9 mm Pistolet samopowtarzalny Pistole P.08
Zdjęcie – Dawid Kalka
Warszawa, Muzeum Powstania Warszawskiego
Parabellum systemu Lugera, czyli pierwszy masowo produkowany samopowtarzalny pistolet i pierwszy przyjęty oficjalnie do uzbrojenia, stał się z czasem bardziej symbolem niż bronią osobistą żołnierza.
Historia konstrukcji
W kulturze masowej niemiecki oficer z czasów Niemieckiego Cesarstwa składała się głównie z pickelhauby, monokla i pistoletu Parabellum, jego młodszy „kolega” z III Rzeszy Niemieckiej zamienił tylko te dwa pierwsze składniki ma siodłatą czapę z trupią czaszką – samych pistoletów wyprodukowano niemal 3 miliony egzemplarzy, z czego tej liczby 2/3 do 1918 roku. Nie było by ani jednego gdyby nie dwa Amerykanie – Hiram S. Maxim i Hugo Borchardt.
Pistolet Borchardt C/93
Hugo Borchardt przybył wraz z rodzicami do Stanów Zjednoczonych w wieku 16 lat i od samego początku miał tam do czynienia z produkcją broni lub pokrewnymi gałęziami przemysłu precyzyjnego. Pracował u Pioneera, Singera, Winchestera i w końcu u Sharpsa. U Winchestera skonstruował rewolwer, który zmusił Colta do zawarcia układu, rozdzielającego strefy zainteresowania obu firm – Colt przyrzekł nie produkować karabinów przeładowywanych dźwignią, w zamian za powstrzymanie się Winchestera w produkcji rewolwerów Borchardta. Natomiast u Sharpsa usprawnił zamek klinowy karabinu, który w 1878 roku trafił do uzbrojenia armii chińskiej. Gdy mimo to Sharps zbankrutował, Borchardt w 1881 roku wrócił do Europy. W Budapeszcie zafascynowały go prace Krnki, Mannlichera i von Kromara nad bronią samoczynną. Po przeprowadzeniu bardzo wnikliwej analizy karabinu maszynowego Maxima, wymyślił on pistolet samopowtarzalny, który korzystał z bardzo podobnego zamka, ale z suwadłem odkrytym, poruszającym się na wierzchu szkieletu. Około 1890 roku z dokumentacją swego wynalazku trafił do Berlina, do firmy braci Loewe.
Bracia Loewe i C/93
Pistolet Borchardt C/93
Borchardt poznał Ludwiga Loewego w 1896 roku, kiedy ten trafił do fabryki Singera w poszukiwaniu amerykańskiego partnera w produkcji maszyn do szycia. Obaj panowie prowadzili między sobą korespondencję aż do śmierci Ludwiga w 1886 roku. Teraz Borchardt odnowił swoją znajomość z Isidorem Loewe, który po śmierci brata przejął firmę, proponując mu produkcję swojego pistoletu.
Firma loewe sfinansowała dopracowanie konstrukcji i przewód patentowy, w wyniku którego 9 września 1893 roku Borchardt otrzymał niemiecki patent DRP 75 837. Rok później na rynku pojawiły się pierwsze egzemplarze pistoletu, któremu nadano oznaczenie C/93 – Construktion 1893, czyli wzór 1893. W owych czasach przed przeprowadzeniem reformy w ortografii na przełomie XIX i XX wieku, początkowo w języku niemieckim nie używano dużej litery K. Był to pistolet samopowtarzalny działający na zasadzie krótkiego odrzutu lufy z ryglowaniem dźwignią łamiącą się do góry. Po strzale zamek i lufa z suwadłem odrzucane są początkowo razem, po czym rolka na końcu tylnej dźwigni napotyka na krzywkę odryglowującą w tylnej części szkieletu. Po tej krzywce rolka spychana jest w dół, powodując uniesienie środkowej osi, złamanie dźwigni i odryglowanie zamka. Produkcja pistoletu trwała do 1899 roku i w ciągu pięciu lat powstało około 3000 egzemplarzy, wszystkie w kalibrze 7,65 mm, na nabój Borchardta 7,65 mm x 25 mm.
W międzyczasie, w 1896 roku Isidor Loewe dokonał daleko idącej reorganizacji swoich zakładów. Trwające od 1887 roku ciche przyjęcie najpoważniejszego konkurenta, Mausera w Oberndorfie, doprowadziło w połowie lat 90.-tych XIX wieku do tego, że Isidor stał się właścicielem pakietu kontrolnego słynnej fabryki. Paul Mauser zachował stanowisko, a firma swoją markę i pełny asortyment – z pozoru wszystko zostało jak dawniej. Jednak w atmosferze narastających nastrojów nacjonalistycznych i rosnącego w Europie antysemityzmu (w czym na pewno nie pomogła afera z niedostateczną wytrzymałością wyprodukowanych partii karabinów Gewehr 88 produkcji berlińskiej fabryki Loewe, powszechnie przezywanych w siłach zbrojnych „Judenflinte”). Isidor postanowił zejść z oczu i podkreślić swój niemiecki patriotyzm. Całą operację przeprowadzono bardzo sprawnie. Wiosną 1896 roku do koncernu dokupiono fabrykę amunicji Deutsche Metallpatronenfabrik Lorenz w Karlsruhe, która od teraz stawała się prawdziwym centrum amunicyjnej gałęzi imperium Loewego, obejmującej już wówczas fabryki prochu Rottweil i Verenigte Rheinisch-Westfallische Pulverfabriken. Latem ogłoszono przejęcie berlińskiej Waffenfabrik Ludwik Loewe przez Mausera, a 10 grudnia 1896 roku Mauser połączył się oddziałem amunicyjnym byłego koncernu Loewe, tworząc tym samym czysto „aryjskie” Detsche Waffen- und Munitionsfabriken (DWM). Dwa lata później karabin Mausera – słynny Gewehr 98, zaczął szybko zastępować w uzbrojeniu armii niesławne „Judenflinte”. Firma Loewe znikła jak sen jaki złoty, zaś nowy koncern nadal rozwijał się dynamicznie. Umierający w 1910 roku Isidor Loewe pozostawił po sobie imperium przemysłowe, które w produkcji broni strzeleckiej miało w Niemczech pozycją równorzędną koncernowi Kruppa w artylerii.
Georg Luger (1849-1923)
Georg Luger
Georg Luger urodził się w 1849 roku w Steinach w Tyrolu. W 1865 roku wstąpił do armii austro-węgierskiej, ale już siedem lat później odszedł, gdy przełożeni nie zaakceptowali wyboru narzeczonej. Luger zmienił się mundur wojskowy na kolejowy i okazało się to dla niego przepustką do wielkiej kariery. Około 1875 roku rozpoczął współpracę z największym austriackim konstruktorem broni strzeleckiej, kolejnym inżynierem kolejowym – Ferdinandem Mannlicherem. Razem stworzyli pierwszy austriacki karabin powtarzalny dodając magazynek grawitacyjny do karabinku Werndla-Holuba-Szpitalskiego. Od tej pory Luger przez 20 lat współpracował z Mannlicherem, zajmując się marketingiem jego konstrukcji. W tej samej roli dwukrotnie odwiedzał Stany Zjednoczone, prezentując produkty konkurencyjnej firmy Mauser. Amerykanie nie kupili żadnego z pokazywanych im modeli, lecz jego naturalny talent marketingowy zwrócił uwagę Isidora Loewe, który w 1891 roku ściągnął go do Berlina. Od 1894 roku, kiedy do produkcji wszedł pistolet C/93 Borchardta, jego prezentacja za granicą zajmował się właśnie Luger. Borchardt, introwertyk, nie przyjmujący żadnych uwag na temat braków swego dzieła, po prostu nie nadawał się do tej pracy. To Luger popłynął z C/93 do Ameryki w 1894 roku, to Luger wymyślił sprezentowany C/93 Buffalo Billowi Cody’emu w czasie europejskiego tournee jego cyrku z Dziekońskiego Zachodu, to wreszcie także Luger zademonstrował konstrukcję C/93 Szwajcarom, którzy wręcz zapragnęli przyjęcia na uzbrojenie swojej armii pistolet samopowtarzalny.
Pierwszy sukces
Zdjęcia – Dawid Kalka
Wrocław, Muzeum Militariów – Arsenał
W położenie XIX wieku Szwajcarzy odkryli całkowicie nowe powołanie i z narodu kondotierów, stali się teraz narodem bankierów. Rozwój sektora finansowego i coraz mocniej rosnące wpływy do kasy federalnej pozwoliły armii szwajcarskiej ostatniej ćwierćwieczu XIX wieku gwałtownie się modernizować . To tu nowatorskie prace pułkownika Rubina doprowadziły do powstania nowoczesnego pocisku płaszczowego, który umożliwił przejście z amunicji kalibru ok. 12-11 mm do 8-7 mm, a po wynalezieniu prochu bezdymnego w razie potrzeby na jeszcze mniejszą amunicję. Tak powstał pierwszy na kontynencie europejskim małokalibrowy karabin piechoty, zasilany z magazynka wymiennego – karabin Schmidt-Rubin M.89. Nic dziwnego, że szybko Szwajcaria stanęła do wyścigu europejskiego w dziedzinie konstruowania broni, w tym broni krótkiej. Podjęte ryzyko wyło bardzo duże – w 1882 roku został do służby przyjęty nowoczesny rewolwer systemu Chamelot-Delvigne, gdy więc eksperyment się nie udał, zawsze można było do niego wrócić. Prowadzone prace nad pistoletami samopowtarzalnymi nadającymi się do użytku wojskowego, prowadziły wówczas wszystkie kraje sąsiadujące ze Szwajcarią – Szwajcarzy nie mogli być na tym polu gorsi. W 1895 roku szwajcarska służba uzbrojenia – Kriegsmaterialverwaltung (KMV) powołała komisję, której powierzono dokonanie wyboru odpowiedniej konstrukcji strzeleckiej. Do konkursu stanęły pistolety Bergmann M.94 (konstrukcji Louisa Schmeissera) i Mannlicher M.94. Żaden z nich nie nadawał się jeszcze do użytku wojskowego, toteż dwa lata później do stawki dołączyły Borchardt C/93 i Mauser C/96. Mimo trwających niemal rok prób wojskowych, nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji – Szwajcarzy chcieli wprowadzić do użytku nowoczesny pistolet wojskowy, ale nie za wszelką cenę. O przyjęciu niedopracowanej broni nie było jeszcze mowy. Z jednej strony spodobała im się prosta zasada działania C/93, jego wymienny magazynek i ryglowany zamek, ale z drugiej strony nie spodobał im się sam pistolet, zwłaszcza jego długość wynosząca 350 mm i masa broni na pusto – 1300 g., zażądali więc daleko idących zmian konstrukcyjnych. Borchardt kategorycznie odmówił i w tej sytuacji Isidor Loewe musiał odsunąć go od dalszych prac. Kierownikiem projektu miał zostać Georg Luger, a przebudowany według jego wskazówek Borchardt-Luger M1898 pobił konkurencyjne pistolety na głowę.
Borchardt-Luger M1898 już w pierwszej, prototypowej wersji był lżejszy od pierwowzoru o 310 g i krótszy o ponad 80 mm. Z biegiem czasu, w miarę budowania kolejnych prototypów, miał coraz mniej wspólnego z pierwowzorem, aż w 1899 roku prezentowany model M1899, ważący już tylko 900 g i o długości 237 mm z lufą o długości 120 mm, wziął udział w nim całkowity rozbrat Luger skrócił nabój Borchardta, tworząc tym samym nowy nabój 7,65 mm x 22 mm (DWM 471), pozwalający na zmniejszenie obwodu całkowitego chwytu. Chwyt został pochylony pod znacznym kątem, poprawiając tym samym ergonomię broni – nie zmuszając już tym samym strzelca do trzymania niewygodnie broni podczas strzelania, aby poprawnie wycelować musiał on odpowiedni zgiąć swój nadgarstek. Można rzecz, że Luger był w tym zakresie prawdziwym prekursorem. Dzięki skróceniu naboju można było przenieść do wnętrza chwytu płaską sprężynę powrotną, likwidując kryjący się jak dotąd długi nawis z tyłu pistoletu. Dalsze zmiany w zamku broni pozwoliły zlikwidować ten nawis niemal całkowicie. Luger zmienił bowiem zasadniczo sposób odryglowania zamka broni. Zastąpił dotychczasową rolkę odryglowującą występami zawiasu łączącego dźwignie ryglujące. W czasie odrzutu występy te napotykały paraboliczne rampy („uszy”) szkieletu, po których były unoszone, doprowadzając do odryglowania. Przemianie uległ również mechanizm spustowy. U Borchardta w lewej ściance suwadła mieściła się wychylna dźwignia – zaczep iglicy. Sama iglica, osadzona wewnątrz zamka, napinana była po oddaniu strzału, kiedy zamek wracał na przednie położenie. Wystający z boku zamka ząb spustowy iglicy natrafił na zaczep i pozostawał na nim, podczas gdy poruszający się nadal do przodu zamek napinał za nią sprężynę uderzeniową. Powracające wraz z zamkiem suwadło, dochodząc w przednie położenie, doprowadza zaczep z powrotem w zasięg szyny spustowej. Szyna spustowa zastosowana przez Borchardta była ukośna, osadzona wewnątrz szkieletu i przechylała pod naciskiem spustu w bok, obracając zaczep. U Lugera jest to konstrukcja znacznie pewniej działająca, choć rozmiarowo większa i wymagająca tym samym więcej miejsca – za to jedyna w swoim rodzaju. Szyna w kształcie litery L, umiejscowiona jej wewnątrz charakterystycznej kwadratowej pokrywki z lewej strony szkieletu nad spustem, zdejmowanej w czasie rozkładania broni. Poziome ramię dźwigni wchodzi do szczeliny górnej części języka spustowego, a pionowe opiera się o przerywacz. Przerywacz posiada formę podpartego sprężyną pręta , umieszczonego w przednim końcu zaczepu iglicy. W położeniu spoczynkowym sprężyna spustowa poprzez język spustu odsuwa górne ramię od przerywacza. Po ściągnięciu spustu natrafia ono na przerywacz i dalszy nacisk powoduje w końcu obrót zaczepu i zwolnienie iglicy. Po strzale pręt powracającego przerywacza napotyka na wciąż wciśnięte górne ramię szyny spustowej i chowa się do wnętrza zaczepu. Dopiero zwolnienie spustu, a przez to odsunięcie górnego ramienia poza zasięg zaczepu, pozwala sprężynie przerywacza wysunąć ponownie pręt i części wracają do położenia wyjściowego, przygotowując broń do oddania kolejnego strzału.
Oddział SA, 1934 rok – prezentowanie broni krótkiej
Przed możliwym oddaniem strzału niezamierzonego, w pistolecie Borchardta chronił bezpiecznik w postaci przesuwnej w pionie zasuwki blokowanej sprężynowym zatrzaskiem. Układ i umiejscowienie tego bezpiecznika wymuszało przez strzelca użycia obu rąk – jednym palcem jednej ręki należało zacisnąć zatrzask, a drugą dłonią przesuwać zasuwkę – Luger doprowadził do usunięcia niepraktycznej zasuwki i zastąpił ją modnym w tym czasie bezpiecznikiem chwytowym, wyłączanym przez dłoń obejmującą chwyt. Zwolnienie nacisku ba bezpiecznik powodowało odchylenie do tyłu dźwigni, której górny koniec nakrywał zaczep iglicy, nie pozwalając mu się obrócić i spowodować wystrzału. Nowy pistolet oznaczony jako M1899 lub Versuchmodell III (V3) został zgłoszony do opatentowania 30 sierpnia 1898 roku (DRP 109 481).
V3 podobał się Szwajcarom już dużo bardziej, ale zgłosili oni kilka uwag. Pułkownik von Orelii komendant komisji konkursowej, zażądał przywrócenia bezpiecznika nastawnego, który uległ jednak zasadniczej przemianie, Luger nadał mu postać dźwigni, której obrót ku górze, powodował zablokowanie dźwigni bezpiecznika chwytowego w pozycji zwolnionej, uniemożliwiającej oddanie strzału. Bezwładność układu dwóch dość długich dźwigni eliminowała potrzebę zatrzasku, co pozwalało obsługiwać bezpiecznik tylko jedną ręką strzelca, ale z racji umiejscowienia zwykle lewą. Także na żądanie pułkownika Orellego zamontowano uruchamiany występem na podajniku magazynka zaczep zamkowy, zatrzymujący otwarty zamek po ostatnim wystrzale.
Rozstrzygające próby szwajcarskiego konkursu pistoletowego prowadzono między 24 listopada, a 8 grudnia 1898 roku w Bernie. Wzięły w nich udział pistolety Borchardta-Lugera M1898 i M1899, Mauser C/96, Bermann No. 3 M98 i No. 5 M97, Krnka-Roth M.98 i mannlicher M.96. Kombinację prób celności , odporności broni na zapiaszczenie, moczenie, żywotność i nie zawodność mechanizmu przetrwał tylko jeden – zmodyfikowany przez Lugera pistolet Borchardta. Rok później do konkursu zgłoszono dwa kolejne pistolety: Hauffa o Browninga FN 99 – prototyp słynnego później FN 1900. W przeprowadzonych między 1, a 3 maja 1899 roku dodatkowych prób, obie konstrukcje musiały jednak uznać wyższość poprawionego według wskazówek pułkownika von Orellego pistoletu Lugera. . Ostatnie próby potrwały jeszcze do jesieni, po czym armia orzekła, że jest już pewna dokonanego wyboru i kolejnych tur już nie będzie – z dostępnych w Europie pistoletów samopowtarzalnych jedynie Borchardt-Luger nadaje się do użytku wojskowego. 4 maja 1900 roku pierwszy na świecie wojskowy pistolet samopowtarzalny został przyjęty do uzbrojenia armii szwajcarskiej pod oznaczeniem „Pistole Ordonnanz 1900, System Borchardt-Luger”, rozpoczynając światową karierę tej konstrukcji, która miała potrwać przez kolejne 40 lat. Stosowna decyzja Bundsratu (szwajcarskiego parlamentu federacyjnego) zatwierdzająca to posunięcie zapadła 2 kwietnia 1901 roku. Zakłady DWM otrzymały wstępne zamówienie na 3000 sztuk nowej broni, a pierwsza pierwsza zamówiona partia dotarła na miejsce do końca 1902 roku.
Kaliber 9 mm Parabellum
Porównanie amerykańskiego Colta M1905 i niemieckiego P.06
Bardzo chętni do naśladowania Helwetów, w tym Brytyjczycy, którzy najbardziej kręcili nosem na zbyt mały kaliber broni, więc w 1902 roku Luger rozszerzył szyjkę butelkowej łuski naboju kalibru 7,65 mm Parabellum, zwiększając tym samym kaliber do 9 mm, tworząc eksperymentalny nabój 9 mm x 22 mm Parabellum. Brytyjczycy nie przyjęli do służby pistoletu – pozostali wierni rewolwerowi do 1946 roku, ale DWM miał okazję dopracować amunicję pistoletową. W trakcie dopracowania amunicji zrezygnowano z butelkowej łuski , prostując jej ścianki i skrócono ją, by w tym miejscu pomieścić zwiększony do 8 gram pocisk przy zachowaniu całkowitej długości naboju i tak powstał tym razem ostateczny typ naboju 9 mm Parabellum – 9 mm x 19 mm w łusce lekko stożkowej, niemal cylindrycznej.
Nowy nabój – numer patentowy DWM 480, wszedł do produkcji seryjnej w zakładach DWM w 1904 roku, z cylindryczno-stożkowym pociskiem o masie 8 g.
Zdjęcia – Dawid Kalka
Warszawa, dawne Muzeum Wojska Polskiego
American Eagle
Przyjęcie do uzbrojenia pierwszej armii w Europie pistoletu samopowtarzalnego nie uszło uwagi obserwatorów zza oceanu. Już dwa tygodnie po decyzji szwajcarskiego Bundesratu, dowódca Arsenału w Springfield otrzymał rozkaz zakupienia do przeprowadzenia intensywnych prób wojskowych partii 1000 pistoletów Lugera z 200 000 nabojami. By obniżyć cenę zakupu, pistolety zostały zakupione bez kabur i wyposażenia, które osobno zostało zamówione w Arsenale Rock Island (RIA) na wzór próbek cywilnego wyposażenia dostarczonego wraz z okazowym egzemplarzem. Dostarczane pistolety pierwszej partii oznaczane były w RIA symbolem amerykańskiego orła wybitym na lufie nad komorą nabojową – stąd partie doświadczalne dostarczane do Ameryki noszą wśród kolekcjonerów zbiorcze oznaczenie American Eagle. Tylko tych pierwszych 1000 pistoletów posiadało orły nabite w RIA – kolejne partie amerykańskie oznaczano nimi już w Berlinie.
W maju 1903 roku Luger zawiózł do Ameryki trzy pistolety kalibru 9 mm. Model od 1902, z lufami o długości 100 mm, 120 mm i 148 mm. Pistolet ten z zewnątrz wyróżniał się jedynie licznikiem pozostających nabojów w magazynku, widocznym przez wycięcia w okładce rękojeści podłużną szczelinę. W rezultacie zamówiono drugą, tym razem mniejszą, partię 50 sztuk doświadczalnych pistoletów American Eagle kalibru 9 mm. Doświadczenia w pełni potwierdziły wcześniejsze rezultaty prób brytyjskich – nabój 9 mm x 22 mm Parabellum, nie nadawał się do użytku przez nadmierną liczbę zacięć nabojów przy ich dosyłaniu do komory z magazynka. Kolejna partia próbna z 1904 roku strzelała już nowym nabojem 9 mm x 19 mm Parabellum.
Żołnierze niemieccy podczas pacyfikacji polskiej wsi
Historia wojskowych pistoletów Luger American Eagle zakończyła się raptownie w 1906 roku, wraz z decyzją o przyjęciu do służby naboju .45 ACP (kaliber 11,43 mm). Departament Uzbrojenia nakazał wówczas wycofanie wszystkich testowanych w różnych częściach Stanów Zjednoczonych i za granicą (Guam, Filipiny i Kuba) Parabellum wszystkich nabytych typów i kalibrów. Po złomowaniu najbardziej zużytych pistoletów, a pozostałe modele bardzo szybko odsprzedano na publicznych aukcjach – ok. 700 sztuk w 1909 roku, a pozostałe ok. 300 w 1910 roku.
Luger jeszcze raz próbował podbić amerykański rynek w 1907 roku, przysyłając na konkurs amerykański partię pistoletów samopowtarzalnych Parabellum kalibru .45 ACP, ale ta próba zakończyła się pełnym fiaskiem. Można powiedzieć, że John Moses Browning wziął na ojczystej ziemi prawdziwy odwet za porażkę w Szwajcarii. Był to koniec amerykańskiego snu Lugera. Oryginalne pistolety jednak trafiały do Stanów Zjednoczonych podczas I i II Wojny Światowej jako zdobycz żołnierzy amerykańskich.
Marine-Parabellum
Pierwsze pistolety samopowtarzalne Lugera trafiły do armii niemieckiej w 1900 roku – tym samym, w którym wybrała je armia szwajcarska. Oficerom z niemieckich oddziałów interweniujących w Chinach w czasie trwania tzw. „Powstania Bokserów” przydzielono je, by przy okazji przeprowadzili próby wojskowe nowej broni. Rezultaty były mocno ambiwalentne – jednym nowa broń bardzo się spodobała, inni uznali ją za zbyt skomplikowaną do polowego użytku.
Mimo to siły wojskowe rozpoczęły nieoficjalnie próby kilkunastu typów pistoletów samopowtarzalnych, by ustalić, czy i który z nich nadaje się do użytku wojskowego. W 1903 roku Gewehrprüfungskommission (Komisja Badawcza Broni Strzeleckiej – GPK) testowała kilka różnych typów pistoletów – Mannlichera, Bergmanna, Marsa, Schwarzlose Standard 1898, Browninga 1900, C/93, Mausera C/96 i oczywiście broni Parabellum różnych wersji, w tym najnowszy Modell 1902 kalibru 9 mm. Wojska Lądowe kilkakrotnie kupowały niewielkie partie testowe Lugerów – próby trwały w latach 1900-1901, 1902-1903 i w 1905-1906, ale nadal nie zapadła żadna ostateczna decyzja. Jednak dynamicznie rozwijające się siły Reichsmarine, czyli niemiecka marynarka wojenna, jak zwykle namyślała się znacznie krócej od wojsk lądowych. To jako pierwsi niemieccy marynarze przyjęli na swoje uzbrojenie karabin maszynowy systemu Maxima (co nastąpiło już w 1894 roku) i teraz nie bali się nadchodzącego postępu. 12 grudnia 1904 roku niemiecki Reichsmarineamt oficjalnie przyjął na uzbrojenie marynarki „9 mm Pistole Marine-Modell 1904, System Borchardt-Luger”, czyli pierwsze seryjnie produkowane pistolety Lugera – Parabellum na nabój 9 mm x 19 mm. Marynarka zamówiła od razu 8000 egzemplarzy z lufą o długości 150 mm z przerzutowym celownikiem z nastawami na 100 metrów i 200 metrów oraz powiększonym wyciągiem służący jako wskaźnik załadowania – na boku wyciągu w wystającym ponad powierzchnię zamka po uchwyceniu kryzy dostałego naboju,gdzie odtąd widniał napis GELADEN – załadowany. P.04 posiadał także najnowsze osiągnięcie konstrukcyjne Lugera – śrubową sprężynę powrotną, zamiast dotychczas stosowanej sprężyny płaskiej, choć na razie pozostawał jeszcze bezpiecznik chwytowy. W P.04 przekonstruowano występy odryglowujące środkowej dźwigni, które z profilowanych konch, skierowanych w położeniu spoczynkowym szerszą częścią naprzód, zmieniły kształt na walcowy, znacznie łatwiejszy do wykonania, który został wypróbowany już w M1902. Mimo tej zmiany pozostawiono na prawym występie zapadkę przeciwodskokową, zapobiegającą niezamierzonemu odryglowaniu broni, co czasami miało miejsce w pistoletach samopowtarzalnych posiadających płaską sprężynę. Hak na prawym występie łapał za specjalnie w tym celu wyciętą listwę w prawej ściance szkieletu. Zamek można było otworzyć jedynie ciągnąć za suwadło do tyłu, aż hak na dźwigni zsunął się z listwy szkieletu, umożliwiając złamanie dźwigni ryglującej.
W 1909 roku po wyprodukowaniu łącznie 20 000 egzemplarzy P.04, pistolet marynarski został gruntownie przebudowany, ujednolicając go konstrukcyjnie z wariantem P.08 – z wyjątkiem pozostawienia długiej na 150 mm lufy oraz nadal posiadania celownika przerzutowego.
Brytyjscy Komandosi podczas trwania szkolenia, wersja artyleryjska Pistolet 08
Parabellum n/A
Pistolet samopowtarzalny Lugera zyskiwał w Europie coraz większą popularność. Wiele krajów kupowało niewielkie partie testowe, po próbach zgłaszając swoje zastrzeżenia i możliwe propozycje. Najbardziej brzemienne w skutki dla dalszego rozwoju broni uwagi, które nadesłano po przeprowadzonych w Holandii próbach, które odbyły się na przełomie 1902, a 1903 roku. Holendrzy nie były zadowoleni z płaskiej sprężyny powrotnej i zażądali użycia sprężyny śrubowej. W ciągu 1903 roku prototyp takiego pistoletu powstał i szybko się okazało się, że Holendrzy mieli rację – taka sprężyna naprawdę znacznie lepiej działała. W grudniu 1904 roku nowy pistolet był już dopracowany, że sprzedano go niemieckiej Reichsmarine i podpisano kontrakt na dostawę kolejnej partii testowej dla Holandii. Szybko jednak się okazało, że „co nagle, to po diable”: Holendrzy nadal nie zdecydowali się przyjąć. W ciągu niemal całego 1905 roku konstrukcję zarówno sprężyny, jak i obu bezpieczników: chwytowego i nastawnego, poprawiono na tyle, że można było usunąć zapadkę antyodskokową z „kolana” i w 1906 roku o produkcji wszedł pistolet Parabellum n/A (neuer Art – nowy model), znany też jako P.06, dostępny w obu kalibrach 7,65 mm i 9 mm.
Największym odbiorcą, a w końcu producentem pistoletów samopowtarzalnych P.06 kalibru 7,65 mm została Szwajcaria. Do wybuchu Wielkiej Wojny w Europie w 1914 roku Szwajcarzy zakupili 15 215 sztuk w dwóch oddzielnych partiach )numery seryjne 001-9000 i 9001-15215), ale potem DWM przerwały produkcją eksportową uzbrojenia. Helweci musieli zacząć szukać innego źródła zaopatrzenia. Mając w uzbrojeniu już ponad 18 000 egzemplarzy pistoletów Parabellum różnych odmian postanowili pozostać dalej przy nich, jednak aby nie narazić swojego statutu neutralności, Szwajcaria nie chciała kupować broni od któreś ze wojujących stron, dlatego postanowiono rozpocząć jej produkcję u siebie. Jednak jakoś nadzwyczajnie się z tym nie śpieszyli – przygotowanie linii produkcyjnej w Eidgenössischen Waffenfabrik Bern (W + F) rozpoczęto się dopiero trzy lata później, w 1917 roku, a pierwsze pistolety zeszły z niej w końcu 1919 roku, już po Konferencji Wersalskiej.
Przekrój broni P.08
Nawet wtedy jednak skala tej produkcji nie porażała – do 1928 roku wyprodukowano w Bernie 17 874 sztuk pistoletów P.06 Szwajcarskie władze wojskowe nadal uważały Parabellum za broń zbyt skomplikowaną dla zwykłych żołnierzy i zbyt drogą. Mimo, że cena jednostkowa spadła z 400 SFR w 1918 roku do 225 franków w końcu lat 20.-tych , to Ordonnanzrevolver R.82/29 nadal kosztował zaledwie połowę tej ceny – 120 SFR. Dalej zbijać ceny Parabellum już nie było z czego – technologia była skomplikowana, bardzo czasochłonna i pracochłonna. Bez poważnych zmian nie było mowy o potanieniu produkcji. 17 kwietnia 1928 roku Wydział Techniki Wojskowej (KTA, Kriegtechnische Abteilung) szwajcarskiego Ministerstwa Wojny uruchomił prace projektowe nad tańszą odmianą pistoletu P.06. Zmiany technologiczne i konstrukcyjne kilku części, zastąpienie drewnianych okładek rękojeści wykonanymi z tworzywa sztucznego oraz rezygnację z trzeciego magazynka w ukompletowaniu dały oszczędności zaledwie 10 SFR. Nie był to rezultat zadowalający, ale uznano go za dobry początek i do uzbrojenia przyjęto tak zmodyfikowany pistolet, oznaczony jako P.06/24. Do 1933 roku wyprodukowano ich 5590 egzemplarzy. W tym czasie KTA wprowadzał dalej idące zmiany w konstrukcji pistoletu P.06. Zrezygnowano z moletowania występów środkowej dźwigni, uproszczono dźwignie bezpiecznika i łącznika do rozkładania pistoletu, wyprostowano przednią ścianę rękojeści, wyeliminowano większość ozdobnych i odciążających wycięć w szkielecie, wulkanizowaną gumę okładek zastąpiło tańsze tworzywo sztuczne. W rezultacie tych zmian powstał model P.06/29 za 160 SFR, który został wprowadzony do uzbrojenia armii 30 listopada 1929 roku, ale produkcję rozpoczęto dopiero w 1933 roku. W międzyczasie bowiem Mauser zaproponował Szwajcarii pistolety P.06 za 132 SFR. Przedsięwzięcie berneńskie o mało by nie wzięło w łeb, lecz mocno niestabilna sytuacja polityczna w brnącego na niemal krawędź wybuchu wojny domowej w Niemczech ostudziła zapał do przyjęcia niemieckiej oferty, a ostatecznie o jej odrzuceniu zdecydował wynik wyborów z 30 stycznia 1933 roku i dojście w Niemczech do władzy partii nazistowskiej. Rząd szwajcarski, obawiając się kolejnej przerwy w dostawach w razie wybuchu kolejnej wojny, do której parł Hitler, dało zielone światło dla W + F. Pierwsza partia Ordonnanzpistole P.06/29 trafiła do wojska 29 sierpnia 1933 roku. Do 1947 roku, kiedy ostatecznie zaprzestano szwajcarskiej produkcji pistoletów Parabellum, powstało ich jeszcze 27 931 egzemplarzy plus 2000 sztuk na rynek cywilny.
Pistolet P.08 – tryumf Lugera
Zdjęcia – Dawid Kalka
Witoszów Dolny, gmina Świdnica – Muzeum Broni i Militariów
Mimo, przyjęcia pistoletu Parabellum do uzbrojenia Reichsmarine, niemieckie siły lądowe opierały się przed nowinką jeszcze cztery lata. Wobec wprowadzenia do produkcji pistoletu Parabellum n/A i entuzjazmu cesarza Wilhelma II, miłośnika postępu w dziedzinie wojskowości, one także w końcu musiały skapitulować. P.06 kalibru 9 mm został ponownie przebadany, a DWM otrzymał listę uwag i poprawek, od których uzależniono wprowadzenie do uzbrojenia. Większość z nich miała na celu obniżenie ceny jednostkowej broni: eliminacja bezpiecznika chwytowego, zaczepu do kolby, zapadki kolana, śrubowa sprężyna powrotna, krótka lufa o długości 100 mm, stałe przyrządy celownicze z muszką osadzoną na jaskółczy ogon, jedyną rozrzutnością było żądanie wyciągu-wskaźnika załadowania broni. Kierownictwo DWM nie dyskutowało z tym – klient nasz pan, zwłaszcza jeżeli chodzi o klienta na dostawę co najmniej 100 000 egzemplarzy, a w perspektywie może i znacznie więcej pistoletów. Żądaniom wojska stało się zadość i 22 sierpnia 1908 roku Parabellum wprowadzono do uzbrojenia jako „Pistole Parabellum, Modell 1908”, w skrócie P.08. Wkrótce zaczęły spływać zamówienia, a kiedy przekroczyły 250 000 egzemplarzy, okazało się, że DWM mimo całej swej potęgi nie były w stanie zrealizować ich w żądanym terminie. Armia, do tej pory zapierająca się rękami i nogami przed nowym pistoletem, teraz nagle żądała coraz więcej nowych pistoletów i to natychmiast. Jedynym wyjściem było szybkie uruchomienie produkcji licencyjnej w firmach państwowych. Spośród dostępnych arsenałów wytypowano Gewehrfabrik Erfurt i w 1911 roku pierwsze P.08 pochodzące z Erfurtu trafiły do wojska. Także w DWM podjęto kroki mające usprawnić produkcję: pistolet marynarski został przekonstruowany i wyposażony w szkielet od P.08. Szkielety P.08 i eksportowych P.06 (Szwajcaria, Bułgaria – 1250 sztuk, Brazylia – 5000 sztuk, Holandia – 4000 sztuk, Portugalia – 6000 sztuk, Rosja – 1000 sztuk) ujednolicono tak, że kosztem zaledwie kilku dodatkowych operacji w szkielecie P.08 zamontować części pistoletu P.06. Ujednolicenie poszło jeszcze dalej, gdy od 4 sierpnia 1913 roku wszystkie szkielety zaopatrzono w szyny do mocowania kolby dostawnej – choć używana była ona głównie wówczas tylko w Marine-Parabellum i lg. P.08, który istniał wówczas tylko na papierze.
Tymczasem wojsko zaczęło zmieniać zdanie co do przydatności usuniętych elementów wyposażenia broni. Co bardzo ciekawe, jedynie najwcześniejsze egzemplarze P.08 z pierwszych dostaw (dziś znane jako „First Issue”), które pozbawione były wycięcia na zaczep zamka, które powróciło po ujednoliceniu szkieletów z P.06, lecz w partiach dla wojska po prostu go nie zamontowano. Dopiero na mocy poprawki do kontraktu z 6 maja 1913 roku zaczep powrócił jako standardowe wyposażenie i wówczas jego brak uzupełniono także w wielu wcześniej dostarczonych pistoletach przy okazji przeglądów i napraw.
Wszystkie elementy po rozłożeniu pistoletu
Do wybuchu wojny pierwsza partia zamówień, opiewająca na 250 000 sztuk pistoletów została wspólnym wysiłkiem obu fabryk wykonana. Po wybuchu wojny szybko wpłynęły kolejne i ocenia się, że w latach 1909-1918 wyprodukowano łącznie ponad 1 650 000 egzemplarzy pistoletów P.08, a łącznie daje to niemal 2 000 000 sztuk wszystkich odmian pistoletów systemu Borchardt-Parabellum do zakończenia Wielkiej Wojny w Europie.
Opis konstrukcji
Automatyka broni wykorzystuje energię krótkiego odrzutu lufy. Zamek z ryglowaniem kolankowym (układ górny tego ryglowania powoduje chwilowe przesłanianie linii celowania po oddaniu strzału). Lufa gwintowana, zaopatrzona w 6 prawoskrętnych bruzd o skoku 250 mm. Bijnikowy mechanizm spustowy jest pozbawiony kurka zewnętrznego. Umieszczony po lewej stronie szkieletu skrzydełkowy bezpiecznik blokuje mechanizm spustowy.
Zamek broni P.08
Zasilanie broni w amunicję za pomocą jednorzędowego magazynka pudełkowego wkładanego do chwytu. Pusty magazynek ma masę 70 g. Po wystrzeleniu ostatniego naboju zamek pozostawał w tylnym położeniu. Zastosowano celownik szczerbinkowy ze stałą nastawą na odległość 50 m, współpracujący z muszką umieszczoną nad wylotem lufy.
Kolejna odmiana