T-12

Czołg średni T-12

Eksperymentalny czołg średni T-12

W 1926 roku dowództwo Armii Czerwonej podjęło decyzję o wyposażeniu jednostek liniowych w nowe gąsienicowe wozy bojowe, dla których wymagania taktyczno-techniczne określono we wrześniu 1926 roku. Dotyczyły one pojazdu rozpoznawczego (tankietki), tzw. czołgu „małego” oraz tzw. czołgu „manewrowego”, przyszłych czołgów T-17, T-18 oraz T-12. Ten ostatni dął początek czołgowi średniemu T-24, który miał się stać pierwszym czołgiem średnim, skonstruowanym i produkowanym w Związku Radzieckim.

Początek historii

Po zakończeniu działań na frontach wojny domowej, posiadany park sprzętu pododdziałów pancernych Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej (po rosyjsku: Rabocze Krestjanskaja Krasnaja Armija – w skrócie RKKA), która poza samochodami pancernymi, tworzyły zdobyte na siłach interwencyjnych czołgi lekkie typu Renault FT, a także kilkanaście lokalnie zbudowanych kopii tego wozu, zwanych lokalnie jako Reno Russkij), czołgi Mk. A i Mk. B (lokalnie nazywane jako Tiejlor) oraz czołgi Mk. V („przechrzczone lokalnie” jako Rikardo). Posiadany sprzęt był często bardzo mocno wyeksploatowany, wymagał remontu i modernizacji, a w perspektywie i tak on mógł nawet w niedalekiej przyszłości posłużyć co najwyżej do prowadzenia szkolenia. Do właśnie takich wniosków doszła specjalna komisja, powołana przez Główny Zarząd Przemysłu Wojennego (GUPW) Najwyższej Rady Gospodarki Narodowej (WSNCh) we wrześniu 1924 roku. Niezbędne było wprowadzenie do linii nowego sprzętu, najlepiej własnej konstrukcji i produkcji., czerpiących najlepsze wzory i rozwiązania konstrukcyjne z maszyn zagranicznych. Rekomendowano skupienie się na dwóch wozach bojowych – „małym” (lekkim), klasycznym czołgu wsparcia jednostek piechoty, odpowiedniku czołgu Renault FT oraz czołgu „Manewrowym (średnim), który miałby posłużyć do niszczenia punktów oporu jednostek przeciwnika w terenie rozbudowanym w fortyfikacje polowe oraz przy prowadzeniu działań typowo manewrowych – do walki w głębi operacyjnej, prowadzonych na szlakach komunikacyjnych przeciwnika.

W powstałym w 1923 roku biurze czołgowym GUWP (najpierw Biuro Techniczne Nr. 01121, a od 1924 roku Główne Biuro Konstrukcyjne Trustu Artyleryjsko-Arsenałowego – GKB OAT), którym kierował wówczas Siergiej Szukałow, podjęto pod koniec 1924 roku pierwsze próby zaprojektowania własnych pojazdów pancernych, w tym czołgów. Zgodnie z wprowadzoną rekomendacją, skoncentrowano się wtedy na czołgu lekkim o masie własnej 3000 – 4000 kg i uzbrojonym w 37 mm armatę Hotchkissa, którego pierwowzorem stał się tutaj natomiast włoski klon czołgu lekkiego Renault FT, czyli Fiat 3000 oraz czołgu średniego o masie własnej (przyjęto granicę) 12 000 – 16 000 kg, który pierwotnie był wzorowany na brytyjskim czołgu Mk. A, który miał zostać uzbrojony w 76 mm armatę i kilka karabinów maszynowych.

Przy fabryce

Czołgi manewrowe

Dwa warianty projektów czołgów średnich dotyczyły pojazdów o masie odpowiednio 18 000 kg oraz 16 000 kg, nazywanych czołgami GUWP* oraz GUWP**. Pierwszy z nich przypominał nieco kolejowy wagon artyleryjski z pociągu pancernego, którego dolna część kadłuba była opasana przez pasy gąsienic, a części górnej mieściła się pancerna kazamata, z płyt pancernych o grubości 12-13 mm, z wkomponowaną wieżą (ostrzał mógł być prowadzony do przodu oraz na boki po 110 stopni na prawo i lewo od osi głównej pojazdu), uzbrojonego w armatę polową obr./wz. 1913 kalibru 76,2 mm (przewożony zapas amunicji wynosił 80 sztuk nabojów) i trzech zdwojonych stanowisk karabinów maszynowych kalibru 6,5 mm obr./wz. 25 systemu Fiedorowa-Iwanowa (zapas amunicji do karabinów maszynowych wynosił 9000 sztuk naboi). Załogę czołgu miało tworzyć łącznie 6 żołnierzy. Napęd wozu miał stanowić 6-cylindrowy silnik rzędowy typu Ricardo o mocy 150 KM, współpracujący z trzybiegową skrzynią biegów. Zawieszenie i zastosowany układ jezdny miał być wzorowany na zastosowanym w brytyjskim czołgu Mk. A Whippet. Jego prędkość maksymalną określono na 20 km/h, a zasięg maksymalny na 150 kilometrów.

Drugi, nieco lżejszy wóz, miał posiadać znacznie obniżony pancerny kadłub, dzięki czemu można byłoby na nim ustawić dwie w pełni obrotowe wieże, jedna z armatą kalibru 45 mm, druga z karabinem maszynowym obr./wz. 25 kalibru 6,5 mm, kolejne dwa karabiny maszynowe miały być zamontowane na burtach, a jeszcze jeden w tylnej części wieży artyleryjskiej. Dzięki likwidacji pokaźnych rozmiarów kazamaty pancernej, jego opancerzenie mogło zostać zwiększone go 20-22 mm. Załoga wozu miała się składać z 5 żołnierzy. Bardzo charakterystyczną cechą czołgu typu GUWP** miał być oryginalny pędnik gąsienicowy, składający się z dwóch taśm gąsienicowych, umieszczonych jednej nad drugą. Zewnętrzną miała być gumowo-metalowa, a wewnętrzną, przekazującą napęd zewnętrznej, tworzyć miały rolki połączone łańcuchem Galla. Miało to zapewnić znaczną płynność ruchu i prędkości rzędu 20 km/h. W obu projektach głównych, środkiem obserwacji pola walki dowódcy miała być tutaj wieżyczka z modnym ówcześnie, urządzeniem stroboskopowym. Jednakże ostatecznie projekty te zakończyły tylko na papierze.

Prawdziwy impuls do zintensyfikowania prac nad czołgami własnej konstrukcji nadszedł późną wiosną 1926 roku, gdy konieczne stało się uwzględnienie nie tylko problemu zastąpienia używanych zdobycznych czołgów, będących już często w katastrofalnym stanie technicznym, ale także według radzieckich władz domniemanego wzrostu zagrożenia całej Republiki Rad. Ówczesny przewrót majowy w Polsce, która była wówczas uważana przez Związek Radziecki za jej największe zagrożenie, wyniósł marszałka Józefa Piłsudskiego i jego zwolenników do władzy w Polsce, a więc kręgi polityczne, które były uważane za antysowieckie, dążące do wywołania wręcz kolejnej wojny z Związkiem Radzieckim . Zarząd Wydziału RKKA oceniał, że Polska może być gotowa do przeprowadzenia ataku na Związek Radziecki, oczywiście przy aktywnym wsparciu politycznym i być może militarnym Francji i Wielkiej Brytanii, co miało nastąpić w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat. Efektem tych analiz była między innymi natychmiastowa decyzja dowództwa RKKA i GUWP WSNCh z dnia 2 czerwca 1926 roku o przyjęciu trzyletniego programu budowy czołgów. Obejmował on zasadniczo dwa etapy, w obu przypadkach biorące za podstawę struktury ilościowej i jakościowej pododdziałów pancernych, siły odpowiedniej do przełamania nieprzyjacielskiej linii obrony przeciwnika o szerokości do 10 kilometrów siłami dwóch dywizji i możliwości późniejszego wejścia w przestrzeń operacyjną, na głębokość do 30 kilometrów. Plan „minimum”, którego realizacja miała się rozpocząć po zaledwie roku, przewidywał wyposażenie jednej dywizji piechoty w batalion czołgów wsparcia piechoty (tzw. „małych”), a w drugiej dywizji piechoty w batalion czołgów rozpoznawczych (tzw. „tankietek”). Każda z dywizji miała dysponować 69 ozami (trzy kompanie, każda licząca po 16 wozów, wóz dowódcy oraz wozy rezerwowe). Biorąc pod uwagę straty w ciągu trwania rocznych działań i konieczność sformowania kompanii szkolnej, twórcy programu widzieli konieczność zamówienia na potrzeby każdego z batalionów po 112 egzemplarzy wozów. Po kolejnym roku miano przystąpić do realizacji „programu maksimum”, który przewidywał sformowanie na szczeblu jednej z dywizji batalionu czołgów „manewrowych”, do walki z obroną wzmocnią dodatkowo obiektami fortyfikacyjnymi polowymi i następnie działań w głębi operacyjnej przeciwnika, wspólnie z jednostkami piechoty i kawalerii. Miał on liczyć 60 wozów (55 wozów liniowych i 5 wozów szkolnych).

W ramach programu powstały, produkowane seryjnie, czołgi T-18/MS-1 (959 egzemplarzy zbudowanych w latach 1927-1932), prototypy tankietek T-17, T-21 oraz T-23, a także prototypowe modelu czołgów średnich T-12 oraz wozy seryjne T-24, będące głównym przedmiotem tego opracowania.

Czołg średni T-12

Oficjalne zamówienie (tzw. zadanie techniczne) na projektowanie czołgu manewrowego, znaczonego T-1-12, moskiewskie GKB OAT otrzymano 17 listopada 1927 roku. Ogólne kierownictwo nad prowadzonymi pracami objął szef biura, inżynier S. P. Szukałow, zaś odpowiedzialni za konstrukcję byli tutaj: W. I. Zasławski oraz B. A. Andrychiewicz, zaś A. M. Mikulin (w przyszłości znany konstruktor całej linii silników lotniczych), zajął się linią i transmisją. Zadecydowano, że nowy czołg będzie produkowany w Charkowskiej Fabryce Parowozów im. Kominternu (ChPZ), a możliwość ulokowania produkcji rozważano też, w równolegle budowanej Czelabińskiej Fabryce Traktorów – CzTZ.

Przy ChPZ powołano w grudniu 1927 roku czołgową grupę konstrukcyjną, na czele której stanął młody inżynier I. N. Alieksiejenko. Prace związane z nowym czołgiem w ChPZ koordynowali zastępca wydziału ciągnikowego W. Dudka, a za kontakty ze strukturami nadrzędnymi odpowiadał w tym zakresie S. N. Machonin. Zasadniczym zadaniem ChPZ miało być przygotowanie odpowiedniej dokumentacji produkcyjnej oraz wsparcie uruchomienia produkcji, ale z miesiąca na miesiąc czołgowa grupa konstrukcyjna rozrastała się, wspierając GKB OAT w pracach projektowych. Grupa młodych charkowskich techników, w skład której wchodzili m.in.: N. A. Kuczerienko, W. I. Doroszenko, A. A. Morozow. Oraz M. I. Tarszinow, wspierała na przykład Zasławskiego w projektowaniu układu jezdnego. Kadłub i wieżę konstruowano początkowo w Moskwie, ale później GKB OAT przekazało do Charkowa większość zagadnień związanych z konstrukcją czołgu.

Doskonale widać szczegóły budowy zawieszenia

Ogólny układ wozu T-1-12 (choć spotyka się także charkowskie oznaczenie T-12-32) był wynikiem syntezy rozwiązań wdrożonych też w wozie T-18, w szczególności w zakresie elementów zastosowanego układu jezdnego oraz idei tzw. „piętrowego” rozmieszczenia uzbrojenia, modnego wówczas w zachodnich konstrukcjach czołgowych. Za zagraniczny pierowzór radzieckie konstrukcji pancernej uznaje się tutaj amerykańskiego T1.E1. Jego wzorem główne uzbrojenie, mające się składać ze specjalnej armaty czołgowej kalibru 45 mm, konstruowanej przez Sokołowa (alternatywa była haubica kalibru 57-60 mm, dopiero planowana do skonstruowania), co miało się mieścić w dużej wieży głównej. W dodatkowej, mniejszej wieżyczce, która była umieszczona na wieży głównej i obracającej się niezależnie, zamontowany miał być zdwojony karabin maszynowy kalibru 6,5 mm Fiedorowa-Iwanowa. Kolejne dwa miały być umieszczone w gniazdach w bocznych ścianach wieży głównej. Zapas amunicji do armaty miał wynosić 100 sztuk nabojów, zaś do karabinów maszynowych zapas miał być 7200 sztuk nabojów. Według przyjętych wymagań, pancerz stalowy miał posiadać grubość 25-30 mm i miał on chronić przed ostrzałem 37 mm armaty z odległości 750 metrów. Napęd wozu miał stanowić zmodyfikowany 8-cylindrowy silnik lotniczy typu Hispano-Suiza Model 1918 o mocy 200 KM. Jak wspomniano, układ jezdny powtarzał rozwiązanie zastosowane w czołgu T-18 – zastosowane zawieszenie składać się z ośmiu par podwójnych kół jezdnych z bandażami gumowymi, zblokowanych w wózkach po dwie pary, każdy wózek amortyzowany był pionową sprężyną spiralną, czterech par pojedynczych kół, podtrzymujących górny bieg gąsienic oraz kół napinających (ulokowanych z przodu kadłuba) z mechanizmem regulacji napięcia gąsienicy i kół napędowych (ulokowanych z tyłu kadłuba). Zastosowane gąsienice były metalowe, jednosworzniowe, o szerokości 460 mm i o podziałce rzędu 140 mm. Serynie produkowane czołgi miały otrzymać radiostację odbiorczo-nadawczą. Załogę wozu miało tworzyć czterech żołnierzy – kierowca zajmujący miejsce w kadłubie (po jego prawej stronie), dowódca czołgu-celowniczy działa oraz ładowniczy-strzelec karabinu maszynowego w głównej wieżyczce oraz strzelec karabinu maszynowego w górnej wieżyczce. Masa bojowa czołgu nie powinna była przekroczyć 16 000 kg. Wstępny projekt czołgu został zaakceptowany w czerwcu 1928 roku.

18 czerwca 1928 roku został zawarta umowa Nr. 146/op pomiędzy 7. Sekcją Komitetu Artyleryjskiego 5. Oddziału Zarządu Artylerii RKKA (odpowiadającego wówczas za przemysł czołgowy) i ChPZ dotycząca wykonania prototypu czołgu średniego T-12 na bazie dokumentacji wozu T-1-12 z kolei. Zarząd Motoryzacji i Mechanizacji (UMM RKKA), dla którego partnerem był OAT, zamówił prototypowy wóz 1 listopada 1928 roku. Ten ostatni dokument stanowił, że czołg ma zostać dostarczony do prób wojskowych 1 grudnia 1929 roku. Od razu założono, że ich rezultat będzie jak najbardziej pomyślny i na roboczym posiedzeniu Rady Pracy i Obrony przyjęto program z terminem realizacji do 1 października 1930 roku.

Montaż modelu prototypowego rozpoczęto 13 października 1928 roku trwał on ponad rok – do 15 października 1929 roku. Wolne tempo prac projektowych w Moskwie powodowało liczne opóźnienia w procesie przekazywania odpowiedniej dokumentacji technicznej ChPZ, co prowadziło do tego, że montaż prototypowego czołgu ciągle wstrzymano w oczekiwaniu na kolejne partie dokumentacji. Zasadnicza część rysunków trafiła do Charkowa w lutym i marcu 1929 roku, ale ostatnie dotarły tam dopiero w październiku tegoż roku, co znacząco pozwoliło na wstępne zakończenie prac. Wstępne, ponieważ dokumentowanie wozu w wyposażenie dostarczane przez kooperantów oraz wprowadzanie modyfikacji w układzie przeniesienia napędu (próby stanowisko przy zakładzie bardzo szybko ujawniły bardzo małą wytrzymałość zastosowanej skrzyni biegów), trwało jeszcze niemalże całą zimę.

W toku projektowania, a następnie budowy modeli prototypowych, a pierwotna konstrukcja wozu uległa dość istotnym zmiano w jej konstrukcji. Dziewięcioboczna wieża, która pierwotnie została zaprojektowana dla czołgu, zamierzano zastąpić pół-cylindryczną o zdecydowanie większej objętości wewnętrznej (opracowaną dla czołgu średniego T-24), zaś docelową jednostkę napędową wozu miał się stać chłodzony powietrzem czołgowy silnik T-12 Fabryki Bolszewik z Leningradu o mocy maksymalnej 180 KM, skonstruowany przez L. B. Bekkermana i A. A. Mikulina (zamówienie z lutego 1929 roku). Ten jednak ostatecznie nigdy nie powstał i ostatecznie użyto lotniczego 8-cylindrowego, widlastego chłodzonego cieczą silnika M-6 (licencyjnego Hispano-Suiza 300 HP) o mocy obniżonej z 300 KM do 180-200 KM poprzez redukcję stopnia sprężania. Wcześniej myślano o zastosowaniu tutaj importowanych 6-cylindrowych, rzędowych silników lotniczych chłodzonych cieczą BMW-III A lub BMW-IV oraz silnika Armstrong-Siddeley Puma o mocach rzędu 240-250 KM, ale ich długość okazała się zbyt duża, jak na rozmiary przedziału napędowego wozu. Silnik, poprzez sprzęgło główne, przekazywał moc z 4-biegową, planetarną skrzynię przekładniową oraz podwójny dyferencjał (służący jako mechanizmy skrętu) i dwa proste reduktory boczne. W dyferencjale zastosowano po raz pierwszy dwa pływające hamulce taśmowe konstrukcji Zasławskiego. Modyfikacje objęły też wydłużenie kadłuba, zmiany w zastosowanym podwoziu, uzbrojeniu (zastąpieniu karabinów maszynowych Fiedorowa-Iwanowa nowymi DT kalibru 7,62 mm) oraz dodanie tzw. „ogona”, ułatwiającego pokonywanie przeszkód terenowych. Pojazd ten był wykonany ze zwykłej stali, a więc nie było tutaj mowy o przeprowadzeniu odporności balistycznej zastosowanego „opancerzenia”.

T-12. Zwróć uwagę na ośmioboczną wieżę, płaski tył i fakt, że gąsienice sięgają górnej części kadłuba

Prototyp modelu T-12 ostatecznie został skierowany na przeprowadzenie prób zakładowych w styczniu 1930 roku. Trwały one do dnia 25 lutego 1930 roku i obejmowały one m.in.: próby trakcyjne na tracie ChPZ – stacja kolejowa Bezliudowka. Masa czołgu została znacznie przekroczona w stosunku do pierwotnych założeń i podczas tej fazy przekroczyła ona już 18 000 kg (bez zasadniczego uzbrojenia i amunicji), co mocno niekorzystnie już teraz odbijało się na jego osiągach. Uzyskano prędkość maksymalną jedynie 22 km/h. Zanotowano także wiele problemów technicznych: szybko przegrzewał się zastosowany silnik, który posiadał mało wydajny układ chłodzenia, co skutkowało przyspieszonym zacieraniem się brązowych tulei, do 160 stopni nagrzewała się skrzynia zmiany biegów podczas swojej pracy. W związku z tym w czołgu co chwilę wybuchały mniej lub bardziej groźne pożary (mocno przyczyniał się do tego fakt, że zastosowany silnik M-6 zasilany był wysokooktanową benzyną lotniczą – tzw. I Jakości, a zbiorniki paliwa mieściły się w przedziale bojowym). Niedopracowane były tutaj mechanizmy skrętu, za mocno nieudaną uznano konstrukcję kół napędowych, ponieważ było sporo przypadków spadania pasów gąsienic podczas skrętu maszyną. Generalnie jednak radziecka komisja całościowo próby oceniał pomyślnie, gdzie biorąc pod uwagę mocno pionierski charakter prowadzonych prac konstrukcyjnych przy tym wozie i znaczną ilość specjalnie dla niego skonstruowanych, często oryginalnych podzespołów. W marcu 1930 roku podjęta została decyzja o rozpoczęciu kompletowania pierwszej partii seryjnych czołgów, liczącej 15 egzemplarzy wozów, gdzie niemniej Zarząd Artylerii RKKA anulował je, motywując to niespełnieniem przez model prototypowy skorygowanych wymagań taktyczno-technicznych, zapisanych w przyjętym przez Radę Wojskowo-Rewolucyjną (RWS) z dnia 18 lipca 1929 roku w dokumencie „System Pancernego Uzbrojenia Czołgowo-ciągnikowo-samochodowego RKKA”. Stanowił on o tym, że czołg manewrowy musi mieć masę bojową najwyżej 16 000 kg, limitowaną nośnością platform kolejowych oraz typowych mostów w Związku Radzieckim, prędkość maksymalną możliwą do utrzymania rzędu 25-30 km/h i zasięg maksymalny po drodze przynajmniej 200 kilometrów. W związku z tym rozpoczęto w GKB OAT i ChPZ prace nad zmodyfikowanym wariantem czołgu średniego T-12, czyli wozu przeznaczonego do produkcji seryjnej T-24, który zostanie omówiony w osobnym artykule na blogu.

Próby poligonowe i przyzakładowe czołgu T-12 jednak dalej kontynuowano. Na przełomie marca i kwietnia 1930 roku przetransportowano go na Poligon Naukowo-Badawczy Techniki Pancernej (NIIBT) w podmoskiewskiej Kubince i zamontowano w wieżyczce oraz gniazdach bocznych wieży armaty karabiny maszynowe Colt kalibru 7,62 mm, montowane w jarzmach kulowych konstrukcji Szpagina. W takiej postaci czołg zaprezentowany został w kwietniu 1930 roku delegacji wyższej kadry dowódczej RKKA, m.in.: Klimentowi Woroszyłowi – ludowemu komisarzowi od spraw wojskowych i morskich, Ieronimowi Uborewiczowi – dowódcy Moskiewskiego Okręgu Wojskowego, Wasilijowi Blücherowi – dowódcy Dalekowschodniej Armii Samodzielnej, Ionie Jakirowi – dowódcy Kijowskiego Okręgu Wojskowego. Wówczas ponownie potwierdzono fakt niespełniania przyjętych dla czołgu T-12 wymagań taktyczno-technicznych. Uborewicz bardzo mocno krytykował jego manewrowość w terenie, zastosowane słabe uzbrojenie oraz słabe opancerzenie. Jest tutaj wysoce prawdopodobne, że delegacja ta odwiedziła także zakłady ChPZ w dniu 2 kwietnia 1930 roku. Z tego dnia bowiem zachowało się do dziś sprawozdanie z przeprowadzonych prób czołgu T-12, mówiące wprost, że zdołał on przejechać tylko około 2000 metrów w miękkim gruncie, po czym miała nastąpić poważna awaria skrzyni biegów. Czas pracy silnika wyniósł zaledwie 33 minuty zaś w samym ruchu czołg znajdował się zaledwie 21 minut. W następnych dniach pokonywany dystans systematycznie się zwiększał. Jednakże w sporządzanych sprawozdaniach, napisano, że czołg dobrze pokonuje drogi gruntowe, nie mniej cały czas występują poważne problemy ze skrzynią biegów, szczególnie przy załączaniu z pierwszego na drugi bieg, szybko przegrzewa się też sam silnik (woda w chłodnicy wrzała), a prawa gąsienica systematycznie spadała przy skrętach w miękkim gruncie.

W czerwcu 1930 roku prototypowy model czołgu otrzymał wreszcie uzbrojenie główne w postaci armaty czołgowej obr./wz. 30 kalibru 45 mm, konstrukcji inżyniera Sokołowa. W lipcu i sierpniu 1930 roku wznowiono próby czołgu, tym razem w pełnej kompletacji, o masie bojowej 19 600 kg. 11 lipca kolejny raz demonstrowano go Woroszyłowi, a także szefowi UMM RKKA Innokientijowi Chalepskiemu oraz szefowi Zarządu Technicznego UMM G. G. Bokisowi i innym. Przeprowadzony pokaz przebiegł o dziwo, pomyślnie. Czołg średni T-12 osiągnął prędkość rzędu 26 km/h (zaś przy 2000 obr./min. silnika to nawet osiągnięto na krótki moment 30 km/h), pokonywał rowy o szerokości 2000 mm i wspinał się na zbocza o nachyleniu 36 stopni na pierwszym biegu. 12 lipca odbyły się natomiast strzelania z armaty i karabinów maszynowych, które wykazały, że czołg T-12 jest stabilną platformą. Podczas prowadzenia ognia w ruchu, strzały oddawane z karabinu maszynowego wykazały, że 60% wystrzelonych pocisków było celnych. Jednakże nadal ilość usterek technicznych nadal nie malała. Nadal zdarzały się przypadki spadania gąsienic, po dokonaniu średnio 20 przełożeń skrzynia biegów sama redukowała biegi podczas jazdy, pojawiły się też niedomagania w układzie zasilania silnika – średnio po zużyciu 90 litrów paliwa benzyna przestawała dochodzić do gaźnika. Nie wpłynęło to jednak na ogólnie pozytywną ocenę czołgu i dalsze podtrzymanie rekomendacji dla uruchomienia seryjnej produkcji jego ulepszonego wariantu – czyli czołgu T-24, w którym wyeliminować miano główne niedostatki wyjawione podczas trwania prób T-12. Latem 1930 roku jego trzy modele prototypowe zostały ukończone i w drugiej połowie lipca jeden z nich rozpoczął swoje próby poligonowe w Kubince, równolegle do przeprowadzonych badań T-12.

Dane taktyczno-techniczne czołgu T-12

  • Załoga wozu – 4 żołnierzy

  • Masa bojowa – 19 600 kg

  • Wymiary konstrukcji:

  • Długość całkowita (z ogonem) – 6560 mm

  • Długość kadłuba – 5870 mm

  • Szerokość wozu – 2810 mm

  • Wysokość wozu – 2950 mm

  • Prześwit kadłuba – 500 mm

  • Uzbrojenie główne – 1 armata czołgowa kalibru 45 mm obr./wz. 30

  • Uzbrojenie dodatkowe – trzy karabiny maszynowe Colt kalibru 7,62 mm

  • Amunicja – 98 sztuk naboi do armaty, 4000 sztuk naboi do karabinów maszynowych

  • Opancerzenie – pancerz nitowany z stalowych płyt walcowanych, grubość pionowych płyt pionowych kadłuba i wieży 22 mm, poziomych 12 mm

  • Napęd wozu – silnik gaźnikowy, 8-cylindrowy, widlasty typu M-6 o mocy 180 KM przy 1500 obr./min. chłodzonego cieczą

  • Paliwo – benzyna, pojemność 240 litrów

  • Instalacja elektryczna – jednoprzewodowa o napięciu 12V

  • Osiągi – prędkość maksymalna na utwardzonej drodze 25 km/h, maksymalna prędkość czołgu na drogach gruntowych i terenie do 17 km/h

  • Zasięg na szosie – do 100 kilometrów

  • Zasięg w terenie – do 80 kilometrów

  • Pokonywane przeszkody terenowe:

  • Nacisk jednostkowy na grunt – 0,452 kg/cm2

  • Wzniesienia – do 36-38 stopni

  • Rowy/okopy o szerokości – do 2650 mm

  • Ścianki o wysokości – do 750 mm

  • Brody o głębokości – do 1200 mm

Bibliografia

  1. Janusz Magnuski, Andrzej Kiński, Pierwsze czołgi średnie RKKA T-12, Czasospimo Nowa Technika Wojskowa Nr. 8/2006

  2. Richard Ogorkiewicz, Czołgi – 100 lat historii (Sekrety Historii), Wydawnictwo RM, Warszawa 2016

  3. Pojazdy Pancerne od „Little Willie” do Leoparda 2A6, Wydawnictwo AKA, Głuchołazy 2012

  4. Ilustrowana Encyklopedia Czołgów Całego Świata, George Forty, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2006

  5. https://tanks-encyclopedia.com/ww2/soviet/soviet_t-12_t-24.php

  6. https://tank-afv.com/ww2/ussr/T-12.php

image_pdfimage_printDrukuj
Udostępnij:
Pin Share
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments