Działo bezodrzutowe Carl Gustaw

84 mm Działo bezodrzutowe Carl Gustaw

M3E1 to amerykańska wersja modelu M4. Zmodernizowana wersja M3, w której wykorzystano tytan, jest lżejsza o 2,5 kg, krótsza o 7 cm, ma ulepszony uchwyt do przenoszenia, dodatkowe wyściełanie na ramionach i ulepszony system celowniczy, który można regulować w celu zapewnienia większego komfortu

W XX wieku Królestwo Szwecji zdecydowanie potrafiło zatroszczyć się o swoją obronność. Nie dotyczyły to tylko prowadzonej ówcześnie europejskiej geopolityki, ale także tworzonego przemysłu zbrojeniowego i kształtu posiadanej armii. Efektem tego rozwoju oraz właściwego Skandynawom pragmatyzmy i wysokiej kultury technicznej, stało się powstanie wielu rodzajów uzbrojenia, które z jednej strony bardzo często wyprzedzały swoją epokę, a z drugiej strony okazywały się one długowieczne i świetnie dostosowane nie tylko do szwedzkich warunków taktyczno-terenowych. Chyba najlepszym przykładem jest tutaj broń wsparcia, czyli słynne działo bezodrzutowe Carl Gustaw.

Historia konstrukcji

Pierwsi szwedzcy żołnierze zapoznali się z ręczną bronią przeciwpancerną, takim jak niemiecki Panzerfaust w Finlandii w 1944 roku

Mimo sporego rozpowszechnienia na świecie takiego rodzaju broni, jakim były działa bezodrzutowe, to zdają się one ginąć w natłoku innych, często bardziej medialnych typów uzbrojenia. Broń tego typu często tej jest przez laików mylona z typowymi granatnikami przeciwpancernymi o napędzie rakietowym. Wieszczono im już los „wyginięcia”, ponieważ dostępne były modele coraz to nowocześniejsze lekkie jednorazowe granatniki przeciwpancerne, cięższe granatniki przeciwpancerne (często posiadające już bardziej rozwinięte systemy celownicze i naprowadzania na wyznaczony cel) oraz tzw. „ultralekkie” przeciwpancerne pociski kierowane. Modny w obecnych czasach w sferze militarnej technofetyszyzm, że broń obsługiwana przez dwóch żołnierzy, nieposadawiającej inteligentnych systemów, naprowadzających wystrzeliwanych pocisków na wyznaczony cel – jest już technologicznie przestarzała i po prostu powinna zostać zastąpiona zdecydowanie nowszą konstrukcją. Postulat ten może i wydaje się jak najbardziej słuszny, to jednak obecnie szwedzie działa bezodrzutowe rodziny Carl Gustaw obchodzą obecnie swój renesans, a jest to związane z kilkoma czynnikami, z których jeden jest związany z Wojskiem Polskim, a inny, z ich użyciem bojowym na terytorium Ukrainy.

Początki istnienia dział bezodrzutowych sięgają 1911 roku, kiedy to oficer Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych – komandor Cleland Davis opatentował pierwsze działo bezodrzutowe, a w zasadzie jego przodka. Projekt komandora składał się z dwóch połączonych ze sobą luf, z których każda „celowała” w przeciwną stronę. Zastosowany nabój składał się z pocisku burzącego oraz prochowego ładunku miotającego o zapłonie elektrycznym i zakończony był pokaźnym pakunkiem kulek ołowianych zatopionych w smarze o łącznej masie równej masie pocisku burzącego. W momencie odpalenia pocisk wylatywał z bruzdowanego przewodu lufy, przeciw masa zaś ulegała częściowemu wypaleniu (smar) i wyrzucenia (kulki ołowiane) z drugiej lufy. Konstrukcja opisywanego działa posiadała zamek, ale nabój ten był ładowany rozdzielnie, co znacznie utrudniało obsługę broni. Działa one od 1916 roku montowano na samolotach do zwalczania okrętów podwodnych i sterowców. Wkrótce po tym Anglik Charles John Cooke znacząco udoskonalił ten amerykański wynalazek poprzez zaprojektowanie do tej broni amunicji scalonej, a już w końcu trwania Wielkiej Wojny w Europie zaś jeszcze usprawnił jej konstrukcję poprzez dodanie tzw. dyszy de Lavala, która skuteczniej rozpraszała gazy prochowe poprzez zwiększenie ich prędkości.

Wynalazki obu wymienionych wyżej Panów były w Europie okresu międzywojennego znane. W kilku krajach prowadzono prace nad ich twórczym rozwinięciem na przykład w zakładach Škody w Czechach, zakładach Böhlera w Austrii czy w Związku Radzieckim, gdzie zostały stworzone pierwsze seryjnie produkowane działo bezodrzutowe. Losy konstrukcji radzieckiej są dość kuriozalne – działo bezodrzutowe DR BPK (dynamo-reaktiwnaja batalionnajapuszka Kurczewskiego) kalibru 76,2 mm, które powstało jako owoc intelektu studenta i niestety Nikifora inżynierii – Leonida Kurczewskiego oraz toczącej się wówczas czystki i związanego z tym wielkiego bałaganu, w którego ostatecznym efekcie powstania przedseryjnych modeli prototypowych konstrukcji nawet nie przetestowano. Zostało wyprodukowanych kilka tysięcy egzemplarzy dział bezodrzutowych DR BKP tylko po to, żeby większość z nich ostatecznie zezłomować, jako nienadające się do użytku liniowego w jednostkach bojowych. Jednakże podczas trwania tzw. Wojny Zimowej z lat 1939-1940 niektóre ocalałe jeszcze egzemplarze radzieckiego uzbrojenia trafiły na linię frontu, gdzie zostały zdobyte przez Finów, które wnikliwie zapoznali się z nowym rodzajem uzbrojenia radzieckiego.

Prace nad konstrukcją dział bezodrzutowych prowadzono też w niemieckiej Republice Weimarskiej, a potem dalej w hitlerowskich Niemczech. Ich efektem stały się dopracowane konstrukcyjnie działa bezodrzutowe, które weszły do produkcji nisko seryjnej. Pragmatyczni Niemcy z miejsca docenili ich zalety, głównie niską masę oraz ich niezłą celność. Działo tego typu miało przemieszczać się wraz z piechotą i niszczyć ogniem bezpośrednim wykryte cele. Odbiorcami nowego uzbrojenia miały się tutaj stać formacje, które działają w trudnym terenie lub w oderwaniu od posiadanego zaplecza – niemiecka piechota górska oraz spadochroniarze (stąd też nazwa LG – Leichtgeschütz). Działo 7,5 cm LG 40 weszło do produkcji w 1940 roku, a do 1944 roku powstało tylko 653 egzemplarze. Początkowo, opracowane przez zakłady Kruppa działo bezodrzutowe posiadało liczne choroby wieku dziecięcego i po przejęciu projektu przez zakłady Rheinmetall zostało udoskonalone. Z kolei 10,5 cm LG 42, które było produkowane od 1941 roku do 1944 roku, kiedy to powstało łącznie 528 egzemplarzy. Wersja kalibru 7,5 cm dla piechoty górskiej ważyła zaledwie 270 kg, a długość zastosowanej dyszy wylotowej dla pocisku wynosiła 1150 mm. Pocisk o masie 5,8 kg wyrzucany był z prędkością 345 m/s, donośność ogniem pośrednim wynosiła zaś teoretycznie do 6500 metrów. Wersja przeznaczona dla niemieckich spadochroniarzy wykonana była ze stopów lekkich (używanych w lotnictwie) i przez to ważyła zaledwie 175 kg. Natomiast model LG 42 kalibru 105 mm ważył już 480 kg i cechował się donośnością rzędu 8500 metrów. W czasie trwania II Wojny Światowej powstało zaledwie 144 000 sztuk amunicji do wersji kalibru 75 mm, nastoma kalibru 105 mm powstało już 450 000 sztuk amunicji. Ponieważ zmorą niemieckich spadochroniarzy był brak skutecznej broni przeciwpancernej, dość szybko zostały dla dział bezodrzutowych opracowane odpowiednie granaty z głowicami kumulacyjnymi – Granate 38 HI/B 7,5 cm. Granaty te, wyposażone w ładunek kumulacyjny, potrafiły przebić pancerz stalowy o grubości 70-80 mm płytę stalową ustawioną prostopadle oraz do 60 mm, ustawioną pod kątem 30 stopni od pionu. Nie były to już wówczas oszałamiające wartości, doceniano jednak niską masę obu dział bezodrzutowych, zwłaszcza wersji, przeznaczonej dla spadochroniarzy oraz niezłą celność przy strzelaniu ogniem bezpośrednim na odległość do 600 metrów. Skuteczność stosowanej amunicji była dość dobra – gdzie poza zbyt słabym nabojem kumulacyjnym. Jednakże tym, co było ciężkie dla samych Niemców do przełknięcia, to fakt, że aż 4/5 zastosowanego ładunku prochowego było marnowane podczas wylatywania z dyszy de Lavala. Dodatkowy tworzył się przy tym duży pióropusz ognia i podnoszonego z gruntu kurzu. Strefa niebezpieczna za działem posiadała kąt rozwarcia ponad 60 stopni. Również wspomniane zdolności przeciwpancerne były mocno niezadowalające.

Szwedzkie działo bezodrzutowe Carl Gustaw Mk. 1

Tutaj pojawia się jednak pewna, bardzo ciekawa kwestia – jak można przedstawić jedna z ikon II Wojny Światowej, czyli ręczny granatnik przeciwpancerny Panzerfaust. Mimo, ze konstrukcyjnie był on prekursorem ręcznych granatników przeciwpancernych, to zasada jego działania pozwala go zakwalifikować jako działo bezodrzutowe, ponieważ jego granat kumulacyjny nie był miotany za pomocą silnika rakietowego, jak to było w pancerzownicy M1 produkcji amerykańskiej czy niemieckiego Panzerschreck, ale był wyrzucany dzięki zastosowanemu ładunkowi prochowemu, umieszczonego w kartonowej tulei, który dodatkowo wyrzucał z rury-wyrzutni kartonową zaślepkę. W efekcie nadkalibrowy i jednorazowy granatnik panzerfaust podczas wystrzału równoważył siły działające na rurę wyrzutni i samego strzelca granatnika, zachowując się tutaj jako działo bezodrzutowe – łącznie z pokaźnym pióropuszem ognia za wyrzutnią i strefą niebezpieczną do 10 metrów. W różnych wersjach granatnik ten był produkowany od sierpnia 1943 roku, przechodził stałą ewolucję. Jego pierwsze wersje produkcyjne pokonywały 150-200 mm stali, ale ich zasięg efektywny wynosił około 30-40 metrów. Kolejne wersje pokonywały już 200 mm stali pancernej lub więcej, a ich zasięg wzrastał – 60 metrów, 100 metrów, 150 metrów i więcej. Ich maksymalny zasięg dotyczył celów stacjonarnych, natomiast dla celów ruchomych był on nawet dwukrotnie mniejszy. Wartą nadmienienia cechą mocno charakterystyczną niemieckich ładunków kumulacyjnych (typu HEAT) było używanie wkładek kumulacyjnych z miękkiej blachy stalowej, co było wynikiem braku strategicznych surowców takich jak miedź. Jednakże przede wszystkim, broń ta w III Rzeszy Niemieckiej była produkowana masowo, gdzie powstało łącznie ponad 8 500 000 egzemplarzy granatników wszystkich wersji i to właśnie ta broń miała pokazać jak będzie wyglądać w przyszłości walka piechoty z pojazdami pancernymi. Były one mimo swoich widocznych ograniczeń, przydatne niemieckiej piechocie, kiedy to coraz mocniej brakowało na wyposażeniu dywizji piechoty armat przeciwpancernych czy samych czołgów oraz niszczycieli czołgów w jednostkach pancernych. Ostatecznie, skuteczność użycia jako broni przeciwpancernej Panzerfausów wśród wszystkich strat zadanych broni pancernej produkcji radzieckiej i aliantów zachodnich oscylowała na poziomie 3,5% do maksymalnie 7%, jednakże, jeżeli odliczyć straty zadane przez armaty pancerne, to w praktyce od początku1944 roku do końca wojny, niemieckie granatniki przeciwpancerne Panzerfaust wraz z pancerzownicami Panzerschreck zadały w praktyce 40-45% strat w broni pancernej przeciwnika. Jednakże w historii sił zbrojnych III Rzeszy Niemieckiej tylko w jednym przypadku bojowe użycie tak Panzerfaustów, jak i Panzerschrecków miało wymiar operacyjny. W 1944 roku podczas trwania operacji wyborsko-pietrozawodzkiej, gdzie wojska radzieckie przełamały pozycje obronne Finów i nawet sprawnie udało im się przeprowadzić operację, podczas której zdobyty został Wyborg w dniu 20 czerwca 1944 roku. Następnego dnia rozpoczęte zostało natarcie, które miało doprowadzić do wdarcia się w przestrzeń operacyjną Finlandii, a następnie rzucić ten kraj na kolana. W efekcie doszło do dużego starcia, określonego jako bitwa pod Tali-Ihantala, w której ostatnie oddziały rezerwowe fińskiej armii usiłowały załatać wyłom w tym rejonie frontu. Różnicą jednak stałą się nagła jakościowa zmiana w fińskich możliwościach przeciwpancernych. Do połowy czerwca tego roku armia Finów dysponowała bowiem zaledwie 1854 sztukami pancerzownicami Panzerschreck, które dostarczono w kwietniu 1944 roku (i łącznie 18 000 sztuk pocisków do nich). Oczywiście, jak na realia stanowiło to zbyt małą ilość, która nie była wystarczająca, jeżeli dodać do tego nawet stosunkowo nieliczne posiadane armaty przeciwpancerne oraz posiadanych pojazdów pancernych. Fińscy żołnierze stanęli przed poważnym problemem skutecznego zwalczania dużych ilości radzieckich pojazdów pancernych, który dodatkowo często był wspierany nawałami artyleryjskimi. Na szczęście dla Finów, niemieckie kutry torpedowe zdołały dostarczyć w dniu 19 czerwca 1944 roku aż 9000 egzemplarzy Panzerfaustów, a trzy dni później samoloty Luftwaffe zdołały dostarczyć kolejne 5000 sztuk Panzerfaustów. Dostawy te bardzo szybko zdołały odtworzyć zdolności przeciwpancerne oddziałów fińskich, które wraz z dużą determinacją fińskich żołnierzy, a także sprawnym dowodzeniem pozwoliły na osiągnięcie podczas krwawej batalii pod Tali-Ihantala, gdzie doszło do operacyjnego pata, który wraz z postępującą szybko sytuacją geopolityczną i postępami sił zachodnich Aliantów w Normandii, przyczyniła się do zaprzestania dalszego prowadzenia natarcia przez siły radzieckie w dniu 18 lipca 1944 roku i rozpoczęcia negocjacji pokojowych, które w dniu 4 września przerodziły się w zawieszeni broni, a w dniu 19 września w rozejm. Jest to chyba jedyny tego typu przykład, gdzie jeden typ broni – w tym przypadku właśnie Panzerfaust był jednym z tych czynników, które pozwoliły w tym trudnym momencie, pomógł doprowadzić do zatrzymania pancernej nawałnicy radzieckiej (choć nie jedynym) i być może pomógł uratować sytuację polityczną Finlandii.

Szwedzcy żołnierze z działem bezodrzutowym Carl Gustaw M1, broniący drogi podczas kryzysu w Kongo .

Niedługo po zakończeniu II Wojny Światowej, kiedy to do Szwecji powrócili ochotnicy wojskowi, którzy walczyli przede wszystkim w Finlandii mieli możliwość zapoznania się z niemiecką ręczną bronią przeciwpancerną oraz to, że zakupiono od rąk radzieckich zdobyczne przez nich egzemplarze tak Panzerschrecków, jak i Panzerfaustów. Zdobyli także możliwość zapoznania się z niemieckimi działami bezodrzutowymi, które zostały zakupione jeszcze podczas wojny. Po wojnie, znane im były również prace prowadzone na terytorium Stanów Zjednoczonych w kierunku dalszego rozwoju dział bezodrzutowych. W ostatecznym efekcie można uznać, że szwedzkie działo bezodrzutowe Carl Gustaw stanowiło wyjątkowo udaną mieszankę wcześniej znanych rozwiązań oraz bardzo oryginalnej szwedzkiej myśli technicznej.

Opracowanie działa Carl Gustaw

Szwedzkie opracowania są przy tym starsze niż samo działo bezodrzutowe Carl Gustaw i sięga swoimi „korzeniami” do 1940 roku, kiedy to dwóch szwedzkich inżynierów – Hugon Abramson oraz kapitan Harald Jentzen z Kungliga Arméförvaltningens Tygavdelning (KAFT – Biuro Konstrukcyjne Królewskiej Armii Szwedzkiej) – opracowano bezodrzutowy karabin przeciwpancerny kalibru 20 m, który to w 1942 roku jako Pansarvärnsgevär fm/42 (w skrócie Pvg fm/42), który wszedł do uzbrojenia. Wyprodukowany został w zaledwie 1000 egzemplarzach, sama broń konstrukcyjnie bardzo szybko się zestarzała, a to na skutek zastosowanej amunicji, która bardzo szybko straciła swoje walory balistyczne przy coraz to grubszych pancerzach czołgów, na które naboje 20 mm x 180 mm R. Nie mniej generalnie idea tego typu broni została uznana za słuszną, a wraz z poznaniem rakietowej pancerzownicy Panzerschreck oraz granatników przeciwpancernych Panzerschreck, dział bezodrzutowych produkcji niemieckiej – Leichtgeschütz 40/42 oraz radzieckich dział bezodrzutowych DR BPK – koncepcja tego typu broni w szwedzkich głowach ewoluowała – powstała koncepcja opracowania działa bezodrzutowego o kalibrze 84 mm, posiadającego gwintowany przewód lufy. Wspomniany wyżej duet szwedzkich konstruktorów już w 1946 roku opracowało konstrukcję nowego działa bezodrzutowego, które w 1948 roku jako Granatgevär m/48 (Grg m/48) 8,4 cm weszło do uzbrojenia armii szwedzkiej. Od nazwy fabryki (Carl Gustav Stads Gevärsfaktori) produkującej działo bezodrzutowe Grg m/48, do broni przylgnęła ostatecznie nazwa Carl Gustaw, która w praktyce używana jest do dziś. W armii szwedzkiej broń ta była uznawana za granatnik przeciwpancerny, ale jego budowa oraz duża gama stosowanej do niego amunicji, a przy tym wielozadaniowość jego konstrukcji spowodowały, że uznano ją za ręczne działo bezodrzutowe i broń wsparcia niższego szczebla oddziałów liniowych. W 1962 roku wprowadzono do uzbrojenia udoskonaloną wersję, która została oznaczona jako M2, która bardzo szybko stała się prawdziwym hitem eksportowym i trafiła na wyposażenie kilkudziesięciu armii na świecie. Poważnym mankamentem pierwszej wersji działa bezodrzutowego Carl Gustaw była jego relatywnie duża masa – 14 kg, gdzie w porównaniu do radzieckiego granatnika przeciwpancernego wielokrotnego użytku RPG-7, który wraz z zastosowanym celownikiem optycznym ważył zaledwie 6,3 kg, nie dziwi się zatem, że wraz z rozwojem technologii produkcji doszło do znacznego odchudzenia szwedzkiego działa bezodrzutowego. Kolejna wersja działa bezodrzutowego Carl Gustaw, oznaczonej jako M3 została wprowadzona do produkcji seryjnej w 1991 roku, w Szwecji została przyjęta zaś pod oznaczeniem Granatgevär m/86. W międzyczasie doszło do przejęcia fabryki przez koncern SAAB-Bofors Dynamics AB (niegdyś znana jako Bofors Anti-Armour AB). Jej nowa wersja – Carl Gustaw M3 ważyła już tylko 9,5 kg, a to dzięki zastosowaniu cieńszych ścianek lufy, wykonanych jednak z trwalszego stopu, dodatkowo pokrytych od zewnątrz wzmocnionymi lekkimi włóknami szklanymi. Wszystkie elementy broni (oprócz dyszy wylotowej) wykonano z lżejszego stopu aluminium, a następnie zaczęto stosować elementy wykonane z tworzyw sztucznych. Odchudzono też regulowaną, dwunożną podpórkę oraz został dodany uchwyt transportowy. W późniejszych seriach produkcyjnych osłona lufy, która została wykonana z polimerów, które tutaj pełniły nie tylko rolę wzmocnienia, lecz także stanowiła znakomitą termoizolację. Jednakże na tej wersji nie zakończyło się prowadzenie dalszych modyfikacji tej broni, a przy tym odchudzenia samej broni. Zastosowanie na kolejnej wersji nowych rozwiązań, to przede wszystkim wymagania jakie przyjęli dla nowej broni Amerykanie, udało się zredukować masę broni do 6,7 kg w porównaniu do pierwszego modelu (14 kg). Gdzie tym razem zamiast lufy stalowej, zastosowano krótszą o ponad 13 cm lufą wykonaną z stopu tytanu, wzmocnienie i osłonę termoizolacyjną z żywicy z domieszką włókien szklanych zastąpiono teraz nowszymi, wykonanymi z włókien węglowych. Przekonstruowano także i odchudzono zamek oraz stalową dyszę. Podobne zmiany dotyczą także wspornika, podkładki na ramię oraz składanego uchwytu transportowego działa bezodrzutowego Carl Gustaw. Wprowadzone zmiany nie zmniejszyły żywotności broni. Nadal można było z niej oddać przynajmniej 1000 strzałów, ale niewątpliwie zwiększyły one cenę jednostkowe nowego działa M4.

Holenderski żołnierz piechoty morskiej z bezodrzutowym działem M2 Carl Gustaf kalibru 84 mm podczas ćwiczeń NATO Northern Wedding, 1978 rok.

Szwedzkie działo bezodrzutowe Carl Gustaw odniosło niemały sukces eksportowy – obecnie broń tego typu użytkowane jest przez jednostki liniowe przez przeszło 46 krajów – ich ostatnim użytkownikiem jest Ukraina.

Najnowszy wariant

Szwedzkie działo bezodrzutowe Carl Gustaw Mk. 2

W kwietniu 2019 roku zatwierdzono kontrakt o wartości 168 mln SEK (18,1 mln USD) na dostawę do armii australijskiej amunicji do wielofunkcyjnych systemów uzbrojenia Carl-Gustaf M4 kalibru 84 mm zamówionych przez armię we wrześniu 2018 roku.

Wersja M3 to nazwa używana na całym świecie przez dziesięciolecia dla podstawowej broni. Dla nowej, ulepszonej, lżejszej, wykorzystującej tytan broni, po raz pierwszy zaprezentowanej w 2014 roku, większość używała nazwy M4, z wyjątkiem Stanów Zjedncozonych. W Stanach Zjednoczonych oznaczenie armii dla amerykańskiej wersji ulepszonego M4, o którym mowa powyżej, to M3E1.

W 2017 roku armia Stanów Zjednocoznych zatwierdziła wymóg, aby 1111 egzemplarzy M3E1 zostało dostarczonych żołnierzom w ramach pilnego wydania materiałów. M3E1 jest częścią portfolio Product Manager Crew Served Weapon. Kluczową zaletą M3E1 jest to, że może strzelać wieloma rodzajami pocisków, co zwiększa możliwości żołnierzy na polu bitwy. Dzięki zastosowaniu tytanu ulepszony M3E1, oparty na M3A1 wprowadzonym w 2014 roku, jest o ponad sześć funtów lżejszy (2,8 kg). M3E1 jest również o 130 mm krótszy i ma ulepszony uchwyt do przenoszenia, wyściółkę naramienną i ulepszony system celowniczy, który można regulować w celu zapewnienia większego komfortu bez poświęcania wydajności. Wiązka przewodów została uwzględniona w konfiguracji M3E1, która zapewnia kontroler chwytu przedniego i programowalny zapalnik do wymiennego systemu kierowania ogniem. Aby zwiększyć bezpieczeństwo i obniżyć koszty, automatyczny licznik rund umożliwia żołnierzom i logistykom dokładne śledzenie żywotności każdej broni. M3E1 wykorzystuje tę samą rodzinę amunicji co M3, która została pomyślnie przetestowana. W listopadzie 2017 roku Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczony ogłosił, że planuje zakupić M3E1 MAAWS. Zakupiono by 1200 egzemplarzy M3E1, po jednym dla każdego oddziału piechoty. Oprócz użycia przez piechotę, Marines rozważają zastąpienie Mk. 153 SMAW w oddziałach saperów bojowych. Broń pełni podobne funkcje, a ulepszenia wprowadzone do nowego M3E1 umieszczają go w tej samej klasie wielkości i przybliżonej wadze co SMAW. Podczas gdy SMAW waży o 2,5 funta (1,1 kg) mniej po załadowaniu, MAAWS ma większą różnorodność dostępnej amunicji i maksymalny efektywny zasięg 1000 metrów, dwa razy więcej niż SMAW. Marines planują przetestować skuteczność obu broni przeciwko schronom polowym, aby podjąć decyzję- co ostatecznie okazało się pomyślnie przetestowane i został przyjęty do uzbrojenia jako broń etatowa w Korpusie Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych.

Zróżnicowana amunicja kalibru 84 mm

2018 rok – Carl Gustaw M4 w Szwecji (8,4 cm grg m/18)

W 2018 roku Szwedzka Administracja Materiałów Obronnych (szw. Försvarets materielverk, FMV ) podpisała umowę z firmą SAAB na zakup dział bezodrzutowych Carl Gustaf M4, oznaczonych jako 8,4 cm granatgevär m/18 („8,4 cm granatnik”, model 2018), często pisanego bez „m/”, aby odróżnić go od starszych systemów m/18 (Model 2018) ( 8,4 cm granatgevär 18 , w skrócie 8,4 cm grg 18). Działo bezodrzutowe Carl Gustaw M4 zastąpi stare modele M1 (8,4 cm grg m/48 ), które są nadal w służbie, ponieważ w niektórych szwedzkich jednostkach służą już ponad 70 lat. Działo bezodrzutowe-granantik 8,4 cm Grg. 18 będzie wyposażone w zaawansowany dalmierz laserowy i zostanie zakupione z nową programowalną amunicją (wstępna nazwa HE 448 ) i nowym, ulepszonym pociskiem z głowicą kumulacyjną HEAT.

Szwedzkie działo bezodrzutowe Carl Gustaw kal. 84 mm M3 ( 8,4 cm grg m/86 ).

2024 rok – M4 w Indiach

Koncern SAAB ogłosił we wrześniu 2022 roku, że utworzy zakład produkcyjny w celu produkcji systemu uzbrojenia Carl Gustaw M4 w Indiach. Będzie to pierwszy zakład firmy produkujący system M4 poza Szwecją. Zakład ma zostać otwarty w 2024 roku i będzie produkować broń dla indyjskich sił zbrojnych, a także eksportować komponenty do użytkowników na całym świecie. Budowa zakładu rozpoczęła się 4 marca 2024 roku. Poprzednie wersje systemu Carl Gustaw były używane w Indiach od 1976 roku.

Użycie bojowe

Lata 1961–1964: Kryzys w Kongo

W ramach kryzysu w Kongo w latach 1960–1965 wojska szwedzkie zostały wysłane do Konga w ramach misji pokojowej ONUC w połowie lub pod koniec 1960 roku. Początkowo nie posiadały żadnego ciężkiego uzbrojenia, ale ze względu na rosnące zagrożenie otrzymały bojowe wozy piechoty Tgb m/42 KP i ciężkie uzbrojenie, takie jak model Carl Gustaw M1, na czas gwałtownych walk w Elisabethville w 1961 roku.

Żołnierz strzela z Carl Gustaw

Broń ta sprawdziła się jako przenośna broń wielozadaniowa i była bardzo przydatna podczas konfliktu. Jeden ze słynnych incydentów miał miejsce 14 września 1961 roku, kiedy szwedzki żołnierz Torsten Stålnacke, wówczas członek oddziału uzbrojony w działo bezodrzutowe Carl Gustaw M1, został porażony prądem, wraz z dwoma żołnierzami, którzy znajdowali się w jednym okopie z oddziału w związku z odparciem ataku żandarmerii na obóz dla uchodźców i pobliski skład amunicji, zmuszając go do samodzielnego użycia działa bezodrzutowego – jego dwóch towarzyszy było wówczas nieprzytomnych. Stålnacke sam ruszył na pozycję strzelecką wroga, w międzyczasie niszcząc wrogi samochód pancerny i zabijając kilku żołnierzy przeciwnika, zanim jego szczęka została rozstrzelana przez kulę karabinową. Broda zwisała mu do klatki piersiowej i dusił się. Palcami odchrząknął z gardła z odłamków kości i podciągnął język, dzięki czemu mógł znowu oddychać. Podczas odwrotu, wśród świstu kul wokół niego, Stålnacke jedną ręką podniósł brodę, a drugą trzymał działo bezodrzutowe Carl Gustaw i za pomocą gestów i kopniaków zdołał wyprowadzić z pola bitwy dwóch ciężko porażonych towarzyszy broni.

Lata 2011–2021: Wojna w Afganistanie

Żołnierze US Army Special Forces trenują z bezodrzutowym karabinem Carl Gustaf w 2009 roku. Zwróć uwagę na pozycję strzelecką i wyrzut ładunku z tyłu działa. U stóp strzelca wyraźnie widać typowy dwunabojowy pojemnik.

W listopadzie 2011 roku armia Stanów Zjednoczonych zaczęła zamawiać model M3 MAAWS dla regularnych jednostek rozmieszczonych w Afganistanie. Żołnierze byli atakowani przez Talibów uzbrojonych w granatniki RPG z odległości 900 metrów, podczas gdy ich lekka broń miała efektywny zasięg 500–600 metrów. Carl Gustaw umożliwia żołnierzom defiladowym użycie ładunków wybuchowych z powietrza do 1250 metrów i użycie ładunków wybuchowych z odległości 1300 metrów.

Pod koniec 2012 roku armia wystawiła 58 M3 i 1500 sztuk amunicji do jednostek rozmieszczonych w Afganistanie w celu niszczenia celów wroga w odległości do 1000 metrów. Stało się tak, ponieważ zespoły RPG i karabinów maszynowych mogły atakować z odległości 900 metrów, podczas gdy istniejące uzbrojenie, takie jak M141 Bunker Defeat Munition, M72 LAW, M136 AT4 i MK153 SMAW, mają efektywny zasięg zaledwie 500 metrów. AT4 jest lżejszy i tańszy, ale jest wykonany ze wzmocnionego włókna szklanego, podczas gdy gwintowana metalowa/węglowa rura startowa M3 umożliwia przeładowywanie. Użycie działa bezodrzutowego Carl Gustaw M3 jest łatwiejsze niż znacznie cięższego zestawu FGM-148 Javelin z wyrzutnią z pociskiem i wielokrotnego użytku jednostką startową dowodzenia, jest szybsze niż czekanie na moździerze i jest tańsze niż Javelin i pociski artyleryjskie do atakowania celów takich jak lekkie schrony polowe. Chociaż siły operacji specjalnych używały dział bezodrzutowych Carl Gustaw M3 od początku lat 90.-tych XX wieku, dowódcy lekkich jednostek piechoty w Afganistanie musieli składać oświadczenia o potrzebach operacyjnych, aby otrzymać broń. Działo bezodrzutowe Carl Gustaw M3 stał się oficjalnym Programem Rejestracji w konwencjonalnej armii w 2014 roku, a pod koniec 2015 roku zezwolono na warunkowe zwolnienie materiałów, aby wyposażyć wszystkie zespoły bojowe brygady w jedną wyrzutnię M3 na pluton piechoty.

Malezyjscy żołnierze z działem bezodrzutowym Carl Gustaf

2022–: Rosyjska inwazja na Ukrainę

Od 2022 roku Carl Gustaw był używany w walce podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę przez siły ukraińskie, będąc używanym do atakowania zarówno czołgów, jak i piechoty. Według Ministerstwa Obrony Ukrainy, Carl Gustaw został użyty do uszkodzenia pierwszego rosyjskiego czołgu podstawowego T-90M podczas tej wojny. Maszyna ta została zniszczona przez inny, towarzyszący czołg T-90M.

Opis konstrukcji

Szwedzkie działo bezodrzutowe Carl Gustaw M3 jest wyrzutnią w kalibrze 84 mm o masie (w wersji Grg m/86) równej 9,5 kg i długości całkowitej 1130 mm. Lufa działa bruzdowana o 24 bruzdach prawoskrętnych, zakończona jest zamkiem stalowym dyszą, które po odchyleniu o 180 stopni wzdłuż osi podłużnej (dzięki zawiasowemu montażowi) odsłania przewód lufy. Zewnętrzna powierzchnia lufy wzmacniana jest dodatkową warstwą wykonaną z tworzywa sztucznego, z włókien szklanych, która również pełni formę termoizolacji. U góry wyrzutni został umieszczony stały chwyt transportowy dla noszącego broń żołnierza. Sama broń jest dostosowana tylko do prowadzenia ognia przy podparciu prawe ramię, ponieważ stosowany celownik optyczny oraz awaryjne mechanizmy celownicze znajdują się z lewej strony broni, podobnie jak dodatkowy panel izolacyjny, który jest umieszczony na wysokości barku i głowy celowniczego. Umożliwia on obsługę broni mimo jej nagrzania od prowadzonego ognia z przewodu lufy. Carl Gustaw w 1/3 swojej długości posiada chwyt pistoletowy ze spustem (umieszczonym w kabłąku) oraz skrzydełkowy bezpiecznik mechaniczny po jego lewej stronie. Przed nim umieszczony jest dodatkowy przedni uchwyt, za nim zaś znajduje się dodatkowa opora z odłączaną dodatkową aluminiową dwunożną podporą. Odpalenie naboju następuje dzięki prostemu i bardzo odpornemu mechanizmowi z dźwignią napinającą znajdującą się w zasięgu kciuka prawej dłoni strzelca – obsługującej mechanizm spustowy. Jego zwolnienie powoduje uruchomienie wzdłużnego ruchu trzpienia poruszającego się w osobnej, wykonanej z aluminium tulei, umieszczonej pod lufą, a mieszczącego się od chwytu pistoletowego, aż do zamka lufy i umieszczonego prostopadle przed nim bijnika. W efekcie wymuszonego skoku trzpienia, następuje skok iglicy, która swoim uderzeniem wyzwala spłonkę amunicji kalibru 84 mm. Otwarcie zamka, powoduje automatyczne zablokowanie trzpienia tak, że nie może wykonać ruchu wprawiającego w ruch iglicę i tym samym przypadkowo nie wystrzelić załadowanej amunicji w lufie. Działo samobieżne Carl Gustaw M3 posiada awaryjne, rozkładane przyrządy celownicze, które są skalowane na odległość do 200 metrów. Zastosowanym, zasadniczym przyrządem celowniczym jest model 557B (M10) o masie 0,7 kg długości 250 mm, polu widzenia 12 stopni i stałym powiększeniem rzędu x3. System celowniczy jest montowany na uniwersalnej szynie montażowej Picatinny MIL-STD-1913, dlatego może być zastąpiony innymi wzorami celowników optycznych. Żywotność całkowita broni oceniona jest na oddanie 1000 strzałów, aczkolwiek działo bezodrzutowe Carl Gustaw M3 posiada gwarancję fabryczną dotyczącą oddania bezpiecznych 500 strzałów. Zależne od rodzaju stosowanej amunicji zasięg skuteczny był podawany w instrukcji wynosi: do celu stacjonarnego pociskiem dymnym 1000 metrów, do celu stacjonarnego pociskiem burzącym 700 metrów, do celu stacjonarnego pociskiem odłamkowym nastawnym 500 metrów, a do celu ruchomego pociskiem przeciwpancernym 150 metrów – w ruchu poprzecznym do poruszającego się celu oraz do 200 metrów do celu poruszającego się na wprost strzelca. Natomiast model działa bezodrzutowego Carl Gustaw M4, oprócz wspomnianych zmian, które przyniosły skrócenie o ponad 130 mm i odchudzenie jej konstrukcji do 6,7 kg, co znacząco poprawia jej ergonomię użycia. Chwyt przedni, opora i podpora są osadzone na krótkich, uniwersalnych szynach montażowych, co pozwala na jej pewne regulacje, dostosowując się lepiej do danego strzelca i zastosowanego na dziale wyposażenia dodatkowego. Wersja Carl Gustaw M4 posiada dokładny elektroniczny licznik ilości oddanych strzałów. Najważniejszą jednak zmianą jest wprowadzenie dodatkowego bezpiecznika nastawnego, który umożliwia przenoszenie broni z załadowanym nabojem w lufie.

Projekt działa bezodrzutowego Carl Gustaw kalibru 84 mm z dnia 7 lutego 1948 roku

Szybkostrzelność teoretyczna wynosi od 6 strzałów do nawet 10 strzałów na minutę i zależy od kilku czynników: przyjmowanej pozycji strzeleckiej, rodzaju stosowanej amunicji oraz zmęczenia obsługi.

Dane taktyczno-techniczne Carl Gustaw M3, dostępne na stronach MON

Carl Gustaw M4

Ogólna charakterystyka broni

  • Przeznaczenie: do zwalczania celów opancerzonych na odległościach do 450 metrów, obiektów fortyfikacji polowej, siły żywej przeciwnika (odkrytej) na odległościach do 600 metrów. Może posłużyć także do oświetlania i zadymiania terenu na odległościach do nawet 800 metrów

  • Typ broni: zespołowa broń strzelecka, jednostrzałowa

  • Zasada działania broni: działo bezodrzutowe

  • Mechanizm spustowo-uderzeniowy: bijnikowy bez samonapinania

  • Mechanizm zabezpieczający: bezpiecznik nastawny skrzydełkowy, zabezpieczenie przed przedwczesnym otwarciem zamka

Mapa z operatorami Carl Gustaw na niebiesko i byłymi operatorami na czerwono

Podstawowe dane taktyczno-technicznej broni

  • Kaliber: 84 mm

  • Długość całkowita broni: 1130 mm

  • Masa całkowita broni z zamontowanym celownikiem optycznym: 10,2 kg

  • Masa celownika optycznego 0,8 kg

  • Odległość nastaw celownika: od 50 metrów do 900 metrów

  • Prędkość początkowa wystrzelonego pocisku (w zależności od użytej amunicji): od 210 m/s do 260 m/s

  • Prędkość maksymalna pocisku kumulacyjnego: 340 m/s

  • Szybkostrzelność praktyczna: do 6 strz./min.

  • Obsługa działa: dwóch żołnierzy (strzelec oraz ładowniczy)

Wariant M4

Typy amunicji do działa bezodrzutowego

Typ naboju: nabój zespolony, pociski kumulacyjne posiadają dodatkowy napęd rakietowy

Rodzaje stosowanej amunicji

  • 1. Nabój HEAT 751, posiadający pocisk z tandemową głowicę kumulacyjną

  • 2. Nabój HEAT 551, posiadający pocisk z standardową głowicą kumulacyjną

  • 3. Nabój HEDP 502, posiadający pocisk z głowicą kumulacyjno-odłamkową

  • 4. Nabój HE 441B/C, posiadający pocisk z głowicą odłamkowo-burzącą

  • 5. Nabój ILLUM 545, posiadający pocisk oświetlający

  • 6. Nabój TP 552, posiadający pocisk ćwiczebny

  • Masa naboju: od 3,1 kg do 3,3 kg, nabój HEAT 751 o masie 3,8 kg

  • Masa pocisku: od 2,2 kg do 2,5 kg, pocisk HEAT 751 o masie 2,9 kg

  • Przebijalność pancerza pociskami kumulacyjnymi, naboju:

  • 1. Naboju HEAT 751 – przebijalność do 425 mm (po aktywowaniu warstwy pancerza reaktywnego)

  • 2. Naboju HEAT 551 – przebijalność do 400 mm

Standardowe wyposażenie działa bezodrzutowego Carl Gustaf M3: Celownik optyczny M10, pas nośny/transportowy, pokrowce zabezpieczające wlot i wylot lufy, podstawa/statyw, torba z wyciorem i przyborami do czyszczenia broni, torba na celownik optyczny oraz narzędzia i części zapasowe, skrzynia transportowa dla broniami

Tytuł i sygnatura instrukcji broni: Instrukcje zakładowe – System broni bezodrzutowej Carl-Gustaf M3, System Broni, Celownik Teleskopowy, Reduktor Podkalibrowy, Amunicja

Izraelski żołnierz prowadzi ogień z pokładu okrętu z działa bezodrzutowego Carl Gustaw, 1973 rok

Stosowana amunicja

Tym, co decyduje o elastyczności użycia na polu bitwy Carl Gustaw, jest posiadany do niego asortyment amunicji – jest imponujący i obejmuje aż jej 16 rodzajów, choć oczywiście ilość stosowanych typów jest tutaj uzależniona od kraju użytkownika, gdzie na przykład szwedzkie siły zbrojne etatowo zużytkowują tylko pięć rodzajów amunicji bojowej oraz trzy rodzaje amunicji ćwiczebnej. Amunicja przeciwpancerna z głowicami kumulacyjnymi składa się z trzech typów nabojów:

Holenderscy żołnierze, 1986 rok

  • HEAT 571 – nabój przeciwpancerny o masie 3,9 kg z pociskiem kumulacyjnym z prekursorem. Prekursor stanowi zaawansowane rozwiązanie o pogrubionej wkładce po szerokim kącie rozwarcia. W efekcie wytwarza on mocno nietypowy strumień kumulacyjny, stanowi formę przejściową pomiędzy HEAT, a EFP, która jest wysoce skuteczna przeciwko większości używanych na wozach pancernych kostek pancerza reaktywnego, wliczając w to rosyjski 4s22 Kontakt 5. Głowica zasadnicza jest typowym ładunkiem kumulacyjnym pokonuje 500 mm RHA, co w przypadku wkładki kumulacyjnej o średnicy 80 mm daje stosunek 6,25 do jej średnicy (CD), czyli mocno przyzwoity wynik. Nie pozwala on na zwalczanie pancerzy zasadniczych nowoczesnych czołgów, zwłaszcza z przodu kadłuba i wieży, ale zdecydowanie pozwala ona na przebijanie osłon pancernych z boków kadłuba (większości czołgów), atakowania od góry przez strop wieży czy atakowania tyłu kadłuba w zespół napędowy, nawet jeżeli są one ekranowane pancerzem reaktywnym ERA. Zastosowanie skuteczniejszych materiałów bojowych umożliwia dziś osiągnięcie przebijalności RHA do aż 800 mm (stali pancernej), jednakże kosztem trzy krotnego wzrostu ceny jednego pocisku, jak i skrócenia dwukrotnego ich resursu (z 10 lat do 5 lat).

  • HEAT 551C RS – nabój z pociskiem kumulacyjnym o aluminiowej wkładce ładunku kumulacyjnego i tym samej zwiększonym efekcie popenetracyjnym. Jest to bardzo ciekawy rodzaj amunicji, który kosztem nieco mniejszej przebijalności nie posiada typowej wady głowicy kumulacyjnej – słabego oddziaływania na cel po przebiciu pancerza pojazdu. Dzieje się tak, ponieważ powstający strumień kumulacyjny może mieć i ma ogromną prędkość nawet po pokonaniu osłony, ale przy tym bardzo mało energii jest przekazywany przez podmuch eksplozji, zaś „na zewnątrz pancerza”. W efekcie, o ile nie dojdzie do zapłonu amunicji czy paliwa w trafiony pojeździe, to z reguły zostaje ranny lub ginie tylko jeden członek załogi wozu, który znajduje się na trasie lotu strumienia kumulacyjnego. Załoganci wozu zazwyczaj więc są w stanie przeżyć taki „incydent” bez większych obrażeń, zwłaszcza jeżeli noszą na sobie kamizelki przeciw-odłamkowe i hełmy z czerepem balistycznym z kewlaru, a sam pojazd posiada wykładzinę przeciwodłamkową. Wada ta jest usuwana w naboju HEAT 551C RS, który może pokonywać i pokonuje zaledwie około 400 mm pancerza, ale za to po jego przejściu potrafi zrobić sieczkę z pomieszczenia załogi. Jest to bardzo dobry wybór, jeżeli chodzi o amunicję przeciwpancerną przeciwko transporterom opancerzonym i bojowym wozom piechoty.

  • HEAT 655 CS – jest próbą naprawienia jednej z największych bolączek dział bezodrzutowych Carl Gustaw – wyjątkowo problematycznego ich użytkowania w zamkniętych pomieszaniach np. z budynków. Możliwości podobne na bazie HEAT 571

Estońscy żołnierze, 2013 rok

Amunicja wielozadaniowa do działa bezodrzutowego to aż siedem rodzajów nabojów:

  • MT 756 (Multi Target) – to typowy „Buker Buster”, gdzie pokaźny prekursor wybija otwór w ścianie lekkiego schronu bojowego lub budynku, gdzie głowica zasadnicza wynika zaś do środka i dopiero eksploduje.

  • ASM 509 (Anti Structure Munition) – jest typowym pociskiem odłamkowo-burzącym o nastawnym zapalniku (działanie natychmiastowe lub opóźnione), który ma powiększoną głowicę. Jest on przeznaczony do walki w terenie zurbanizowanym i do niszczenia lekkich schronów bojowych i polowych.

  • HEDP 502 (High Explosive Dual Purpose) – to lekki nabój z pociskiem odłamkowo-burzącym zdolny do niszczenia również lekkich pojazdów opancerzonych. Posiada również aluminiową wkładkę kumulacyjną w celu potęgowania efektu popenetracyjnego w trafionym lekko opancerzonym pojeździe.

  • HE 441D – jest pociskiem odłamkowo-burzącym, w którym za pomocą pierścienia nastaw odległości można zadać eksplozję w powietrzu, gdzie na przykład nad okopem l8ib za wałami ziemnymi. Może też działać jak typowy pocisk HE. Jego głowica zawiera dość pokaźny ładunek kulek stalowych, ulokowanych po między korpusem pocisku, a ładunkiem wybuchowym, dlatego też jest to skuteczny pocisk szrapnelowy.

  • ADM 401 (Area Defence Munition) – to typowy kartacz (Canister), który zawiera ponad 1000 sztuk strzałek stalowych uwalnianych przez rozcalany pocisk po opuszczeniu lufy. Zasięg ognia nie jest duży, ale szeroki snop lecących metalowych elementów oraz ich pokaźna liczba powodują, że jest to dobry rodzaj amunicji do obrony lub przeczesywania gęstej szaty roślinnej np. w dżungli.

  • SMOKE 469C – jest teoretycznie nabojem dymnym, na bazie białego fosforu. Określenie „nabój dymny” należy w armiach zachodnich (często mocno tłamszonych poprawnością polityczną i mitem humanitarnego prowadzenia pola walki), co można traktować ze sporym przymrożeniem oka. Efekt zasłony dymnej co prawda będzie tutaj występował, ale przede wszystkim palący się biały fosfor może wywołać pożar, a toksyczny dym będzie powodował powstające u żołnierzy czy cywilów ostre duszności. Ponieważ używanie wprost amunicji zapalającej jest mocno ograniczane przez różne konwencje i porozumienia pokojowe, w większości krajów zachodnich obchodzi się to przez projektowanie tzw. amunicji dymnej, zawierającej w sobie biały fosfor. Jest to jednak bardzo skuteczny materiał do rażenia celów żywych ulokowanych w budynkach, jak i w umocnieniach polowych.

  • ILLUM 545C – to nabój oświetlający pole walki dzięki bardzo silnej flarze opadającej przez 30 sekund na niewielkim spadochronie. Obecnie z racji coraz to bardziej rozpowszechnionej noktowizji pasywnej, a nawet niewielkich kamer termalnych, można uznawać, że sama amunicja tego typu jest w obecnych czasach stosowana sporadycznie, ale w starszych układach noktowizyjnych, nie zawierających dodatkowych osłon, przeciwko nagłemu i intensywnemu oświetleniu.

Granatgevär m/48

Jak na razie jedynym pociskiem kierowanym, który jest stosowany w dziale bezodrzutowym Carl Gustaw:

  • ULM (ULTRA LIGHT MISSILE) – lekki kierowany pocisk rakietowy o masie 5 kg i zasięgu po między 1500, a 2000 metrów. Naprowadzany jest on na wyznaczony cel przed odpaleniem, gdzie kontrast IR celu jest uchwycony przez głowicę bojową. Używanie wymaga posiadania w modeli Carl Gustaw M3 lub nowszego modelu M4 z zastosowaniem nowoczesnego celownika opto-elektronicznego. Amunicja ta powstała na bardzo wyraźne zapotrzebowanie ze strony Dowództwa Operacji Specjalnych (US SOCOM) i posiada charakter zamkowo-parkowych, ale umożliwia też zwalczanie lekko opancerzonych pojazdów.

Amunicja ćwiczebna i treningowa to pięć rodzajów naboi:

  • TP552 – odpowiada balistyce większości stosowanych do działa bezodrzutowego Carl Gustaw kalibru 84 mm.

  • TPT141 – zawiera pocisk, który jest wyposażony w smugacz.

  • 553B – jest nabojem z lufą wkładkową kalibru 7,62 mm, który pozwala na przećwiczenie pełnego cyklu ładowania i rozkładania oraz oddanie strzału w kierunku celu, przy jednoczesnym braku negatywnego wpływu odrzutu działa na obsługę. W Szwecji jego poprzednikiem jest 9 mm ÖVNVAPEN 4 GRG kalibru 9 mm.

  • 20 mm SUB-CALIBRE – nabój określany jako udoskonalony odpowiednik szwedzkiego 20 ÖVNVAPEN 3 GRG oraz nowszego ÖVNINGSVAPEN 5. Wszystkie wymienione naboje, mimo różnego kształtu, posiadają lukę wkładkową kalibru 20 mm. Powyższe rodzaje amunicji pozwalają na przećwiczenie pełnego cyklu obsługi broni oraz oddanie strzału w zadanym kierunku do pełnej praktycznej odległości użycia amunicji bojowej przeciwpancernej (500 metrów). Jednocześnie negatywny wpływ na obsługę jej zredukowanym do minimum.

  • Makieta gabarytowo-masowa – jest ostatnim rodzajem amunicji ćwiczebnej. Wprowadzona została pod kątem prowadzenia szkolenia poborowych żołnierzy pozwala na całkowicie bezpieczne ćwiczenia obsługi działa na początkowym etapie szkolenia.

Szwecja (12 czerwca 2016 roku) Wiceadmirał James G. Foggo III, dowódca Naval Striking and Support Forces NATO, dowódca US 6th Fleet, rozmawia z Finnish Coastal Rangers podczas taktycznej fazy ćwiczeń BALTOPS 2016, 12 czerwca. BALTOPS to coroczne, cykliczne ćwiczenia międzynarodowe mające na celu poprawę interoperacyjności, zwiększenie elastyczności i zademonstrowanie determinacji sojuszniczych i partnerskich państw w obronie regionu bałtyckiego.

Amunicja do działa bezodrzutowego Carl Gustaw przenoszona jest w zdublowanych kontenerach transportowych, wykonanych z lekkiego materiału syntetycznego z uchwytem paskowym na górze. Pojemniki różnią się kształtem i gabarytami, co znacząco minimalizuje ryzyko pobrania złej amunicji na polu walki.

Bibliografia

  1. Jarosław Wolski, Predator SRAW i NLAW – droga dla polskiej obrony przeciwpancernej?, Czasopismo Nowa Technika Wojskowa Nr. 1/2021, Magnum-X, Warszawa

  2. Jarosław Wolski, Szwedzki duet bliski ideału? Carl Gustaw oraz NLAW, Fragout Magazine Nr. 24/2019

  3. Jarosław Wolski, Ukraińska obrona przeciwpancerna – przykład do naśladowania, Czasopismo Nowa Technika Wojskowa Nr. 3/2022, Magnum-X

  4. Andrzej Pawłowski, Lend-Lease Act dopięciem pomocy dla Ukrainy, Czasopismo Nowa Technika Wojskowa Nr. 5/2022, Magnum-X

  5. Praca zbiorowa, Najnowsze uzbrojenie Wojska Polskiego Siły lądowe, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2018 rok

  6. Andrzej Ciepliński, Ryszard Woźniak, Encyklopedia współczesnej broni palnej (od połowy XIX wieku), Wydawnictwo „WIS”, Warszawa 1994 rok