9 mm Pistolet samopowtarzalny P1
Králíky, Twierdza artyleryjska Hůrka
Pistolet samopowtarzalny P.38 Walthera powstał dla armii hitlerowskiej, choć jego pierwszym użytkownikiem była szwedzka armia. Po klęsce III Rzeszy Niemieckiej, wraz z karabinem maszynowym Maschinengewehr 42 odrodził się w nowo powołanej armii – Bundeswehrze, gdzie znajdował się on na uzbrojeniu do połowy lat 90.-tych XX wieku. Jego głęboko zmodernizowana wersja rozwojowa, oznaczona jako P5 z końca lat 70.-tych, służył przez kolejne lata w oddziałach policyjnych, zwłaszcza z landów wschodnich (dawnego NRD) oraz w kilku krajach Europy Zachodniej. W tej, drugiej części skupię się na modelach produkowanych od końca II Wojny Światowej do lat 90.-tych XX wieku.
Historia konstrukcji
Walther P1
W Spreewerk pozostały jednak znacznie większe zapasy części, które w latach 50.-tych XX wieku posłużyły w siłach wschodniego państwa Niemieckiego do remontów wojennych Waltherów tamtejszej Policji Ludowej (Volkspolizei, czyli VoPo), stąd zwanych „Vopo P.38”. Od wojennej produkcji tych pistoletów, odróżniały się odnowioną oksydą, którą teraz pokrywano nawet elementy, które poprzednio były w stanie białym – takie jak rygiel, wskaźnik załadowania, czy dźwignia spustowa. Pistolety samopowtarzalne P.38 enerdowskiej milicji poddano ponadto specyficznym zmianom konstrukcyjnym. Zmieniona została iglica, na której był teraz przedni występ, mający zapobiegać możliwym wypadkom, kiedy po nastąpieniu złamania iglicy, jej grot utkwi w czółku zamka i doprowadzi do oddania niezamierzonego strzału. Pomysł taki sobie, tym bardziej, że wiązał się z koniecznością cięcia trzpienia bezpiecznika. Bez tego przerobiona iglica przy zabezpieczonym pistolecie sterczała z czółka i po przeładowaniu pistoletu P.38 mógł strzelać „serią”. Z kolei osłabiony frezowaniem trzpień bezpiecznika często pękał. W drugiej połowie 1953 roku, po wyczerpaniu pozostawionych zapasów, powstałych jeszcze podczas działań wojennych, w zakładach VEB Ernst Thälmann Werke w Suhl (dawniej zakłady C.G. Haenel), gdzie została w mocno ograniczonym zakresie uruchomiona produkcja szkieletów, luf i zamków, które były następnie uzupełniane wciąż olbrzymimi zapasami drobniejszych elementów z części wojennej produkcji Walthera i Spreewerk. Zamki tych pistoletów nie nosiły żadnych oznaczeń producenta. Z uwagi na utajnienie w praktyce większości informacji na ten temat, ogólna liczba zmontowanych pistoletów P.38 w Niemieckiej Republice Demokratycznej nie jest znana nawet w przybliżeniu, chociaż są pewne przesłanki, że mogło ich być ok. 150 egzemplarzy (zachowane egzemplarze noszą numery w przedziale od N1001 do N1120).
Jak Feniks z popiołów
W 1945 roku Zella Mehlis było z początku okupowane przez Amerykanów. Ogromna kolekcja broni zakładowej wzorcowi – konstrukcji własnych i obcych, modeli doświadczalnych i modeli prototypowych – stała się wielką zdobyczą żołnierzy. Po krótkim pobycie Amerykanie opuścili zakłady. Przybyli następnie na miejsce Rosjanie dokonali dzieła zniszczenia – zdemontowali maszyny produkcyjne i je wywieźli, budynek zaś wysadzili w powietrze. Fabryka produkcyjna Walthera przestałą dosłownie istnieć.
Fritz Walther z niewielką aktówką, wypełnioną najważniejszymi dokumentami, zdołał zbiec na Zachód, unikając smutnego losu Hugo Schmeissera. W Ulm nad Dunajem, w Badenii-Wirtembergii, w baraku powstaniowym na dachu dawnej twierdzy, zaczął swoją działalność od samego początku, produkując tam mechaniczne kalkulatory. W czasem, jak złagodniały alianckie restrykcje, powrócono do remontowania zakładów i rozeto produkcje broni, zwłaszcza pistoletów samopowtarzalnych, które były główną specjalnością firmy.
Rozładowany pistolet
Georg Walther zmarł w 1954 roku, natomiast Fritz Walther – zmarł w 1966 roku. Po jego śmierci stery firmy przejął jego syn Carl Heinz Walther i prowadził ją do swojej śmierci w 1983 roku. Po nim jej kierownictwo objął inżynier dyplomowany Hans Fahr, wnuk Georga Walthera i kierował on rodzimym przedsiębiorstwem do 1988 roku. Stulecie istnienia firmy obchodzono jeszcze w rodzinie Walthera, ale ostatecznie w latach 90.-tych upadek firmy postępował nieubłaganie, aż wreszcie w 1993 roku firma musiała zostać sprzedana. Następnie była ona jednym z przedsiębiorstw, wchodzących w skład produkcyjno-handlowego koncernu Umarex Gruppe.
Początkowo nie było tutaj mowy o produkcji broni strzeleckiej w żadnej ze stref okupacyjnych Niemiec, a jedynymi niemieckimi formacjami zbrojnymi były tutaj najprzeróżniejsze formacje policyjne, wyręczające siły okupacyjne w pilnowaniu porządku w zrujnowanym kraju, w którym w drugiej połowie lat 40.-tych XX wieku kwitł bandytyzm, czarny rynek i powojenna demobilizacja milionów żołnierzy. W wschodniej strefie okupacyjnej zostały one szybko zduszone przez radzieckie jednostki NKWD i rodzime komunistyczne jednostki bezpieczeństwa wewnętrznego, a w zachodnich strefach okupacyjnych wygaszanie tego problemu przyniósł amerykański plan Marhalla i szybkie odrodzenie niemieckiej gospodarki. Bowiem wszyscy z odpowiednią smykałką zajęli się robieniem interesów, a pozostali dali się do pracy. Po 1949 roku, kiedy obie strony ogłosiły powstanie państw niemieckich, na wschodzie Niemieckiej Republiki Demokratycznej, zaś z tzw. Trizonii (Amerykańskiej, Brytyjskiej i Francuskiej strefy okupacyjnej) stworzono Republikę Federalną Niemiec, rozpoczęto pierwsze rozmowy w obu państwach o powolnym odrodzeniu niemieckich sił zbrojnych, na taką skalę, której nie udało by się uzbroić pozostałościami wojennymi.
Szkolenie strzeleckie żołnierzy Bundeswehry
Model P1
To dla odradzającej się zachodnioniemieckiej armii – Bundeswehry wznowiono od maja 1957 roku, w nowej siedzibie produkcyjnej zakładów Walthera, produkcję pistoletów „P38” (już bez kropki i bez spacji), co w 1976 roku zmieniono na „P 38”, czyli dalej bez kropki, ale już w spacją, zaczęto też nadawać mu nazwę P1), będącego wersją kontynuacyjną poźnowojennego pistoletu samopowtarzalnego P.38 z zakładów Walthera, ale z pewnymi zmianami konstrukcyjnymi wewnętrznych elementów zamka. Pierwsze przymiarki do tego modelu miały już miejsce w 1954 roku, kiedy to dokonano inwentaryzacji posiadanej dokumentacji i aktualizacji rysunków technicznych. Zmianie w konstrukcji wewnętrznej broni uległ wówczas kształt samoczynnej blokady iglicy i samej iglicy, przez co elementy te nie są wymienne z pistoletami produkcji wojennej. Wkrótce po wytworzeniu pierwszych 200 nowych egzemplarzy pistoletów, powstała nowa wersja, wyposażona w nowy, aluminiowy szkielet. Pierwsze prace nad szkieletem broni wykonanych z lekkich stopów testowano jeszcze przed wybuchem II Wojny Światowej. W konstrukcji pistoletu P38 było to jeszcze dodatkowo konstrukcyjnie ułatwione, ponieważ w praktyce szkielet broni nie przenosi żadnych większych obciążeń, a ryglowanie broni zapewniała lufa i zamek, które i tak były wykonane ze stopu stali. Pistolety te produkowane dla formacji policyjnych, straży granicznej (która do 1957 roku stanowiła prawdziwą namiastce nowych niemieckich sił zbrojnych), a potem świeżo powstałej Bundeswehry. Ta ostatnia, w 1963 roku ochrzciła pistolet samopowtarzalny P38 z aluminiowym szkieletem pod oznaczeniem P1 i też od tego roku, broń ta stała się przepisową bronią krótką Bundeswehry, wypierające z uzbrojenia starsze modele broni krótkiej, w tym dostępne jeszcze egzemplarze wojennego P.38 z stalowym szkieletem. Początkowo wariant P38, a następnie P1 nosił na zamkach wybitą pełną sygnaturę cywilną zakładów (już z adresem Ulm/Do.[nau]) z lewej strony i datę produkcji broni z prawej (na przykład: „10/67” – październik 1967 roku), ale od 1976 roku zaczęto stosować na pistoletach oznaczenie P1 – opis skrócony wytwórni, czyli powiewająca wstęga z napisem „WALTHER”, oznaczenie kalibru broni, modelu i datą jego produkcji (na przykład: „4/80” – kwiecień 1980 roku) – a to wszystko po lewej stronie zamka. Pistolety z oba oznaczeniami były produkowane jednocześnie – P38 był teraz pistoletem przeznaczonym na rynek cywilny, a P1 był pistoletem etatowym Bundeswehry. P1 jako pistolet samopowtarzalny standardu NATO, zyskał w indeksach materiałowych służb zaopatrzenia Paktu numer katalogowy 1005-12-1206168.
W 1968 roku (od numeru 312 700) wariant P1 doczekał się kolejnej zmiany konstrukcyjnej. Dla zwiększenia żywotności zamka broni, ponownie pogrubiono jego ścianki, z 2,5 mm w najcieńszym miejscu ścianki z 2,5 mm (w wycięciach na rygle) do 3 mm. Zewnętrznie nowy zamek jest łatwy do odróżnienia dzięki przedłużeniu obszaru pokrytego rowkami chwytowymi przed bezpiecznikiem do wyrównania z obszarem rowków po prawej stronie zamka broni i zdecydowanie płytszemu okna wyrzutowego łusek. Przez krótki czas wariant ze tak zmodyfikowanym zamkiem nosił oznaczenie P 38/II. W 1975 roku, od numeru 375 001 miała miejsce kolejna zmiana – szkielet aluminiowy zaopatrzono w dodatkowy stalowy wkład, wzmacniający krawędź ześlizgu ryglowego, która w aluminiowych szkieletach wyrabiała się z czasem, obniżając trwałość pistoletów.
Cały czas trwała modernizacja technologii wytwarzania pistoletu, którego najważniejszym etapem była zmiana sposobu produkcji lufy w 1976 roku. Nowa lufa składała się, podobnie, jak w lufach dział artyleryjskich, z rury rdzeniowej z bruzdowanym przewodem i komorą nabojową, wpasowanej w obsadę kształtu dotychczasowej lufy. Wprowadzona zmiana znacznie zmniejszyła procent brakowatych luf, potaniając produkcję. Do tej pory błąd w bruzdowaniu przewodu lub frezowaniu występów powodował brakowanie całej lufy – teraz obsada wykonywana była jako precyzyjny odlew, który wymagał co najwyżej przeszlifowania, a nie obróbki.
Wersja stalowa pistoletu P38 wypadła z produkcji w końcu lat 50.-tych XX wieku, lecz o czasu powraca w wariantach eksportowych, przeznaczonych na rynek cywilny – na przykład pistolet All-Steel Classic produkowany na rynek amerykański w latach 1967-1970 roku.
Małokalibrowe Walthery
Rozłożony zamek oraz lufa pistoletu
Wprowadzenie modelu P1 do uzbrojenia sił Bundeswehry pociągnęło za sobą stworzenie małokalibrowego wariantu szkoleniowego strzelającego nabojem typu .22 LR do początkowego treningu strzeleckiego. Najpierw produkowany był zestaw konwersyjny, służący do przebudowy bojowego P1 na model treningowy. Składał się on z kompletnego zamka swobodnego, wykonanego ze stopu lekkiego z lufa pistoletu kalibru 5,6 mm, zakładanego na szkielet pistoletu P1 oraz magazynka na naboje .22 LR. Dla trwałego odróżnienia od pistoletów bojowych zamek zestawu konwersyjnego oznaczony był wycięciami na mostku zamka . Zamki od zestawu konwersyjnego oznaczone były odpowiednimi wycięciami na mostku zamka. Zamki zestawu konwersyjnego nie posiadają także wskaźników załadowania – tutaj z obawy, że żerdź wskaźnika mogłaby spowodować przypadkowe odpalenie naboju bocznego zapłonu, jakim był .22 LR. Produkcja pierwszej wersji trwała w latach 1963-1970, ale potem oszczędność doprowadziła do modyfikacji. Zamiast do tej pory dodawanej do niego kompletnej nowej lufy małego kalibru, zastosowano rurę wkładową, mocowaną w pozbawionej rygla lufie bojowej. Ten zestaw przetrwał w produkcji do 1980 roku.
Zdecydowanie mniejsza skala zakupów sprawiła, że straż graniczną stać było na zakup nie zestawów konwersyjnych, ale całych kompletów pistoletów treningowych, trwale dostosowanych do strzelania nabojem .22 LR. Pistolety te, powstałe przez połączenie fabrycznie nowego szkieletu z pełnym zestawem konwersyjnym pierwszego typu, produkowano w latach 1967-1970. nosiły one na zamku pełny komercyjny opis z oznaczeniem typu broni: „P 38” i oznaczeniem typu naboju: „5,6 mm” lub „.22 LR”. Po zakończeniu dostaw wojskowych, produkcja niemalże identycznych pistoletów na nabój bocznego zapłonu .22 LR trwała dalej, tylko z przeznaczeniem na rynek cywilny.
Hashem al Atta aresztowany po nieudanej próbie zamachu stanu w Sudanie w 1971 roku
Zanim do tego doszło, użytkownicy cywilni mieli do swojej dyspozycji dwa typy lufy wkładkowej na naboje bocznego zapłonu kalibru 4 mm typu M20 – na wzór przedwojennych wkładek do pistolet Walther PP. w jednym z nich, tym droższym, naboje typu M20 wkładane były do specjalnych metalowych nabojów, wkładkowych, ukształtowanych jak naboje kalibru 7,65 mm x 21 mm Parabellum. Trzy takie naboje były dodawane do zestawu (zapasowe do nabycia oddzielnie) i umożliwiały dosyłanie wkładek z nabojami typu M20 z magazynka broni. Z uwagi na znikomą energię pocisku z naboju M20, pistolet trzeba było ręcznie przeładowywać po oddaniu każdego strzału i to czy rygiel był w nim zamontowany czy nie, nie miało tutaj żadnego znaczenia. Drugi typ wkładki, tańszy, miał lufę z komorą nabojową na nabój pistoletowy typu M20 i ładowany był nimi pojedynczo, za pomocą specjalnej łyżki, dodawanej do zestawu.
Eksport
Z uwagi na mocno ograniczone możliwości produkcyjne zakładów Walthera i zainteresowanie zakupem pistoletu P1 ze strony armii wielu krajów, w 1963 roku rozpoczęła się produkcja w zakładach Manufacture de machines du Haut-Rhin (Manurhin) w Mulhouse we Francji, tam też od 1952 roku trwała już produkcja „licencyjna” pistoletów samopowtarzalnych Walthera: PP i PPK. Produkcja ta trwała do lat 70.-tych XX wieku, Model P1 Manurhina numerowane były od 200 000 do 450 000, ale numeracja była wspólna dla obu firm i nie sposób dziś dojść do tego, ile naprawdę ich tam faktycznie wyprodukowano. Pistolety produkowane we Francji służyły do wypełniania zamówień ze śliskich politycznie krajów, ale także stanowiły one uzbrojenie na przykład policji Berlina Zachodniego, w czasach gdy jeszcze przestrzegano formalnego jego statusu wolnego miasta i obawiano się radzieckiej reakcji na uzbrojenie berlińskich policjantów w niemiecką broń strzelecką. Dostali więc pistolety produkcji „francuskiej”, a tym samym wszystko było w porządku.
Wariantem eksportowym, stworzonym specjalnie przeznaczonego na rynek eksportowy dla Włoch, gdzie użytkownikom cywilnym nie wolno było strzelać bronią z nabojami wojskowymi (właśnie za taki uważa się tam nabój 9 mm x 19 mm Parabellum), był także pistolet P38 na nabój 7,65 mm x 21 mm Parabellum. Pierwsza seria licząca około 1200 egzemplarzy pistoletów powstała w 1967 roku i miała jeszcze zamek starego typu. Cała wyprodukowana seria trafiła za granicę, a przede wszystkim do Włoch, ale część dostała się do Szwajcarii, gdzie nabój pistoletowy 7,65 mm Parabellum był nadal produkowany w sporych ilościach dla sił wojskowych, na rynek cywilny i nadal był bardzo popularny. Do produkcji wracano kilkakrotnie, tak w latach 70.-tych, jak i w latach 80.-tych XX wieku, już z nowym zamkiem i zapisem nazwy „P 38”, ale łącznie powstało ich jedynie około 5000 egzemplarzy. Nosiły one pełny opis handlowy z oznaczeniem „Kal. 7,65 mm”.
Pistolet samopowtarzalny Walther P1
Autor – zdjęcia: Dawid Kalka
Králíky, Twierdza artyleryjska Hůrka
Obrzynki
Pistolety AP modelu oficerskiego z lufą długości 87 mm zainspirowały Walthera do uruchomienia w zakładach Mausera produkcji na bardzo małą skalę, wersji krótkolufowej pistoletu P.38 z lufą tej samej długości. Wariant ten, produkowany w 1944 roku nie nosił jakieś specjalnej nazwy, szczególnych oznaczeń na zamku, nie wiadomo także dla kogo on był przeznaczony. Potocznie była on nazywany przez kolekcjonerów Gestapo-Modell, ale zachowane do dziś egzemplarze noszą wyłącznie znaki odbioru wojskowego. Wszystkie pistolety należące do Tajnej Policji Państwowej (nawiasem mówiąc najczęściej bardzo mizernej jakości jak na renomę, tego typu formacji, która ich używała – od pistoletów Sauer BH M30, przez Mausery M14/34 po Walthera PP/PPK, wszystkie na nabój Browninga kalibru 7,65 mm, lub co najwyżej krótkiego 9 mm), noszące cywilne cechy odbioru technicznego i oznaczenia służby uzbrojenia policji, gdzie podobnie jak normalne egzemplarze pistoletów P.38 z partii produkowanych dla policji u Mausera w tym samym okresie, co wzmiankowane „obrzynki”.
Walther P4
Pistolety te, zaopatrzone są w lufy skrócone akurat na tyle, by pozostawić niezmieniony zamek i pierścień podstawy muszki na lufie. Znany jest także (z jednego, mocno podejrzanego egzemplarza), wariant z lufą o długości 70 mm i muszką na zamku, jak w pistolecie P 38-K z lat 70.-tych XX wieku. Pistolet ten także nosi wojskowe oznaczenia odbioru technicznego, a wyprodukowany miał być u Walthera, jeżeli tylko wierzyć oznaczeniom wybitym na broni, pochodząc z 1941 roku. Biorąc pod uwagę dużą szczegółowość z tego okresu danych na temat produkcji seryjnej broni, aż dziw bierze, że w żadnym zachowanym dokumencie nie jest nawet on wzmiankowany. Całkowicie inna sprawa, że o mauserowskich obrzynkach także dokumenty milczą, a zachowało się ich do dziś kilkanaście egzemplarzy, wszystkie jednakowe i ze zbliżonego (w granicach setki) zakresu numerów seryjnych, co mogłoby jednak wskazywać na ich autentyczność.
Wariant P 38-K
Walther P4
Pierwsze, bez wątpienia kompakty Walthera pochodzą jednak z 1974 roku. Po tragedii monachijskiej, gdy doszło do zamachu na izraelskich olimpijczyków, zorganizowano w Republice Federalnej Niemiec wyspecjalizowane pododdziały antyterrorystyczne (policyjne SEK – Sondereinsatzkommando, Oddział Operacji Specjalnych w poszczególnych landach i centralnie w ramach niemieckiej Straży Granicznej – Grenzschutxgruppe 9, czyli sławne GSG-9), które postanowiono uzbroić prócz broni długiej, także pistolet do samoobrony i działań po cywilnemu. Miała być to broń niewielkich rozmiarów, ale o energii rażenia pocisku niż pistolety samopowtarzalne na naboje 7,65 mm i 9 mm Browninga. Jedną z propozycji był Walther PP Super na nabój 9 mm x 18 mm RB Ultra, ale ostatecznie SEK zdecydował się na „obrzynek” sprawdzonego przez lata pistoletu Walthera P 38. W okresie od października 1972 roku do maja 1973 roku trwały prace konstrukcyjne nad pistoletem, któremu nadano początkowe oznaczenie P 38?III, ale ostatecznie wprowadzono do produkcji w kwietniu 1974 roku pod oznaczeniem P38-K, a od 1976 roku pod oznaczeniem P 38-K. Model ten został wycofany z oferty po wprowadzeniu modelu P5, a jego ostatnie egzemplarze sprzedano w 1981 roku.
Mimo myląco, bardzo podobnego oznaczenia, jest tutaj zupełnie inna broń, a nie tylko pistolet P38 ze skróconą lufą. P 38-K posiada całkowicie przeprojektowany system zabezpieczeń (zbliżony do zastosowanego w pistolecie Walther PP Super). Dźwignię, która w P38 była nastawnym bezpiecznikiem zewnętrznym, zostawiono w tym samym miejscu na zamku, ale zmieniono jej funkcję: nie jest już bezpiecznikiem, lecz jedynie zwalniacze napiętego kurka. Naciśnięcie na dźwignię powoduje obrót jej trzpienia (co osłania przez uderzeniem kurka uniesioną do położenia bojowego iglicę), oraz zwolnienie kurka. Wszystkie zabezpieczenia przeniesiono do wnętrza pistoletu.
Mechanizm bezpiecznika oparto na wahliwej (przekaszanej) iglicy. W położeniu zabezpieczonym iglica jest opuszczona i unieruchomiona (występ trzonu zwalniacza kurka, o który jest oparta nie pozwala jej się przesunąć do przodu) i nie może być uderzona przez kurek, gdyż główka iglicy znajduje się naprzeciwko wybrania w kurku. Odbezpieczenie (przez uniesienie iglicy do góry) odbywa się przy pomocy dźwigni wyłącznika, współpracującego z zaczepem kurka, każdorazowo w trakcie napinania kurka. Strzałowi przedwczesnemu zapobiega tutaj występ na szynie spustowej. Dopóki zamek nie zostanie zaryglowany, naciska on na ten wstęp, obniża szynę spustową i odłącza ją od wyłącznika bezpiecznika.
Aby padł strzał, iglica musi się unieść tak, aby kurek uderzył w nią główką ponad wybraniem zabezpieczającym. Podniesienie iglicy dokonuje się za pomocą dźwigni wyłącznika bezpiecznika, która unosi iglicę górnym ramieniem, uruchamiana przez szynę spustową podczas ściągania spustu.
Walther P5
Zamek pistolety P 38-K rożni się nie tylko konstrukcją wewnętrzną, ale także zastosowaną technologią wykonania. Zlikwidowano stworzone jeszcze do Maschinenpistole III wycięcie od góry zamka, zamykane sprężynującą blaszką pokrywką. Wszystkie podzespoły zamka montowane są w nim od dołu i z tyłu. Z odrębnego wskaźnika załadowania zrezygnowano, wychodząc wreszcie po 30 latach, ze słusznego założenia, że przy wyciągu zewnętrznym i tak nie jest on już do niczego potrzebny. Masywny pazur oparty na kryzie wystaje poza obrys zamka tak znacznie, że widać, iż owa broń jest nabita, łatwo także wyczuć go palcem z dłoni po ciemku.
Prócz wersji podstawowej pistoletu P 38-K, znany jest także wariant identyczny, ale strzelający nabojem pistoletowym 7,65 mm x 21 mm Parabellum. Wersja ta dostępna była jako zestaw konwersyjny do pistoletu kalibru 9 mm, lub jako samodzielny pistolet. Niska energia odrzutu wynikająca z użycia lekkiego pocisku i bardzo krótkiej lufy, powodowała, że do strzelania nabojami pistoletowymi 7,65 mm x 21 mm Parabellum demontuje się jedną ze sprężyn powrotnych.
Model P 38 Lang
W 1988 roku, w 50-lecie opalcowania pistoletu P.38 Walthera, prócz kolejnej serii pistoletów ze stalowym szkieletem, firma wypuściła także limitowaną serię broni, w liczbie 50 egzemplarzy, oznaczonych jako P 38 Lang, który był dostępny z trzema długościami stosowanych luf: 152 mm, 178 mm i 203 mm. Większość z tych 50 sztuk pistoletów zaopatrzono w specjalną lufę o długości 152 mm, w których skok bruzd zmieniono z normalnych 250 mm na skok rzędu 476 mm. Wszystkie pistolety P 38 Lang posiadały szkielety w pełni stalowe i regulowane przyrządy celownicze.
Wyciszony model P 38
Dla pododdziałów specjalnych powstałą w czasie trwania II Wojny Światowej wersja pistoletu P.38 z zamontowanym na lufie broni tłumikiem, który jest znany jedynie z przekazów i o ile wiadomo, nie zachował się żaden jej egzemplarz. W czasach III Rzeszy Niemieckiej powstało wiele wzorów tłumików, dla różnego rodzaju stosowanej broni, w tym tłumik pistoletowy. Był on bardziej tajemniczy, bo o ile sama amunicja 9 mm Nahkampfpatrone 08 jest powszechnie znana i występuje w każdej szanującej się kolekcji nabojów, to o tyle pistolety z tłumikiem występują bardzo rzadko i zwykle są to starsze P.08 z nakręconymi tłumikami systemu Maxima, pochodzącymi z okresu I Wojny Światowej. Większość menonickich tłumików z okresu II Wojny Światowej zaopatrzona była w dwuczęściowe jarzmo skręcane śrubą, analogiczne do jarzma mocującego garłacz karabinowy na lufie karabinu powtarzalnego Karabiner 98k, należy więc zakładać, że zastosowany tłumik pistoletowy był w nie wyposażony – nieosłonięte lufy pistoletów P.08 i P.38 z pierścieniem podstawy muszki sprzyjały takiemu rozwiązaniu.
P5 Compact
Inną wersją wytłumionego pistoletu P.38, ale tym razem zaopatrzonego w tłumik integralny jest pistolet produkcji brytyjskiej. Powstał on w latach 50.-tych XX wieku, przerabianych z wojennych egzemplarzy niemieckich pistoletów P.38, co było przerabiane przez renomowaną firmę Cogswell & Harrison, twórców tłumika do pistoletu maszynowego Sten Mk. IIS, na zamówienie ponoć władz Arabii Saudyjskiej.
Ten właśnie brytyjski pistolet maszynowy wytłumiony stał się na początku lat 60.-tych punktem wyjścia dla Siegfrieda Hübnera i Karla-Heinza Walthera do zbudowania nowego modeli pistoletu, oznaczonego jako P 38SD (skrót SD od Schalldämpfer, czyli tłumik dźwięku). Rozwiązania zastosowane w tej broni. Stworzone w ciągu kilku lat wytężonej pracy i badań, chronione są aż trzema patentami z lat 1969-1976. Lufa broni posiada długość 130 mm, ale w jej długości występującej z zamka części wywiercono pięć par otworów średnicy 4,5 mm (trzy na wylot przez lufę w płaszczyźnie poziomej i dwie w pionowej), przez której wylatujące gazy prochowe, wydostają się z wnętrza lufy do wnętrza rury tłumika, pełniącej rolę komory niskiego ciśnienia. Na szczycie rury tłumika umocowane są przyrządy celownicze, lecz najważniejszym z nich i najłatwiejszym użytkowaniu jest tutaj biała linia wymalowana na górnej powierzchni obudowy rury zewnętrznej, po między muszką, a szczerbinką. U wylotu zamka na lufę nakręcona jest nasada z gwintem mocującym zewnętrzną rurę tłumika. Z zamontowanym do pistoletu tłumikiem jego długość całkowita wynosiła 370 mm. Do wyposażenia specjalnego pistoletu wyciszonego P 38SD, należy specjalnie przebudowany zatrzask zamkowy, zawieszony na osi spustu podobnie jak zwykły. Zatrzask P 38SD, jest jednak o wiele dłuższy, gdyż jego przednie ramię zaopatrzono w zatrzask kulkowy, zaskakujący za fazę szkieletu w górnej części kabłąka spustowego,. Tylne ramię wyposażono w znacznie masywniejszy ząb zaczepowy, to całość nie służy bowiem jak dawniej do zatrzymywania zamka w tylnym położeniu po wystrzeleniu ostatniego naboju, lecz do unieruchomienia zamka w przednim położeniu. Ma to na celu wyłączenie automatyki broni – w przypadku użycia broni wytłumionej dźwięk przeładowania broni niesie się zwykle dalej niż sam wytłumiony strzał. Zaczep tego typu jest standardowym wyposażeniem pistoletów wytłumionych dla jednostek specjalnych na całym świecie.
P5 Lang
Dalszy rozwój
Pistolet samopowtarzalny, nawet tak dobry jak P 38, dość szybko się starzeje konstrukcyjnie i moralnie, dlatego wymaga co jakiś czas dokonania pewnego liftingu dla zatrzymania spadku jego sprzedaży. Pierwsza fala takich zmian konstrukcyjnych została wprowadzona w latach 1968-1975, która doprowadziła stary mechanizm pistoletu P 38 do kresu jego możliwości rozwojowych. Dalsze zmiany wymagały już głębokiej ingerencji w samo sedno konstrukcji pistoletu. Pierwszym krokiem w tym kierunku był omawiany powyżej pistolet P 38-K z połowy lat 70.-tych XX wieku. Pistolet ten wyznaczył kierunek zmian, w którym poszła ewolucja pistoletu samopowtarzalnego P 38 w następnych latach. Pierwszą widoczną jaskółką był tutaj pistolet policyjny, oznaczony jako P 38/IV, który został wprowadzony do produkcji w marcu 1975 roku jako model P4. Do 1978 roku, kiedy zaprzestano jego produkcji, choć pistolety te montowano z wyprodukowanych wówczas części jeszcze do 1981 roku, kiedy powstało 7300 egzemplarzy. Łączny on mechanizm zastosowany w pistolecie P 38-K z lufą przypominającą tą z wojskowego P1 (ale o 15 mm krótszą), dając w rezultacie broń długości całkowitej 200 mm, ze szkieletem pełnowymiarowym, czyli pistolet klasy semikompakt. Pierwsze 50 egzemplarzy serii prototypowej, nosiło na zamku opis P 38-K i posiadało gniazdo muszki na mostku zamka – na lufie i na zamku. Pistolet P4 posiadał szkielet pistoletu P 38/P1 w wersji wzmocnionej stalowa wstawką o sześciokątnym przekroju, produkowanej od 1975 roku. Był to ostatni model pistoletu Walthera, który do uzbrojenia policji zachodnioberlińskiej trafiał via Manurhin, gdzie zresztą jedynie wykonywano na dostarczonych z Ulm częściach francuskie opisy fabryczne i przeprowadzano ich odbiór techniczny. Produkcję pistoletów P4 szykowano w zakładach Sauer & Sohn w Eckernförde i powstało tam nawet kilka egzemplarzy modeli prototypowych, ale zanim doszło do pełnego uruchomienia linii produkcyjnej, ostatecznie Sauera wykupili Szwajcarzy z SIG i wkrótce rozpoczęła się tam produkcja pistoletu P5, czyli SIG P225.
Pistolety P4 sprzedawały się bardzo kiepsko, gdyż oddziały policyjne, pozbywając się z użycia starszych pistoletów Walther PP i kupujące broń krótką w kalibrze 9 mm, chciały czegoś zdecydowanie konstrukcyjnie nowoczesnego, a pistolety rodziny P 38/P1 do broni szczególnie nowatorskich już nie należał. Potrzeby tego rynku zaspokoić miał nowy pistolet przeznaczony dla oddziałów policyjnych Walthera, któremu nadano oznaczenie P5.
Model P5
Pistolet P5 także konstrukcyjnie, nie był nowym pistoletem, a jedynie daleko idącym rozwinięciem pistoletu policyjnego P4. Dla nadania mu nowej sylwetki przedłużono zamek broni, okrywając jego lufę niemalże do jego wylotu i przenosząc na niego muszkę. Można powiedzieć, że powstanie modelu P5, pistolet rodziny P.38 Walthera zatoczył swoiste koło, wracając do sylwetki pistoletu mocno zbliżonego do Walthera PP,. Oczywiście to tylko wygląd zewnętrzny, ponieważ wewnątrz jest to bowiem ryglowany ryglem wahliwym pistolet na nabój o dużej mocy. W stosunku do modeli P 38-K/P4, w pistolecie P5 wprowadzono nowy szkielet i zmieniono zupełnie mechanizm spustowo-uderzeniowy. Nowy mechanizm z samonapinaniem bez waltherowskiej zapadki kurkowej, chroniony jest patentem DE 2 855 114, przyznanym Wernerowi Ludwigowi.
Zwalniacz napiętego kurka, który w pistolecie P 38-K był na zamku, przeniesiono na szkielet i połączono z zaczepem zamka w jeden mechanizm, który został nieiszczonym po lewej stronie pistoletu, tuż za spustem. Służy on przede wszystkim do zwalniania kurka, ale po ostatnim strzale, gdy zamek zostanie zatrzymany w tylnym położeniu, pierwsze naciśnięcie na tę dźwignię powoduje zwolnienie zamka, dopiero drugie zaś – zwolnienie kurka. Pistolet nie ma żadnego bezpiecznika nastawnego. Jedynym zabezpieczeniem jest samoczynny bezpiecznik od przypadkowego wystrzału. Ponownie użyto wahliwej iglicy – w położeniu zabezpieczonym, iglica przekoszona jest w dół i unieruchomiona, gdyż jej występ zabezpieczający zachodzi za krawędź trzonu zamka. W tym położeniu nie może też zostać uderzona przez kurek, gdyż jej główka znajduje się naprzeciwko wybrania w kurku. Odbezpieczenie (przez uniesienie iglicy do góry), odbywa się przy pomocy dźwigni wyłącznika, współpracującego z szyną spustową, każdorazowo w końcowej fazie nacisku na spust , już po napięciu kurka. Dodatkowym zabezpieczeniem jest tutaj ząb bezpieczeństwa na kurku. Zabezpieczenie przed przedwczesnym strzałem zapewni przerywacz – występ szyny spustowej. Zastosowano aluminiowy szkielet ze stalowym wkładem wzmacniającym okolicę, w która opada rygiel po odryglowaniu broni uległ także innym zmianom, głównie kosmetycznym, takim jak powiększony kabłąk spustu.
Model P5, który był produkowany od listopada 1978 roku odniósł wielki sukces, zakupiły go oddziały policyjne z wielu landów Republiki Federalnej Niemiec, który wtedy skutecznie konkurował z znacznie nowocześniejszymi konstrukcjami strzeleckimi typu P6 (pistolet SIG-Sauer P225) oraz pistolet PSP (późniejszy model P7 Hecklera i Kocha). Sprzedano ponad 50 000 egzemplarzy pistoletów P5, wiele przeznaczonych na rynek cywilny, a model P5 został także bronią boczną holenderskiej policji państwowej.
Wprowadzona w lipcu 1987 roku wersja pistoletu P5 Compact, zgodnie z swoją pierwotną nazwą, różni się od wariantu P5 nieco mniejszymi wymiarami. Zatrzask magazynka może być, w zależności od woli zamawiającego, pozostawiony na dnie chwytu, jak za czasów MP II, albo przeniesiony do góry i umieszczony za kabłąkiem z lewej strony pistoletu – a więc mamy tutaj do czynienia z kolejnym, prócz sylwetki, powrotem do modelu Walther PP. P5 Compact miał zwykle drewniane okładki rękojeści, ale Brytyjczycy zamawiając partię tych pistoletów na początku lat 90.-tych XX wieku dla jednostek Royal Ulster Constabulery, życzyli sobie danie okładzin, wykonanych z materiałów syntetycznych. Brytyjski wariant pistoletu P5 Compact, który został oznaczony L102A1, jest poza tym fosforanowany na kolor szaro-zielony, a nie czerniony, jak inne odmiany. Trzeba powiedzieć wprost, nic drewnu nie ujmując jemu pięknu, ale jednak te plastiki w brytyjskiej wersji pistoletu P5 Compact wygląda on znacznie bardziej bojowo.
W 1991 roku wprowadzono kolejną odmianę pistoletu P5, oznaczoną jako wersję P1A1. Zmiana w broni, polegała na tym, że na zamek wrócił bezpiecznik nastawny. Początkowo posiadał on formę obrotowego walca, jak w pistolecie Walther PP, ostatecznie do produkcji seryjnej skierowano wersję z bezpiecznikiem przetykowym, w postaci trzpienia z kulkowym zatrzaskiem na spodzie, przepychanego z lewej na prawą stronę zamka. W pozycji „zabezpieczone” (trzpień wystaje z lewej strony zamka), mamy sytuację taką jak w normalnym pistolecie P5 – iglica przekoszona i ustawiona na wprost wybrania w kurku, co uniemożliwia oddanie przypadkowego strzału. Wyłączenie bezpiecznika (przez jego przepchnięcie na prawą stronę zamka) powoduje podniesienie iglicy i ustawienie jej na wprost główki kurka – tak jak w zwykłym modelu pistoletu P5 przez ściągnięcie języka spustu. Zmiana ta w konstrukcji broni ma ponoć wspomóc bezpieczeństwo posługiwania się pistoletem, ale w rzeczywistości służy jedynie tak naprawdę marketingowemu liftingowi konstrukcji i odwołuje się do pewnych upodobań często konserwatywnych decydentów, często niedowierzających samoczynnym bezpiecznikom. W każdym razie w przypadku konstrukcji pistoletów od Walthera jest to w tym zakresie krok do tyłu i to jakieś o pół wieku.
Po fiasku komercyjnym modeli upamiętniających 50-lecie konstrukcji od P.38, które pociągnęło także za sobą decyzję o zakończeniu produkcji cywilnego wariantu pistoletu P 38, zaś model P5 pozostał wówczas jedynym produkowanym seryjnie pistoletem, nadal mocno pochodnym od modelu P.38. Walther chciał wrócić na rynek z pistoletem pełnych rozmiarów, ale zabrał się za niego w sposób mocno nie właściwy, a nawet karykaturalny, tworząc tutaj mocno groteskową wersję pistoletu, oznaczoną jako P5 Lang, który osiągnął rozmiary wręcz gigantyczne, jak na pistolet. Posiadał lufę o długości 135 mm, 10 mm dłuższa niż w oryginalnym P 38, z muszką przeniesioną oczywiście z powrotem na koniec lufy, daleko wystającej od zwykłej długości zamka pistoletu P5. Wobec braku zainteresowania rynku takim, nieco dziwnym pistoletem, próbowano nim zainteresować często na siłę strzelcom sportowym, oferując pistolety P5 z zestawami konwersyjnymi z jeszcze dłuższymi lufami. Ten projekt także nie wykazał większego zainteresowania na rynku i projekt ostatecznie upadł.
Kolejnym wariantem modelu pistoletu P5, o którym tutaj jeszcze warto wspomnieć, jest zaprojektowany zestaw konwersyjny PT (Plastic Training), wprowadzony do produkcji w połowie 1984 roku. Jest to lufa zastępcza w kalibrze 8,2 mm ze wzmacniaczem odrzutu (typu floating chamber), zakładana do pistoletu P5, umożliwiająca prowadzenie ognia amunicją typu PT, produkcji firmy Dynamit Nobel. Nabój typu PT posiada rozmiary standardowego naboju pistoletowego typu 9 mm x 19 mm Parabellum, ale w odróżnieniu od niego, jedyną jego metalową częścią jest dno naboju z kryzą i gniazdem dla spłonki. Reszta korpusu łuski i pocisk są formowane wtryskowo z jasnoniebieskiego plastiku. Zbicie spłonki powoduje zapłon zmniejszonego ładunku prochowego, oderwanie od plastikowej łuski plastikowego pocisku, który energii kinetycznej posiada akurat tyle, aby przeleciawszy 25 metrów przebić kartonową tarczę. Dzięki temu możliwe jest prowadzenie izbowego szkolenia strzeleckiego (w niewielkich pomieszczeniach), czyli na obiektach, które nie są przystosowane do strzelania amunicją pistoletowa pełnej mocy. Ponieważ do korzystania z tego typu amunicji nie potrzebne są kulochwyty, za strzelnicę może tutaj posłużyć byle korytarz. Oczywiście, należy jednak nadal pamiętać o zasadach bezpieczeństwa, gdyż stosowany pocisk, jakkolwiek lekki, ma na krótkich dystansach sporo energii kinetycznej i może zrobić człowiekowi nawet poważną krzywdę, dy znajdzie się na niewielkiej odległości między pociskiem, a tarczą. Mała moc zastosowanego naboju, powoduje, że odrzut jest również bardzo niewielki i strzelać z magazynka broni można strzelać, jednak po każdym strzale, trzeba ręcznie przeładować zamek broni. Jednak aby tego uniknąć, to zestaw konwersyjny pod amunicję typu PT montowało się do broni z wyjętym ryglem. Jednak, po zdecydowanie krótkim czasie funkcjonowania zestawu konwersyjnego w tej wersji, pojawiły się specjalne pistolety z trwale zamontowaną lufa pistoletową na naboje typu PT, noszące oznaczenie P5 Üb (Übungs – ćwiczebny), oznaczony na zamku z obu stron niemieckimi kołami i napisem „Üb”. Zmiana ta miała zapobiec przypadkom złożenia pistoletu ponownie po ćwiczeniach bez rygla.
Prócz pistoletów PT, model P5 ma także wersję treningową, małokalibrową, z lufą wkładkową produkcji renomowanej firmy Lothar Walther.
Podstawowe dane taktyczno-techniczne: P1
-
Kaliber: 8,92 mm
-
Amunicja: 9 mm × 19 mm Parabellum
-
Masa: bez magazynka 780 g
-
Długość całkowita: 215 mm
-
Wysokość: 136 mm
-
Szerokość: 37 mm
-
Długość lufy: 125 mm
-
Długość linii celowniczej: 185 mm
-
Zasilanie: magazynek na 8 naboi
-
Zasada działania: krótki odrzut lufy
-
Szybkostrzelność: praktyczna 16 strz./min.
-
Zasada działania: krótki odrzut lufy
Podstawowe dane taktyczno-techniczne: P 38
-
Kaliber: 8,92 mm
-
Amunicja: 9 mm × 19 mm Parabellum
-
Masa: bez magazynka 780 g
-
Długość całkowita: 215 mm
-
Wysokość: 136 mm
-
Szerokość: 37 mm
-
Długość lufy: 125 mm
-
Długość linii celowniczej: 185 mm
-
Zasilanie: magazynek na 8 naboi
-
Zasada działania: krótki odrzut lufy
-
Szybkostrzelność: praktyczna 16 strz./min.
-
Zasada działania: krótki odrzut lufy
Podstawowe dane taktyczno-techniczne: P5
-
Kaliber: 8,92 mm
-
Amunicja: 9 mm × 19 mm Parabellum
-
Masa: bez magazynka 795 g
-
Długość całkowita: 180 mm
-
Wysokość: 136 mm
-
Szerokość: 37 mm
-
Długość lufy: 90 mm
-
Długość linii celowniczej: 185 mm
-
Zasilanie: magazynek na 8 naboi
-
Zasada działania: krótki odrzut lufy
-
Szybkostrzelność: praktyczna 16 strz./min.
-
Zasada działania: krótki odrzut lufy
Podsumowanie konstrukcji
9 mm pistolet samopowtarzalny Walther P1 wraz z kabura
Linia wojskowych i cywilnych pistoletów konstrukcji Walthera P.38/P 38/P1/P5 i jego pochodnych odegrała w historii rozwoju niemieckich sił zbrojnych, ale także europejskich (i nie tylko) pistoletów samopowtarzalnych bardzo ważną rolę. Był to pierwszy pistolet wojskowy na nabój o pełnej mocy z mechanizmem spustowym podwójnego działania wprowadzony do uzbrojenia liczących się armii na świecie. To w praktyce od niego zaczął się prawdziwy triumfalny „pochód” nowoczesnej konstrukcji pistoletów samopowtarzalnych. O sile oddziaływania tej konstrukcji na inne modele broni krótkiej może być chociażby, pierwszy skonstruowany w Chorwacji pistolet samopowtarzalny PHP-MV, który powstał w 1992 roku. Z wyglądu jest on niemalże kopią niemieckie P.38. Jednakże przez kolejne 55 lat sukcesu istnienia konstrukcji rozwojowych P.38, ostatecznie zakończyło się upadkiem tej broni, jak i powolnym upadkiem samego Walthera. Brak dalszych zamówień przez Bundeswehrę pistoletów P1 na początku lat 90.-tych, a w 1996 roku zastąpienia go nowoczesnym pistoletem, oznaczonym jako P8., a to wszystko podkopało korzenie prekursora w trendzie projektowania nowoczesnych pistoletów samopowtarzalnych. W połowie 2004 roku, w związku z ówcześnie zbliżającą się przeprowadzką do nowego, budowanego na obrzeżach Ulm obiektu, który miał ostatecznie połączyć pod jednym dachem wszystkie trzy zakłady produkujące pistolety samopowtarzalne Walthera, ostatecznie zdemontowano linię produkcyjną, kończąc produkcję na rynek cywilny tak całych pistoletów samopowtarzalnych typu P 38, jak nawet części zamiennych do tych pistoletów. Dobiegła ostatecznie końca epoka rozwoju konstrukcji pistoletów od modeli prototypowych i następnie pistoletu P.38 Walthera.
Bibliografia
-
Leszek Erenfeicht, Klasyk nowoczesności: Walther P.38, Czasopismo Strzał – Monografie: broń II Wojny Światowej, Nr. 5-6/2011
-
Aleksandr B. Żuk, Rewolwery i Pistolety (wydanie ze zmianami), Bellona 2021 rok, Warszawa
-
http://www.dws-xip.pl/encyklopedia/
-
A.E. Hartink: Encyklopedia pistoletów i rewolwerów. DEBIT, 2002.
-
Mjr. Frederick Myatt M.C., Ilustrowana Encyklopedia Pistolety i Rewolwery, ESPADON, 2014.
-
https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:Walther_P38