Kołowy wóz bojowy Rooikat

Rooikat 76 Mk1D na targach African Aerospace and Defense 2016

Samochód pancerny Rooikat wziął swoją afrykanerską nazwę od afrykańskiego karakala (rodzaj dzikiego kota). Podobnie jak jego imiennik, samochód pancerny Rooikat jest szybki i zwinny i jest używany przez Siły Obronne Republiki Południowej Afryki (SADF) i ich następców, Siły Obrony Narodowej Republiki Południowej Afryki (SANDF). Rooikat to całkowicie rodzimy pojazd wojskowy, przystosowany do południowoafrykańskiej przestrzeni bojowej. Został zaprojektowany i wyprodukowany w czasie, gdy Republika Południowej Afryki nadal była objęta międzynarodowym embargiem ze względu na politykę segregacji rasowej (Apartheid). Miało to miejsce w kontekście Zimnej Wojny w Afryce Południowej, podczas której nastąpił gwałtowny wzrost ruchów wyzwoleńczych wspieranych przez kraje komunistyczne bloku wschodniego, takie jak Kuba i Związek Radziecki.

Powstanie i rozwój konstrukcji

Koncepcja 1 opiera się na Ratel ICV (Fot. Dewald Venter)

Wojska lądowe Republiki Południowej Afryki (RPA), bazując na doświadczeniach konfliktów zbrojnych, w których brały udział, już wiele lat temu zdecydowały się na platformę kołową dla większości posiadanych przez siebie wozów bojowych. Na afrykańskich wyżynach pojazdy kołowe po prostu sprawdzały się zdecydowanie lepiej, niż poruszające się na gąsienicach czołgi. Znaczącym osiągnięciem konstruktorów z RPA jest kołowy wóz bojowy Rooikat, który wszedł do zżułby w 1990 roku.

Począwszy od lat 60.-tych wieku siły zbrojne Republiki Południowej Afryki (South African Defence Forces) często były zaangażowane w konflikty zbrojne na swoich granicach. Okupowały ogarniętą walkami narodowo-wyzwoleńczymi Namibię oraz walczyły z Angolą i Mozambikiem. Trudno się nie dziwić, że sama sytuacja ta zmuszała południowoafrykański rząd do utrzymania silnej i dobrze wyposażonej armii oraz utworzenie przemysłu zbrojnego. Wpłynęła na to znaczna odległość od liczących się w świecie ośrodków naukowo-badawczych i produkcyjnych, a także ustanowione w 1963 roku przez Organizację Narodów Zjednoczonych, embargo na dostawy uzbrojenia do RPA. W tej sytuacji nie można było liczyć na import nowoczesnej broni, szczególnie ciężkiej, w tym wozów bojowych. Miejscowe warsztaty radziły sobie z remontami posiadanego już sprzętu pancernego – transporterów Saracen, wozów rozpoznawczych Ferret, czy czołgów brytyjskich Comet i Centurion oraz amerykańskich M47. Natomaist miejscowe zakłady zdobywały doświadczenia w produkcji pojazdów bojowych. Datowały się one od listopada 1961 roku, gdy podpisano z francuską firmą Panhard umowę na dostawę stu samochodów pancernych AML w układzie jezdnym 4 x 4. W tym samym czasie złożono zamówienie we Francji na dostawę 150 wież dla nich, uzbrojonych w 90 mm armaty. W styczniu 1962 roku dowództwo armii RPA zaczęło się zastanawiać nad wyborem zakładów, które były by w stanie wyprodukować 350 egzemplarzy wozów AML z wieżami i następnych 150 wozów bez wieży. Wozy te otrzymały lokalną nazwę Eland. Zapytanie w tej sprawie skierowano do dwunastu lokalnych firm, a gotowość do rozpoczęcia produkcji zgłosiły cztery z nich. Wśród nich zostały wytypowano firmę Sandock Austral. Do lipca 1963 roku wojska Republiki Południowej Afryki znalazły się wszystkie wozy Eland Mk. 1, które wyprodukowano we Francji. Natomiast kolejne pojazdy, stopniowo pochodziły z własnej produkcji. Słowo „stopniowo” zostało tutaj użyte specjalnie, gdyż ich seryjna produkcja w RPA była nadal mocno uzależniona od samej Francji. Działo się tak, ponieważ lokalne zakłady nadal nie mogły produkować silników i kluczowych elementów zawieszenia wozów Eland. Oczywiście z biegiem lat ten stan uległ zmianie, aż w końcu począwszy od wersji Mk. , południowoafrykańskie zakłady były zdolne produkować te pojazd już całkowicie samodzielnie. Już w pierwszych latach eksploatacji samych wozów Eland – zyskały one pochlebne oceny żołnierzy, dlatego zdecydowano się na kontynuowanie ich produkcji seryjnej. W ostatecznej sumie powstało 1300 takich wozów. Ich przytłaczająca ilość, bo aż ponad 1200 sztuk trafiło na wyposażenie sił zbrojnych Republiki Południowej Afryki. Oczywiście z długim okresem trwania eksploatacji, konieczne stały się ich systematyczne modernizacje. Ostatnia miała miejsce w 1993 roku.

Concept 2 wzorowany jest na samochodzie pancernym Eland (Fot. Dewald Venter)

W drugiej połowie lat 70.-tych wozy Eland były już konstrukcją technicznie przestarzałą. W tym czasie na wyposażenie armii RPA wszedł transporter opancerzony Ratel w układzie 6 x 6. Podczas typowych działań wojennych dla stosowanej taktyki przez siły RPA – czyli działań o charakterze rajdowym, okazywało się, że Ratele często poruszały się o kilka kilometrów szybciej od Elandów, jeszcze gorzej wyglądało to w trudniejszym terenie, a to Elandy miały stanowić wsparcie ogniowe dla większych Rateli. Dlatego w południowoafrykańskich okręgach wojskowych w 1976 roku podjęto decyzję o natychmiastowym rozpoczęciu prac nad następcą wozu Eland.

W tym miejscu warto przybliżyć poglądy dowództwa SADF odnośnie użycia bojowego pojazdów gąsienicowych. Do 1975 roku czołgi Centurion wykorzystywano głównie jako demonstrację własnej siły. Tak pełniły tylko rolę strategicznej rezerwy. Znacznie rzadziej wykorzystywano je w toczących się walkach, w związku z czym ich zadania bojowe były de facto mocno drugorzędne. Przyczyny takiego stanu rzeczy należy szukać w doktrynie armii RPA. Według południowoafrykańskich dowódców, podstawowy środek walki wojsk lądowych miał się dobrze nadawać do uczestnictwa w tzw. rajdach, czyli przeprowadzaniu szybkich wypadów na terytorium przeciwnika. W związku z czym do tego typu zadań należało posiadać pojazdy, które by w krótkim ostępie czasu na wielkich bezdrożach Afryki mogły szybko pokonywać teren. Oprócz tego, że w takich zadaniach bardzo liczyła się prędkość, to także bardzo ważny był efekt zaskoczenia (wozy kołowe z swojej natury są cichsze, co oczywiście pozytywnie może wpłynąć na efekt zaskoczenia sił przeciwnika), tak więc w takich działaniach czołgi po prostu nie nadawały się. Nie bez znaczenia jest także ekonomia i sama logistyka. W porównaniu ze czołgami, bojowe wozy piechoty/transportery opancerzone o trakcji kołowej zużywały jednak mniej paliwa na tych samych dystansach, posiadając przy tym większy zasięg maksymalny. Dodatkowo często piaszczysty lub mocno kamienisty teren powodował, że czołgi, poruszające się na metalowych taśmach gąsienicowych, co powodowało ich szybsze zużycie, tym samym potrzebę częstszego przeglądu stanu technicznego. Dlatego właśnie pojazdy w Republice Afryki Południowej o trakcji kołowej uznawano za bardziej wszechstronne i tańsze w ich eksploatacji. Tak więc nowy podstawowy wóz bojowy, tak jak jego poprzednik, miał wykorzystywać sprawdzoną platformę kołową.

Koncepcja 3 opiera się na wozie Saracen APC (Fot. Dewald Venter)

Biorąc tutaj pod uwagę już niemałe z ponad 10-letnim doświadczeniem w eksploatacji pojazdów Eland, zostały ustalone wymagania, jakim miał odpowiadać nowy, kołowy pojazd bojowy, a mianowicie:

  • Miał on posiadać możliwości pokonywania o własnych silach dystansu do 1000 km, a czas przeznaczony na pokonanie takiego dystansu nie miał być dłuższy niż 24 h.

  • Średnia prędkość samego pojazdu po bezdrożach miała wynosić około 50 km/h.

  • Pojazd miał być zdolny do kontynuowania jazdy po najechaniu na minę. Jest tutaj kolejny argument przeciwko czołgom, które po najechaniu na minę przeciwpancerną nie posiadają możliwość dalszego kontynuowania jazdy.

Prototyp klasy 1 (wieża zniszczona podczas testów balistycznych) (Fot. Dewald Venter)

  • Jego uzbrojenie miało stanowić armata, która miała umożliwiać podjęcie walki z typowymi pojazdami pancernymi posiadanymi przez przeciwnika, które mogły stanowić bojowe wozy piechoty BMP-1, lekkie czołgi pływające PT-76, czołgi średnie rodziny T-54/T-55 oraz T-62. Jego armata miała posiadać przy tym jak najmniejszy możliwy do tego celu. Było to dziwne, ponieważ w większości krajów świata raczej starano się stosować coraz większy kaliber dział, nawet w tej klasie pojazdów.

  • Oprócz możliwości uczestniczenia w typowych operacjach bojowych, miał on być również w równym stopniu zdolny do wykonywania zadań rozpoznawczych i ubezpieczenia walczących pododdziałów.

Prototyp Rooikata 76 klasy 2B w SA School of Armour w bazie wojskowej Tempe (Fot. Dewald Venter)

  • Kolejnym, nieco nietypowym wymaganiem miała być możliwość uczestnictwa w operacjach przeciwpartyzanckich, żądano aby sam pojazd miał towarzyszyć oddziałom likwidującym baz organizacji paramilitarnych oraz przerywając ich linie zaopatrzenia.

  • Nowy pojazd miał być jak najmniej zależny od służb logistycznych, a w przypadku uszkodzenia, jego naprawa miała być przeprowadzona tak, aby jak najszybciej mógł on wrócić na pole walki.

Prototyp klasy 3  (Fot. Dewald Venter)

Wkrótce do powyższych wymagań dodano również konieczność przeprowadzenia instalacji systemu kierowania ogniem, zwiększającą skuteczność strzelania.

Można tutaj zaryzykować stwierdzeniem, że pojazd miał się charakteryzować znaczną ruchliwością i innymi zaletami wozów bojowych o trakcji kołowej, a posiadać możliwość wykonywania zadań charakterystycznych dla pojazdów o trakcji gąsienicowej, jak wozów wsparcia ogniowego.

Rooikat 76

W drugiej połowie lat 70.-tych rozpoczęto budowę trzech wozów doświadczalnych. Wszystkie z nich miały posiadać układ kołowy 8 x 8. Posłużyć miały one do zdobycia doświadczeń konstrukcyjnych oraz pozwolić na przeprowadzenie badań wstępnych. Po kilku latach prowadzonych prac, na początku lat 80.-tych, kiedy powstały trzy prototypy, zaliczane dziś do pierwszej serii, określanej wspólnie jako XDM. Pierwszy z nich charakteryzował się masą 22 000 kg, klasycznym (można powiedzieć „czołgowym” układem konstrukcyjnym) i napędem 6 x 6. Napędzał go silnik wysokoprężny o mocy 400 KM. Pomijając układ napędu 6 x 6, sam prototyp w ogóle nie przypominał późniejszego wozu Rooikat (Ryś). Jego przednia płyta pancerna była pochylona pod całkowicie innym kątem, z każde z sześciu kół było od siebie oddzielonych dodatkowo pancerzem. Uzbrojenie wozu stanowiła armata kalibru 76 mm, która była zamontowana w trzy-osobowej wieży.

Drugi prototyp posiadał takie samo uzbrojenie i analogiczne założenia konstrukcyjne. Cechował się jednak układem napędu – 8 x 8. Większe rozmiary zaowocowały wzrostem masy wozu do 27 000 kg (według innych danych 24 500 kg), co wymusiło zastosowanie silnika o mocy 550 KM.

Rooikat 76

Trzeci i ostatni prototyp już charakteryzował się układem napędu 8 x 8. Jego konstrukcja mocno nie odbiegała od dwóch poprzednich prototypów. Jednak w porównaniu z pierwszym prototypem jego pancerz czołowy był bardziej pochylony (bardziej niż w seryjnym wozie Rooikat). Pancerz nie oddzielał już poszczególnych osi, ale dzielił je na dwie pary. Trzeci prototyp otrzymał też silniejsze uzbrojenie w postaci 105 mm armaty, większą wieże, o pudełkowatym kształcie. Masa całkowita wozu zbliżyła się do granicznych 30 000 kg. Wykorzystując kadłub trzeciego prototypu, został zbudowany również prototyp transportera opancerzonego. Silnik oraz przedział kierowania zostały umieszczone z przodu kadłuba. Natomiast w środkowej i tylnej części wozu znajdował się przedział dla żołnierzy desantu. Jednak dalsze prace nad transporterem zostały szybko anulowane.

W 1985 roku podczas podsumowania badań prototypów, zadecydowano, że do dalszych prób zakwalifikowane zostaną pojazdy zbudowane w oparciu o drugi prototyp. Zapadła też ostateczna decyzja o uzbrojeniu pojazdu w armatę kalibru 76 mm. W kolejnym etapie praz zamówiono pięć wozów prototypowych tzw. drugiej serii, oznaczonej jako ADM (Advanced Development Model – zaawansowany model rozwojowy). Wyprodukowano je w latach 1986-1987. W 1987 roku powstały cztery dalsze prototypy, oznaczone jako EDM (Enginnering Development Model), stanowiące wzorce produkcyjne.

Rooikat 105

Podczas prowadzenia prac badawczo-rozwojowych za opracowanie i wykonanie kadłuba odpowiadała firma Reumech OMC, a za wieżę z samym uzbrojeniem Denel-LIW. Wojskowym koordynatorem prowadzonych prac nad wozem Rooikat, został mianowany generał Kriela.

W październiku 1988 roku odbył się pierwszy oficjalny pokaz nowego pojazdu bojowego. Wówczas też nadano mu nazwę Rooikat (Ryś). Produkcja pojazdów pancernych zaczęła się w 1989 roku, a pierwsze z nich armia odebrała już w 1990 roku. Zakłady Reumech OMC produkujące wozy Rooikat znajdowały się w Pretorii, a ich montaż trwał do 2001 roku. Wkrótce zmieniły one nazwę na Vickers OMC. Od chwili zmiany nazwy – siedziba firmy mieści się w Benoni niedaleko Johannesburga. Obecnie firma należy do koncernu BAE Systems i nosi nazwę BAE Systems Land Systems OMC.

W początkowym okresie eksploatacji wozów Rooikat nie przewidziano wycofania ze służby wozów Eland. Decyzję o pozostawieniu w ich linii było związane z zmniejszeniem kosztów, które osiągnęły by wraz z pełną wymianą parku pancernego. Jednak powstające odprężenie w stosunkach z sąsiadami spowodowało spadek zapotrzebowania na nowy sprzęt i pozwoliło przyśpieszyć proces wycofywania przestarzałych pojazdów. W 1999 roku w jednostkach liniowych było już tylko 118 najmłodszych wozów Eland. W pierwszych latach XXI wieku wszystkie wozy Eland zostały już wycofane ze służby. Sukcesywnie również zwiększał się stan posiadania nowych pojazdów bojowych. W 1994 roku siły zbrojne Republiki Południowej Afryki miały w swojej służbie 100 wozów Rooikat. Po upływie kolejnych trzech lat ich liczba wzrosła o kolejne 60 wozów. Do końca 1999 roku zostało już łącznie wyprodukowanych 188 wozów Rooikat, a po roku 2000 ich liczba wynosiła 242 egzemplarze. Była to największa liczebność w oddziałach SANDF. Zgodnie z informacjami z 2006 roku, w służbie znajdowały się 176 pojazdów tego typu. Reszta została zmagazynowana. Wówczas był to najcięższy kołowy wóz bojowy, ponieważ jego masa bojowa wynosiła 28 000 kg.

Opis techniczny – Rooikat 76

Pierwsze cztery prototypy Rooikata, będące efektem Projektu Motley, nazwano czterema muszkieterami: D’Artagnanem, Portosem, Aramisem i Atosem.

Układ konstrukcyjny

Wóz bojowy Rooikat reprezentuje układ konstrukcyjny charakterystyczny dla większości współczesnych czołgów. W przedniej części kadłuba znajduje się stanowisko kierowcy, usytuowane nieznacznie na prawo od osi wzdłużnej kadłuba. Za nim znajduje się obrotowa wieża, natomiast z tyłu pojazdu został umieszczony silnik z układem napędowym. Kadłub jest samonośny.

Rooikat 76 Mk1D w Szkole Pancernej SA w bazie wojskowej Tempe

Kierowca wozu dysponuje otwieranym na lewo włazem. Jego siedzisko jest regulowane i podnoszone ku górze w czasie marszu przez niezagrożony teren. Do obserwacji służą trzy peryskopy. W nocy środkowy jest zastępowany pasywnym urządzeniem noktowizyjnym. Każdy peryskop posiada układ oczyszczania, wykorzystujący do tego sprężone powietrze. Przy okazji warto wspomnieć, że późniejsze prototypy wozu Rooikat były wyposażone w specjalny zewnętrzny panel, na którym były wyświetlane m.in. prędkość wozu, załączony bieg, sygnalizacja włączonego kierunkowskazu. Dzięki temu mocno oryginalnemu rozwiązaniu kierowca nie musiał spoglądać na umieszczone we wnętrzu pojazdu tablicę (we seryjnych wozach znajduje się po lewej stronie przedziału kierowania) ze wskaźnikami i lampkami kontrolnymi, co jak wiadomo jest mocno kłopotliwe podczas jazdy z głową ustawioną ponad właz. Trudno jednak znaleźć informacje, czy wozy seryjne posiadają takiego typu panel.

W zespawanej z płyt pancernych wieży, swoje stanowiska zajmują pozostali trzej członkowie wozu. Z lewej strony znajduje się miejsce dla ładowniczego, zaś po prawej działonowego i dowódcy (jeden za drugim, z przewyższeniem tego ostatniego). W tylnej części wieży znajduje się sprzęt łączności – dwie radiostacje UKF i jednak KF. W stropie wieży znajdują się dwa włazy, otwierane do tyłu. Przedziały kierowania i bojowy są ze sobą połączone. Po bokach kadłuba po między drugą, a trzecią parą kół, usytuowane są pancerne drzwi do ewakuacji załogi.

Rooikat 105

Kadłub wozu Rooikat zespawany jest ze stalowych płyt pancernych. Zarówno pancerz czołowy kadłuba, jak i wieży chroni przez wystrzeliwanymi pociskami przeciwpancernymi kalibru 23 mm (wystrzeliwanych z armat przeciwlotniczych ZU-23-2, które są mocno rozpowszechnione wśród państw sąsiadujących z RPA). Jednak biorąc pod uwagę dużą masę wozu Rooikat, można przypuszczać, że jego wytrzymałość może być jednak większa (pocisk przeciwpancerny kalibru 30 mm APDS wystrzeliwany a armaty automatycznej 2A42 z BMP-2?). Sam pancerz zabezpiecza pojazd przed dużymi odłamkami z pocisków artyleryjskich. Wzrostowi stopnia ochrony balistycznej wozu dodatkowo sprzyja znaczne pochylenie czołowych płyt kadłuba. Brak jest danych co do wytrzymałości bocznych płyt pancernych. Można spekulować, że wytrzymuje uderzenia pociskami przeciwpancernymi kalibru 12,7 mm – 14,5 mm.

Typowe dla tych pojazdów jest wytrzymałość dna kadłuba na wybuchy min. Sam kształt dna kadłuba został zoptymalizowany, aby fala energii wybuchu na jej boki. Wybuch miny przeciwpancernej pod jednym kołem nie powoduje zatrzymani wozu. Pojazd może zachować możliwość utrzymania ruchu po utracie jednej z par kół. Jako wzorzec jest brana mina przeciwpancerna TM-46, która zawiera 6 kg TNT.

Rooikat 76 Mk1C, podwójnie turbodoładowany, chłodzony wodą, 10-cylindrowy silnik wysokoprężny Atlantis

Załoga porozumienia się za pomocą telefonu wewnętrznego. Przedział kierowania i bojowy są klimatyzowane i zabezpieczone układem filtracyjno-wentylacyjnym, chroniącego przed skutkami działania broni typu ABC.

Uzbrojenie wozu

Rooikat 76 Mk1D

Głównym uzbrojeniem wozu Rooikat jest 76 mm armata GT4 z bruzdowanym przewodem lufy. Długość lufy wynosi 62 kalibry. Została ona opracowana na bazie okrętowej armaty OTO Melara 76/62 Compact, stanowiące też uzbrojenie okrętów wojennych znajdującej się w Marynarce Wojennej Republiki Południowej Afryki. Inicjowanie zapłonu ładunku miotającego odbywa się za pomocą iglicy, a nie jak w armacie okrętowej za pomocą zapłonnika elektrycznego. Lufa armaty GT4 posiada osłonę termoizolacyjną i przedmuchiwacz. Do zamykania i otwierania przewodu lufy służy zamek klinowy o ruchu pionowym, z mechanizmem półsamoczynnego działania. Oporopowrotnik armaty składa się z dwóch hydraulicznych oporników i dwóch sprzężonych powrotników. Opornik połączono z wyrównywaczem objętość płynu, który utrzymuje jego stałą ilość w opornikach. Podczas strzelania maksymalna długość odrzutu armaty wynosi 370 mm. Szybkostrzelność standardowa nie jest wygórowana i wynosi 6 strz./min.

Armatę o kalibrze 76 mm wybrano z trzech powodów. Pierwszy z nich to możliwość przewożenia w pojeździe większej ilości amunicji działowej, w tym przypadku 48 naboi. Drugim była sprawa ułatwienia pracy ładowniczemu. Trzecim argumentem były możliwości amunicji kalibru 76 mm, które uznano za w pełni wystarczające do eliminowania np. pojazdów pancernych używanych przez przeciwnika. Działo główne jest pochodną włoskiego kompaktowego działa morskiego Otobreda kal. 76 mm i ma tę samą pojemność komory nabojowej.

Nabój 76 mm HE-T używany przez wóz Rooikat 76

Armata ta jest stabilizowana w dwóch płaszczyznach. W pionie może ona prowadzić ogień w zakresie kątów obniżenia – podniesienia od -10 stopni do +20 stopni. Układy stabilizacyjne i uniesienia armaty są elektryczne. Awaryjnie można naprowadzać armatę na cel za pomocą ręcznych manipulatorów.

Do strzelania z armaty GT4 stosowane są następujące rodzaje amunicji:

Nabój 76 mm APFSDS-T wykonany z penetratora ze stopu wolframu, używany przez wóz Rooikat 76

  • HE-T – nabój z pociskiem odłamkowo-burzącym ze smugaczem o masie pocisku 6,6 kg i prędkości początkowej 915 m/s. Masa zawieranego materiału wybuchowego wynosi 600 g (60% heksogenu, 40% trotylu). Pocisk został wyposażony w zapalnik uderzeniowo-czasowy z nastawami dla długiej i krótkiej zwłoki oraz o działaniu uderzeniowym (natychmiastowym). Dla pierwszej nastawy czas wynosi 170 milisekund i stosowana jest przy zwalczaniu celów nieopancerzonych. Natomiast druga nastawa wynosi 70 milisekund i jest używana do eliminowania celów lekko opancerzonych (stal pancerna o grubości do 20 mm). Donośność skuteczna pocisku HE-T wynosi do 3000 m.

  • APFSDS-T – pocisk przeciwpancerny podkalibrowy, stabilizowany brzechwowo z oddzielającym się sabotem, z rdzeniem wykonanym z spieku wolframu. Masa penetratora wynosi 2,5 kg, a prędkość początkowa sięga 1610 m/s. Na dystansie 2000 m standardowe uchylenie pocisku od punktu celowania wynosi (w pionie i poziomie) ok. 60 cm. Przebijalność sięga 305 mm (dystans podany to 500 m), a jego skuteczny zasięg wynosi 3000 m. Ładunek miotający oparty jest na prochu trójbazowym. Łuskę pierwszych serii produkcyjnych naboju z tym pociskiem wykonywano z mosiądzu. Ładunki prochowe obecnie produkowane naboje, są wykonywane w łuskach częściowo spalających się łuskach z metalowym (mosiężnym) dnem.

Rooikat 105

  • Nabój z kartaczem. Prędkość początkowa wynosi 900 m/s. Pocisk zawiera ładunek lotek o masie 6 kg, przeznaczonych do rażenia siły żywej. Po opuszczeniu lufy, lotki rozlatują się na kształt stożka, rażąc siłę żywą na odległości do 150 m.

  • Nabój z pociskiem dymnym.

Dziewięć z 48 naboi ustawionych jest pionowo poniżej łożyska wieży i stanowi amunicję pierwszej gotowości. Pozostałe naboje też umieszczone są w dolnej części przedziału bojowego pojazdu. Ze względów bezpieczeństwa w wieży w ogóle nie przewozi się amunicji. Zamykany jest pancerną osłoną otwór do ładowania amunicji znajduje się po lewej stronie wieży.

Dodatkowe uzbrojenie wozu Rooikat stanowią dwa karabiny maszynowe MG-4 kalibru 7,62 mm (lokalna odmiana produkcyjna karabinu maszynowego Browning M1919A4). Pierwszy z nich – odmiana CA jest umieszczony po lewej stronie wieży i sprzężony z armatą. Można było z niego strzelać do celów oddalonych maksymalnie do 1200 m. Drugi karabin maszynowy MG-4AA, jest zamontowany na wieżyczce dowódcy wozu.. Może być on użyty do zwalczania celów powietrznych, lecących na wysokości do 1000 m. Zapas amunicji do karabinów maszynowych wynosi 3600 nabojów.

Rooikat 76

Po obu bokach wieży zainstalowane są dwa bloki, każdy po sześć wyrzutni granatów dymnych kalibru 81 mm. Ich pulpit sterowania znajduje się na stanowisku dowódcy pojazdu. W zapasie jest osiem granatów. Załoga dysponuje też rakietnicą i sześcioma nabojami sygnalizacyjnymi.

System kierowania ogniem

Rooikat

Instalację systemu kierowania ogniem w wozie Rooikat zaplanowano wkrótce po sformowaniu wymagań. Opracowanie odpowiedniego SKO zlecono lokalnej firmie ESD. Tak samo, jak w innych SKO, także i w tym można wyróżnić trzy podsystemy: lokacyjny, przelicznikowy oraz wykonawczy. W skład lokalizacyjnego wchodzą: główny celownik dzienno-nocny, wyposażony w dalmierz laserowy, elektronika dalmierza i celownik dowódcy. Podsystem przelicznikowy obejmuje m.in.: przelicznik balistyczny oraz czujniki mierzące różne czynniki, mające wpływ na tor lotu pocisku do celu (takie jak: prędkość własna pojazdu, temperatura ładunku prochowego amunicji, kierunek i prędkość wiatru, ciśnienie i temperatura powietrza, itp.). Podsystem ten ustala jeszcze informację o kącie nachylenia osi czopów armaty. Z uwagi na fakt, że lufa armaty GT4 jest ona bruzdowana, SKO uwzględnia też poprawkę na zboczenie pocisku spowodowane jego ruchem obrotowym. Wyjątek tutaj stanowi pocisk podkalibrowy, stabilizowany brzechwowo. Dane ustalone przez czujniki są przesyłane do cyfrowego przelicznika. Niektóre z tych danych są do niego wprowadzone automatycznie, ale np. wartość ciśnienia i temperatura powietrza oraz typ wybranej do strzelania amunicji i temperatura ładunku prochowego muszą być wprowadzone ręcznie. Omówiony podsystem wylicza nastawy do strzelania, a ostatni z podsystemów, czyli wykonawczy wprowadza armatę na cel według wyliczonych nastaw.

Działonowy dysponuje celownikiem GS-35, integrujący celownik optyczny, o powiększeniu 8 x, który może być połączony z urządzeniem noktowizyjnym (pasywnym), także o powiększeniu 8 x, bądź później z termowizorem. Dowódca dysponuje podglądem toru nocnego celownika działonowego.

Model MTTD

Do pomiaru odległości służy dalmierz laserowy o zasięgu do 10 000 m i dokładności +/- 5 m.

Działonowy naprowadza na cel armatę za pomocą pulpitu kierowania z dwoma rękojeściami.

Rooikata 76 Mk1C

Dowódca wozu Rooikat dysponuje celownikiem panoramicznym o powiększeniu 12 x. Osiem peryskopów na obwodzie wieżyczki dowódcy , które pozwalają na prowadzenie obserwacji okrężnej. Ładowniczy natomiast korzysta z dwóch obrotowych peryskopów.

W razie potrzeby z armaty wozu Rooikat można prowadzić ogień pośredni. Przed rozpoczęciem tego typu strzelania, położenie armaty w pionie ustala się przy użyciu poziomicy podniesień. Do takich strzelań używa się pocisku HE-T. Przy strzelaniu ogniem pośrednim zasięg maksymalny wynosi 12 000 m.

Rooikat 76 Mk1D, zakamuflowany

W Systemie Kontroli Ognia jest wbudowany specjalny program kontrolny, służący do testowania wszystkich kluczowych składników systemu. W przypadku poważnego defektu SKO działonowy ma do dyspozycji niezależny celownik lunetowy.

Napęd i układ jezdny

Rooikat ZA-35 SPAAG

W tylnej części wozu Rooikat umieszczony jest silnik wraz z układem napędowym. Jest to widlasty, 10-cylindrowy silnik wysokoprężny z turbodoładowaniem. Sinik ten o pojemności 18,27 dm3 i jest chłodzony cieczą. Jego moc sięga 415 kW (563 KM). Współczynnik mocy jednostkowej wynosi 14,8 kW/t (20,1 KM/t). Maksymalny zasięg wozu Rooikat wynosi poniżej 1000 km. Podczas jazdy po utwardzonej drodze silnik zużywa 66,7 dm3 paliwa na 100 km przebytej drogi. Natomiast w czasie jazdy w terenie spalanie zwiększa się do 142,8 dm3 na 100 km przebytej drogi (na piaszczystej pustyni sięga nawet do 200 dm3 na 100 km drogi, a zasięg maksymalny wynosi wtedy do 250 km). W zbiornikach paliwa mieści się 540 dm3 paliwa. W układzie wydechowym zastosowano termiczną aparaturę dymotwórczą.

W skład układu napędowego pojazdu wchodzą m.in.: skrzynia biegów, mechanizmy różnicowe i wały napędowe. Automatyczna skrzynia biegów Model HSV posiada sześć przęłożeń do jazdy do przodu i jeden bieg wsteczny. Moment obrotowy jest przekazywany ze skrzyni biegów ma skrzynię rozdzielczą i mosty napędowe. Skrzynia rozdzielcza służy do rozdzielenia napędu na osie i zwiększenia momentu obrotowego. Posiada on dwa przełożenia. Jedno z nich ustawia się przed jazdą po drodze utwardzonej, a drugie przed jazdą w terenie. Przed dokonaniem zmiany trzeba zatrzymać pojazd. W skład układu napędowego wchodzą jeszcze cztery mechanizmy różnicowe i wały napędowe. Mechanizmy różnicowe znajdują się każdej z osi, a wały napędowe łączą poszczególne osie. Mechanizmy różnicowe umożliwiają różnicowanie prędkości obrotowej kół na zakrętach i podczas pokonywania terenu. Mechanizm różnicowy, znajdujący się na każdym moście napędowym, posiada blokadę przydatną podczas pokonywania terenu w różnej przyczepności. Choć sam pojazd wyróżnia się zastosowaniem napędu 8 x 8, to sam pojazd nie zawsze musi być eksploatowany z użyciem napędu na wszystkie koła. Podczas jazdy po utwardzonej drodze kierowca może używać do tego celu tylko dwie przednie osie. Natomiast przed jazdą w terenie może przełączyć na napęd na wszystkie koła. Układ kierowniczy obejmuje koła dwóch przednich osi i posiada wspomaganie hydrauliczne. W przypadku wozu Rooikat promień skrętu wynosi 22 500 mm.

Rooikat SPAAM – Za zgodą Pierre’a Victora

W piastach wszystkich kół znajdują się dwuobwodowe hamulce bębnowe. Oprócz nich na skrzyni rozdzielczej umieszczony jest, terowany pneumatycznie – hamulce postojowy. Skrzynia biegów wozu Rooikat jest wyposażona w retarder. Jest to hamulec hydrodynamiczny służący do zmniejszenia prędkości samego pojazdu. Wóz posiada również układ uniemożliwiający „samoczynne” rozpoczęcie jazdy podczas rozgrzewania silnika.

Podobnie jak w wielu współczesnych wozach bojowych, możliwa jest stosunkowo łatwa wymiana silnika i układu napędowego. Proces ten zajmuje około 45 minut.

Rooikat 105

Każde z ośmiu kół połączone jest z kadłubem za pośrednictwem wahacza. Indywidualne zawieszenie wozu, które składa się z sprężyn śrubowych oraz z amortyzatorów hydraulicznych. Maksymalne przemieszczenie kół względem kałubawynosi 327 mm. Umożliwia to jazdę po bezdrożach z prędkością do 50 km/h. W wozach są stosowane opony o rozmiarach 16.00 R20, choć w wozach jednostek liniowych najczęściej się używa opon 14. 00 R20. Opony są wyposażone w specjalne wkładki, pozwalające na dalszą jazdę po przestrzeleniu na dystansie do 50 km.

Maksymalna prędkość wozu podczas jazdy po utwardzonej drodze wynosi 120 km/h. Kolejną bardzo istotną wartością jest zdolność do przyśpieszania. Rozpędzanie wozu do prędkości 30 km/h zajmuje mniej niż 8 sekund.

Model MTTD

Dla pokonania przeszkód terenowych bardzo istotne są kąty natarcia i zejścia, wynoszące w przypadku wozów Rooikat po 45 stopni. Maksymalny kąt nachylenia pokonywanego wzniesienia wynosi 70 stopni, a maksymalne nachylenie boczne wynosi 30 stopni. Jadąc z prędkością 60 km/h wóz może pokonać ów o szerokości 1000 mm. Konstrukcja układu jezdnego wozu Rooikat pozwala na pokonanie rowu o maksymalnej szerokości 2000 mm, ale przy prędkości pełzania. Pokonywana przeszkoda pionowa może mieć maksymalną wysokość 600 mm. Głębokość brodzenia sięga 1500 mm.

Układ przeciwpożarowy wozu obejmuje przedział bojowy i napędowy. Środkiem gaśniczym jest halon.

Rooikat 105

Na początku lat 90.-tych XX wieku Republika Południowej Afryki, nielimitowana dłużej międzynarodowym embargiem, wkroczyła na światowe rynki uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Przedmiotem eksportu stały się systemy artyleryjskie, amunicja, elektronika wojskowa i oczywiście także wozy bojowe. Wozy Rooikat, wówczas najnowocześniejszy pojazd w swojej kategorii, także został włączony do oferty eksportowej. Pojazd, zaprojektowany na bazie specyficznych wymagań sił zbrojnych RPA wymagał jednak znaczących modyfikacji, by mógł stać się atrakcyjny dla odbiorców z innych kontynentów.

Modyfikacja z przeciwpancernymi pociskami kierowanymi

Już w 1990 roku, a więc już wkrótce po wprowadzeniu wozu Rooikat do służby, firma Reumech OMC zaczęła rozważać eksport pojazdu. Uznano jednak, że przygotowana wersja eksportowa musi mieć zmienione uzbrojenie. Stanowiąca główne uzbrojenie pojazdu 76 mm armata została uznana za wystarczająca do eliminowania różnorodnych celów spotykanych w Południowej Afryce, jednak w innych krajach, choćby państwach europejskich, gdzie nasycenie nowoczesną bronią pancerną, armata o takim kalibrze była by po prostu niewystarczająca do skutecznego rażenia celów opancerzonych. Dlatego też w wersji eksportowej pojazd Rooikat miał w wieży posiadać armatę kalibru 105 mm typu GT7 o długości lufy 52 kalibrów. Posiada ona zamek klinowy o pionowym ruchu klina i hydropneumatyczny oporopowrotnik. Do strzelania z niej wykorzystuje się standardową amunicję z dział brytyjskich L7 kalibru 105 mm i jej bardzo licznych „klonów”. Jednostka ognia zmalała do 32 nabojów, z których dziewięć jest przygotowanych do natychmiastowego użycia (przewożone w koszu wieży).

Siła odrzutu armaty GT7 wynosi 250 kN, a podczas strzału zespół odrzutowy armaty cofa się maksymalnie o 600 mm. W porównaniu z wozem Rooikat 76 mm kąty ostrzału armaty zmniejszyły się na od -8 stopni do +17 stopni.

Rooikat 35/ZT-3

Dodatkowym uzbrojeniem wozu Rooikat 105 są dwa karabiny maszynowe MG-4. Jeden sprzężony z armatą, drugi znajdujący się przy włazie dowódcy, służący jako broń przeciwlotnicza. Po obu bokach wieżyczki znajduje się po osiem wyrzutni granatów dymnych kalibru 81 mm.

Mechanizmy obrotu wieży i podniesienia armaty są wprawiane w ruch przy użyciu bezszczotkowych silników elektrycznych. Prędkość naprowadzania armaty na cel w pionie i poziomie, wynosi odpowiednio 18 stopni na sekundę i 35 stopni na sekundę, a dokładność pracy napędów to 0,25 mrad na sekundę. W wozie Rooikat 105 armata jest stabilizowana w obu płaszczyznach.

Rooikat 76

W związku ze zmianą uzbrojenia głównego, niezbędnych zmian dokonano w systemie kierowania ogniem. Objęły one celowniki, cyfrowy przelicznik balistyczny oraz podsystem (wykonawczy) przenoszące wyliczone nastawy na armatę. Działonowy posługuje się celownikiem GS-60, a do pomiaru odległości do celu służy dalmierz laserowy NdYAG. W nocy może on dysponować noktowizorem pasywnym lub urządzeniem termowizyjnym. Na stanowisku dowódcy znajduje się celownik pamoramiczny CS-60 o powiększeniach 3 x i 10 x. System kontroli ognia może działać w trybie hunter – killer.

Orientację w terenie załogę wozu Rooikat 105 ułatwia odbiornik systemu nawigacji satelitarnej LNS-90 lub AN/PSN-11.

Rooikat 76

Kadłub i układ napędowy Rooikata 105 właściwie niczym się nie różni od kadłuba podstawowej wersji wozu. W tej wersji standardowo się stosuje za to większe koła, oznaczone 16.00 R20. Jest ona wyposażona w układ regulacji ciśnienia w oponach, którego nie posiada pojazd Rooikat 76. W trakcie jazdy po drodze utwardzonej wynosi ono 700 kPa podczas jazdy w trudnym terenie 380 kPa (w piaszczystym 250 kPa).

Chociaż sama masa bojowa pojazdu wzrosła niewiele, jedynie o 500 kg (do 28 500 kg), ale przyśpieszenie wozu pogorszyło się do 9 sekund (rozpędzenie do prędkości 30 km/h).

Do 1995 roku zbudowane zostały trzy wozy Rooikat 105, które przechodziły próby na poligonach Lohatla i Alkantpan. Rooikat 105 był wielokrotnie demonstrowany na licznych wystawach uzbrojenia, w tym w Abu Dhabi oraz w Kuala Lumpur. W materiałach reklamowych Reumech OMC promowano go jako doskonały sprzęt przeznaczony dla sił szybkiego reagowania oraz jednostek nadzorujących przestrzeganie rozejmów w zapalnych punktach świata – patrolowanie terenów zurbanizowanych czy pełnienie służby na punkach kontrolnych, gdzie nie zawsze mogą dojechać większe i cięższe czołgi. Jednak wysiłki marketingowe nie zostały zwieńczone sukcesem i na wóz Rooikat 105 nie znalazł się ani jeden chętny. Wieże stosowane na wozach były demonstrowane na podwoziach wozów bojowych piechoty – CV90 (Szwecja) oraz ASCOD (kooperacja Austria-Hiszpania), ale i te wozy nie wzbudziły większego zainteresowania.. Producent wozu mimo że był otwarty na możliwość dokonywania zmian, które preferowali by potencjalni kupcy – wóz można było wyposażyć w innego typu radiostację czy karabiny maszynowe. Obecnie prowadzone są prace nad wyposażeniem go w system transmisji danych oraz taktyczny system dowodzenia.

Dalsze modyfikacje i warianty

Oprócz wersji podstawowej – Rooikat 76 oraz wersji eksportowej Rooikat 105 – firma Reumech OMC opracowało jeszcze jedną wersję – wyposażoną w wieżę z armatą automatyczną typu Vektor GA35 kalibru 35 mm. Jego szybkostrzelność teoretyczna wynosi 500 strz./min. I może ona prowadzić ogień pojedynczy, jak i automatyczny. Z uwagi na takiego typu uzbrojenie jest on przeznaczony głównie do zadań rozpoznawczych. Przygotowano też odmianę tej wersji, uzbrojoną dodatkowo w wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych typu ZT-3.

Współpracę nad odmianą Rooikata przeznaczoną dla zadań rozpoznawczych, a także posiadać możliwość zwalczania nisko lecących celów powietrznych, zakłady Reumech OMC, rozpoczął ze szwedzkim Celsiusem. Pojazd miał wykorzystywać kadłub wozu Rooikat, na którym miała zostać zamontowana wieża z wozu bojowego piechoty CV90 z armatą Boforsa kalibru 40 mm (L/70). Kąt podniesienia lufy zawierał się w zakresach od -10 stopni do +27 stopni. Zapas przewożonej amunicji miał wynosić 72 naboje rozmieszczone w wieży oraz dalsze 100-144 sztuk w kadłubie. Do kierowania ogniem służyć miał szwedzki celownik Celsius Tech UTAAS. Masa bojowa pojazdu wynosić 26 000 kg. Jednak dalsze prace nad tym wariantem nie wykroczyły poza etap studiów.

Rooikat ZA-35 SPAAG.

W oparciu o wóz Rooikat w Republice Południowej Afryki zbudowano również dwa samobieżne zestawy przeciwlotnicze, które osiągnęły jedynie status demonstratora/prototyp. Pierwszy z nich nosi nazwę ZA-35 i jest uzbrojony w dwie armaty automatyczne kalibru 35 mm, które są zamontowane po bokach wieży dwuosobowej. Kąt ostrzału armat w pionie wynosił od -8 stopni do +81 stopni. Zasięg skuteczny ognia sięga do 4000 m. Sama wieża jest wyposażona w system kierowania ogniem, w skład którego wchodzi stacja radiolokacyjna wykrywania celów pracująca w paśmie L i dysponująca zasięgiem wykrycia do 12 000 m (cel typu myśliwiec, lecący na małej wysokości). Radar wykrywa cele na wysokościach do 4000 m. Po wykryciu celu i jego sklasyfikowaniu, śledzenie przejmuje system opto-elektroniczny z kamerą telewizyjną, termowizyjną i dalmierzem laserowym. W skład systemu kierowania ogniem wchodzi także cyfrowy komputer balistyczny i układ automatycznego śledzenia celu.

Drugi zestaw przeciwlotniczy nosi oznaczenie ZA-HVM i jest uzbrojony w pociski SAHV-3 (w wersji naprowadzanej radiokomendowo o zasięgu do 12 000 m oraz na podczerwień o zasięgu do 8000 m). Z każdej strony jego wieży są zamontowane po dwa pojemniki startowe. Radary wykrywania i śledzenia celów oraz system kierowania ogniem jest analogiczny do zestawu lufowego (dodano łącze radiowe do transmisji komend do pocisku oraz goniometr do jego śledzenia).

Z racji braków środków materialnych, żaden z powyższych zestawów nie został przyjęty do uzbrojenia sił zbrojnych Republiki Południowej Afryki, a nie znalazł również odbiorców eksportowych.

We wrześniu 2001 roku firma Denel przedstawiła kolejny etap prac studyjnych nad zestawem artyleryjskim LEO – Lightweight Experimental Ordance – lekki doświadczalny system uzbrojenia. Jego nośnikiem może być kołowe podwozie wozu Rooikat. Kluczowym elementem tego zestawu miała być 105 mm armata o długości L/57 i kątach podniesienia od -10 stopni do +70 stopni. Strzelając typową amunicją artyleryjską (pociski odłamkowo-burzące) będzie można uzyskać zasięg nawet 22 000 – 24 000 m. Oprócz tego do dyspozycji mają być pociski artyleryjskie dysponujące dodatkowym napędem rakietowym oraz pociski typu ERFB. Sam nośnik kołowy miał transportować 24 pociski artyleryjskie i 72 moduły ładunków miotających. Do ładowania amunicji ma zostać zainstalowany zmechanizowany układ zasilania.

W 2002 roku na paryskiej wystawie Eurosatory włoska firma IVECO zaprezentowała jako pierwsza na świecie, z wieżą, która posiadała zainstalowana 120 mm armata na podwoziu kołowym – pojazd Centauro. Odpowiedzią Denela była informacja o prowadzeniu prac nad wersją wozu Rooikat, który miał zostać także uzbrojony w armatę kalibru 120 mm – armata gładkolufowa GT12. Przy pracach nad nią wzorowano się na innej południowoafrykańskiej 120 mm armacie GT9, z którą zamierzano uzbroić w eksperymentalny czołg TTD. Lufa GT12 jest samo wzmacniana i zakończona hamulcem wylotowym. Siła jej odrzutu nie przekracza 280 kN, a długość jej odrzutu po strzale maksymalnie sięga 500 mm. Oporopowrotnik jest hydropneumatyczny. W dziale zastosowano zamek klinowy o pionowym ruchu klina. W skład załogi wozu Rooikat 120 będzie wchodził również ładowniczy, choć pojawiały się informacje mówiono, że będzie w wozie niezainstalowany zmechanizowany system ładowania.

W 2002 roku pojawiły się informacje, że południowoafrykańska firma IST prowadzi prace nad układem automatycznego śledzenia celu, który może być także zainstalowany w wozach Rooikat (wariant najprawdopodobniej z armatą kalibru 120 mm, choć oficjalnie nie podano, o jaki dokładnie wariant chodzi). Układ taki samoczynnie utrzymuje w linie celowania na obiekcie wskazanym przez działonowego lub dowódcę wozu. Proces ten odbywa się na podstawie analizy sygnałów z urządzenia termowizyjnego. Po rozpoczęciu automatycznego śledzenia następuje inicjowanie procesu celowania, a po jego zakończeniu któryś z dwóch wymienionych żołnierzy oddaje strzał. Takiego typu układy są już stosowane w japońskim czołgu Typ 90, izraelskich czołgach Merkava Mk. 3 Baz i Merkava Mk. 4 oraz austriackim bojowym wozie piechoty Ulan.

Przeciwpancerny pocisk kierowany na wozie Rooikat

Pojazd Rooikat ATGM jest wspólnym dzieckiem Południowoafrykańskiego Biura Projektowania Mechanologii i Biura Projektowania i Rozwoju Króla Jordanii Abdullaha II. Celem było ulepszenie możliwości Rooikata tak, aby obejmował bezpośrednie możliwości przeciwpancerne. Poniższe zdjęcie zostało wykonane podczas targów broni SOFEX 2004 w Jordanii. Brak dalszych informacji.

Rooikat 35/ZT-3

Niewiele wiadomo o tym Rooikacie 35. Miał on przeprojektowaną wieżę, w której można było umieścić (prawdopodobnie) działo Lyttleton Engineering M-35 35 mm i przeciwpancerną wyrzutnię rakiet kierowanych ZT3 (taką samą jak Ratel ZT-3). Zbudowano tylko jeden prototyp.

Historia operacyjna

Wóz Rooikat 76 przybył za późno na wojnę z Bushem w Afryce Południowej. Zgodnie ze swoją rolą w operacjach pokojowych Rooikat 76 został wysłany do prowadzenia patroli wewnętrznych podczas pierwszych demokratycznych wyborów w Republice Południowej Afryki w 1994 r. W 1998 r. w kraju Lesotho (bez dostępu do morza przez Republikę Południowej Afryki) doszło do powszechnych zamieszek, grabieży i bezprawia po zakwestionowanych wyborach. Republika Południowej Afryki i Botswana otrzymały od Wspólnoty Rozwoju Afryki Południowej (SADC) zadanie przywrócenia praworządności i porządku w Lesotho. Armia południowoafrykańska wysłała Rooikat 76 z 1SSB, aby pomóc już rozmieszczonym jednostkom zmechanizowanym w Lesotho, które brały udział w potyczkach z buntownikami armii Lesotho.

Dane taktyczno-techniczne Rooikat 76 (w nawiasie wariant z 105 mm działem)

  • Załoga – czterech żołnierzy

  • Masa bojowa – 28 000 kg (28 500 kg)

  • Wymiary konstrukcji:

  • Długość z lufą, skierowaną do przodu – 8 200 mm (8 800 mm)

  • Długość kadłuba – 7 090 mm

  • Szerokość kadłuba – 2 900 mm

  • Wysokość do stropu wieży – 2 500 mm (2 600 mm)

  • Prześwit kadłuba – 430 mm

  • Rozstaw kół – 2 415 mm

  • Rozstaw osi – 1550 mm + 2032 mm + 1625 mm

  • Uzbrojenie wozu: armata kalibru 76 mm (armata kalibru 105 mm), dwa karabiny maszynowe kalibru 7,.62 mm; jeden sprzężony z działem, drugi zamontowany na chwycie przy wieżyczce dowódcy

  • Jednostka ognia: do armaty 48 nabojów (32 naboje), 3600 sztuk do karabinów maszynowych (3200 sztuk)

  • Kąt podniesienia armaty: od -10 stopni do +20 stopni (od -8 stopni do +17 stopni)

  • Napęd wozu: silnik wysokoprężny, widlasty – 10-cylindrowy o mocy 415 kW (563 KM), chłodzony cieczą

  • Zapas przewożonego paliwa – 540 dm3

  • Prędkość – maksymalna na utwardzonej drodze do 120 km/h, na bezdrożach do 50 km/h

  • Zasięg wozu – maksymalnie 1000 km (850 km)

Wniosek

Samochód pancerny Rooikat jest uważany za jeden z najbardziej wszechstronnych systemów uzbrojenia produkowanych przez RPA i używanych przez południowoafrykański korpus pancerny. Jego wyjątkowa mobilność, dobre uzbrojenie i zrównoważona ochrona sprawiają, że Rooikat 76 jest jednym z najpotężniejszych samochodów pancernych na świecie, odpowiednim do użycia podczas wojny konwencjonalnej i operacji pokojowych. Zgodnie z projektem dokumentu dotyczącego przemysłu obronnego Rooikat pozostaje cenny nie tylko ze względu na przypisaną mu rolę, ale także dlatego, że może szybko rozmieścić się w Afryce przy taktycznym wsparciu powietrznym. Ponadto za kamień milowy uznano fakt, że niektóre Rooikaty 76 mogą w przyszłości zostać ulepszone do kalibru 105 mm i służyć do walki bezpośredniej zamiast zwiadu. Istnieje również możliwość, że rozwój napędu wysokoprężno-elektrycznego zostanie w najbliższej przyszłości zintegrowany z flotą średnich pojazdów bojowych Rooikat i/lub Republiki Południowej Afryki, w zależności od budżetu.

Bibliografia

  1. Michał Nita, Kołowy wóz bojowy Rooikat – rozwój i opis techniczny, Czasopismo Nowa Technika Wojskowa Nr. 11/2005

  2. Michał Nita, Kołowy wóz bojowy Rooikat – wersje, Czasopismo Nowa Technika Wojskowa Nr. 12/2005

  3. https://en.wikipedia.org/wiki/Rooikat

  4. https://tanks-encyclopedia.com/coldwar/south_africa/rooikat.php

  5. https://www.valka.cz/ZAF-Rooikat-76-pruzkumne-vozidlo-t12666

  6. https://www.valka.cz/ZAF-Rooikat-105-t239583