7,62 mm ciężki karabin maszynowy Colt 1895 / Model 1914
Żołnierze Gwardii Narodowej stanu Colorado – Model 1895
Historia konstrukcji
Rewolucja ostatniej dekady XIX wieku związana jest z wprowadzeniem do użytku bojowego automatycznego karabinu maszynowego, którego twórcą był amerykański konstruktor Hiriam Maxim. US Army w swojej ówczesnej tradycji, całkowicie zlekceważyła nową konstrukcję, która niebawem okazała się absolutnie przełomowa. Prawdziwą rewolucje karabiny maszynowe systemu Maxima, które znalazły się na wyposażeniu kilku europejskich armii. Dlatego US Army podczas wojny z Hiszpanią pod koniec XIX wieku polegała przede wszystkim, jeżeli chodzi o broń szybkostrzelną – na kartaczownicach systemu Gatlinga.
Ale wojska lądowe, to nie US Navy, która była bardziej przewidująca. Nie przyjęła co prawda broni systemu Maxima, ale konstrukcję powstałą przez niemniej genialnego amerykańskiego rusznikarza – Johna Mosesa Browninga.
Karabin maszynowy systemu Browninga, znany w skrócie M1895 lub Colt-Browning (zakłady Colta zostały producentem amerykańskiego karabinu maszynowego), był bronią automatyczną, która działała na zasadzie energii odprowadzanych gazów, a nie jak w broni systemu Maxima – która działała na zasadzie sile odrzutu broni podczas strzału; krótki odrzut lufy. To właśnie John Browning wynalazł ideę zasady odprowadzanych z lufy gazów prochowych do uruchomienia automatyki broni strzeleckiej w 1889 roku, po czym zastosował tę zasadę w skonstruowanym w 1890 roku karabinie maszynowym. Prototyp i prawa do możliwości uruchomienia produkcji John Moses Browning sprzedał fabryce Colt. Bardzo charakterystyczną cechą owej broni był zastosowany tłok, znajdujący się pod lufą broni, ulokowany bardzo blisko u jej wylotu. Podczas strzelania poruszał się wahadłowym ruchem w dół i do tyłu. Wychodziła się od nieco potoczna nazwa tej broni – „Potato Digger” (tłumaczenie na język polski – „Kopaczka do ziemniaków”), co było spowodowane faktem, że jeżeli sama broń, a właściwie lufa broni posiadała zbyt mały prześwit w stosunku do gruntu, tego typu tłok mógł uderzyć w ziemię, co mogło spowodować uszkodzenie tłoka i unieruchomienie samej broni.
W 1893 roku karabin maszynowy był testowany przez amerykańską US Navy, po czym po dopracowaniu jej konstrukcji, a następnie daniu broni do sprzedaży, broń otrzymała oznaczenie Colt Automatic Gun Model 1895. Karabin maszynowy Model 1895 (M1895) na nabój 6 mm Lee Navy (.236 Navy), został przyjęty na uzbrojenie US Navy (nabój karabinowy był wówczas używany jako podsyawowy w amerykańskiej marynarce wojennej). Sama broń nigdy nie została standaryzowana jako podstawowe uzbrojenie tego typu na wyposażeniu US Army i US Marine Corps, mimo że te oba rodzaje sił zbrojnych kupiły ich sporą liczbę, które jednak były dostosowane do amunicji karabinowej .30-40 Krag, a następnie .30-03 i ostatecznie nabój karabinowy 0.30-06 (czyli nabój Springfield kalibru 7,62 x 63 mm).
Ciężki karabin maszynowy Model 1895 był również eksportowany do kilku krajów Europy, obu Ameryk oraz Azji. W celu zwiększenia oferty sprzedaży dla różnych użytkowników, opracowano liczne wersje karabinu maszynowego, dostosowane do różnego typu amunicji karabinowej: 6 mm Remington, 6,5 mm Mondragon, naboje 6,5 x 52 mm używane przez armie lądowe Grecji, Włoch, Rumunii i Holandii, nabój 7 x 57 mm Mauser, amuncijestosowaną we Szwajcarii 7,5 x 53,5 mm, rosyjski nabój 7,62 x 54 mm R, belgijski 7,65 x 57 mm, brytyjski nabój .303, nabój Mausera 7,92 x 57 mm oraz naboje Mannlichera. Mimo prób, karabiny maszynowe te nie stały się podstawową bronią w innych armiach, kupowane były zazwyczaj w mniejszych partiach liczonych po kilkanaście sztuk czy kilkadziesiąt sztuk.
Model 1914
W 1914 roku zakłady Colt opracowały ulepszony wariant, który otrzymał oznaczenie Model 1914, w którym zamieniono niewymienną, gładką z zewnątrz lufę na wymienną, wyposażoną w żebra, polepszające chłodzenie, co miało wyeliminować zdarzające się w wcześniejszych modelach broni – problemy z przegrzewaniem się lufy.
Przyjmuje się, że zostało wyprodukowanych łącznie około 100 000 ciężkich karabinów maszynowych Model 1895 i Model 1914.
Użycie bojowe
W 1897 roku przyszło pierwsze zamówienie złożone przez US Navy na pierwszych 50 karabinów maszynowych, a w kolejnym, 1898 roku na 150 egzemplarzy. Stały się przez to pierwszą bronią automatyczną zakupioną przez rząd Stanów Zjednoczonych. Były standaryzowane przez US Navy jako karabin maszynowy Mark I (nabój 6 mm), Mark I Modification I, następnie Mark II (naboje .30-03) i później Mark III (Model 1914 – nabój karabinowy 7,62 x 63 mm). Zostały użyte po raz pierwszy przez oddziały desantowe marynarki w bitwie o Santiago na Kubie podczas wojny amerykańsko-hiszpańskiej w 1898 roku. W walkach o wzgórze San Juan dwóch prywatnie zakupionych karabinów na nabój 7 x 57 mm Mauser używał też 1. Pułk Ochotniczy Kawalerii „Rough Riders”.
Dalsze przykłady użycia bojowego karabinów maszynowych Model 1895 to: oddziały kanadyjskie podczas wojny burskiej (1899-1902), US Marines Corps broniący poselstw zagranicznych podczas powstania bokserów w Chinach (1900), oddziały amerykańskie, meksykańskie rządowe i powstańcy meksykańscy podczas tzw. rewolucji meksykańskiej (1911-1916).
Autor – zdjęcia: Dawid Kalka
Warszawa, Muzeum Wojska Polskiego
Podczas I Wojny Światowej cięzki karabin maszynowy Model 1895 i Model 1914 był już stosunkowo przestarzałą konstrukcją. Karabiny Model 1895 i Model 1914 były jednak jeszcze używane przez Stany Zjednoczone, Rosję, Belgię, Kanadę i Wielką Brytanię, aczkolwiek w toku wojny były zastępowane przez karabiny maszynowe chłodzone wodą, wywodzące się z konstrukcji Maxima, w Wielkiej Brytanii Vickersa, a w Stanach Zjednoczonych został zastąpiony przez cięzki karabin maszynowy Browning Model 1917 chłodzony wodą. Najdłużej były używane do szkolenia, tak było w Stanach Zjednoczonych.
Część karabinów pozostała w użyciu także po I Wojnie Światowej, m.in. były używane przez siły polskie podczas wojny polsko-bolszewickiej. Wiosną 1919 w Wojsku Polskim znajdowało się 200 ciężkich karabinów maszynowych tego systemu, z tego na pewno 30 egzemplarzy było używany na froncie z Bolszewikami.
Pociąg pancerny Legionu Czechosłowackiego wyposażony w imponujący zestaw różnych karabinów maszynowych
Opis konstrukcji
Zasada działania automatyki oparta była o odprowadzanie gazów prochowych przez boczny otwór w lufie, broń ryglowana przez przekoszenie zamka. Zastosowano nietypowy układ z wahadłowym ruchem tłoka gazowego, umieszczonego pod lufą. Tłok był odchylany w dół i do tyłu o około 170 stopni, po czym powracał na skutek działania sprężyny. Ruchy tłoka gazowego były przenoszone układem dźwigni na suwadło. Zasilanie z taśmy parcianej 250 naboi, umieszczonej w skrzynce, z lewej strony. Lufa chłodzona powietrzem. Dzięki umiarkowanie wysokiej szybkostrzelności 400-450 strz./min., broń była dość celna, możliwe też było oddawanie strzałów pojedynczych przez doświadczonych strzelców.
Broń obsługiwana przez Polskich żołnierzy w 19120 roku
Podstawowe dane taktyczno-techniczne
-
Państwo – Stany Zjednoczone
-
Rodzaj broni – ciężki karabin maszynowego
-
Kaliber broni – w zależności do zastosowanej amunicji
-
Taśma nabojowa – parciana, o pojemności 250 nabojów
-
Wymiary konstrukcji:
-
Długość konstrukcji – 1050 mm
-
Długość lufy – 700 mm
-
Masa karabinu maszynowego – 16,4 kg
-
Masa podstawy trójnożnej – 23,9 kg
-
Szybkostrzelność teoretyczna – 400-450 strz./min.
Przekroje z różnymi położeniami tłoka gazowego
Bibliografia
- Muzeum Wojska Polskiego, Warszawa
- https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:Colt-Browning_M1895
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_maszynowy_Colt_Model_1895
17 kwietnia 2022
Ostatnia aktualizacja 3 lata
Model M1895/1914 zamówiono w Rosji, która przystąpiła do I wojny światowej nie dysponując odpowiednią liczbą karabinów maszynowych, jakich potrzebowała armia. Już na początku mobilizacji Główny Zarząd Artylerii (GAU) Ministerstwa Wojny Rosji rozważał możliwość ich zakupu za granicą. Zgodnie z zatwierdzonym w 1910 roku planem zaopatrzenia armii oraz zgodnie z dodatkowymi instrukcjami Głównego Zarządu Sztabu Generalnego, dostawy karabinów maszynowych do armii miały zostać zakończone do stycznia 1915 roku. Do tego czasu miała ona posiadać 4990 karabinów maszynowych, podczas gdy w lipcu 1914 roku było ich tylko 4157. W czerwcu 1915 roku GAU określiło miesięczne zapotrzebowanie na 800 karabinów maszynowych, a w październiku doszło do wniosku, że do końca stycznia 1917 roku armia musi zostać zaopatrzona w 31 170 karabinów maszynowych (w rzeczywistości wojna potrzebowała około 76 tysięcy). Wydział karabinów maszynowych Carskiej Tulskiej Fabryki Broni, który produkował karabiny maszynowe Maxim, nie był w stanie samodzielnie rozwiązać tego problemu.
Zamówienia ze Stanów Zjednoczonych zdawały się gwarantować szybką dostawę broni. Asystent ministra wojny, generał Bielajew, w liście do swego kolegi Łukomskiego z 22 sierpnia 1915 r. donosił: „Świadomość słabości uzbrojenia naszej armii po pierwszych miesiącach wojny wysunęła na pierwszy plan kwestię zdobycia karabinów maszynowych za granicą, jednakże… napotkano poważne trudności”. Wynikało to, po pierwsze, z zamówień wojskowych złożonych w USA przez Wielką Brytanię i Francję, a po drugie, z możliwości uznania karabinów maszynowych za „wojskową kontrabandę”. Z pomocą rządu brytyjskiego, w styczniu 1915 roku udało się złożyć zamówienie na zaledwie 1000 Coltów w cenie 650 dolarów za sztukę (ta bardzo korzystna cena dla dostawcy pozostała niezmieniona, chociaż całkowity koszt zestawu, wliczając w to podstawę trójnog, części zamienne i siodło mógł wzrosnąć). 8 i 29 marca oraz 15 maja rosyjski agent wojskowy w Stanach Zjednoczonych, pułkownik Golewski zawarł umowy z firmą Colt na dostawę karabinów maszynowych do 30 października.
W kwietniu 1915 roku były brytyjski minister wojny E. Ward zaproponował rosyjskiemu agentowi wojskowemu w Londynie, generałowi majorowi Rubanowi, dostawę 20 tysięcy karabinów maszynowych Colt przez pewien „syndykat fabryk”; w sprawie tej uczestniczył także amerykański biznesmen, pewien architekt Andrius. Generał dywizji Sapożnikow, który został wysłany do Stanów Zjednoczonych, twierdził, że karabiny maszynowe „…miały zostać zakupione i zamówione w nieistniejącej fabryce”. A 12 sierpnia Ruban nadał telegram z Londynu: „W pobliżu 20 tysięcy karabinów maszynowych Colt kręci się tłum oczywistych drapieżników. Całą tę firmę przyłapano na kłamstwie nie raz. 31 sierpnia Główny Zarząd Artylerii polecił Sapożnikowowi, aby wynegocjował dostawę 20 000 karabinów maszynowych bezpośrednio w Stanach Zjednoczonych, a Golewskiemu, aby złożył zamówienie na dostawę 1000 kolejnych karabinów maszynowych na naboje rosyjskie w firmie Colt. 23 września Golewski złożył zamówienie na 2850 karabinów maszynowych. Oprócz uzbrojenia drużyn z karabinami maszynowymi, karabiny maszynowe miały być również używane na trójkołowcach lub lekkich ciężarówkach”. Pierwsza partia 50 karabinów maszynowych opuściła Seattle w marcu 1915 r., a do 1 października dostarczono 700 karabinów maszynowych. Były one wraz z innymi ładunkami wysyłane statkami parowymi z różnych portów dwoma trasami – do Władywostoku lub do Archangielska.
Karabiny maszynowe testowano na strzelnicy Oficerskiej Szkoły Strzeleckiej w Oranienbaum w sierpniu 1915 r. Raport szefa szkoły, generała majora Fiłatowa, nie brzmiał zbyt zachęcająco: „Załadowanie karabinu maszynowego jest bardzo trudne dla jednej osoby, … zmusza nas to do przyznania, że karabin maszynowy Colt zupełnie nie nadaje się do montażu na samolotach i pojazdach opancerzonych (z tego względu w lotnictwie wprowadzono urządzenie ładujące BUCK) …Statyw umożliwia strzelanie wyłącznie z pozycji siedzącej. Karabin maszynowy nie ma osłony. …Różnorodność awarii i ich stosunkowo duża liczba wskazują na niską wytrzymałość części karabinu maszynowego.” Jednakże karabiny maszynowe, oznaczone jako „Colt” model 1915, były już w użyciu i w grudniu 1915 r. walczyły, przynajmniej na froncie południowym.
Pod koniec 1915 roku rząd brytyjski zgodził się „odstąpić” Rosji zamówienia na 22 tysiące ciężkich karabinów maszynowych Maxim i Colt oraz 10 tysięcy lekkich karabinów maszynowych Lewis. 29 stycznia 1916 r. generał Hermonius doniósł z Londynu, że rząd brytyjski zawarł kontrakt z Marlin-Rockwell Corporation na 12 000 karabinów maszynowych Colt przystosowanych do rosyjskiej amunicji. Dostawa miała nastąpić w okresie od maja do września 1916 r. Zakłady Marlin w New Haven w stanie Connecticut zrealizowały większość zamówienia dla Rosji, podczas gdy sama firma Colt przyjęła zamówienie z Rosji na zaledwie 10 000 karabinów maszynowych Maxim. Jak to często bywało, „русский заказ” wymagał udoskonalenia karabinu maszynowego Colt. Zapadła kwestia zmiany podstawy – pierwsze 1750 sztuk wyprodukowano z wysokim „francuskim” statywem (firma Colt produkowała taki statyw na zamówienie Francuzów). Dzięki staraniom generała Sapożnikowa fabryki Colta i Marlina stopniowo przestawiły się na produkcję „niskich” statywów. Jeśli chodzi o tarcze, to bardziej niezawodne okazało się wykonanie ich w Rosji, w zakładach Iżorskich, ze stali pancernej o grubości 6,5 mm. Tarcza miała wymiary 685 x 445 mm i była lekko poszerzona w lewo, aby zakryć drugą osobę z obsługi.
28 września 1916 r. podpisano kolejny kontrakt na 3000 karabinów maszynowych. Ich dostawa miała się odbyć w okresie od listopada 1916 r. do marca 1917 r. (przy czym poprzednie zamówienie zostało nieco ograniczone). Równolegle z Marlin, firma Colt kontynuowała dostawy karabinów maszynowych – na przykład 15 października 1916 r. z Nowego Jorku wysłano 225 „karabinów maszynowych Marlin i Colt”. Nie cała wysłana broń dotarła – w telegramie z 24 października gen. Eduard Karlowicz Germonius donosił: Na „parowcu” Astoree utracono 400 karabinów maszynowych Colt”. (https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_shipwrecks_in_October_1916) (??? 23 stycznia 1915 r. francuski stalowy statek towarowy ASTRÉE, zbudowany w 1912 r. przez Ateliers et Chantiers De France i w chwili zaginięcia będący własnością Le Quellec & Fils, w trakcie podróży z Rouen do Barry z ładunkiem, rozbił się w Omonville. Astree SS był francuskim parowcem towarowym o wyporności 4612 grt, który osiadł na mieliźnie w Omonville 23 stycznia 1915 r. i rozbił się) Chociaż firma Marlin, w ramach próby zrekompensowania sobie w jakiś sposób wstrzymania produkcji, zaoferowała zakup „prawie trzech tysięcy gotowych karabinów maszynowych na bardzo korzystnych warunkach”, nie wpłynęło to na żadne nowe zamówienia. Najwyraźniej zmiany w konstrukcji i produkcji wprowadzone do rosyjskiego zamówienia skłoniły firmę Marlin do wypuszczenia w 1918 r. własnej modyfikacji karabinu maszynowego ze znacznie przeprojektowanym układem gazowym. Miał on być przeznaczony do użytku jako broń lotnicza, a następnie czołgowa. Jednakże model ten nie był oferowany w Rosji. Warto zauważyć, że armia Stanów Zjednoczonych, która w momencie przystąpienia do wojny zdała sobie sprawę z braku nowoczesnych ciężkich karabinów maszynowych, również złożyła zamówienie na karabiny maszynowe Colt, lecz do końca wojny udało się jej otrzymać tylko około 1500 sztuk. Model ten znany jest jako Colt M1917 „Army”. W tym samym roku, 1917, pojawił się nowy karabin maszynowy Browning, który zyskał znacznie większą popularność. Rosja stała się prawdopodobnie największym „konsumentem” karabinów maszynowych Colt. Karabiny maszynowe „rosyjskiego porządku” miały celownik ramowy o skali do 2300 m i celownik dioptryjny – na zacisku celownika znajdowała się tarcza z pięcioma otworami, dobieranymi w zależności od zasięgu i oświetlenia. Celownik posiadał mechanizm wprowadzania poprawek bocznych; poprawki na odchylenia wprowadzane były automatycznie podczas ustawiania odległości. Colt był lżejszy i bardziej zwrotny niż Maxim, a także nieco prostszy – jego konstrukcja składała się ze 137 części, w tym 10 śrub i 17 sprężyn. Dla porównania: rosyjski karabin maszynowy „Maxim” wz. Karabin maszynowy Vickers z 1910 r. składał się z ponad 360 części, w tym 13 śrub i 18 sprężyn, podczas gdy brytyjski karabin maszynowy Vickers z 1909 r. składał się odpowiednio z 198, 16 i 14 części. Łącznie Rosja zamówiła 17 785 kompletów „Coltów”, co stanowiło ponad połowę zakupionych za granicą ciężkich karabinów maszynowych, których było 34 150. W 1917 r. „Colt” stał się drugim najliczniejszym karabinem maszynowym w armii rosyjskiej po „Maximie”, choć z pewnością nie osiągnął skali jego użycia. W sumie z zagranicy sprowadzono około 15 000 karabinów maszynowych Colt, a w latach 1914–1917. Z tej liczby nie wszystkie trafiły na front. Z 15 tysięcy Coltów, jak wskazuje S. Fedosiejew w artykule „Drugi po Maximie” (World of Weapons, 2/05) (zamówiono 17,8 tysiąca, ponad 1000 zaginęło w transporcie i w pożarach magazynów w Ameryce). Z tej liczby 15 000 „Coltów” przynajmniej połowę należy przypisać stracie 12 000 karabinów maszynowych podczas eksplozji w Kazaniu 14 sierpnia 1917 r. (prawie jedna trzecia całkowitej wielkości produkcji podczas I wojny światowej). Niewiele więc zostało! Nie jest zaskakujące, że na fotografiach rosyjskich karabinów maszynowych, oprócz Maximów, częściej widuje się Schwarzsloze niż Colty. Wspomniany artykuł podaje też dane dotyczące liczby wyszkolonych drużyn karabinów maszynowych Colt – 150 w 1916 r. i 605 drużyn, które zdecydowano się utworzyć w 1917 r. Nie wiadomo, ile ich faktycznie powstało, ponieważ batalion szkoleniowy Szkoły Strzeleckiej i 2 Pułku Karabinów Maszynowych przeszedł w 1917 r. szereg przekształceń. W lutym 1917 r. wymieniono około 320 drużyn. To znaczy, można mówić o maksymalnie 3 tysiącach Coltów w armii. 1 lutego 1916 roku w wojsku było ich 607 wobec 875 zdobycznych i 5400 Maximów, 1 stycznia 1917 roku – 1730 wobec 16,500 Maksymów. Szefowi Szkoły Strzeleckiej, generałowi Fiłatowowi, nie podobał się karabin maszynowy Colt, który wskazywał na kruchość jego części oraz na to, że załadowanie karabinu maszynowego przez jedną osobę było trudne. Trzeba więc odpowiedzieć na pytanie, gdzie podziała się ta „druga pod względem liczebności” jednostka – po pierwsze, zajmowała drugie miejsce, zdecydowanie za „Maximami”, a po drugie, ze względu na mniejszą wytrzymałość, chłodzenie powietrzne niewymiennej lufy i stosunkowo małą liczbę wyszkolonych karabinów maszynowych, w większości szybko wycofano ją z akcji.