechał do Leningradu, gdzie ostatecznie zmarł w 1986 roku. Jego miejsce zajął Władimir I. Butow, który kierował opracowanie wszystkich kolejnych wersji silnika: czyli W-84 oraz W-92, aż do 1999 roku, kiedy zmarł on, zajmując stanowisko głównego konstruktora Czelabińskich Zakładów Traktorowych.

W latach 1974-1975 w pięciu czołgach doświadczalnych Obiekt 172-2M zamontowano silniki czołgowe W-67 o mocy 840 KM, a ponadto rozważano możnaż silnika W-68 o mocy 950 KM, ale w tej ostatniej modyfikacji zrezygnowano ze względu na niedopracowanie silnika i podwyższone zużycie paliwa. Chyba już wówczas uznano, że zwiększenie mocy silnika czołgowego o ponad 840 KM (należy przypomnieć, że wyjściowy model wolnossący W-2 z czołgu średniego T-34 miał moc 500 KM) będzie możliwe już tylko przy zastosowaniu turbosprężarki, bowiem w silniku czołgowym W-67 osiągnięto kres pracy i możliwości sprężarki mechanicznej. Czołgi te o numerach od 1 do 4 w toku prowadzonych prób pokonały wiele kilometrów, ich silniki przepracowały od 583 godzin do 662 godzin każdy bez większych awarii, co wskazywało na sporą poprawę w stosunku do wyjściowego modelu silnika czołgowego W-46. Wszystko jednak wskazuje na to, że miały one zachowany wtrysk paliwa i nadciśnienie sprężarki, jednak w silniku czołgowym W-46, a zatem zachowano w nich moc 780 KM, za to dzięki wprowadzonym zmianom opisanym wcześniej zwiększano ich niezawodną pracę. Jednak w silnikach czołgowych W-67, które też określano jako W-46F (Forsirowanyj), zamontowanych w czołgach o numerach 5, 6 i 7, które rozwijały moc 840 KM dzięki podaniu większego nadciśnienia sprężarki (z 1,15 atmosfer do 1,25 atmosfer), kiedy występowały awarie mechaniczne po przepracowaniu 200-250 godzin. Dlatego też sinik dopracowano wzmacniając jego różne węzły i tak powstała odmiana o podwyższonej mocy, ale nie gorszej niezawodności, oznaczona jako W-84. Nowy silnik czołgowy przeszedł już swoje próby na hamowni w 1979 roku. Rok później powstał wariant W-88 o mocy 880 KM, ale ta jednostka ponownie miała mniejszą niezawodność i większe zużycie paliwa. Ostatecznie od stycznia 1984 roku do Niżnego Tagiła zaczęły napływać seryjne silniki czołgowe W-84 i zaczęto je montować na seryjnie produkowanych czołgach T-72.

Jedna z wcześniejszych wersji czołgów T-72B

Czołg średni T-72B wchodzi do produkcji i uzbrojenia

Teraz wszystkie te elementy, kiedy były już gotowe. Nowy czołg, w którym zastosowano wszelkie opisane wyżej zmiany, czyli nowy pancerz warstwowy oaz nowych pancerz reaktywny typu Kontakt-1, nowy celownik 1A40-1 z systemem uzbrojenia rakietowego typu 9K120 Swir, armatę czołgową 2A46M z łatwo wymienną lufą, zastosowaniem nowego stabilizatora 2E42-2 Żasmin oraz z silnikiem czołgowym W-84 i mamy już pełny obraz czołgu średniego T-72B. Rozwój takiej poprawionej wersji zaczął się oficjalnie w dniu v16 grudnia 1976 roku na podstawie tej samej uchwały Rady Ministrów oraz Komitetu Centralnego KPZR, w której nakazano rozwój systemu nawigacji satelitarnej GLONASS (GLObalnaja Nawigacjonnaja Sputnikowa Sistiema), nakazano opracowanie systemu rakietowego BM-30 Smiercz oraz rozwój bojowego wozu piechoty BMP-3. Kiedy wówczas usankcjonowano rozwój późniejszego czołgu T-72B (w tej uchwale był on określany jako czołg średni T-72A o poprawionych charakterystykach), to wszystkie te dostępne dla niego podzespoły i elementy były niemalże gotowe, a większość z nich zostało od 1972 roku przetestowane w ramach programu „Bujwoł” na czołgach Obiekt 172-2M i Obiekt 172-3M . Mimo to uruchomienie produkcji seryjnej do wszystkich tych opracowanych podzespołów szło bardzo opornie, często rozkręcającej się dopiero parę lat po przetestowaniu ich na próbach państwowych. Ostatecznie prototyp czołgu średniego T-72B, który był oznaczony jako Obiekt 184, były gotowe w 1983 roku i zaczął on przechodzić próby zakładowe, a następnie próby państwowe, w ramach opisanych dalej prób. Ostatecznie Obiekt 184 został oficjalnie przyjęty do uzbrojenia w dniu 27 listopada 1984 roku i właściwie już od tego momentu rozpoczęła się jego masowa produkcja seryjna. Rok 1984 był rokiem swoiście przejściowym, ponieważ zakład Uralwagonzawod wypuszczał ostatnia serię produkcyjną czołgów T-72A, a rozpoczynał produkcję czołgów T-72B, ale też powstawały prawdziwie swoiste hybrydy, które łączyły konstrukcję czołgu T-72A i T-72B, takim jak zastosowanie nowego pancerza kompozytowego – wielowarstwowego i stosowania nowego pancerza dodatkowego – reaktywnego Kontakt-1 (pewne wersje czołgów T-72AW), w których stosowano system celowniczy typu 1A40, itp.

Niemal jednocześnie z rozpoczęciem wytwarzania czołgu T-72B, powstała wersja nieco zubożona, oznaczona jako T-72B1, która była pozbawiona rakietowego, przeciwpancernego uzbrojenia kierowanego typu 9K120 Swir i z celownikiem typu 1A40 bez toru ich naprowadzania, ale z nowym pancerzem, silnikiem czołgowym W-84, działem 2A46M ze stabilizatorem 2E42-2 Żasmin oraz innymi drobnymi zmianami, które wdrożono na czołgach T-72B, na których zwiększono skok ugięcia zawieszenia kół nośnych z 285 mm do 320 mm.

Czołgi średnie T-72B oraz T-72B1 produkowano w Niżnym Tagile od 1985 roku (wszystkie powstały tam wozy trafiały na wyposażenie do Armii Czerwonej), co trwało w praktyce do końca 1991 roku. Później wozy te dostarczano do armii Federacji Rosyjskiej. Czołgi T-72B1 produkowano do końca 1992 roku, zaś czołgi T-72B do końca 1996 roku.. W tym czasie oblicza się, że w Uralwagonzawod w Niżnym Tagile powstało w tym czasie 9425 czołgów obu odmian, z czego ponad 5200 egzemplarzy w wersji T-72B, zaś pozostałe wozy to w wariancie T-72B1. Szybko jednak do produkcji tych wozów włączono także zakłady produkcyjne w Czelabińsku – Czelabiński Zakład Traktorowy (CzTZ), który normalnie zajmował się produkcją ciągników rolniczych i maszynami budowlanymi. Czelabińsk podjął produkcję czołgów T-72A w 1978 roku i zbudował ich łącznie 1024 egzemplarze, a od połowy 1985 roku do 1990 roku zbudował jeszcze liczbę 850 egzemplarzy czołgów T-72B, co razem dawało liczbę 10 275 egzemplarzy czołgów T-72B/T-72B1. Doliczając doi tego 12 744 egzemplarze czołgów średnich T-72 oraz T-72A, które wyprodukowano w Niżnym Tagile i 1024 sztuki w Czelabińsku (T-72A) (razem 13 768 egzemplarzy czołgów rodziny T-72 oraz T-72A), daje to łączną liczbę 24 043 egzemplarzy czołgów rodziny T-72 wszystkich wersji czołgów, zbudowanych od podstaw w latach 1972-1996 dla Związku Radzieckiego/Federacji Rosyjskiej, ale wówczas nie znaliśmy jeszcze danych co do całkowitej produkcji czołgów średnich T-72B, także po 1990 roku. O doliczeniu danych dotyczących eksportu produkowanych w Związku Radzieckim, następnie w Federacji Rosyjskiej eksportowych T-72M i T-72M1, czyli kolejnych 1730 egzemplarzy czołgów, które zbudowano w latach 1985-1989, otrzymujemy liczbę 25 773 egzemplarzy czołgów rodziny T-72 powstałych w czasach istnienia Związku Radzieckiego.

W tym miejscu warto wspomnieć o jednym. Od drugiej połowy 1989 roku zbudowano czołgu T-72B z nowym typem pancerza reaktywnego Kontakt-5, zakładano też montaż systemu obrony aktywnej typu Sztora-1. To ostatnie było realizowane na bardzo nielicznych pojazdach, bowiem tego systemu brakowało. Na czołgu pojawiła się natomiast nowa odmiana celownika dziennego typu 1A40-1M w głównej wersji podstawowej, ale był on montowany dopiero gdzieś od drugiej połowy 1992 roku. System ten dostosowano do połączenia czujnika prędkości i kierunku wiatru typu DWE-BS oraz podawania danych z niego, aby odłożyć odpowiednie poprawki przy oddaniu strzału pociskiem artyleryjskim kalibru 125 mm. Ponieważ produkcję odmiany T-72B1 zakończono wraz z końcem 1992 roku, odtąd powstawał jedynie wariant T-72B, to odmiany z celownikiem 1A40M nie powstawały. Taką wersję, która weszła do produkcji pod koniec 1989 roku (testy były prowadzone od stycznia 1989 roku), to wozy zostały oznaczone jako T-72BM z zakładzie Uralwagonzawod, ale w wojsku radzieckim jest on po prostu nazywany jako T-72B usowierszonnyj (unowocześniony) lub jako T-72B obrazca 1989 (obr./wz. 1989). Była to ostatnia produkowana od podstaw wersja czołgu T-72B.

3BM26

Warto tutaj odnotować, że w Czechosłowacji, w zakładach ZTS Martin, zbudowano dodatkowo 556 czołgów średnich T-72, 251 egzemplarzy wariantu T-72M i 1010 sztuk wariantu T-72M1, co dawało razem 1817 egzemplarzy, spośród których do uzbrojenia Armii Czechosłowackiej przyjęto łącznie 973 wozy, w tym 460 egzemplarzy wariantu T-72, 175 maszyn wariantu T-72M i 338 maszyn T-72M1. Resztę wozów wyeksportowano, w tym 134 sztuki T-72 oraz 126 maszyn wariantów T-72M i T-72M1 (razem 260 egzemplarzy T-72) trafiło do Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Pozostałe, wyprodukowane czołgi rodziny T-72 w Czechosłowacji wyeksportowano do następujących krajów: Algieria – 114 maszyn,. Bułgaria – 16 maszyn, Irak – 90 maszyn, Libia – 119 maszyn, Syria – 252 maszyny. W Polsce wyprodukowano łącznie 1610 egzemplarzy w wariancie T-72M oraz T-72M1, ale czołgi, które były produkowane w latach 1982-1984, oznaczone jako T-72M odpowiadały tak naprawdę pierwotnemu wariantowi T-72, czyli z najstarszą odmianą opancerzenia, nie posiadały wyrzutni granatów dymnych, a zastosowane gumowe osłony na górny bieg gąsienicy, miały instalowane w czasie przeprowadzania ich remontów. W każdym razie Siły Zbrojne Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej przejęła ich na służbę 597 egzemplarzy, a reszta wyprodukowanych maszyn poszła na eksport. Co bardzo ciekawe, polska oraz czechosłowacka produkcja czołgów średnich rodziny T-72 zapewniała dostawy dla państw europejskich, należących do Układu Warszawskiego. Bułgaria otrzymała łącznie 90 maszyn, Węgry 121 maszyn. Jedynie Rumunia otrzymała 31 egzemplarzy czołgów średnich T-72M dostarczone w latach 1978-1979 (były to czołgi T-72A wyprodukowane w Niżnym Tagile, z wprowadzeniem drobnych, zubożonych zmian w ich konstrukcji) i Niemiecka Republika Demokratyczna otrzymała z dostaw maszyn od Czechosłowacji i Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, także od Związku Radzieckiego, z której przybyło 35 maszyn T-72 oraz 31 maszyn T-72M, co nastąpiło w końcu lat 70.-tych XX wieku, zaś kolejnych 85 maszyn T-72 i 172 maszyny T-72M oraz T-72M1, które dostarczono z Polski. Niestety, pokazuje to także, że nie wszystkie wyprodukowane u nas w Polsce wozy były oznaczone jako T-72M: na początku produkowanego T-72 z bazowej postaci bez zamontowanego dalmierza laserowego, ale Polska ich nie otrzymała. Także produkowane u nas czołgi rodziny T-72 były dostarczana na Bliski Wschód – do Iraku oraz Syrii, więc także kraje Bliskiego Wschodu oraz Afryki otrzymywały czołgi produkowane nie tylko w Związku Radzieckim.

Z tego wynika wprost, że do 1985 roku w Niżnym Tagile nie produkowano jakieś wielkiej liczby czołgów rodziny T-72, przeznaczonych na eksport. Co prawda, sam Iran otrzymał 480 maszyn czołgów T-72S (eksportowej wersji T-72B1 bez uzbrojenia kierowanego oraz z innymi, drobnymi zmianami w konstrukcji, takich jak mniejsza ilość przyczepianych kaset pancerza reaktywnego), a Indie wprawdzie aż ponad 2400 egzemplarzy czołgu średniego T-72S, ale jednakże zdecydowana większość tych wozów powstała w lokalnych zakładach produkcyjnych.

W świetle powyższych danych, wydaje się, że ogólna produkcja czołgów T-72 wszystkich wersji i wszystkich odmian, była następująca: 25 773 egzemplarze wszystkich wersji, jakie zbudowano w Związku Radzieckim i w Federacji Rosyjskiej, 1817 egzemplarzy powstałych w Czechosłowacji, 1610 egzemplarzy powstało w Polsce, 650 egzemplarzy wszystkich wersji powstało w Jugosławii, ponadto 18 egzemplarzy Jugosławia otrzymała od Związku Radzieckiego), łącznie 480 egzemplarzy T-72S dostarczono dla i zbudowano w Iranie i 2400 egzemplarzy dostarczono dla i zbudowano w Indiach. Razem mogło powstać na pewno a 6957 egzemplarzy licencyjnie wyprodukowanych czołgów średnich T-72, co wraz z wytworzonymi w samym Związku Radzieckim dawało liczbę przy najmniej 32 730 egzemplarzy wszystkich wytworzonych wersji i odmian czołgów średnich rodziny T-72. Oczywiście, wszystkie powyższe liczby należy uwzględniać z mocną dozą orientacyjna, ponieważ wiele rosyjskich publikacji sama w sobie różni się liczbą wyprodukowanych maszyn.

Czołg średni T-72A w kompleksie historyczno-kulturalnym „Linia Stalina” w Mińsku

Zredukować liczbę typów czołgów

W dniu 6 lipca 1976 roku do uzbrojenia Armii Radzieckiej został przyjęty czołg T-80 i jednocześnie w Leningradzie uruchomiono jego masową produkcję. Trzy czołgi tzw. „głównego typu”, to już było za wiele, nawet jak na możliwości gospodarcze Związku Radzieckiego. Od niemalże samego początku zaczęto podejmować próby porównawcze poszczególnych typów posiadanych czołgów, aby podczas tych tesów przynajmniej jeden z nich wyeliminować. Jeden, ale nie miał to być właśnie czołg T-80, który był wówczas prawdziwym oczkiem w łowie ministra obrony Dmitrija Istinowa. Początkowo próby porównawcze różnych typów czołgów prowadzono w kijowski, Przykarpackim i Białoruskim Okręgu Wojskowym.

Z początkiem nastania 1979 roku ponownie sformowany został doświadczalny batalion czołgów, majacy na swoim wyposażeniu po jednej kompanii czołgów T-64A, T-72A oraz T-80. Czołgi te zaczęto poddawać najróżniejszym sprawdzianom, głównie organizując długie przemarsze o własnych siłach. Batalion nazywano trochę pieszczotliwie „gwiezdną galaktyką”, z powodu wielkiej różnorodności posiadanego typu pojazdów pancernych, ale też nazywano ją mocno ironicznie „wyścigiem karaluchów” (tarakani biega), ze względu na ciągle przeprowadzane forsowne marsze. Mające wykazać wyższość innego typu maszyny nad drugą, pod względem technicznej niezawodności oraz z możliwością pokonywania różnego typu terenu. W czasie z tej jednej z próby przemarszowej, postanowiono zbadać wszystkie konstrukcje na wybuch ładunku jądrowego (jednakże, już wówczas zobowiązywał pełny zakaz z przeprowadzaniem tego typu prób), dlatego też użyto w tym celu potężnego ładunku konwencjonalnego, który został umieszczony w jednym z opuszczonych domostw w rejonie przeprowadzanych prób. Czołgi bez załóg przebazowano w pobliżu. Wybuch ładunku konwencjonalnego był faktycznie potężny, ale niestety, próba nie przeszła tak, jak chciano – najbardziej oberwał czołg T-80, który miał uszkodzony w praktyce napęd i zawieszenie wozu. Nie można było wozu uruchomić i odjechać. Co innego z czołgiem T-72A, który wyszedł z tego bez większego szwanku, wziął on na hol czołg T-80, a dla Ustinowa, test okazał się niemałym upokorzeniem.

Czołg średni T-72M1 libijskich rebeliantów, 2012 rok

Próby czoółgów poszerzono na Zabajkale i rejon Amuru na Dalekim Wschodzie, a następnie też na Azję Środkową: Kazachstan, Kirgizję i Turkmenistan. Tutaj czołgi te operowały w bardzo suchym i gorącym klimacie, w rejonach często górskich lub w warunkach niemalże pustynnych. Jednocześnie, wszystkie czołgi były modyfikowane, dokładano przeróżne elementy i systemy, które przewidziano do zastosowania w kolejnych wersjach tych maszyn. W pierwszej połowie lat 80.-tych, testowane czołgi średnie T-72A, stopniowo zamieniały się w nowszą odmianę, T-72B, posiadając coraz więcej elementów, typowych dla tej wersji. Ponieważ w pewnym momencie zmieniono nawet układ pancerza na ten nowego typu, to kolejne edycje prób, były w praktyce przeprowadzane już przez kolejną generację tych maszyn. Już w 1983 roku testowano egzemplarz czołgu T-72 z systemem uzbrojenia kierowanego typu 9K120 Swir, działem czołgowym 2A46M kalibru 125 mm, stabilizatorem 2E42-2 Żasmin, systemem celowniczym typu 1A40-1 i z zastosowaniem nowego silnika A-65 (tak pierwotnie był oznaczony prototypowy silnik W-84). Te wozy były niemalże identyczne z prototypami wozów Obiekt 184, które się wówczas pojawiły, czyli docelowymi czołgami T-72B. Same próby ciągnęły się w praktyce do 1986 roku, kiedy to sama produkcja seryjna czołgów T-72B ciągnęła się już pełną parą.. Ostatecznie zapadła długo oczekiwana decyzja, w 1987 roku zakończono produkcję czołgu średniego T-64B w Charkowie, polecając wdrożenie do produkcji czołgu T-80U (wówczas najnowsza produkowana wersja tego czołgu). Tutaj jednak doszło do pewnego kuriozum – powstała w Charkowie wersja czołgu T-80UD, który był napędzany tylko niewiele różniącym się silnikiem czołgowym w stosunku do T-64B (w sensie jego układu – 2-suwowy, brak turbinowego), 6-cylindrowego 6TD z dwunastoma tłokami (po dwa na cylinder), o mocy maksymalnej 1000 KM.

Produkcja czołgów średnich T-72 (wszystkich wersji oraz wersji eksportowych) w Niżnym Tagile

  • 1973 rok – 30 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – 0 egzemplarzy

  • 1974 rok – 220 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – 3 egzemplarze

  • 1975 rok – 700 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – 25 egzemplarzy

  • 1976 rok – 1017 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – 50 egzemplarzy

  • 1977 rok – 1150 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – 60 egzemplarzy

  • 1978 rok – 1200 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – 40 egzemplarzy

  • 1979 rok – 1360 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – 60 egzemplarzy

  • 1980 rok – 1350 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – 80 egzemplarzy

  • 1981 rok – 1420 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – 105 egzemplarzy

  • 1982 rok – 1371 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – 80 egzemplarzy

  • 1983 rok – 1420 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – brak danych

  • 1984 rok – 1501 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – brak danych

  • 1985 rok – 1559 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – brak danych

  • 1986 rok – 1530 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – brak danych

  • 1987 rok – 1539 egzemplarzy, wersja dowódcza „K” – brak danych

  • 1988 rok – 1503 egzemplarze, wersja dowódcza „K” – brak danych

  • 1989 rok – 933 egzemplarze, wersja dowódcza „K” – brak danych

  • 1990 rok – 776 egzemplarzy, wersja dowódcza K” – brak danych

  • Lata 1991-1996 – 1600 egzemplarza, wersja dowódcza „K” – brak danych

  • Ogółem produkcja – 22 179 egzemplarzy czołgów średnich T-72, T-72A, T-72B, wersje eksportowe – przynajmniej ponad 503 egzemplarzy dla wersji dowódczej

Pocisk 3BM26

Pierwsza modernizacja – czołg średni T-72BA

To co dotąd zostało przedstawione, było do 1996 roku produkowane seryjnie w Niżnym Tagile. Od tej chwili produkowane tutaj czołgi, to rodzina T-90, natomiast prowadzone odtąd prace modernizacyjne czołgów T-72B odbywały się już na maszynach wcześniej wyprodukowanych.

Od 1992 roku doszło w Uralwagonzawodzie nowe zadanie: remonty czołgów średnich T-72A i doprowadzenia ich do wersji T-72B, co wymagało m.in.: wymianę opancerzenia czołowego kadłuba oraz wieży. Z kadłubem było zdecydowanie prościej – należało wyspawać stają płytę czołową kadłuba i zaspawać nową, natomiast konstrukcja wieży była na tyle skomplikowana, że łatwiej było po prostu zdjąć stają, a wsadzić nowszą wieżę z czołgu T-72B. Takich remontów czołgów T-72A na wariant T-72B nie wykonano jednak zbyt wiele, a to z powodu dość wysokich kosztów. Koszta modernizacji czołgu średniego T-72A do wariantu T-72B wynosił na ówczesne czasy 8 400 000 rubli, a do wersji T-72B1 – 6 850 000 rubli. Dla dobrego porównania, całkowity koszt wyprodukowana wersji eksportowej czołgu T-72B – T-72S od podstaw, to wynosił on 15 500 000. Dlatego też w praktyce koszt takiej modernizacji to ponad połowa kosztu nowej maszyny, przeznaczonej na eksport. Dlatego ostatecznie, zdecydowano się na przeznaczenie dużej ilości posiadanych czołgów średnich T-72 oraz T-72A, które trafiały do magazynów mobilizacyjnych lub na sprzedaż eksportowy, jako używane maszyny, a wtedy istniały olbrzymie potrzeby kupna używanych, tańszych maszyn dla krajów azjatyckich czy afrykańskich.

W tym czasie opracowano też założenia do prac modernizacyjnych dla pierwszych wyprodukowanych czołgów T-72B. Zostało to przygotowane na polecenie dyrektora przedsiębiorstwa Władimira S. Sieriakowa, przy czym, wariant pierwszy przewidywał montaż jedynie systemu, przy czym pierwszy wariant modernizacyjny przewidywał tylko montaż systemu samoobrony typu Sztora-1 oraz nałożenie kostek pancerza reaktywnego Kontakt-5 (tzw. wbudowany), który miał być prowadzony zarówno na czołgach T-72B oraz T-72B1, a w drugim – bardziej ambitnym wariancie dodatkowo mowa było o wprowadzeniu nowego wariantu czołgowego przeciwpancernego pocisku kierowanego, z typu 9K120 Swir do bardziej technologicznie zaawansowanego 9K119M Refleks-M, z pociskami kierowanymi typu 9M119M Inwar-M oraz 9M119M1 Inwar-M1 z tandemową głowica kumulacyjną. Ostatecznie nic z tego nie wyszło. W 1993 roku jeszcze prowadzono remonty czołgów z bardzo drobnymi modernizacjami (wymiana wyposażenia tego samego typu, ale na nowsze serie produkcyjne), ale z końcem tegoż roku ich po prostu zaprzestano. W latach 1994-1997 włącznie żadnych remontów, ani prac modernizacyjnych w zakładach w Niżnym Tagile nie wykonywano. Właściwie to zakład żył głównie z produkcji wagonów kolejowych (zgodnie z nazwą samego zakładu) oraz z produkcji niektórych części zamiennych do rodziny czołgów średnich T-72. No i oczywiście z produkcji czołgów wersji T-72B dla potrzeb armii rosyjskiej (trwało to do 1996 roku) i pojazdów na eksport, w tym 140 egzemplarzy czołgów T-90 przeznaczonych dla armii rosyjskiej oraz czołgów T-72S przeznaczonych na eksport dla odbiorców zagranicznych.

Sytuacja ta nie zmieniła się, gdy w lipcu 1997 roku zmienił się dyrektor generalny zakładów Uralwagonzawod, który teraz został Nikołaj A. Małych. Poza dotychczasową działalnością, widział on konieczność prowadzonych modernizacji czołgów średnich T-72B, aby przenieść na nie nowsze komponenty zastosowane w czołgu T-90 Władimir. Prace nad czołgiem, który został oznaczony jako T-72BA, po raz pierwszy oficjalnie ujawniono w lipcu 2000 roku w czasie trwania wystawy Ural Expo Arms 2000. Głównym gospodarzem był tam właśnie Uralwagonzawod i demonstrowano tam możliwości techniczne nowego ciągnika Rusicz z przyczepą kołowa to transportu czołgów firmy KMZ z Kurgania. Zakłady Uralwagonzawod dostarczyły czołg, przeznaczony do demonstracji jego transportu. Tą maszyną okazał się nieznany dotąd czołg, którym był T-72BA, a właściwie jeden z egzemplarzy prototypowych, na którym jednak nie zamontowano jeszcze kostek pancerza reaktywnego.

Czołg średni T-72B azerbejdżańskich sił pancernych, 2013 rok

Wprowadzonych zmian nie było jednak zbyt dużo. W czołgu został zainstalowany stabilizator uzbrojenia i wieży 2E42-4 Żasmin, charakteryzujący się zwiększoną dokładnością w stosunku do poprzedniego. Napęd tego czołgu stanowił silnik czołgowy W-84MS, który od dotychczasowego różnił się zamontowaniem inżektora powietrza do kolektora wydechowego spalin w celu ich schłodzenia. Nie tylko zmniejszyło to podatność kolektora spalin na możliwe uszkodzenia, ale także udało się mocno zmniejszyć ślad termiczny czołgu, chociaż należy pamiętać, że w termowizji nadal był on doskonale widoczny. Na czołgu zastosowano pasy gąsienic, pochodzące z czołgu T-90 Władimir, posiadające nieco inny kształt ogniw, dostosowanych do montażu wkładek gumowych, które umożliwiały bezszkodową jazdę po drogach publicznych. Na wszystkich zmodernizowanych czołgach średnich T-72BA powstających nawet na bazie starszych wersji T-72B montowano dzienny system celowniczy typu 1A40-1M z dajnikiem wiatru, bowiem wszystkie czołgi średnie T-72BA miały kompleks kierowanego uzbrojenia rakietowego 9K120 Swir, dostosowany jedynie do odpalania naprowadzanych pocisków rakietowych typu 9M119M Inwar-M z tandemową głowicę bojową. Ponadto zainstalowano nowy, znacznie wydajniejszy system przeciwpożarowy. Zgodnie z modernizacją zastosowano także nowszy typ błotników czołgu, podobny do tych, które zastosowano w czołgach T-72 obr. 1989, natomiast wcześniej stosowane metalowe chlapacze, wymieniono teraz na nowsze tzw. „miękkie”, gumowo-metalowe. Najciekawsze było to, że wszystkie czołgi T-72BA opuszczały zakład w tej samej wersji. Jak napisał, cytowany tutaj ówczesny pracownik zakładów Uralwagonzawod: „Do remontów i modernizacji trafiły tutaj czołgi T-72B różnych serii produkcyjnych i modyfikacji. Jednocześnie w procesie naprawy następuje „depersonalizacja” i doprowadzenie do jednego standardu. I tak np. w 2006 roku do naprawy trafiły 2 czołgi T-72B, wyprodukowane przez UWZ wiosną 1991 roku według specyfikacji „Obiekt 184 z TSzU” (czyli systemem Sztora-1). Podczas przeglądu maszyn zdecydowano się nie odnawiać kompleksu TSuZ, ale przeprowadzić naprawy zgodnie ze standardową dokumentacją napraw”. Wynika z tego, że nawet, jeżeli dostarczone czołgu do napraw i remontów posadziły zamontowany system samoobrony Sztora-1, to w zmodernizowanej wersji T-72BA był on jego pozbawiony. Wszystkie zmodernizowane czołgi T-72BA oznaczono wewnętrznie (fabrycznie) jako Obiekt 184A. Początkowo przewidywano także przeprowadzenie remontów czołgów T-72B1 do wariantu Obiekt 184A1, ale o faktycznym takim typu remontu niewiele wiadomo. Najprawdopodobniej, to żaden z zmodernizowanych czołgów średnich T-72BA nie opuścił zakładu w wersji bez zainstalowanego kompleksu naprowadzanego uzbrojenia rakietowego.

W końcu, po zatwierdzeniu wszystkich planów, dowództwo wojsk lądowych zgodziło się na przeprowadzenie remontów czołgów T-72B do standardu T-72BA. Nie był to szczyt marzeń, ale w ten sposób zwiększono możliwości bojowe samych czołgów, dlatego też w latach 2001-2005 wykonana została partia modernizacyjna czołgów T-72BA, które powstały na bazie starszych wariantów T-72B z najwcześniejszej produkcji, średnio sprzed 15 lat. Przy okazji wykonywano też ich remonty. Znana jest doskonale historia pięciu egzemplarzy czołgów, które zostały dostarczone do remontu z początkiem 2005 roku. Były to wozy, które zostały bardzo poważnie uszkodzone, podczas walk w Groznym w 1996 roku. Był wśród nich jeden wóz, który został kilka razy trafiony w bok wieży. Pojazd miał doskonale widoczne otwory po penetracyjne oraz całkowicie zdemolowane wnętrze wozu. Dwa załoganci w wieży zginęli na miejscu. Usunięto resztki po zabitych żołnierzach i w tym stanie wóz, trafił do jednego ze składów sprzętu pancernego i przez kolejną dekadę nie wiedziano co z nim zrobić. Ostatecznie zdecydowano się na przeprowadzenie jego remontu generalnego i doprowadzenia maszyny do standardu T-72BA, ale nie było to łatwe zadanie. Świetnie wspomina to jeden z ówczesnych pracowników rosyjskiego zakładu: :podczas oględzin odnaleziono ślady krwi i częściowo rozłożone resztki tkanek ludzkich. W komorze działa natychmiast odkryto swojego rodzaju „prezent” – załadowany pocisk (nabój?). Pojazd ewakuowano na poligon artyleryjsko-amunicyjny Instytutu Badań Metali (NII Stali), gdzie pocisk usunięto z działa z zachowaniem niezbędnej ostrożności”. Dostarczane ze składów wozy, były najczęściej w bardzo fatalnym stanie. Ten sam pracownik pisał: „Często wszystko, o można było ukraść, wyłamać, zdemontować, tego po prostu nie było. Roślinność rosła na pancerzu i na błotnikach”. Nie wiemy, o jakiej roślinności tutaj mowa. Na pewno nie były to drzewka, ale raczej porastający pancerz mech. Fakt ten wprost mówi, że jak nie wszystkie, to zdecydowana większość czołgów, jak zostało dostarczonych do składów sprzętu, tak nie były one już myte i konserwowane. I tak przez 10-15 lat, jak stały w magazynach.

Czołgi średnie T-72BA skierowano w pierwszej kolejności do jednostek 2. Armii Gwardii, która wówczas (był rok 2005), należała do Nadwołżańsko-Uralskiego Okręgu Wojskowego (obecnie w Centralnym Okręgu Wojskowym). W 34. Symferopolskiej Dywizji Zmechanizowanej im. S. Ordżonikidze w czołgi średnie T-72BA wyposażono 239. Witebski Pułk Czołgów Gwardii z Czebarkula i batalion czołgów w 276. Pułku Zmechanizowanym z Jekaterynburga. Z kolei w 27. Omsko-Nowobugskiej Dywizji Zmechanizowanej Gwardii przezbrojono w czołgi T-72BA 152. Brzeski Pułk Czołgów i batalion czołgów w 81. Piotrkowskim Pułku Zmechanizowanym Gwardii z Kriaża. W 2. Armii Gwardii czołgi te otrzymało łącznie osiem batalionów czołgów, czyli dostarczono ostatecznie około 250 egzemplarzy zmodernizowanych do standardu T-72BA (z dowództwami pułków czołgów). Nie wiadomo jednak, czy samo przezbrojenie było tutaj kompletne, bowiem w kolejnej jednostce czołgi tego typu otrzymali dowódcy plutonów i dowódcy kompanii, o czym będzie dalej. W następnej kolejności wozy te trafiły do czterech batalionów pancernych 19. Woroneżsko-Szumlińskiej Dywizji Zmechanizowanej z Władykaukazu z 58. Armii. Dywizja ta była wówczas o tyle nietypowa, że w swoim składzie posiadała cztery pułki zmechanizowane, ale żadnego pułku czołgów. Na tym dostawy czołgów w wersji T-72BA ostatecznie zakończono. Nie wiadomo, czy 19. Woroneżsko-Szumlińska Dywizja Zmechanizowana otrzymała pełne ukompletowanie, bowiem rosyjski weteran służący w niej, na jednym z rosyjskich forach internetowych, napisał kiedyś: „Jako reguła T-72BA trafiały jako czołgi dowódców plutonów i kompanii. Czyli na 31 w batalionie (w tym jeden dowódczy T-72BK) było ich 12, być może później stany uzupełniono”.

Czołg średni T-72B2 Rogatka

Już w 1992 roku pojawiły się pierwsze egzemplarze prototypowe nowego rosyjskiego czołgu, który w praktyce był dalszą, głębszą modernizacją czołgów T-72B – tak powstał pierwszy z rodziny czołgów T-90. Jednak sam on nie został przyjęty do uzbrojenia jednostek liniowych Federacji Rosyjskiej, za to duże jego zamówienie, w odmianie eksportowej przez Indie, pod oznaczeniem T-90S. I to właśnie Indie były pierwszym państwem, które w linii zaczęło użytkować czołgi rosyjskie z rodziny T-90. Dopiero w 2005 roku pojawiał się kolejna wersja czołgu T-90, oznaczona jako T-90A (czołg ten na blogu zostanie opisany jako osobny temat, ale tutaj tylko wspomnę, że różnicą podstawową po między czołgami T-90, a T-90A, to pierwsza wersja używała nadal wieży wykonanej metodą odlewania, zaś czołgi T-90A używały wieży wykonanej metodą spawania płyt walcowanych). Został on opracowany na bazie eksportowej czołgu T-90S. Był to w praktyce pierwszy przypadek w historii radzieckiej i rosyjskiej broni pancernej, kiedy najpierw powstała wersja eksportowa dla innego państwa, a dopiero na niej opracowano wariant czołgu, przeznaczonego dla własnych sił zbrojnych.

Na potrzeby czołgów T-90 powstały nowe rozwiązania konstrukcyjne i nowe systemy,. Które miały tutaj zdecydowanie lepsze właściwości taktyczno-techniczne od czołgów rodziny T-72B. Dlatego jeszcze w 2000 roku przygotowane zostały założenia modernizacyjne czołgów średnich T-72B. Zakładano zamontowanie: nowoczesnego systemu kierowania ogniem z cyfrowym komputerem, przyrządu wideo do obserwacji dowódcy i celowniczego (działonowego), układu automatycznego śledzenia celu ruchomego, zastosowania nowszego stabilizatora armaty, montaż uniwersalnego modułowego pancerza reaktywnego, montaż silnika czołgowego o mocy przynajmniej 1000 KM, montaż nowoczesnego systemu aktywnej obrony i zakłóceń, montaż nowoczesnego systemu łączności z możliwością transmisji danych z szyfrowaniem korespondencji. W latach 2001-2005 wykonano modernizację od 200 egzemplarzy do 300 egzemplarzy czołgów do standardu T-72BA, ale była to modernizacja bardzo umiarkowana, raczej polegała na doprowadzeniu pojazdów do standardu T-72BM, czyli jak kto woli – czołgu średniego T-72B obr. 1989.

Sam projekt był bardzo ambitny i właściwie na czołg przeniesiono wszystkie dostępne nowości z produkowanego równolegle w Federacji Rosyjskiej od 2005 roku czołgu średniego T-90A dla armii rosyjskiej, a której zbudowano jedynie 140 egzemplarzy. W przeciwieństwie do czołgów T-90A, wszystkie, modernizowane wozy, oznaczone jako T-72B2 Rogatka miały powstrzymać przy okazji remontów starszych czołgów T-72B, a nie jako nowe pojazdy. Egzemplarz prototypowy, który pojawił się wiosną 2005 roku był następnie poddany próbom z końca 2006 roku, ale do uzbrojenia przyjęty nie został. Przypuszczalnie zdecydowały o tym bardzo duże koszty samej modernizacji.

Czołg średni T-72 Ural-2

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Słowacja, Muzeum Wojskowe Pieszczany

Nowy, zmodernizowany pojazd posiadał zatem nowy, modułowy pancerz reaktywny typu Relikt, w którym zwiększono jeszcze bardziej ochronę balistyczną przed pociskami podkalibrowymi, który szerzej zostanie opisany przy czołgu T-90. Równolegle na „nowy” nałożono dodatkowe osłony kamuflażowe Nakidka, mające chronić go przed wykryciem w świetle podczerwonym. Na wieży zamontowano elementy ostrzegające przed opromieniowanie, kompleksu typu Sztora-1, ale jeszcze bez jej charakterystyczny dużych reflektorów zakłócających w świetle podczerwonym, które na czołgu T-90A eliminują jeden z pięciu podwójnych zestawów kaset pancerza reaktywnego (zostaną cztery z każdej strony przedniej części wieży). W czołgu T-72B2 Rogatka jest łącznie dziesięć podwójnych kaset ochrony pancerza reaktywnego Relikt, a jako środek przeciwdziałania używa się wyrzutni granatów dymnych typu 902B Tucza. Ciekawą cechą T-72B2 było uzupełnienie reaktywnego pancerza na wieży dodatkowymi, dolnymi fartuchami gumowymi, bardzo podobnie jak rozwiązano to w czołgach T-80U i T-80UD (później, najprawdopodobniej, w wyniku przeprowadzonych analiz z prób poligonowych, z takiego rozwiązania ostatecznie zrezygnowano, w każdym razie na czołgach modernizowanych T-72B nie pojawiły się one więcej).

Zmodernizowany czołg średni T-72B2 Rogatka otrzymał armatę czołgową odmiany 2A46M-5, na której dodatkowo zainstalowany został czujnik termicznego rozszerzenia lufy, co wpływało na donośność prowadzonego ognia przy oddanych strzałach. Czołg ten otrzymał kompleks celowniczy systemu Sosna-U, opisany dalej, a zastosowany automat ładowania dostosowano do ładowania nowych pocisków podkalibrowych typu 3BM48 Swiniec (czyli tłumacząc – ołów), które miały zdecydowanie większą długość i nie mieściły się one w dotychczas stosowanym modelu automatycznego ładowania czołgów T-72B.

Kolejną ważną zmianą było zastosowanie nowej jednostki napędowej. W czołgu zastosowano właśnie nowo opracowany silnik czołgowy typu W-92S2, w którym zamiast samej sprężarki mechanicznej zastosowano teraz turbosprężarkę. Pozwoliła ona zwolnić moc silnika, która teraz była wykorzystywana do pracy sprężarki mechanicznej, a przy tym praca turbosprężarki była nieco wydajniejsza, dzięki czemu uzyskano pełną moc 1000 KM przy tych samych 2000 obr./min. (maksymalne dopuszczalne obroty zostały określone na 2300 obr./min.). Silniki rodziny W-92 zostały ostatecznie podstawą dla czołgów rodziny T-90.

Pocisk 3BK14M

Ponadto czołg T-72B2 Rogatka otrzymał nieco nowocześniejsze przyrządy obserwacyjne. Kierowcę wyposażono w nocny przyrząd obserwacyjny typu TWN-5 o polu widzenia 36 stopni w płaszczyźnie poziomej oraz 27 stopni w płaszczyźnie pionowej, przy powiększeniu x1 (braku powiększenia). Zasięg widzialności przez kierowcę w nocy w reżimie pasywnym wynosił do 180 metrów. Dowódca natomiast jako nocny przyrząd obserwacyjny otrzymał urządzenie noktowizyjne TPN-4, pracujące w reżimie pasywnym, natomiast celowniczy miał komp-le celowniczy typu Sosna-U, który był oparty na działaniu francuskiej kamery termowizyjnej typu Thomson-CSF Catherine. System Sosna-U został opracowany w białoruskim biurze konstrukcyjnym OAO „Peleg”, ale do produkcji trafił w Wołogodskim Zakładzie Optyczno-Mechanicznym AO WOMZ.

Czołg średni T-72B2 Rogatka przeszedł próby przyzakładowe, a następnie poligonowe w 2006 roku, ale ze względu na koszty modernizacji, nie został ostatecznie zamówiony do produkcji seryjnej, a jeżeli faktycznie, to właściwe określenie – seryjnej modernizacji.

Czołg średni T-72B3

Indyjski czołg średni T-72M

W 1999 roku głównym rosyjskim konstruktorem biura technicznego UKBTM w Niżnym Tagile został Władimir B. Domin, po tym jak jego poprzednik Władimir Potkin zmarł na zawał serca w miejscu pracy. Niestety, modyfikacja T-72B2 Rogatka opracowana pod jego kierownictwem nie została ostatecznie zaakceptowana do prowadzenia seryjnej modernizacji i trzeba było szukać mocno uproszczonej wersji. Pierwsze prace nad wariantem T-72B3 są bardzo źle opisane w samej Rosji, bo nikt specjalnie się nie chce tym chwalić. Prace tak naprawdę mocno wyhamowały w 2007 roku kiedy to ministrem obrony został Anatolij Siediukow. Był on wielkim zwolennikiem zredukowania wojska oraz szukania wszędzie oszczędności. To pod jego kierownictwem jesienią 2008 roku zaczęła się poważna reorganizacja rosyjskich wojsk, w tym zmniejszenie liczby okręgów wojskowych do czterech (Zachodni, Centralny, Wschodni oraz Południowy), „odchudzenie” centralnego aparatu ministerstwa i Sztabu Generalnego,m przejście ze struktur dywizyjno-pułkowych na korpuśno-brygadowy, likwidacja jednostek skadrowanych, itp. Zakupy nowego sprzętu, modernizacje, itp., zostały w tym okresie znacznie wyhamowane. Przy rosyjskim Ministerstwie Obrony powstała firma Oboronoserwic, która miała mocno pośredniczyć w przygotowaniu modernizacji, a która przyczyniła się do ich jednoczesnego wyhamowania, bowiem powiększyła ona tylko niepotrzebną biurokrację i pochłaniała fundusze, ale przecież gdzieś trzeba było ulokować „znajomych” i jego rodzinę. To wszystko sprawiło, że przy modernizacji czołgów T-72B w latach 2007-2010 nie działo się nic specjalnego.

Kiedy w końcu 2010 roku zdecydowano się na podjęcie modernizacji czołgów średnich T-72B, to powstała tańsza odmiana modernizacji, oznaczona jako T-72B3. W stosunku do T-72B2 Rogatka był to swoisty krok wstecz. Zrezygnowano na przykład z montowania nowego silnika czołgowego typu W-92S2 o mocy 1000 KM decydując się na przeprowadzenie remontów dotychczas używanych silników W-84 z doprowadzeniem ich do wersji W-84MS z chłodzeniem kolektora spalin. Zrezygnowano z montażu nowego typu pancerza reaktywnego Relikt, montując starszy Kontakt-5. Pozostawiono natomiast system celowniczy na bazie Sosna-U francuskim termowizorem II generacji Catherine FC, pracującym w zakresie częstotliwości 8-12 µm oraz awaryjny układ 1A40-4 będący odmianą 1A40-1M, który dotychczas współpracował z systemem Sosna-U, armatą czołgową 2A46M-5 systemem pomiaru rozszerzenia się lufy pod wpływem ciepła po oddanych strzałach nowej amunicji podkalibrowej typu Swiniec. Do czołgu można także stosować nowsze przeciwpancerne pociski rakietowe typu 9M119M Inwar oraz 9M119M1 Inwar-M z tandemową głowica bojową. Ten ostatni wariant posiadał zwiększony zasięg maksymalny lotu do 5000 metrów, co umożliwia nowa stacja laserowa zamontowana w systemie celowniczym typu Sosna-U.

Kierowca pojazdu nadal posiadał standardowy przyrząd peryskopowy TNPO-168W, ale wprowadzono też nocny przyrząd obserwacyjny TWNE-4B (dopiero w modelu T-72B3 obr./wz. 2016 wprowadzony został dzienno-nocny przyrząd TWNE-5). Dowódca czołgu dostał dzienno-nocny układ obserwacyjny typu TKN-3MK z rosyjskim systemem noktowizyjnym Dul. W odróżnieniu od zestawu Sosna-U, której zasięg wykrycia czołgu w dzień, przy dobrych warunkach atmosferycznych wynosi 5000 metrów, a w nocy 3500 metrów, to zestaw TKN-3MK wynosi w trybie pasywnym tylko 500 metrów. Zaś przy dodatkowym oświetleniu reflektorem światła podczerwonego OU-3GA2M zamontowanym na pokrywie włazu dowódcy. Przyrząd też nie jest stabilizowany, ale pozwala dowódcy na oddanie w miarę celnego strzału w sytuacji awaryjnej.

3BK29M Brejk

System ochrony pancernej był nieco dziwny. Początkowo cofnięto się do segmentowego wbudowanego pancerza reaktywnego Kontakt-5, w miejsce montowanego na czołgu T-72B2 Rogatka nowego pancerza reaktywnego typu Relikt. Z zewnątrz najbardziej jest to widoczne po bokach czołgu, bowiem nie różni się on od sposobu ich montażu jak na czołgu T-72B obr./wz. 1989 (T-72BM), choć tutaj niewielka różnica jest widoczna na wieży. Demontaż niepotrzebnego teraz reflektora światła podczerwonego łuna ł-4A zostawił na pierwszych pojazdach dziurę nieosłoniętą żadnym dodatkowym pancerzem,. Dopiero później zamiast czterech podwójnych segmentów (ustawionych w bardzo charakterystyczny klin), zaczęto na prawo od działa montować pięć takich samych segmentów. Na lewo od działa pozostawiono natomiast przestrzeń (w czołgu T-72B2 Rogatka zastosowano tam składany do góry segment, aby ułatwić kierowcy zajęcie swojego miejsca). Nałożono tam tylko cztery pojedyncze segmenty pancerza reaktywnego. Na burtach kadłuba wieszano fartuchy gumowo-metalowe, natomiast na kadłubie wozu, tak z przodu, jak i po jego bokach (na długości przedziału kierowania i bojowego), montowano w identyczny sposób jak na czołgu średnim T-72B obr./wz. 1989.

Całkowitą nowością w stosunku do czołgu T-72B2 Rogatka był natomiast montaż nowej, cyfrowej radiostacji pokładowej typu R-168-25U-2 Akwedukt. Była to radiostacja pokładowa, umożliwiajaca podawanie wiadomości tekstowych obok korespondencji fonicznej, mającej skokowo zmienną częstotliwość w tempie 100 zmian na sekundę, w przedziale wybranych częstotliwości: 8,. 16, 32, 64, 128 lub 256. Pracują one na częstotliwościach od 30 MHz do 108 MHz. Zakresy i tryb pracy wybiera się cyfrowo. Ta radiostacja posiada masę tylko 35 kg. Zamiast wewnętrznego interkomu R-174, w wnętrzu czołgu zamontowano nową cyfrową pokładową rozmównicę AWSK-B, posiada również czterech abonentów.

Radziecki czołg średni T-72B z pancerzem reaktywnym Kontakt-1, lata 80.-tych XX wieku

Pierwsze czołgi partii próbnej czołgu średniego T-72B3 (czasem nazywane Burewiestnik), pojawiły się we wrześniu 2011 roku i miesiąc później przekazano je do 17. Brygady Zmechanizowanej Gwardii w mieście Szali w Czeczenii, gdzie ostatecznie trafiło pierwszych 31 egzemplarzy czołgów T-72B3 obr./wz. 2011. Po przeprowadzeniu ich próbnej eksploatacji, czołg średni T-72B3 oficjalnie przyjęto do uzbrojenia w dniu 19 października 2012 roku. W grudniu 2012 roku rozpoczęła się wreszcie seryjna modernizacja wozów T-72B3, ale w międzyczasie, w listopadzie 2012 roku A. Serdiukow przestał być ministrem. Zastąpił go wówczas znany doskonale obecnie Siergiej Szojgu, z zawodu budowlaniec, który dotychczas zajmował stanowisko Ministra do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych. Reformy Serdiukowa wstrzymano w pół drogi, a nawet częściowo „odkręcono”, bowiem w kolejnych latach dotychczasowe brygady ponownie zaczęto rozwijać w dywizje, a ich bataliony w pułki. Jednocześnie zdecydowano się też na poważniejszą modernizację czołgu, czyli praktycznie powrót do odmiany czołgu T-72B2 Rogatka. W międzyczasie jednak wytwarzanie zmodernizowanych czołgów T-72B3 powstałych na bazie czołgów T-72B, które skierowano do przeprowadzenia remontów, zdecydowanie przyspieszyło. Od grudnia 2012 roku prace nad tą modernizacją szły teraz pełną parą w zakładach w Niżnym Tagile, a od połowy 2013 roku włączono do nich też Omski Maszinostroitielnyj Zawod w Omsku, który wcześniej wytwarzał czołgi T-80U, a następnie zajmował się modernizacją czołgu T-80, od odmiany T-80BM. Teraz modernizowano tu też T-72B do wersji T-72B3. Do końca 2015 roku, kiedy realizowano dostawy czołgów średnich T-72B3 obr./wz. 2011, dostarczono oddziałom wojskowym 13 kompletów batalionowych poi 30 zmodernizowanych czołgów w każdym (w batalionie jest też jeden czołg dowódczy, choć oznaczenie jako T-72B3K ciężko spotkać, o dowódczej wersji T-72B3 bi wiadomo dosłownie nic). W latach 2015-2016 ilość wozów w batalionach czołgów zwiększono do 40 maszyn, w związku z planami rozwinięcia czterech kompanii w batalionie czołgów. W takim właśnie ukompletowaniu sformowano siedem batalionów. Łącznie do odmiany czołgu średniego T-72B3 obr./wz. 2011 zmodernizowano więc 800 egzemplarzy czołgów T-72B.

Odpowiedni kontrakt ostał podpisany w marcu 2016 roku i stąd najpopularniejsza nazwa czołgu, czyli T-72B3 obr./wz. 2016. Na wersji T-72B3 obr. 2016, zwanej także jako T-72B3 UBCh (Ułuczsennyje Bojewyje Charaktieristiki – poprawione charakterystyki bojowe) lub najczęściej, choć tylko potocznie oznaczone jako T-72B3M (ponieważ te ostatnie oznaczenie nie jest w żadnym sposób usankcjonowane), z boku kadłuba i wiezy instaluje się kostki pancerza reaktywnego typu Kontakt-5 (kasety reaktywne typu 4S22 i 4S23, łącznie 12 sztuk w dwóch rzędach), a w tylnej części podwozia zamiast pancerza reaktywnego są instalowane prętowe dodatkowe osłony przeciw kumulacyjne. Gumowe zakończenia osłon podwozia ma w tej odmianie charakterystyczne „ząbki”, czyli trójkątne zęby, które osłaniają przestrzeń między kołami nośnymi ułatwiając dostęp do kół przez odpowiednie wycięcia, po prowadzane w górną stronę. Na wieży czołgu montuje się łącznie dziewięć podwójnych kaset pancerza Kontakt-5 w kształcie klina, a w przedniej części pojazdu montuje się łącznie dziesięć takich kaset pancerza reaktywnego. Dodatkowo kolejne, tym razem już pionowe, płyty montuje się na bokach wierzy w jej tylnej części, pięć z prawej strony oraz cztery z lewej strony, bowiem na lewej stronie znajduje się zestaw 8 wyrzutni granatów dymnych kalibru 81 mm typu 902B Tucza (2-3-3, w poziomych rzędach).

Pocisk 3OF19

Kolejną ważna óżnicą jest tutaj montaż jeszcze nowszego silnika z poprawionymi właściwościami, z turbodoładowaniem typu W-92S2F o mocy maksymalnej 1130 KM. Z silnikiem tym współpracuje półautomatyczna skrzynia biegów, kierowca może przełączać siedem biegów jazdy do przodu oraz jeden bieg wsteczny bez wysprzęglania silnika. Sterowanie kierunkiem nadal odbywa się za pomocą bocznych drążków poprzez boczne przekładnie planetarne zwane w Federacji Rosyjskiej „gitarami”. W miejsce nocnego przyrządu obserwacyjnego, używanego przez kierowcę wozu typu TWNE-4B, został wprowadzony nowy dzienno-nocny przyrząd TWNE-5, który w jednym okularze są dwa przełączniki na obserwację toru dziennego oraz toru nocnego. Dodatkowo kierowca otrzymał prosta kamerę telewizyjną TIUS do cofania czołgiem.

Zamiast dotychczasowego najcięższego karabinu maszynowego typu NSWT zaczęto montować teraz nową broń tego typu – 9P49 Kord kalibru 12,7 mm, o szybkostrzelności 600-650 strz./min. I prędkości początkowej wystrzelonego pocisku 820-860 m/s. Zapas amunicji się nie zmienił i nadal wynosi 300 sztuk, 6 skrzynek amunicyjnych po 50 sztuk taśmy nabojowej każda.

Nową odmianę czołgu zaczęto wtedy oficjalnie oznaczać, przyjmując go do uzbrojenia jako T-72B3 UBCh dopiero 10 października 2018 roku. Częściej jednak używa się tutaj tej nieoficjalnej nazwy, czyli T-72B3M, a jeszcze częściej określenie T-72B3 obr. 2016. Do początku 2022 roku zdążono tak zmodernizować łącznie 480 egzemplarzy czołgów T-72B, w tym 20 egzemplarzy czołgów zostało skierowanych do centrów szkoleniowych. Wojsku rosyjskiemu dostarczono łącznie ekwiwalent 15 batalionowych kompletów, ponownie zredukowanych do 30 czołgów na jeden taki batalionowy komplet.

Czołg średni T-72B2 Rogatka

W tym miejscu warto także wspomnieć, o innej wersji czołgu T-72B3 – obr. 2014, który został zbudowany w liczbie na pewno 40 egzemplarzy. Jest to ciekawa odmiana czołgu T-72B3 obr. 2016, ale ze starszym układem pancerza reaktywnego (pochodzącego z modelu T-72B3 obr. 2011), który jest przeznaczony przede wszystkim do uczestniczenia w słynnych rosyjskich zawodach tzw. „czołgowy biatlon”, który co rocznie jest rozgrywany w Federacji Rosyjskiej pomiędzy zaprzyjaźnionymi państwami, takimi jak: Białoruś, Chińska Republika Ludowa, Iran, Indie, Sudan, itp.

Ważniejsza jest natomiast odmiana czołgu T-72B3 obr./wz. 2022, jakiej wytwarzanie (należy pamiętać, że w ciąż prowadzonej modernizacji czołgów średnich T-72B, nadal wyciąganych ze składów uzbrojenia), rozpoczęło się faktycznie dopiero wraz z początkiem 2023 roku. Jest to ponownie zubożona wersja w stosunku do poprzedniej, a to spowodowane faktem przerwaniem dostaw z Francji kamer termowizyjnych Catherine FC. Dlatego też zamiast urządzenia Sosna-U, montuje się na tych wozach krajowy system celowniczy 1PN-96MT-02, który posiada kamerę termowizyjną produkcji rosyjskiej, także pracującej w paśmie 8-12 µm. Posiada ona matrycę o rozdzielczości 640×480 pikseli, natomiast rozdzielczość francuskich kamer termowizyjnych wynosi 754×576 pikseli. Zasięg wykrywania pojazdu typu czołg spadł teraz do 3300 metrów w warunkach dnia (przy dobrej pogodzie – używany jest tutaj kanał optyczny, system Sosna-U posiada do tego kanał telewizyjny), zaś w nocy na kanale termowizyjnym zasięg ten wynosi około 2500 metrów. Na bokach podwozia często montuje się 12 podwójnych podłużnych kaset pancerza reaktywnego Relikt, pozostawiając na wieży i z przodu kadłuba, kasety pancerza reaktywnego starszej generacji – Kontakt-5. Ile do tej pory łącznie zbudowano czołgów średnich T-72Be obr. 2022 – tego nie wiadomo, ponieważ sam proces modernizacyjny trwa nadal i czołgi te stopniowo trafiają na wyposażenie rosyjskich jednostek walczących na wschodniej Ukrainie. Jest to jednak stosunkowo niewielka liczba czołgów tak zmodernizowanych T-72B3, bowiem całkowita liczbę zmodernizowanych wszystkich wersji czołgu T-72B3, do połowy 2021 roku podawano liczbę 1240 egzemplarzy, zaś do końca 2022 roku doliczono 1320 egzemplarzy (tutaj jest także liczba 40 egzemplarzy wariantu T-72B3 obr. 2014). Zatem należy się spodziewać, że czołgów wersji T-72B3 obr. 2022 mogło powstać do początku 2023 roku około 60 egzemplarzy. Należy także dodać, że 19 egzemplarzy czołgów T-72B3M (T-72B3 obr. 2016) otrzymała w latach 2017-2022 Białoruś.

Czołg średni T-72S

Pocisk 3OF26

Czołg ten powstał z myślą o sojusznikach z Układu Warszawskiego i innych odbiorcach radzieckiego uzbrojenia oczekujących w drugiej połowie lat 80.-tych sprzętu mogącego stać się przeciwwagą dla nowych zachodnich czołgów tzw. III generacji (M1 Abrams, Challenger, Leopard 2). Skoro ostatnią wersją produkowaną na eksport jak i w krajach które zakupiły licencję był T-72M1, to na jego bazie postanowiono stworzyć nowy wariant. Zasadnicza osłona pancerna pozostała niezmieniona w stosunku do pierwowzoru, czołg otrzymał jednak dodatkową osłonę złożoną z 155 zabudowanych na wieży i kadłubie kaset pancerza reaktywnego I generacji. System kierowania ogniem stanowił znany z wersji B typ 1A40 wraz z systemem rakietowym 9K120 Refleks. W związku z możliwością odpalania przeciwpancernych pocisków kierowanych Świr, T-72S otrzymał także armatę wersji 2A46M lub -1 (z chromowanym przewodem lufy). Oferowane w ostatnich latach T-72S prawdopodobnie mają montowaną armatę 2A46M-2 z wydłużoną z 900 mm do 1500 mm kołyską oraz umieszczonymi symetrycznie, udoskonalonymi oporopowrotnikami. Czołg z systemem Refleks przeznaczony miał być tylko dla sojuszników z UW, dla mniej „zaufanych” przewidywano produkcję wersji pozbawionej tego systemu, oznaczonej jako T-72S1. Wszystkie czołgi miały otrzymać silnik W-84. Myślę, że nie będzie błędnym stwierdzenie, że T-72S miał konstrukcję wersji M1 i wyposażenie wersji B. Pierwsze tak skonfigurowane pojazdy powstały w 1987 roku. Z masowej produkcji i zastąpienia T-72M1 niestety nic nie wyszło z powodu znanych zmian politycznych i rozkładu powiązań gospodarczych pomiędzy niedawnymi sojusznikami, lecz czołg został wprowadzony na uzbrojenie armii radzieckiej. W latach 90.-tych został zakupiony wraz z licencją na jego wytwarzanie przez Iran, oraz same czołgi prawdopodobnie przez Chińską Republikę Ludową i Koreę Północną.

Wszystkie czołgi rodziny T-72 mogą być wyposażone w trały typów: KMT-5, KMT-6 lub KMT-6M2 oraz posiadają integralne systemy grzewczo-wentylacyjne, filtracyjne, przeciwpożarowe czy dymotwórcze.

Na przełomie lat 80.-tych i 90.-tych XX wieku, co było pewnym zaskoczeniem, rosyjskie siły zbrojne zrezygnowały z rozwijania nowszego konstrukcyjnie T-80 na rzecz kolejnej modernizacji T-72, oznaczonej ze względów prestiżowych i marketingowych jako T-90. T-90 powstał na bazie konstrukcji wersji T-72B z wyposażeniem pochodzącym z czołgu T-80UD.

Rosyjski czołg średni T-72B3, po raz pierwszy zaprezentowany na Biatlonie Czołgowym w 2013 roku

Warianty czołgów T-72

1. Związek Radziecki – Rosja

  • T-72 Urał („Ural”; Obiekt 172M; 1973 rok), celownik-dalmierz TPD-2-49, jednostka ognia 39 nabojów.

  • T-72K – czołg dowódczy na bazie T-72, dodatkowa radiostacja R-130M i aparatura nawigacyjna TNA-3.

  • Obiekt 172-2M Bajwoł („Bawół”) – opracowana na początku lat 70.-tych modernizacja T-72; armata 2A46M ze zmienionym systemem stabilizacji, pancerz kadłuba pod kątem 20 stopni, całkowicie metalowe fartuchy chroniące boki kadłuba, ekrany pancerne osłaniające wieżę, jednostka ognia zwiększona do 45 nabojów, zmodyfikowane zawieszenie, wyrzutnie granatów dymnych, silnik 840 KM.

  • T-72 (Obiekt 172M-E,-E1;) – wariant eksportowy, czasem określany jako T-72G.

  • T-72 Urał-1 („Ural-1”; Obiekt 172M1; 1976 rok) – armata 2A46, nowy pancerz wieży z wkładami korundowymi.

  • T-72A (Obiekt 176; 1979 rok) – celownik-dalmierz TPD-K1, nowy pancerz wieży z wkładami piaskowymi („Dolly Parton”); w latach 80.-tych przód kadłuba wzmocniony 16 mm płytą ze stali o podwyższonej twardości.

  • T-72AK (Obiekt 176K) – czołg dowódczy na bazie T-72A.

  • T-72AW – T-72A z pancerzem reaktywnym Kontakt-1.

  • T-72B (Obiekt 184; 1985 rok) – system kierowania ogniem 1A40-1, system 9K120 dający możliwość wystrzeliwania czołgowych przeciwpancernych pocisków kierowanych 9M119, nowa armata 2A46M i układ stabilizacji, wzmocniony pancerz wieży (w kodzie NATO określany jako „Super Dolly Parton”) i kadłuba, silnik W-84-1 o mocy 618 kW/840 KM; kolejne serie wozów dopancerzane pancerzem reaktywnym Kontakt-1, czasem określane (niepoprawnie) jako T-72BW, oraz pancerzem reaktywnym Kontakt-5 (od 1988 roku), określane jako T-72BM lub T-72B(M).

  • T-72B1 (Obiekt 184-1) – odmiana T-72B pozbawiona możliwości wystrzeliwania czołgowych przeciwpancernych pocisków kierowanych.

  • T-72B1K (Obiekt 184K-1) – czołg dowódczy na bazie T-72B1.

  • T-72BK (Obiekt 184K) – czołg dowódczy na bazie T-72B.

  • T-72BM (Obiekt 184M; 1988 rok) – lub T-72B(M): częste określenie odmiany T-72B z pancerzem reaktywnym Kontakt-5, wersja rozwojowa T-72B.

  • T-72BU (Obiekt 188; 1993 rok) – pierwotne oznaczenie czołgu T-90.

  • T-72M (Obiekt 172M-E2,-E3,-E4; 1980 rok) – wariant eksportowy T-72A, celownik-dalmierz TPD-K1.

  • T-72M1 (Obiekt 172M-E5,-E6; 1981 rok) – wariant eksportowy T-72A, dalmierz laserowy TPD-K1, pancerz wieży z wkładami piaskowymi (w kodzie NATO określany jako „Dolly Parton”), przód kadłuba wzmocniony 16 mm płytą ze stali o podwyższonej twardości.

  • T-72M1M (Obiekt 172M-E8; 1987 rok) – pierwotne oznaczenie T-72S: opracowana w Rosji w latach 90. na eksport modernizacja T-72M1 z systemem obrony aktywnej Arena.

  • T-72S (1987 rok; określany pierwotnie jako T-72M1M) – wariant eksportowy T-72B, pancerz reaktywny Kontakt-1.

Radziecki czołg średni T-72B z pancerzem reaktywnym Kontakt-5, 1985rok

2. Jugosławia

  • M-84 (1983 rok) – odmiana T-72M, rodzimy system kierowania ognia.

  • M-84A (1988 rok) – modernizacja M-84 z warstwowym pancerzem wieży, pasywne nocne urządzenia celownicze.

  • M-92 Vihor (wcześniej określany jako V-2001) – opracowywany od końca lat 90.-tych nowy serbski czołg.

  • M-84A4 Snajper (1997 rok) – chorwacka modernizacja M-84 z nowym systemem kierowania ogniem.

  • M-94 Degman – chorwacka propozycja modernizacji M-84.

  • M-84AB – eksportowa wersja M-84A, w służbie w siłach pancernych Kuwejtu, serbska propozycja modernizacji T-72M i T-72M1.

  • M-84AB1 – serbska propozycja modernizacji czołgów rodziny T-72, z pancerzem reaktywnym II generacji Kontakt-5 i nowym systemem kierowania ognia.

Irański czołg średni T-72S

3. Polska

  • T-72M1D – polskie oznaczenie dowódczej wersji czołgu T-72M1.

  • T-72M1Z – polska modernizacja T-72M1, czołg doprowadzony do standardu PT-91 Twardy.

Indyjski licencyjny wariant Ayeja Mark I

4. Ukraina

  • T-72AG – ukraińska propozycja modernizacji czołgów rodziny T-72, opracowana z wykorzystaniem elementów czołgów T-80UD i T-84.

  • T-72MP – ukraińska propozycja modernizacji czołgów rodziny T-72.

  • T-72-120 (lub T-72AGM) – ukraińska propozycja modernizacji czołgów rodziny T-72 z armatą 120 mm, m.in. z magazynem amunicji w niszy wieży i nowym zmechanizowanym układem ładowania.

Indyjski licencyjny wariant Ayeja Mark II

5. Inne kraje

  • T-72 Ajeya – indyjska wersja licencyjna T-72M1.

  • T-72 Asad Babyl („Lew Babilonu”) – iracka wersja licencyjna T-72M1.

  • T-72M1Cz – czechosłowacka modernizacja T-72M1, pancerz reaktywny Dyna-72.

  • T-72M4Cz – czeska modernizacja T-72M1,system kierowania ogniem Turms-T, silnik, pancerz reaktywny Dyna-72.

  • T-72M1S (określana także jako T-72M1A) – słowacka modernizacja T-72M1, pasywne nocne przyrządy celownicze, pancerz reaktywny Dyna-72.

  • T-72M2 Moderna – słowacka modernizacja T-72M1, nowy system kierowania ogniem, silnik, pancerz reaktywny Dyna-S, dodatkowe uzbrojenie przeciwlotnicze.

  • T-72SIM-1 – Izraelska modernizacja przeprowadzona przez firmę „Elbit”, używana w armii gruzińskiej. Posiada nowy system kierowania ogniem oraz opancerzenie reaktywne.

  • TR-125 – rumuńska wersja rozwojowa czołgu rodziny T-72.

  • Karrar – irańska (z udziałem Rosji) głęboka modyfikacja czołgu T-72M1, zainstalowano systemy nawigacyjne, wzmocniono pancerz i wymieniono systemy celownicze.

Opis techniczny czołgu średniego T-72B

Czołg średni T-72B i wariant T-72B3 posiada klasyczną konstrukcję ze stanowiskiem kierowcy w przedniej części w osi symetrii czołgu, przedziałem bojowym w jego środkowej części i przedziałem silnikowym w tylnej części.

Kadłub czołgu pochodzi z poprzedniej wersji i został zbudowany z płaskich, kompozytowych płyt pancernych o różnej grubości. Główny pancerz miał płytkę o grubości 68 mm ze stali pancernej, 20 mm płyty tekstolitu, ponownie 68 mm płytę ze stali pancernej i znów 20 mm płyta z tekstolitu, dalsza płyta pancerna o grubości 50 mm. Przed pancerzem w odległości 44 mm montowany był dodatkowy pancerny ekran o grubości 16 mm, wykonany ze stali o wysokiej twardości. Jego mocowanie nie było widoczne, bowiem nałożono na niego pancerz reaktywny. Łączna grubość płyty pancernej bez dodatkowego ekranu pancernego to 226 mm, zaś z dodatkowym ekranem pancernym – 242 mm samego pancerza z 44 mm przerwą powietrzną między ekranem, a pancerzem. Dolna przednia płyta kadłuba, nachylona ku tyłowi pod kątem 60 stopni i jest wykonana z utwardzanej powierzchniowo jednorodnej płyty pancernej o grubości 85 mm. Boczne pionowe płyty pancernej kadłuba posiadają grubość 80 mm na wysokości przedziału kierowania i bojowego, zaś na wysokości przedziału silnikowego posiadały grubość 70 mm. Podwozie było osłonięte gumową osłoną, osłaniającą czołg do połowy wysokości kół nośnych.

Pocisk kierowany 9M119M Inwar

Kolejne czołgi średnie T-72B, które były seryjnie produkowane w latach 1987-1991 miały ponownie zmieniony pancerz czołgu, który został ukierunkowany na zmniejszenie masy własnej czołgu, przy zachwianiu odpowiedniej, a nawet zwiększeniu jego odporności balistycznej czołgu. Tym razem po między pierwszą 50 mm płytę (według innych źródeł o grubości 45 mm), a drugą płytą pancerną o grubości 60 mm, wypełnienie o grubości 35 mm, składające z 5 mm warstwy gumy epoksydowej, 3 mm twardej blachy stalowej, 19 mm warstwy tekstolitu, 3 mm twardej blachy stalowej i 5 mm grumy. Z kolei po między drugą (środkową) płytą pancerną, a tylną płytą pancerną (obie o grubości 60 mm) wprowadzono 10 mm warstwę polimeru wykonanego z włókna bawełnianego z żywicą epoksydową i utwardzaczem. Razem ten nowy pancerz ponownie miał grubość 215 mm, ale oceniano go jako posiadający wytrzymałość poprzedniego. Oczywiście nadal był to ekran pancerny, ale tym razem w odległości 37 mm umieszczono płytę pancerną o grubości 25 mm. I wreszcie w 1991 roku wprowadzono pancerz złożony z płyty pancernej o grubości 45 mm przedzielonej pakietem o grubości 210 mm, który składał się z czterech warstw: dwóch wykonanych ze stali pancernej o innej charakterystyce niż w warstwach zewnętrznych i dwóch z kolejnej odmiany tekstolitu, ale tym razem szczegóły są już utajnione Z tyłu kadłuba (przedział silnikowy) znajdowała się płyta pancerna o grubości 30 mm. Tradycyjnie z przodu kadłuba w odległości 44 mm od płyty pancernej znajdowała się pancerna płyta o grubości 16 mm.

Wieża czołgu średniego T-72B jest wykonana metodą odlewania z litej stali pancernej, ale jej przednia część (zwłaszcza widoczne mocno wybijające się jej przednie policzki), posiadają konstrukcje kompozytową. Od października 1987 roku czołg średni T-72B z kieszeniami na specjalne wkłady przekładkowe nazywano „Super Dolly Parton”. W tych kieszeniach znalazły się poprzeczne płytki wykonane z 21 mm grubości płyty pancernej, 6 mm gumy i ponownie 3 mm płyty z twardej stali. Takich przekładkowych płytek wkładano w te kieszenie 20 sztuk, zostawiając między nimi niewielkie powietrzne przestrzenie o szerokości 22 mm. W stosunku do osi działa płytki te były odchylone w bok o 55 stopni. Na zachodzie nazwano takie opancerzenie jako „Non-Ebnergetic Reactive Armor”, czyli tzw. „pancerz półreaktywny”. Po trafieniu wyginające się płytki nie tylko zakłócały one przelot strumienia kumulacyjnego, a nawet miały tendencje do rozrywania rdzeni pocisków podkalibrowych starszych generacji, dając dzięki temu relatywnie skuteczną ochronę przedniej półsferze. Natomiast boki wieży pozostawały bez zmian i miały one zmienną grubość w zakresie 395-440 mm RHA. Nachylenie przedniej części wieży to od 10 stopni do 25 stopni, zaś jej boków i tyłu to od 20 stopni do 25 stopni. Z przodu wieży znajduje się ambrazura dla armaty, zaś po prawej stronie został umieszczony sprzężony z armatą karabin maszynowy. W górnej części tylnej ściany wieży znajduje się luk do wyrzucania łusek po oddanym strzale (właściwie dna łuski, ponieważ łuski w większosci ulegały spaleniu). Miejsce stanowiska dowódcy w wieży znajduje się na prawo od armaty, zaś celowncizego na lewo od niej. Dowóda ma na stropie niewielką wieżyczkę dowódcy. Z tyłu wieży znajdują się uchwyty dla dwóch skrzynek na wyposażenie oraz na elementy systemu do pokonywania przeszkód wodnych typu OPWT (Oborudowanije Podwodnogo Wożdienija Tankow), czyli głównie składała rura chwytu powietrza. Wieża jest obracana za pomocą hydraulicznego mechanizmu MPB (Mechanizm Powrota Baszni) z silnikiem hydraulicznym, zasilanym pompą hydrauliczną zamontowana na silniku. Awaryjny system obrotu wieży – ręczny, za pomocą obrotowych manipulatorów.

Czołg średni T-72MK (wersja dla dowódcy batalionu z dodatkową radiostacją)

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Słowacja, Muzeum Wojskowe Pieszczany

Zastosowany na czołgach średnich T-72B pancerz reaktywny to przede wszystkim Kontakt-1, gdzie w wersji montażu seryjnym wynosi 240 sztuk kaset pancerza reaktywnego (227 sztuk kostek pancerza reaktywnego T-72AW), z czego 52 sztuki na przedniej płycie, po 18 sztuk (razem 36 sztuk) na bokach czołgu i 120 sztuk na wieży. Każda kaseta zawierała wewnątrz dwa elementy wybuchające typu 4S20, zawierające po 260 gram plastycznego ładunku wybuchowego typu PWW-5A o grubości 5,4 mm, który przełożono z dołu i z góry stalowymi płytkami o grubości 2,3 mm. Jednak płytka leżała na dnie kasety, zaś druga płytka była ustawiona w kasecie po przekątnej, pod kątem 9 stopni. Przy ułożeniu kaset na pancerzu nachylonym pod kątem 68 stopni – 70 stopni, gdzie przechodzący strumień kumulacyj lny tracił w praktyce 75% swojej energii kinetycznej. Ale przy pionowym ustawieniu pancerza i trafieniu dokładnie pod kątem prostym, strumień kumulacyjny tracił jedynie 15% swojej mocy.

Uzbrojenie czołgu składało się z gładkolufowej armaty czołgowej D-81TM (2A46M) kalibru 125 mm na czołgach T-72B. Armata ta jest wyposażona w eżektorowy system przedmuchiwania lufy po oddaniu strzału w charakterystycznym zgrubieniu w połowie długości lufy. Mechanizm oporopowrotnika składa się z hydraulicznego hamulca i hydro-pneumatycznego powrotnika lufy, normalny odrzut po oddaniu strzału to 270-300 mm (w zależności od zastosowanej amunicji), maksymalnie 310 mm (czyli mniej niż w czołgu średnim T-72A). Długość lufy działa D-81TM wynosi 6000 mm (48 kalibrów). Armata została wyposażona w automatyczny pionowy zamek klinowy. Zasięg celowania strzału pociskiem z głowicą kumulacyjną wynosi 4000 metrów, zaś pociskiem odłamkowo-burzącym 5000 metrów. Przy wykorzystaniu celownika nocnego, zasięg strzału wynosi maksymalnie 1300 metrów. Donośność maksymalna przy prowadzeniu ognia pośredniego wynosi 9600 metrów. Zasięg dla strzału bezwzględnego do celu o wysokości 2 metrów pociskiem podkalibrowym wynosi 2100 metrów, zaś dla pocisku z głowicą kumulacyjną 960 metrów. Kąt podniesienia armaty wynosi od -5 stopni 40 minut do +13 stopni 32 minut (niewielkie różnice w stosunku do czołgu średniego T-72A wynikają z zastosowania nowej konstrukcji stabilizatora). Szybkostrzelność przy zastosowaniu systemu automatu ładowania wynosi do 8 strz./min., zaś przy ładowaniu ręcznym, maksymalnie 2 strz./min. Działo to zostało opracowane w biurze konstrukcyjnym OKB-9 w Swierdłowsku (zaś obecnie Jekaterynburg) i były one produkowane w kilku innych zakładach na potrzeby uzbrojenia czołgów średnich T-64B, T-72B oraz T-80B. W czołgu zastosowano nowy, dwupłaszczyznowy stabilizator uzbrojenia i wieży – elektrohydrauliczny w płaszczyźnie pionowej i eletromechaniczny w płaszczenie poziomej – typu 2E4202 Żasmin. Zapewni on wraz celownikiem i mechanizmem obrotu wieży maksymalną szybkość naprowadzania działa na cel z prędkością kątową do 3,5 stopni na sekundę w płaszczyźnie pionowej i do 3 stopni na sekundę w poziomie lub w trybie „specjalnym” sięgał on między 16, a 24 stopni na sekundę. Był też tryb do dokładnego celowania, kiedy to system ten poruszał się w obu płaszczyznach bardzo wolno. Zapas amunicji wynosił łącznie 45 kompletów naboi artyleryjskich, z czego 22 komplety w obrotnicy automatu ładowania.

Z armatą sprzężony był czołgowy karabin maszynowy typu PKT kalibru 7,62 mm o szybkostrzelności 750 strz./min. Zasięg strzału z karabinu maszynowego wynosi do 1500 metrów, zaś karabin maszynowy był zasilany z skrzynek amunicyjnych z taśmą o pojemności 200 sztuk naboi. Zapas amunicji do karabinu maszynowego wynosił łącznie 2000 sztuk amunicji.

Na wieżyczce dowódcy umieszczano uchwyt do strzelań przeciwlotniczych typu ZU-72 dla najcięższego karabinu maszynowego typu NSW-12,7 Utios kalibru 12,7 mm z celownikiem optycznym typu K-10T. Kąt podniesienia karabinu maszynowego wynosi od -5 stopni do +75 stopni. Zapas amunicji kalibru 12,7 mm wynosi 300 sztuk naboi, w skrzynkach amunicyjnych po 50 sztuk naboi.

Do działa można było stosować amunicję skonstruowana dla czołgów T-72 oraz T-72A, która ostała wymieniona wyżej, natomiast dla czołgów średnich T-72B w tym okresie skontrowano już nowszą amunicje przeciwpancerną podkalibrową i z głowicą kumulacyjną.

Tak właśnie postąpiono w sprawie nowego naboju – 3WBM13 z pociskiem podkalibrowym 3BM32 Want, który został opracowany na początku lat 80.-tych. Zastosowano „materiał B”, formując z niego jednorodny rdzeń o długości 380 mm i maksymalnej średnicy 31 mm. Bezpośrednio do niego przytwierdzono czepiec balistyczny, stabilizator brzechwowy oraz poprzez połączenie kształtowe – sam sabot. Uznano, że uranowy rdzeń nie wymaga zastosowania czepca ochronnego. Nabój 3WBM13 został przyjęty do uzbrojenia Armii Radzieckiej w 1985 roku. Z powodu dość licznych obostrzeń, wynikających z zastosowane do sabotu materiału – przede wszystkim promieniowanie (toksyczność) – sam nabój był stosowany jako narzędzie użytku na wypadek działań wojennych. Mniej kłopotliwym uzupełnieniem dla pocisku Want, miał być nowy nabój 3WBM17 Mango. Pierwsze prace nad nim rozpoczęto w 1983 roku. Tutaj zamiast zubożonego uranu postanowiono zastosować ciężki spiek wolframu, inny materiał, który w bardzo podobny sposób pokonywał pancerz (choć są pewne różnice) – w procesie częściowo hydrodynamicznym.

Zniszczony w Iraku w 1991 roku czołg średni T-72M, dodatkowo wybebeszony przez lokalnych mieszkańców

Pocisk podkalibrowy 3BM42 wchodzący w skład naboju 3BM17 posiada już skomplikowaną budowę – co stanowiło prawdziwe odstępstwo od stosowanej wcześniej praktyki upraszczania konstrukcji tego typu amunicji dopuszczonej do eksportu. Zasadniczy penetrator tworzą dwa pręty, wykonane z ciężkiego spieku wolframu (WNŻ-90) o średnicy 18 mm i łącznej długości 420 mm. Gęstość materiału rdzenia wynosi ponad 17 g/cm3. Za podziałem sekcyjnym przedstawiały głównie względy technologiczne, a być może uznano, że taka budowa będzie korzystna w przypadku zwalczania celów opancerzonych, chronionych pancerzami specjalnymi. Pręty zostały zamknięte w dwuczęściowej koszulce wykonanej ze stopu cynku i wkręcono w stalowy korpus o maksymalnej średnicy 36 mm. Od przodu do korpusu przytwierdza się dwuczęściowy czepiec ochronny, również ze spieku wolframu, a do niego z kolei mocowany jest czepiec balistyczny ze stopu lekkiego. W dolną część pocisku wkręca się sekcję stabilizatora z pięcioma pełnokalibrowymi brzechwami.

Zgodnie z założeniami radzieckich konstruktorów czepiec ochronny realizuje kilka zadań. Przejmuje na siebie pierwszy impet uderzenia w pancerz, czynnie chroniąc wolframowe pręty przedwczesnym uszkodzeniem. Ukształtowanie czepca przeciwdziała powstaniu rykoszetu. Średnica tego typu elementu wynosi maksymalnie 29 mm; dzięki wybiciu przezeń krateru w zewnętrznych warstwach układu pancernego znacznie węższy penetrator ma ułatwione zadanie.

W momencie trafienia koszulka, wykonana ze stopu cynku ma się topić pod wpływem powstającej temperatury, uwalniając penetrator z korpusu. Tym samym w procesie drążenia układu ochronnego uczestniczą głównie wolframowe pręty o małej średnicy i znacznym wydłużeniu. Takie rozwiązanie zostało podyktowane dążeniem konstruktorów do zapewnienia pocisku 3BM42 możliwie wysokich osiągów balistycznych przeciwko pancerzom warstwowym. Prędkość wylotowa pocisku wynosi ok. 1700 m/s. Z uwagi za zastosowanie bardzo rozłożystych stabilizatorów spadek prędkości na torze lotu pocisku musi być stosunkowo wysoki. Naboje 3WBM17 był przez dłuższy czas najbardziej rozpowszechnionym typem amunicji przeciwpancernej nowej generacji w wojskach pancernych armii Federacji Rosyjskiej – Want bowiem nadal pozostaje amunicją na czas „W”. Poza Rosją pociski 3BM42 są produkowane na licencji w Iranie oraz Indiach (pod oznaczeniem AMK 339).

Czołg średni T-72AW armii Azerbejdżanu na paradzie wojskowej w Baku w 2013 roku

Ostatnim wzorem naboju przeciwpancernego do armat serii 2A46 opracowanego pod koniec istnienia Związku Radzieckiego był 3WBM20 z pociskiem 3BM48. Jego rozwój rozpoczęto w 1985 roku w ramach projektu Swiniec (ołów) – 3BM48 otrzymał penetrator ze zubożonego uranu o długości 540 mm i średnicy 25 mm. Podobnie jak w przypadku Wanta, rdzeń jest w pełni monolityczny. Bezpośrednio do pręta przymocowano czepiec balistyczny i stabilizator.

Prace nad Swincem prowadzono mniej więcej w tym samym czasie, co badania nad amunicją do udoskonalonej armaty 2A66 (D-91T), które były realizowane pod kryptonimem Ankier (kotwa). Na potrzeby pocisków o dużym wydłużeniu powstały również nowe saboty. Mają one wrzecionowaty kształt i łączy się z rdzeniem na dłuższym odcinku. Pojedyncze półkę przesunięto ku przodowi pocisku. Na jej obwodzie umieszczono pierścienie: wiodący i uszczelniający. W tylnej części sabotu, na każdym z trzech segmentów, znajdują się wąskie podpory, służące do centrowania pocisku w lufie. Umożliwiło to zastosowanie podkalibrowych brzechw, co zmniejszyło opór aerodynamiczny i poprawiło osiągi na większym dystansie. Prawdopodobnie wielkość spadku prędkości na 1000 m torze lotu wynosi ok. 70 m/s, a zatem jest na poziomie nowoczesnej podkalibrowej amunicji produkowanej na zachodzie. Podaje się, że aby ograniczyć masę pasożytniczą pocisku 3BM48 otrzymał sabot wykonany z materiału kompozytowego. Amunicję tego typu przyjęto do uzbrojenia w 1991 roku. Nie wydaje się jednak, aby Swiniec rozpowszechnił się w siłach pancernych Federacji Rosyjskiej.

Kolejnym wzorem stonowanej amunicji z głowicami kumulacyjnymi, wprowadzonym na przełomie lat 70.-tych i 80.-tych, był nabój 3WBK16 z pociskiem 3BK18. W stosunku do 3BK14 zaszła jedna zmiana. Przednia część korpusu z czepcem balistycznym w 3BK14 wykonywana jako jeden element, składa się dotąd z dwóch podzespołów. Linia podziału przebiega u podstawy wydłużonego czepca balistycznego. Powstał też ulepszony wariant 3BK18M.

Marokański czołg średni T-72M z pancerzem reaktywnym

Następnym nabojem z pociskiem kumulacyjnym kalibru 125 mm był 3WBK17. Opracowano dla niego dwa wzory pocisków: 3BK21 oraz 3BK21B. Ten pierwszy otrzymał wkładkę miedzianą, drugi natomiast w tzw. „materiału B”. Zubożony uran ma zbliżoną zdolność przebijania do miedzi, ale z powodu efektu piroforyczności – zapewnia znacznie bardziej intensywny efekt niszczący we wnętrzu rażonego głowicą celu. Nie jest jasne czy nabój 3WBK17 z którejkolwiek odmian wszedł do uzbrojenia, czy też pozostały one wzorami eksperymentalnymi.

Rozwój w Związku Radzieckiego amunicji kinetycznej sprawił, że przewaga głowic kumulacyjnymi znacznie się zmniejszyła. Pociski typu HEAT były też znacznie droższe od standardowych głowic odłamkowo-burzących, które często lepiej sprawdzały się do likwidacji celów nieopancerzonych lub lekko opancerzonych niż głowice kumulacyjne. Wiadomo jednak, że badania nad rozwojem broni kumulacyjnej trwały do samego upadku Związku Radzieckiego, co nastąpiło pod koniec 1991 roku. Doprowadziły one do opracowania naboju 3WBK25 z pociskiem typu 3BK29. Aby zwiększyć zdolność pokonywania osłon warstwowych lub chronionych pancerzem reaktywnym, 3BK29 wyposażono z głowicę tandemową. Prekursor jest umieszczony tuż za zapalnikiem piezoelektrycznym, w czepcu balistycznym. Dzięki precyzyjnie zaprojektowanej miedzianej wkładce kumulacyjnej oraz technologicznym ulepszeniom materiału wybuchowego, znacznie wzrosła przebijalność. W porównaniu z wcześniejszymi wzorami masę pocisku zmniejszono z 19 kg do 18,4 kg przez co prędkość wylotowa wzrosła z 905 m/s do 915 m/s. Nabój 3WBK25 został opracowany pod koniec lat 80.-tych w Związku Radzieckim i nawet, jeżeli nabój został przyjęty do uzbrojenia, raczej nie został wdrożony w dużej liczbie. Kolejny wariant, z udoskonalonym pociskiem typu 3BK29M Brejk, został ujawniony pod koniec następnej dekady, już jako jedna z propozycji rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego.

Natomiast nowością było zastosowanie kierowanego uzbrojenia o napędzie rakietowym, które było odpalane z lufy czołgowej, w postaci pocisku rakietowego 3M119 z ładunkiem miotającym 3UBK14, który wypychał pocisk rakietowy z lufy, a silnik napędowy uaktywniał się dopiero po rozsunięciu lotek po opuszczeniu lufy przez pocisk. Całość, wraz z zastosowanym do tego celu celownikiem 1K13-49 i jednocześnie stację laserową, składała się na kompleks zastosowanego uzbrojenia kierowanego typu 9K120 Swir. Zastosowany pocisk rakietowy po wystrzeleniu, leciał w kierunku celu wyznaczonego przez wiązkę laserową. Układ stabilizacji celowania był w stanie utrzymać punkt celowania na nieruchomym celu dzięki czynnej współpracy ze stabilizatorem armaty, al na cel ruchomy, musiał on być naprowadzany/śledzony ręcznie. Sam proces naprowadzania pocisku rakietowego na wyznaczony cel był półautomatyczny. Zadaniem działonowego było tutaj utrzymanie wyznaczonego celu w celowniku. Zasięg naprowadzania pocisku rakietowego wynosi od 100 metrów do 4000 metrów, choć realnie skuteczny zasięg wiązki laserowej został w czołgu T-72B zwiększony do 5000 metrów.. Kąty naprowadzania pocisku rakietowego w płaszczyźnie pionowej wynosi od -7 stopni do +20 stopni, zaś w płaszczyźnie poziomej wynosi pełne 360 stopni. Szybkostrzelność tego systemu przy strzelaniu na jego maksymalną odległość wynosi do 3 strz./min., bo przy prędkości lotu pocisku rakietowego wynosi 340-350 m/s, to pocisk rakietowy na odległość 4000 metrów dolatywał w czasie 12 sekund.

Należy pamiętać, że czołgi T-72B dzielą się na warianty T-72B i T-72B1, która tej drugiej wersji nie są przystosowane do strzelania kierowanymi pociskami rakietowymi. Wozy te miały być wymieszane w pododdziałach i współpracować ze sobą. Przeciwpancerny pocisk kierowany w czołgu nie był tradycyjną bronią przeciwpancerną i służyć do eliminacji celów o wiele bardziej specyficznych. Podstawową bronią przeciwpancerną dla dobrze opancerzonych pojazdów były pociski podkalibrowe.

Przyrządy celownicze i obserwacyjne – celowniczy wozu miał do swojej dyspozycji stabilizowany w płaszczyźnie pionowej celownik optyczny z laserowym dalmierzem typu 1A40-1 lub bez zastosowanego uzbrojenia w postaci kierowanego pocisku rakietowego – typu 1A40 (czołg T-72B1). Posiadał on powiększenie x8 z polem widzenia 90 stopni w płaszczyźnie poziomej. Dokładność pomiaru odległości przy zalecanych odległościach strzelania pociskami przeciwpancernymi od 500 metrów do 3000 metrów wynosiła 10 metrów. Zasięg pomiaru odległości do 4000 metrów przy uzbrojeniu artyleryjskim i do 5000 metrów w torze 1K1-49 w trybie strzelania uzbrojeniem o napędzie rakietowym. Celownik miał możliwość wypracowania bocznych poprawek wyprzedzenia przy strzelaniu co wyznaczonego celu ruchomego w zakresie do +36 stopni. Cały celownik 1A40-1 miał masę 93 kg, a odmiana przez toru kierowania pociskami rakietowymi 1A40 – masę 86 kg.

Drugim przyrządem celowniczym był tutaj celownik nocny typu TPN-3-49 (Kristałł-PA) z powiększeniem x5,5, który opracowano w tym samym biurze konstrukcyjnym pod kierunkiem Władimira W. Szuwajewa. Celownik na zakresie pasywnym miał zasięg 550 metrów, a na zakresie aktywnym z podświetleniem przez reflektor światła podczerwonwego Łucz Ł-4A – do 1300 metrów.

Irak, 2003 rok

W torze naprowadzania uzbrojenia kierowanego pracował element 1K13-49, który wykorzystując elementy 1A40-1, czyli głównie stację laserową. Ale miał swoją optykę o tym samym powiększeniu x8 w warunkach dnia oraz x5,6 w warunkach nocy, ale inne pola widzenia – 5 stopni w dzień oraz 6 stopni 40 minut w torze nocnym.

Dowódca czołgu miał do swojej dyspozycji dwa dzienne przyrządy obserwacyjne typu TNP-160, które miał powiększenie x1 (bez powiększenia), posiadały one pole widzenia 36 stopnie w płaszczyźnie poziomej i 5 stopni w płaszczyźnie pionowej, ale poruszanie peryskopem pozwalało na obserwowanie 78 stopni w płaszczyźnie poziomej i +12 w płaszczyźnie pionowej. Dowódca czołgu miał też kombinowany dzienno-nocny dowódczy optyczno-noktowizyjny przyrząd obserwacyjny typu TKN-3. Przyrząd ten miał powiększenie dzienne x5 i nocne x4,2, ale pole widzenia w dzień wynosiło 10 stopni i w nocy 8 stopni. Wizjer był w pełni obrotowy, więc można było obserwować całą przednią półsferę. Systemy noktowizyjne produkował ŁZOS w Łytkarino po południowo-wschodniej stronie Moskwy.

Celowniczy miał przyrząd obserwacyjny dzienny typu TPN-165A podobny do tego, jaki miał dowódca czołgu oraz pięć pomocniczych peryskopów typu TPN-65A. Celowniczy nie posiadał nocnego przyrządu obserwacyjnego, polegając w tej kwestii na dowódcy czołgu.

Pakistański czołg Al-Khalid, wywodzący się z czołgu T-72M

Kierowca czołgu dysponował dziennym przyrządem obserwacyjnym typu TNPO-168 z powiększeniem x1 i polem widzenia 30 stopni oraz nocnym przyrządem obserwacyjnym TBNE-4B, też z powiększeniem x1 i polem widzenia 35 stopni. Zasięg widzenia z użyciem reflektorów pozycyjnych FG-125, na które nakładane były filtry podczerwieni, wynosił 60 metrów, natomiast przy użyciu nocnych szperaczy typu FG-125, ale światła widzialnego (białego) wynosi 100 metrów.

Silnik czołgu to zastosowany 12-cylindrowy, 4-suwowy silnik wysokoprężny W-84 o pojemności 38,88 litrów, zbudowany w układzie widlastym, o mocy 840 KM przy 2000 obr./min., który jest umieszczony poprzecznie w przedziale silnikowym z tyłu kadłuba. Silnik chłodzony jest cieczą, był doładowany przez mechaniczną sprężarkę odśrodkową typu N-46-6. Jest to silnik wielopaliwowy, mogący pracować na oleju napędowym DŁ, DZ lub DA, na benzynie A-66 lub A-72 lub na nafcie lotniczej T-1, T-2 lub TS-1. Zalecany jest tutaj oczywiście olej napędowy. Pojemność czterech wewnętrznych zbiorników paliwa (trzy ulokowane po obu stronach kierowcy i jedne w tylnej części przedziału bojowego, stanowiąc jednocześnie stelaż dla zapasowych kompletów naboi artyleryjskich) wynosi 705 litrów, a pięć zewnętrznych zbiorników ulokowanych na prawym błotniku mieści dodatkowe 495 litrów. Dodatkowo z tyłu kadłuba można było zainstalować dwa dodatkowe, beczkowe zbiorniki paliwa o pojemności 390 litrów. Wszystkie zbiorniki paliwa były połączone przewodami przelewowymi. Paliwo jest podawane pompa wtryskową NK-12. Silnik wyposażony jest w instalację smarowania o wymuszonym obiegu z pompą MZN-2, o pojemności 76 litrów. Instalacja chłodzenia wodnego ma pojemność 90 litrów, pracuje w obiegu zamkniętym, jest wyposażona w dwa wentylatory chłodzące.

Czołg posiada instalację pneumatyczną, ładowaną kompresorem AK-1590SW z silnika, służącą do uruchamiania silnika czołgowego i wycieraczek przyrządu obserwacyjnego kierowcy, a także używaną w instalacji ochrony przed bronią masowego rażenia. Awaryjne uruchomienie silnika – rozrusznikiem elektrycznym typu SG-10-1S z akumulatora. Czołg został wyposażony w automatyczną instalację typu PAZ (Sistiema Protiwatomnoj Zaszczti) z czujnikiem promieniowania radioaktywnego i skażeń chemicznych typu GO-27, który automatycznie uruchamia instalację w zakresach „A” (wykrycie wybuchu atomowego), „R” (wykrycie skażenia radioaktywnego) lub „O” (wykrycie skażenia toksycznego, czyli chemicznego). W pierwszym przypadku dodatkowo automatycznie wyłącza silnik, który po uruchomieniu instalacji można uruchomić ponownie. Instalacja pracuje na zasadzie tworzenia we wnętrzu wozu nadciśnienia powietrza w hermetyzowanym przedziale załogi, do którego powietrze jest tłoczone przez urządzenie filtrowentylacyjne. Silnik ten został wyposażony w automatyczną instalację gaszenia pożaru PPO (Protiwo-Pożarnoje Oborudowanije) z gaśnicami freonowymi. W czołgu znajdowała się też ręczna gaśnica typu OU-2 o masie ładunku gaśniczego 5 kg.

Czołg średni T-72M

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Witoszów Dolny, gmina Świdnica – Muzeum Broni i Militariów

Przekazanie mocy z silnika odbywa się przez przekładnię redukcyjną zwaną „gitar” o przełożeniu 0,706, a następnie przez dwie boczne planetarne skrzynie przekładniowe ze sprzęgłami bocznymi z przekazaniem mocy na koła napędowe, ulokowane z tyłu kadłuba. Skrzynie przekładniowe posiadają 7 biegów jazdy do przodu oraz jeden bieg wsteczny, a przełożenia są zmieniane przez kierowcę za pomocą bocznych drążków sterowniczych za pomocą hydraulicznej instalacji sterowania. Przełożenie na poszczególnych biegach to: I bieg – 8,173, II bieg – 4,4, III bieg – 3,485, IV bieg – 2,787, V bieg – 2,027, VI bieg – 1,467, VII bieg – 1,0. na biegu wstecznym przełożenie wynosiło 14,35.

Układ jezdny skalda się z sześciu kół nośnych, zawieszonych na drążkach skrętnych. Dodatkowo na pierwszym, drugim i szóstym kole wprowadzono dodatkowo amortyzatory hydrauliczne, połączone dźwignią z wahaczem koła. Pasy gąsienic są typu gumowo-metalowego lub ażurowe o szerokości 580 mm, składające się z 97 ogniw (o jedno ogniwo więcej niż w czołgu średnim T-72A). Para kół napinających znajdują się z przodu kadłuba.

Instalacja elektryczna o napięciu 24 V była zasilana prądnicą (używaną też jako awaryjny rozrusznik) typu SG-10-1S o mocy 10 kW o napięciu 27-28 V. Cztery akumulatory ołowiowo-kwasowe typu 12ST-85R o łącznej pojemności 340 Ah.

Czołg T-72AW 58. samodzielnej brygady zmotoryzowanej Armii Ukrainy, podczas ćwiczeń, 2018 roku

Środki łączności składały się z radiostacji pokładowej UKF R-173 Abzac z częstotliwością modulacyjną pracującą na częstotliwościach 30-76 MHz. Radiostacja pokładowa posiadała 10 kanałów stabilizowanych kwarcowo, ale można je było dowolnie zestrajać (przez wymianę kwarców). Zasięg radiostacji o masie 43 kg wynosił 20 kilometrów. Opracowano ją dla wymiany starszych modeli radiostacji pokładowych typu R-123M Magnolia z czołgu średniego T-72A. Dodatkowo w czołgu znajdował się odbiornik pokładowy R-173P, pozwalający na jednoczesny przesłuch dwóch różnych częstotliwości. Ponadto we wnętrzu wozu była zainstalowana rozmównica pokładowa typu R-174 z czterema końcówkami dla abonamentów pokładowych. Czwartym był telefon zewnętrzny dla towarzyszącej czołgowi oddziałowi piechoty. Radiostacje produkował zakład Sarapulski Radiozawod w Sarapule, położonym pomiędzy Kazaniem, a Permem.

Czołg średni T-72B był wyposażony w system stawiania zasłony dymnej TDA (Termiczeskaja Dymowaja Apparatura) pracujący na oleju napędowym czołgu wpuszczanym do wylotu spalin. Przy pracy na innym praliwie system ten nie zadziała. Ponadto czołg został wyposażony w odchylany lemiesz pod przednią dolną płytą pancerza, który umożliwiał samodzielne wykonanie okopu do ukrycia czołgu w gruncie. Na czołgu można też montować trał przeciwminowy typu KMT-5, po zamontowaniu odpowiednich uchwytów. Natomiast system do pokonywania przeszkód wodnych umożliwiał przejścia w przeszkodzie wodnej o szerokości do 1000 metrów na głębokości do 5 metrów, a montaż systemu trwała około 20 minut.

Wersje dowódcze czołgu T-72BK oraz T-72B1K były dodatkowo wyposażone w radiostacje pokładowe krótkoflowe typu R-130M, która pracowała w zakresie częstotliwości od 1,5 MHz do 11 MHz. Podobnie można ją było dostroić do 30 z góry zaprogramowanych częstotliwości (łącznie 30 kanałów. Podczas poruszania się wozu, zasięg radiostacji sięgał do 100 kilometrów, ale na postoju, dzięki rozwinięciu dodatkowej anteny zewnętrznej – nawet do 350 kilometrów. Masa dodatkowej radiostacji w zależności od wersji jej ukompletowania wynosiła ona od 90 kg do 120 kg.

Iracki czołg T-72M strzela na poligonie Besmaya niedaleko Bagdadu, 28 października 2008 roku

Poza wspomnianą radiostacją pokładową, czołgi dowodzenia posiadały dodatkowo: układ nawigacyjny działający na zasadzie liczenia przebytej drogi. Nie był on zbyt dokładny, ale działał na zasadzie odliczenia współrzędnych geograficznych od wprowadzonych danych wyjściowych poprzez zliczenie drogi z dajnika żyrokompasu typu GPK-59 (montowanego na każdym czołgu) i mechanicznego dajnika prędkości MDS oraz czasu jazdy z daną prędkością w danym kierunku. Cały system nosił nazwę TNA-4 Gamma i został on opracowany w Centralnym Instytucie Naukowo-Badawczym „Wołna” z Moskwy.

Uzbrojenie czołgów T-72 (podstawowe wersje)

Uzbrojeniem głównym jest armata gładkolufowa 125 mm w różnych wersjach

  • 2A26-M2 (D-81; montowana w T-72) kalibru 125 mm na pociski odłamkowo-burzące, kumulacyjne, podkalibrowe

  • 2A46 (D-81T; montowana w T-72A i jego eksportowych wersjach)

  • 2A46M (D-81TM; T-72B, czyli T-72M1M1, i jego eksportowe wersje np. T-72B1, wersja „uboga”), mogąca dodatkowo wystrzeliwać czołgowe przeciwpancerne pociski kierowane

Kuwejcki czołg średni M-84 (produkcja – Jugosławia, licencyjny T-72M), operacja Pustynna Burza

Użycie operacyjne czołgów rodziny T-72B

Pierwsze czołgi średnie T-72B1 trafiły do uzbrojenia 4. Kantemirowskiej Dywizji Pancernej Gwardii im. J. W. Andropowa już w końcu 1984 roku. Była to tzw. „dworska”, lub jak kto woli „telewizyjna” dywizja, która stacjonowała w Naro-Formińsku pod Moskwą. Jej głównym przeznaczeniem było prezentowanie społeczeństwu i zagranicy nowoczesnej techniki bojowej, pochodzącej z Związku Radzieckiego.

Następnie czołgi średnie T-72B oraz T-72B1 trafiły do uzbrojenia jednostek Białoruskiego Okręgu Wojskowego w 1985 roku. W 1990 roku w Nadbałtyckim, Białoruskim, Przykarpackim i kijowskim Okręgu Wojskowym było łącznie 1036 egzemplarze czołgów T-72B, 21 egzemplarzy T-72BK, 973 egzemplarze T-72B1 oraz 71 egzemplarzy T-72B1K. Są to dane zaczerpnięte z oficjalnych dokumentów CFE, należy więc powiedzieć, że w dwóch ostatnich okręgach wojskowych, które również znalazły się później na niepodległej Ukrainie, dominowały jednak czołgi średnie rodziny T-64 ich różnych odmian. T-72B (razem 2001 egzemplarzy czołgów średnich T-72B wszystkich odmian) występowały w Nadbałtyckim i Białoruskim Okręgu Wojskowym.

Gruziński czołg średni T-72M z pancerzem reaktywnym

W tym ostatnim była 6. Kijowsko-Berlińska Dywizja Pancerna Gwardii z Grodna należąca do 28. Armii, która została wyposażona w czołgi średnie T-72B jako jedna z pierwszych. Następna była 37. Rzeczycka Dywizja Pancerna Gwardii z Połocka występująca w składzie ówczesnej 7. Armii Pancernej oraz 193. Dnieprowska Dywizja Pancerna z Bobrujska ze składu 5. Armii Pancernej Gwardii. Ta ostatnia dywizja miała tylko po jednym batalionie czołgów w każdym z pułków i kompanię w pułku zmechanizowanym, powiem pozostałe pododdziały były mobilizowane i ich sprzęt pancerny stał w składach mobilizacyjnych. W przykarpackim Okręgu Wojskowym czołgi średnie T-72B (przypuszczalnie były to czołgi średnie T-72B1 – tak wspominają dawni radzieccy żołnierze), otrzymała 30. Rowieńska Dywizja Pancerna Gwardii z Nowogrodu Wołyńskiego, zaś w Nadbałtyckim Okręgu Wojskowym była to 1. Insterburgska Dywizja Pancerna z Kaliningradu. Wiosną 1988 roku czołgi średnie T-72B1 trafiły do jednostek z 15. Mozyrskiej Dywizji Pancernej Gwardii z Milowic w Czechosłowacji oraz 18. Insterburgskiej Dywizji Zmechanizowanej Gwardii z Mlada Bolesław w Czechosłowacji, ale do ich wycofania trafiło tu bardzo niewiele pojazdów tego typu.

Poza wymienionymi, w jednostkach Moskiewskiego Okręgu Wojskowego oraz w Przywołżańsko-Uralskiego Okręgu Wojskowego były 73 egzemplarze czołgów T-72B, 12 egzemplarzy T-72BK, 175 egzemplarzy czołgów T-72B1 i 7 egzemplarzy czołgów T-72B1K. Ponadto do jednostek Leningradzkiego i Północnokaukaskiego Okręgu Wojskowego przydzielono 53 egzemplarze czołgów T-72B, 15 egzemplarzy T-72BK, 194 egzemplarzy czołgów T-72B1 i 1 wóz T-72B1K. Razem w europejskiej części Związku Radzieckiego oraz na terytorium Czechosłowacji było to: 1162 egzemplarzy czołgów T-72B, 49 egzemplarzy T-72BK, 1342 egzemplarze T-72B1 i 79 egzemplarzy T-72B1K. Jak widać spora część wyprodukowanych czołgów średnich T-72B (niemalże 2000 egzemplarzy), trafiła do jednostek liniowych poza europejską częścią Związku Radzieckiego, bowiem w całej Europejskiej części było jedynie 2632 egzemplarze czołgów średnich rodziny T-72B z około 4500 wówczas wyprodukowanych egzemplarzy do notyfikacji CFE z początku 1990 roku. Na przykład czołgi T-72B występowały w składzie 201. Gatczyńskiej Dywizji Zmechanizowanej Gwardii z 40. Armii, która stacjonowała na terytorium Tadżykistanu do końca 1994 roku, kiedy to przeprowadzono ją na terytorium Federacji Rosyjskiej. Kolejną była 9. Krasnodarska Dywizja Zmechanizowana im. Rady Najwyższej Gruzińskiej SRR z Krasnodaru, którą w 1993 roku przeformowano w 131. Krasnodarską Brygadę Zmechanizowaną, stacjonującą w Majkopie, a dziś jest to 7. Baza Wojskowa dyslokowana w Osetii Północnej. Wówczas bardzo niewielka liczba czołgów średnich T-72B trafiła też do centrów szkolenia wojsk.

Czołgi średnie T-72B w służbie Federacji Rosyjskiej

W dość krótkim czasie starsze czołgi średnie T-72 i T-72A zostały wycofane z uzbrojenia po znacznych redukcjach, jakie szybko nastąpiły po rozpadzie Związku Radzieckiego. W praktyce wraz z nastaniem XXI wieku w czynnej służbie znajdowały się tylko czołgi średnie T-72B.

W latach 2011-2021 stan rosyjskich jednostek pancernych, które wyposażono w czołgi średnie rodziny T-72B przedstawia się następująco:

Czołg średni T-72M1

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Słowacja, Muzeum Wojskowe Pieszczany

Flota Północna

200. Peczengska Brygada Zmechanizowana z Murmańska (jednostka przeznaczona do działania w rejonie arktycznym), miała samodzielny batalion czołgów, który w 2011 roku wyposażono w czołgach T-72B, a w 2013 roku przezbrojony w czołgi zmodernizowane T-72B3. W latach 2018-2019 przezbrojono go w zmodernizowane czołgi T-80BWM i to z nimi brygada ta ruszyła na wojnę na terytorium Ukrainy.

Armeński czołg średni T-72M z pancerzem reaktywnym

Zachodni Okręg Wojskowy

138. Krasnosielska Brygada Zmechanizowana Gwardii z Kamienska pod Wyborgoiem z 6. Armii miała w 2011 roku w uzbrojeniu czołgi średnie T-72B, które w latach 2012-2013 wymieniono na zmodernizowane T-72B3. Do 2021 roku brygada miała na wyposażeniu batalion z czterema kompaniami z 40 czołgami T-72B3 i jedną, dodatkową kompanię 10 egzemplarzy czołgów T-80BWM.

25. Sewastopolska Brygada Zmechanizowana Gwardii im. Strzelców Łotewskich z Ługi miała w 2011 roku batalion czołgów T-80BW, ale w 2012 roku otrzymała czołgi T-72B3. Jednak do 2021 roku jej batalion czołgów został rozformowany i czołgi te zostały przekazane do innych jednostek. W takim stanie brygada wyruszył na wojnę w Ukrainie.

Dwa gruzińskie czołgi średnie T-72M zniszczone przez osetyjskich żołnierzy na ulicach Cchinwali, 2008 rok

79. Insterburgska Brygada Zmechanizowana Gwardii z Gusiewa w Obwodzie Kaliningradzkim miała batalion czołgów T-72B, który w 2020 roku zaczęto przezbrajać w czołgi T-72B3M. Jednocześnie brygadę rozwinięto w 18. Insterburgską Dywizję mechanizowaną Gwardii z 11. Pułkiem Czołgów (dotąd funkcjonującym samodzielnie). Ten ostatni miał dwa batalionu czołgów T-72B, ale w 2021 roku otrzymał trzeci batalion wyposażony w czołgi T-72B3M. Ostatecznie do eskalacji wojny na Ukrainie w 11. Pułku Czołgów były na wyposażeniu dwa bataliony z 62 egzemplarzami czołgów T-72B3M, zaś 79. Pułk Zmechanizowany dywizji otrzymał 31 egzemplarzy czołgów T-72B3m. Rosyjskie 275. oraz 280. Pułk Zmechanizowany dywizji, poszły na front na Ukrainie bez batalionów czołgów. Jak jest obecnie – nie ma żadnych danych. Pozostałe jednostki 11. Korpusu Armijnego, w tym 336. Brygada Piechoty Morskiej i 7. Samodzielny Pułk Zmechanizowany, nie posiadają na stanie czołgów.

76. Czernihowska Dywizja Powietrzno-Desantowa Gwardii otrzymała batalion czołgów w 2019 roku i od razu wyposażono go w nowe czołgu T-72B3M.

Natomiast, jeżeli chodzi o słynną 1. Armię Pancerną Gwardii, to jej 2. Tamańska Dywizja Zmechanizowana Gwardii im. M. I. Kalinina z Kalinińca, została ponownie rozwinięta w 2016 roku. Wówczas odtworzony 1. Czertkowski Pułk Czołgów Gwardii od razi wyposażony został w czołgi T-72B3M w jego trzech batalionach. Była to jedna z pierwszych jednostek, wyposażona w tę wersję 1. Sewastopolski Pułk Zmechanizowany Gwardii ma w swoim składzie batalion czołgów, w tym czołgi podstawowe T-90M Proryw w dwóch kompaniach, z w trzeciej kompanii – T-72B3 obr. 2011, ale batalion czołgów 15,. Szawlińskiego Pułku Zmechanizowanego Gwardii wyposażono w czołgi T-72B3 obr. 2011 (21 egzemplarzy) oraz klasyczne T-72B (10 egzemplarzy).

Zniszczony czołg średni T-72B w pobliżu lotniska w Doniecku

Słynna 4. Kantemirowska Dywizja Pancerna Gwardii z Naro-Formińska była tuż przed rozpadem Związku Radzieckiego, wyposażona w czołgi T-80U oraz w T-80BW i z nimi dotarła aż do wojny na terytorium Ukrainy (początek 2022 roku), przy odtworzeniu strat dywizji, wyposażono ją w różne odmiany czołgów średnich T-72B oraz T-72B3.

Koeljbnam 6. Częstochowska Brygada Pancerna była wyposażona w czołgi T-80BW. W latach 2012-2013 otrzymała ona na wyposażeniu trzy bataliony czołgów T-72B3, które w latach 2018-2019 wymieniono na kolejną wersję – T-72B3M. W momencie eskalacji działań bojowych na Ukrainie przez Federację Rosyjską, brygadę rozwijano do 47. Częstochowskiej Dywizji Pancernej Gwardii. Najpierw sformowano 26. Fiedozyjski Pułk Czołgów, który przejął wszystkie posiadane wówczas T-72B3M. Kolejno formowane pułku pancerne, już w trakcie trwania działań na terytorium Ukrainy, otrzymywały remontowany sprzęt wprost ze składów mobilizacyjnych i często był to jedynie starsze czołgi T-72B. Już w 2023 roku sformowano w dywizji 153. Smoleński Pułk Czołgów Gwardii, który od jesieni 2023 roku do wiosny 2024 roku, bezskutecznie szturmował Kupiańsk od strony wschodniej, tracąc wiele czołgów T-72B (tak poważnie uszkodzonych, ale wycofanych, jak i w pełni zniszczonych). W dywizji też sformowano w 2023 roku 245. Gnieźnieński Pułk Zmechanizowany Gwardii, ale nie miał on czołgów – wspierał on natarcie na Kupiańsk tylko jednostkami piechoty, często dostarczanych na linie fontu samochodami ciężarowymi.

W 20. Armii Gwardii z Woroneża głównym użytkownikiem czołgów średnich T-72B jest 144. Jelnińska Dywizja Zmechanizowana Gwardii. Jej 59. Lubliński Pułk Czołgów Gwardii sformowano w 2019 roku i stopniowo wyposażano w czołgi średnie T-72B różnych odmian pochodzące ze składów mobilizacyjnych. Kolejny, 488. Symferopolski Pułk Zmechanizowany Gwardii otrzymał czołg T-72BA, a w 2013 roku wymieniono je po części na czołgi zmodernizowane, do standardu T-72B3. 254. Pułk Zmechanizowany Gwardii nie posiadał czołgów, ale już w czasie trwania wojny na terytorium Ukrainy, uzupełniono go batalionem czołgów średnich T-72B.

Czołg średni T-72

Kolejna, 3. Wiślańska Dywizja Zmechanizowana ma na stanie 237. Pułk Czołgów Gwardii sformowany w 2017 roku, który ruszył na wojnę w Ukrainie z dwoma batalionami czołgów średnich T-72B. Już w toku prowadzenia działań wojennych otrzymał trzeci batalion czołgów. Bardzo podobnie uzbrojono batalion czołgów w 752. Piotrkowskim Pułku Zmechanizowanym Gwardii, natomiast batalion czołgów w 252. Pułku Zmechanizowanym Gwardii do 2014 roku, miał na swoim wyposażeniu czołgi T-80BW, po czym przezbrojono go w czołgi T-27B zmodernizowane, do standardu T-72B3.

Południowy Okręg Wojskowy

Miał on na swoim stanie trzy armie. W składzie 8. Armii Gwardii jest 150. Irdycko-Berlińska Dywizja Zmechanizowana z Wołgogradu, która na stanie miała dwa, bardzo nietypowe pułki czołgów. 68. Żytomiersko-Berliński Pułk Czołgów Gwardii sformowano w 2016 roku, ale do wojny na terytorium Ukrainy, otrzymał on czołgi T-72B3M. 163. Nieżyński Pułk Czołgów Gwardii, sformowany w 2018 roku ruszył na wojnę z Ukraina na starszych czołgach średnich T-72B. Podobnie jest w przypadku obu pułków zmechanizowanych: 102. Słonimsko-pomerański Pułk Zmechanizowany i 103. Pułk Zmechanizowany mają w swoich batalionach czołgów średnich T-72B. W latacg 2020-2022 wszystkie bataliony czołgów dywizji przezbrajano na czołgi T-72B3M i z nimi walczyła ona na terytorium Ukrainy, m.in. podczas walk o Mariupol, do którego dywizja dotarła od strony Doniecka. Obecnie dywizja ta walczyła pod Donieckiej i jako czynne uzupełnienie poniesionych strat w sprzęcie pancernym, otrzymał on jednak znacznie starsze czołgi, głównie z rodziny T-62.

Czołg średni T-72M1K (czołg dowódcy batalionu z dodatkową radiostacją)

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Czechy, Lesany – Muzeum Techniki Wojskowej

W armii w 2020 roku zaczęto rozwijać ponownie 20. Przykarpacko-Berlińską Dywizję Zmechanizowaną Gwardii. W jej skład włączono0 już w toku trwania działań wojennych 10. Pułk Czołgów, złożony przede wszystkim z oddziałów separatystów donieckich, ale miał on na swoim wyposażeniu przede wszystkim w czołgi średnie T-64B różnych odmian. W batalionach trzech pułków zmechanizowanych dywizji były w czasie trwania wojny, mieszanina czołgów T-90A, T-72B3 i różnych odmian T-62 (po jednym każdego typu).

W 58. Armii w czołgi średnie T-72B wyposażona jest 42. Jewpatorijska Dywizja Zmechanizowana Gwardii, jednak ma ona trzy pułki zmechanizowane i w 79. Specjalny Pułk Zmotoryzowany „Achmat” (złożony z żołnierzy z Czeczeni). Dwa z trzech pozostałych pułków zmechanizowanych mają po batalionie T-72B3, podobnie jak samodzielny batalion czołgów dywizji. Druga, 19. Woroneżsko-0Szumluińska Dywizja Zmechanizowana z 58. Armii, która dysponowała mieszaniną czołgów T-90M/ T-90A oraz odmianami T-80.

W 49. Armii 34. Górska Brygada Zmechanizowana nie miała czołgów, zaś 205. Kozacka Brygada Zmechanizowana ma na stanie batalion czołgów średnich T-072B3, który został w nie wyposażony w 2013 roku. W 2019 roku sformowano też batalion czołgów T-72B3 z 7. Dywizji Desantowo-Szturmowej Gwardii, wyposażony w czołgi T-72B3.

Bułgarski czołg średni T-72M1

Kolejna, 126. Gorłowska Brygada Ochrony Wybrzeża została sformowana w 2014 roku na okupowanym terytorium Krymu, w ramach powstałego tu 22. Korusu Armijnego. Od razu otrzymała ona na wyposażenie batalion czołgów średnich T-72B3, które od 2021 roku wymieniono na nowe czołgi T-72B3M. W 2023 roku brygadę przeniesiono do składu nowo sformowanej 18. Armii, w składzie której walczy ona na froncie południowym na terytorium Ukrainy.

Centralny Okręg Wojskowy

Centralny Okręg Wojskowy składa się z dwóch armii, ale w jej centralnym podporządkowaniu jest 201. Gatczyńska Baza Wojskowa Gwardii z Duszanbe w Tadżykistanie, której batalion czołgów dysponuje czołgami T-72BA. Centralnie podporządkowana jest też 90. Witebsko-Nowogrodzka Dywizja Pancerna Gwardii z Jekaterynburga, która ma w swoim składzie 6. Lwowski Pułk Czołgów Gwardii oraz 80. Pułk Czołgów Gwardii i 239. Pułk Czołgów Gwardii. Co bardzo ciekawe, tylko w tym ostatnim do wojny na terytorium Ukrainy sformowano batalion czołgów, wyposażony w wozy T-72B3M, natomiast pozostałe bataliony (łącznie osiem), wyposażono w czołgi starsze – T-72A oraz T-72AW (ten ostatni wariant był wyposażony w kostki pancerza reaktywnego Kontakt-1). 228. Leningradzko-Pawłowski Pułk Zmechanizowany Gwardii ma batalion czołgów T-72B3M, ponadto w dywizji znajduje się jeszcze samodzielna kompania czołgów tego typu.

Czołg średni T-72A

Kolejna, 2. Armia Gwardii z Samary ma na stanie cztery brygady zmechanizowane, ale tylko jedna z nich, 21. Omsko-Nowobugska Brygada Zmechanizowana Gwardii, miała (bardzo nietypowo) dwa – czterokompanijne bataliony czołgów, wyposażonych łącznie w 40 egzemplarzy czołgów T-72BA i 40 egzemplarzy czołgów T-72B3. W 2024 roku brygadę rozwinięto 27. Omsko-Nowobugską Dywizję Zmechanizowaną Gwardii. Nie ma ona jeszcze pułku czołgów, a pułki zmechanizowane zostały wyposażone w czołgi T-72BA oraz w T-72B3, które znalazły się w batalionach czołgów, które wchodzą w skład tych pułków zmechanizowanych.

Z rosyjskiej 41. Armii – 55. Brygada Piechoty Górskiej nie ma na stanie czołgów, w 35. Wołgogradsko-Kijowska Brygada Zmechanizowana Gwardii ma batalion czołgów średnich T-72B, zaś 74. Zwienigorodzko-Berlińska Brygada Zmechanizowana Gwardii też miała na stanie czołgi średnie T-72B, ale w latach 2014-2015 została przezbrojona w czołgi średnie T-72B3.

Wschodni Okręg Wojskowy

Czołg średni T-72B1

Wschodni Okręg Wojskowy ma aż w swoim składzie cztery armie. W 36. Armii z regionu Ułan-Ude jest 5. Tacyńska Brygada Pancerna Gwardii, w której wszystkie trzy bataliony mają na składzie starsze modele czołgów średnich T-72B. Jej 37. Budapesztańska Brygada Zmechanizowana Kozaków Dońskich ma na wyposażeniu batalion czołgów średnich T-72B3. W rosyjskiej 29. Armii z Czyty jest 36. Łozowska Brygada Zmechanizowana Gwardii z jednym batalionem czołgów średnich T-72B3, które otrzymano w latach 2013-2014 (wcześniej na swoim stanie posiadała czołgi średnie T-72B). W 35. Armii z Biełogorska w Obwodzie Amurskim, jej wszystkie trzy brygady zmechanizowane są wyposażone w czołgi T-80BW oraz w nowsze T-80BWM. I wreszcie, w rosyjskiej 5. Armii z Ussyryjska jedynie 60. Brygada Zmechanizowana posiada batalion czołgów średnich T-72B, z którymi wyruszyła na Ukrainę, 57. Krasnogradska Brygada Zmechanizowana posiada czołgi T-80BW. I wreszcie 127. Dywizja Zmechanizowana ruszyła na działania wojenne, toczące się na terytorium Ukrainy, mając na stanie trzy bataliony czołgów średnich T-72B, zaś w dwóch pułkach zmechanizowanych: w 114. Pułku Zmechanizowanym oraz w 394. Pułku Zmechanizowanym (w 143. Pułku Zmechanizowanym nie ma na stanie czołgów) i w 218. Pułku Czołgów, w którym już w toku wojny na Ukrainie formowano kolejne bataliony, ale jaki czołgi tam trafiły, nie udało się ustalić. Co bardzo ciekawe, w dywizji do 2014 roku były na stanie czołgi T-80BW, a dopiero wówczas otrzymano na wyposażenie czołgi średnie T-72B obr./wz. 1989.

Bardzo podobnie było tutaj z dwoma samodzielnymi kompaniami czołgów z 18. Dywizji Artyleryjskiej i Karabinów Maszynowych z Sachalinu, też w 2014 roku wymieniono w nich czołgi T-80BW na czołgi rodziny T-72B. Dywizja ta wchodziła w skład 68. Korpusu Armijnego na Sachalinie. Jej cześć trafiła też na działania wojenne, toczone przez Rosję na terytorium Ukrainy. Tą całość uzupełnia tutaj 83. Brygada Desantowo-Szturmowa, która posiada własny batalion czołgów średnich T-72B3, natomiast obie brygady piechoty morskiej Floty Pacyfiku wyposażono w czołgi T-80BWM w ich batalionach pancernych.

Działania bojowe

Czołg średni T-72BA

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Polska, Wrocław, wystawa rosyjskiego sprzętu pancernego, zniszczonego na Ukrainie, 2022 rok

Czołg średni T-72 nigdy nie został użyty podczas działań na terytorium Afganistanu w latach 1979-1988. Radziecka 40 Armia Zmotoryzowana, która została tam rozmieszczona, posiadała głównie czołgi średnie rodziny T-54, T-55 i T-62.

Liban oraz Syria

Podczas wojny na terytorium Libanu w 1982 roku, gdzie znajdujące się na stanie syryjskiej armii czołgi średnie T-72 starły się z czołgami, znajdującymi się na stanie armii Izraela, a były to przede wszystkim czołgi podstawowe M60A1 oraz ich lokalne modernizacje Magach na południu Libanu. W dniu 9 czerwca 1982 roku syryjskie dowództwo generalne wydało rozkaz brygadzie czołgów z 1. Dywizji Pancernej, dopiero niedawno wyposażonej w czołgi średnie T-72, aby ruszyła prosto naprzód, przekroczyła granicę i uderzyła w prawą flankę izraelskich jednostek nacierających wzdłuż wschodniej strony doliny Beka’a. Następująca bitwa powstrzymała dalszy postęp Izraela, a 10 czołgów z sił Sił Obronnych Izraela zostało zniszczonych. Po zakończeniu izraelskiej interwencji w Libanie prezydent Syrii Hafez al-Assad nazwał go „najlepszym czołgiem na świecie”.

Czołg średni T-72B obr./wz. 1989

Czołg średni T-72 był szeroko używany w wojnie domowej w Syrii przez Syryjską Armię Arabską od 2011 roku. Kilka przechwyconych wozów zostało użytych przez siły antyrządowe, w tym rebeliancką Wolną Armię Syrii i grupy dżihadystyczne, takie jak Front Islamski i Państwo Islamskie Iraku i Syrii .

Początkowo siły powstańcze stosowały taktykę zasadzek z użyciem improwizowanych ładunków wybuchowych (IED) i używali licznych ręcznych granatników przeciwpancernych RPG-7 przeciwko rządowym siłom pancernym. Później rebelianci zdobyli nowoczesne rosyjskie RPG-29 i jugosłowiańskie granatniki przeciwpancerne M79 Osas, które zostały z powodzeniem użyte przeciwko czołgom średnim T-72. Począwszy od 2012 roku, przejęcie z zapasów syryjskich, a następnie bezpośrednia dostawa przez zewnętrznych sponsorów nowoczesnych przeciwpancernych pocisków kierowanych, w tym chińskiej produkcji HJ-8, radzieckiej produkcji 9K111 Fagot, 9M113 Konkurs i 9K115 Metis oraz amerykańskiej produkcji pocisku BGM-71 TOW, umożliwiły siłom opozycji atakowanie i niszczenie dowolnych typów rządowych pojazdów opancerzonych, w tym T-72 i czołgów rozwojowych z rodziny T-90A, z bezpieczniejszych odległości. Według nagrań wizualnych, od marca 2020 roku zniszczono co najmniej 837 czołgów, w tym liczne rodziny T-72 używanych przez syryjskie siły zbrojne.

Wojna Iracko-Irańska oraz operacja Pustynna Burza

Czołg średni T-72B3 obr./wz. 2011

Irackie czołgi średnie T-72 wariantów: T-72 Ural, T-72M i T-72M1 były z powodzeniem używane podczas wojny iracko-irańskiej oraz w niezliczonych operacjach, m.in. w operacji Nasr, w bitwie o Basrę i podczas operacji Tawakalna ala Allah. 105 mm działa czołgowe M68 i przeciwpancerne pociski kierowane BGM-71 TOW okazały się nieskuteczne przeciwko przedniemu pancerzowi irackich czołgów rodziny T-72 (przede wszystkim kadłuba). Podczas ośmioletniej wojny utracono przynajmniej sześćdziesiąt egzemplarzy czołgów średnich T-72. Ra’ad Al-Hamdani, iracki generał w irackiej Gwardii Republikańskiej miał stwierdzić: „16. Irańska Dywizja Pancerna, wyposażona w czołgi Chieftain przegrała bitwę z 10. Iracką Brygadą Pancerną wyposażoną w czołgi T-72. Dla brygady pancernej trudno jest zniszczyć dywizję w ciągu 12 godzin, ale tak się stało, była to katastrofa dla Irańczyków”. Z 894 egzemplarzy czołgów Chieftain, które rozpoczęły wojnę, do jej zakończenia pozostało tylko około 200 maszyn. Przeciwpancerny pocisk podkalibrowy 3BM9, był więcej niż wystarczający, aby poradzić sobie z każdym czołgiem NATO tamtego czasu, który znajdował się na wyposażeniu sił pancernych Iranu, w tym z najciężej opancerzonymi, takimi jak amerykańskimi M60A1 i brytyjskimi Chieftain. Według radzieckiej analizy irańskiego czołgu Chieftain zdobytego przez armię iracką na wczesnym etapie wojny iracko-irańskiej, Chieftain Mk. 5 był uważany za czołg o całkowicie niewystarczającej ochronie nawet w swoich najmocniejszych rejonach. Przednia część całej wieży, górna przednia płyta kadłuba i dolna przednia płyta mogły zostać pokonane z odległości nawet 3000 metrów. Oznacza to w zasadzie, że czołg średni T-72 mógł pokonać jeden z najtwardszych czołgów NATO z dowolnej rozsądnej odległości bojowej – oczywiście należało jeszcze trafić. Według samych Irańczyków i Irakijczyków czołg T-72 był najbardziej zaawansowanym pojazdem pancernym tej wojny.

Podczas inwazji na Kuwejt Irak użył 690 czołgów, głównie rodziny T-55, Typ-59, T-62 i T-72. Kuwejt miał na wyposażeniu 281 czołgów, w tym 6 czołgów średnich T-72, 165 wozów Chieftainów, 70 egzemplarzy Vickers i 40 czołgów Centurionów. Rano, w dniu 2 sierpnia w pobliżu przełęczy Mutla doszło do bitwy pancernej pomiędzy czołgami Vickers z 6. Kuwejckiej Brygady Zmechanizowanej, a czołgami T-72 z 17. Brygady Pancernej Gwardii Republikańskiej, 1. Dywizji Pancernej Hammurabi. Kuwejckie czołgi zdołały zniszczyć jeden czołg T-72 podczas zasadzki, ale kuwejcka jednostka musiała się wycofać, a dowódca 6. Brygady został pojmany. Tylko 20 ocalałym czołgom Vickers udało się wycofać na terytorium Arabii Saudyjskiej.

Czołg średni T-72B3 obr./wz. 2014

Wersja czołgu T-72 „Lew Babilonu”, montowana przez Irak, walczyła z siłami koalicji w obu wojnach w Iraku. Bitwa pod 73 Easting miała miejsce podczas burzy piaskowej na irackiej pustyni. Amerykańskie M1A1 i bojowe wozy piechoty Bradley stanęły naprzeciwko T-72M i bojowych wozów piechoty BMP-1 irackiej Gwardii Republikańskiej, niszcząc 37 pojazdów wroga, tracąc jednego Bradleya. Główny atak przeprowadziły trzy szwadrony 2ACR liczące około 400 żołnierzy, wraz z dwiema czołowymi brygadami 1. Dywizji Piechoty, które zaatakowały i zniszczyły iracką 18. Brygadę Zmechanizowaną i 37. Brygadę Pancerną Dywizji Gwardii „Tawakalna”, z których każda składała się z 2500–3000 żołnierzy. Irackie czołgi T-72M używały pocisków 3BM9 (wycofanych ze służby radzieckiej w 1973 roku), o średniej penetracji 245 mm RHA z odległości do 2500 metrów. Czołgi podstawowe M60A1 z 1. Dywizji Piechoty Morskiej z Grupy Zadaniowej Ripper poprowadziły atak na międzynarodowe lotnisko w Kuwejcie 27 lutego 1991 roku. Czołgi podstawowe M60A1 oraz M60A3 z Grupy Zadaniowej Ripper zniszczyły około 100 irackich czołgów i transporterów opancerzonych , w tym także czołgi średnie T-72. Łączna liczba czołgów T-72 utraconych podczas operacji Pustynna Burza wyniosła około 150 egzemplarzy.

W 1996 roku w służbie sił zbrojnych Iraku znajdowało się 776 egzemplarzy czołgów średnich T-72 z pierwotnie otrzymanych 1038 wozów, pochodzących z Związku Radzieckiego, Czechosłowacji i Polski.

Czołg średni T-72B3 obr./wz. 2016

Wojny czeczeńskie

Podczas trwania pierwszej wojny czeczeńskiej (czas trwania: grudzień 1994 roku – wrzesień 1996 roku), toczonej pomiędzy Federacją Rosyjską, a samozwańczą Czeczeńską Republiką Iczkerii, dowodzoną przez Dżochara Dudajewa. Federacja Rosyjska rozmieściła na terytorium Czeczenii czołgi średnie rodziny T-72 i T-80. Straty rosyjskich pojazdów opancerzonych podczas pierwszych trzech miesięcy walk wyniosły na pewno 62 czołgi: 44 egzemplarze czołgów T-72 z 141 użytych w boju, 18 egzemplarzy czołgów T-80 z 71 maszyn użytych w boju), relokowano też czołgi pływające PT-76, ale nie były one użyte w bezpośrednim boju i nie utracono żadnej maszyny. Analiza uszkodzeń pojazdów nienadających się do naprawy wykazała, że żaden czołg średni T-72A czy T-72B nie został utracony w wyniku czołowej penetracji kadłuba przez przenośną broń przeciwpancerną.

Analiza przyczyn tych strat wskazała, że większość z nich została spowodowana przez czeczeńskie czteroosobowe drużyny myśliwsko-zabójcze przeciwpancerne składające się z strzelca uzbrojonego w rosyjską wyrzutnię rakiet przeciwpancernych RPG-7 lub RPG-18 odpalaną z ramienia oraz karabinu maszynowego i snajpera, przy czym pięć lub sześć takich drużyn jednocześnie atakowało jeden pojazd opancerzony. Większość odnotowanych strat nastąpiła w wyniku trafienia trzema do sześciu śmiertelnych strzałów w boki, górę i tył pojazdu pancernego.

Podkreślono poważne błędy w rozmieszczeniu i użyciu taktycznym, po raz kolejny pokazując, że doktryna i taktyka są głównymi czynnikami decydującymi o wartości czołgu na polu bitwy, niezależnie, czy są one używane w otwartym terenie czy w miejskiej zabudowie. Po poważnych stratach poniesionych przez Federację Rosyjską podczas pierwszego ataku na Grozny, taktyka pancerna została zmieniona. Straty rosyjskich pojazdów pancernych spadły wraz ze zmianą taktyki, w wyniku której rosyjska piechota przemieszczała się na czele, a opancerzone pojazdy bojowe wspierały piechotę. W szczególności w przypadku, używano tutaj samobieżnych zestawów przeciwlotniczych takich jak ZSU-23-4 Szyłka, pojazdy te mogą unosić swoje główne uzbrojenie pod większymi kątami niż czołgi, w tym wozy T-72.

Armia rosyjska zdobyła siedem egzemplarzy czołgów średnich T-72 Dudajewa i użyła ich w walce. Podczas pierwszej wojny czeczeńskiej doszło do co najmniej dwóch pojedynków czołgów. Podczas pierwszego czołg T-72A Dudajewa zniszczył jeden czołg T-62M należący do prorosyjskich Czeczenów. Podczas drugiego jeden z czołgów T-72A Dudajewa został zniszczony przez rosyjski T-72B. Trzy rosyjskie czołgi T-72 zostały zniszczone przez czeczeńskich separatystów, w tym jeden czołg podczas drugiej wojny czeczeńskiej w latach 1997–2003.

Wojna Rosyjsko-Gruzińska, 2008 rok

Czołg średni T-72M

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Polska, Poznań – Cytadela, Muzeum Uzbrojenia

Podczas wojny w Osetii Południowej w 2008 roku obie strony wysłały dużą liczbę czołgów średnich T-72. W czasie konfliktu gruzińskie wojsko wystawiło 191 czołgów T-72, z czego 120 zmodyfikowano do T-72SIM1. Gruzińska armia wysłała w sumie 75 czołgów T-72 do Osetii Południowej. Gruzińskie wojsko straciło 30 egzemplarzy czołgów rodziny T-72, dziesięć w walce podczas walk wokół Cchinwali, a kolejne 20 maszyn zostało zniszczonych przez rosyjskich spadochroniarzy po ich zdobyciu.

Wojna Rosyjsko-Ukraińska (lata od 2014 roku do dziś)

26 sierpnia 2014 roku Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych stwierdził, że zidentyfikował mieszaną kolumnę rosyjską składającą się z co najmniej 3 czołgów średnich T-72B i kolejnego pojedynczego czołgu T-72B3 w wojnie w Donbasie. Znaczenie tego doniesienia polegało na tym, że Rosja próbowała zachować wiarygodne zaprzeczenie w kwestii dostarczania czołgów i innej broni separatystom. Federacja Rosyjska stale twierdziła, że wszelkie czołgi używane przez separatystów musiały zostać przechwycone od własnej armii Ukrainy. T-72B3 jest w służbie armii rosyjskiej w dużych ilościach (tylko i wyłącznie).

W wywiadzie udzielonym Dorzhiemu Batomunkuevowi w marcu 2015 roku ujawniono, że w lutym 2015 r. podczas walk o Debalcewe na Ukrainie obsługiwane były przez rosyjską załogę czołg T-72B w ramach 32-czołgowej jednostki armii rosyjskiej. Jego czołg został zniszczony, a jego załoga doznała poważnych poparzeń.

Przed rozpoczęciem konfliktu Ukraina miała w swoich magazynach 600 egzemplarzy czołgów T-72, przede wszystkim wariantu A. Jednak w obliczu niedoboru sprawnych pojazdów pancernych tego typu, Ministerstwo Obrony Ukrainy zaczęło przywracać do służby tylko część czołgów T-72, a jeszcze mniejsza część starano się modernizować.

Czołg średni rodziny T-72 był szeroko wykorzystywany podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku po stronie sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej.

Najliczniej występującym czołgiem w Rosji jest T-72B3 (model 2011 i 2016) oraz starszy T-72B (model 1984 i 1989). W trakcie przygotowań do inwazji siły rosyjskie zastosowały improwizowane stalowe kratki na górze wieży, znane niektórym komentatorom jako „klatki osłonowe”. Analitycy wojskowi spekulowali, że takie kratki dodano w celu przeciwdziałania użyciu broni atakującej z góry , takiej jak amerykańska FGM-148 Javelin i brytyjsko-szwedzka NLAW, przez siły ukraińskie. Tego typu rozwiązania dodają czołgowi dodatkowej masy, poprawiają jego profil wizualny i utrudniają załodze ucieczkę z poważnie uszkodzonego czołgu. Analitycy spekulowali również, że mogą być one potencjalnie używane jako przeciwdziałanie przeciwko RPG-7 wystrzeliwanym z góry podczas walk miejskich, amunicji krążącej lub atakom dronów, jako odpowiedź na wnioski wyciągnięte z wojny o Górski Karabach w 2020 roku. Brak jednolitości między prowizorycznymi wariantami klatek wykonanych z różnych siatek i żelaznych ogrodzeń sugeruje, że są one w dużej mierze improwizowane przez załogi czołgów i nie są standardowym wyposażeniem. W maju 2022 roku niektórzy rosyjscy czołgiści powiedzieli, że ostatecznie usunęli klatki, ponieważ utrudniały one użycie karabinów maszynowych i radia oraz uniemożliwiały ewakuację w przypadku pożaru czołgu. Według blogu internetowego Oryx, do dnia 30 kwietnia 2025 roku, Federacja Rosyjska straciła łącznie około 1700 czołgów T-72 wszystkich wariantów, choć często te dane są zbyt bardzo przeszacowane.

Przed inwazją Ukraina posiadała na stanie czołgi średnie rodziny T-72 pozostawione przez Związek Radziecki, ale częściowo zmodernizowane. Były to głównie czołgi średnie T-72A oraz T-72AW (wyposażone w dodatkowy pancerz reaktywny typu Kontakt-1), a także zmodernizowane czołgi T-72AMT (model 2017). W dniu 3 kwietnia pojawiło się zdjęcie rzadkiego czołgu T-72 „Ural” (produkcja z 1973 roku, wyposażonego w dalmierz optyczny, a nie laserowy), wyposażonego w kasety pancerza reaktywnego typu Kontakt-1, który uległ uszkodzeniu. Do kwietnia 2022 roku Ukrainie dostarczono nieokreśloną liczbę czeskich czołgów średnich T-72M oraz T-72M1. Polska przekazała Ukrainie również ponad 200 czołgów T-72M1, T-72M1R. Według danych, pochodzących z bloga Oryx z 30 kwietnia 2025 roku armia ukraińska straciła 106 czołgów T-72M/M1(R) (83 zniszczone, 4 uszkodzone, 9 porzuconych i 10 zdobytych), 17 czołgów T-72EA (12 zniszczonych, 2 uszkodzone, 2 porzucone i 1 zdobyty), 72 czołgi T-72AW (53 zniszczone, 2 uszkodzone, 9 porzuconych i 8 zdobytych), 25 czołgów T-72AMT (15 zniszczonych, 1 uszkodzony, 2 porzucone i 7 zdobytych), 3 czołgi T-72AMT Zr.2022 (wszystkie zniszczone), 11 egzemplarzy czołgów PT-91 Twardy (7 zniszczonych, 1 uszkodzony, 3 porzucone) i 33 inne czołgi T-72 o nie zidentyfikowanym modelu (31 zniszczonych, 2 uszkodzone).

Działania bojowe z użyciem czołgów średnich T-72 (strony użycia)

  • Wojna Iracko-Irańska, lata 19801988 (strona Iracka)

  • Izraelska interwencja w Libanie, 1982 rok (strona Syryjska)

  • Wojna graniczna Etiopsko-Somalijska, 1982 rok (strona Etiopska)

  • Wojna domowa na Sri Lance, lata 1987-1990 (strona Indyjska)

  • Pierwsza wojna o Górski Karabach, lata 1988-1994 (strony: Armenia i Azerbejdżan)

  • Wojna domowa w Gruzji, lata 1988-1993 (strony: Gruzja i Federacja Rosyjska)

  • Pierwsza wojna w Zatoce Perskiej, lata 1990-1991 (strony: Irak i Kuwejt)

  • Wojna domowa w Sierra Leone, lata 1990-2002

  • Wojny po rozpadzie Jugosławii, lata 1991-2001 (wszystkie strony)

  • Wojna Dziesięciodniowa, 1991 rok (strona: Jugosławia)

  • Chorwacka wojna o niepodległość, lata 1991-1995 (strony: Jugosławia, Serbowie z Krajiny, Chorwacja i Republika Serbska)

  • Wojna w Kosowie, 1998 rok (strona: Jugosławia/Serbia)

  • Wojna w Macedonii, 2001 rok (strona: Macedonia)

  • Wojna domowa w Algierii, lata 1991-2002

  • Powstanie Kurdyjskie w Iraku, 1991 rok (strona: Irak)

  • Pusz Sierpniowy, 1991 rok (strona: Związek Radziecki)

  • Wojna domowa w Tadżykistanie, lata 1992-1997 (strony: Federacja Rosyjska i Tadżykistan)

  • Wojna domowa w Rwandzie, 1994 rok (strona: Uganda)

  • Pierwsza wojna Czeczeńska, lata 1944-1996 (strony: Federacja Rosyjska i Czeczenia)

  • Druga wojna Czeczeńska, lata 1999-2009 (strona: Federacja Rosyjska)

  • Inwazja na Irak, 2003 rok (strona: Iracka)

  • Wojna rosyjsko-gruzińska, 2008 rok (strony: Federacja Rosyjska i Gruzja)

  • Wojna domowa w Syrii, lata 2011-2025 (strony: Siły rządowe Syrii oraz rebelianci)

  • Wojna domowa w Libii, 2011 rok (strony: rząd Libii oraz siły rebeliantów)

  • Wojna domowa w Sudanie Południowym, lata 2013-2020

  • Aneksja Krymu, 2014 rok (strona: Federacja Rosyjska)

  • Działania prorosyjskie na wschodzie Ukrainy, rok 2014 (strony: jednostki separatystyczne, Ukraina)

  • Wojna Rosyjsko-Ukraińska, lata 2014 – obecnie (strony: Federacja Rosyjska i Ukraina)

  • Wojna na terytorium Iraku, lata 2014-2017 (strona: Irak)

  • Powstanie Boko Haram, 2015 rok (strona: Nigeria)

  • Starcia o Górski Karabach, 2016 rok (strony: Armenia i Azerbejdżan)

  • Druga wojna o Górski Karabach, 2020 rok (strony: Armenia i Azerbejdżan)

  • Potyczki graniczne pomiędzy Chińską Republiką Ludową oraz Indiami, lata 2020-2021 (strona: Indie)

  • Wojna w Tigraju, lata 2020-2022 (strony: Etiopia i Tigraju)

  • Starcie Kirgistan – Tadżykistan, 2022 rok (strona: Tadżykistan)

  • Wojna domowa w Sudanie, lata 2023 – obecnie (strona: siły rządowe Sudanu)

Czołg średni T-72M

Autor – zdjęcia: Dawid Kalka

Niemcy, Munster – Deutsche Panzermuseum

Bibliografia

  1. Michał i Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński, Czołg T-72 Ural – wczesne wersje radzieckie, Typy Broni i Uzbrojenia Nr. 246, Agencja Wydawnicza CB, Warszawa 2024 rok

  2. Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński, Czołg T-72B/T-72B2/T-72B3 – rozwój i eksploatacja w ZSRR i Rosji, Technika Wojskowa XXI Wieku, Agencja Wydawnicza CB, Warszawa 2024 rok

  3. Jarosław Wolski, Trzecia (stracona) szansa – modyfikacja polskich czołgów T-72, Czasopisma Nowa Technika Wojskowa, sierpień Nr. 8/2019, Magnum-X

  4. Andrzej Kiński, Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński, Jak powstał T-72?, Czasopismo Poligon Styczeń-Marzec 2006 roku, Magnum-X, Warszawa

  5. Andrzej Kiński, Czołg T-72 cz. I, Czasopismo Nowa Technika Wojskowa nr. 2/1996, Magnum-X, Warszawa

  6. Andrzej Kiński, Czołg T-72 cz. II, Czasopismo Nowa Technika Wojskowa nr. 3/1996, Magnum-X, Warszawa

  7. Andrzej Kiński, Stare T-72 dla nowej armii Iraku, Czasopismo Poligon Styczeń-Marzec 2006 roku, Magnum-X, Warszawa

  8. Janusz Magniski, Wozy Bojowe LWP 1943-1983, Ministerstwo Obrony Narodowej, Wydanie I, 1984 rok, Warszawa

  9. Tomasz Szczerbicki, Pojazdy Ludowego Wojska Polskiego, VESPER, Wydanie I, 2014

  10. Tomasz Szczerbicki, Czołgi i samobieżne działa pancerne Wojska Polskiego 1919-2016, VESPER, Wydanie I, 2017, Poznań

  11. Paweł Przeździecki, Armaty czołgowe D-81 kalibru 125 mm, Czasopismo Nowa Technika Wojskowa, maj Nr. 5/2021, Magnum-X, Warszawa

  12. Paweł Przeździecki, Armaty czołgowe D-81 kalibru 125 mm, amunicja sowiecka i rosyjska, Czasopismo Nowa Technika Wojskowa, czerwiec Nr. 6/2021, Magnum-X, Warszawa

  13. Jerzy Kajetanowicz, Prace nad rozwojem sprzętu pancernego w Polsce-przegląd lat 1955–1990, „Poligon” 2010, nr 5, Magnum-X, Warszawa

  14. Czołgi 100 lat Historii – Sekrety Historii, Richard Ogorkiewicz, Wydawnictwo RM, Warszawa 2016 rok

  15. Pojazdy Pancerne od “Little Willie” do Leoparda 2A6, Wydawnictwo AKA, Głuchołazy 2012 rok

  16. Ilustrowana Encyklopedia Czołgów Całego Świata, George Forty, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2006 rok

  17. https://tanks-encyclopedia.com/t-72-romania/

  18. https://tanks-encyclopedia.com/coldwar/yugoslavia/t-72-in-yugoslav-service/

  19. https://tank-afv.com/coldwar/ussr/T-72.php

  20. https://defence24.pl/sily-zbrojne/czolg-m-84-balkanska-modernizacja-t-72-analiza

  21. https://www.valka.cz/topic/view/185793

  22. https://www.valka.cz/topic/view/40101

  23. https://www.valka.cz/topic/view/13540

  24. https://www.valka.cz/topic/view/180133/RUS-T-72B3-stredni-tank

  25. https://www.valka.cz/topic/view/6522

  26. https://pl.wikipedia.org/wiki/T-72

  27. https://commons.wikimedia.org/wiki/T-72

  28. https://en.wikipedia.org/wiki/T-72

  29. https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A2-72

19 maja 2022

Ostatnia aktualizacja 3 dni

image_pdfimage_printDrukuj
Udostępnij:
Pin Share
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Losot

co to za czołg, wyglada jak T-72 ale ta armata 100 mm, stoi w skansenie w m. Żalno, brak tablicy info

5f4e6fdec8d56_o_xlarge
Bartek

cześć, widziałem na żywo, jest to jakaś fanaberia właściciela placu, tak samo jak kilka innych pojazdów w jego kolekcji jak np. WZT z radarem itd…

IMG_20200502_131514